Malowanie planszówkowych figurek
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Nie wiem czy to nie przypadłość tego matu z Vallejo, z tego co pamiętam ktoś miał już z nim problem wcześniej w tym wątku. Pamiętaj żeby porządnie potrząsnąć buteleczką przed nakładaniem.
Ze swojej strony polecę AK Ultra Matte varnish, nie miałem z nim nigdy problemów.
Ze swojej strony polecę AK Ultra Matte varnish, nie miałem z nim nigdy problemów.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Dzięki za radę. Kupię lakier jaki polecasz. Jeżeli chodzi o Vallejo, to wszystkie figurki mi się lepią. Buteleczkami macham jak barman w dobrej knajpie
Ponieważ gram figurkami, które maluję, to kładę 2-3 warstwy rozrzedzonego lakieru. pierwsza warstwa to połysk i na to jedna, czasami dwie warstwy rozrzedzonego matu. Zastanawiałem się, że może tu tkwi problem.
A tak swoją drogą jak zabezpieczacie figurki, którymi gracie? Chodzi mi o technikę lakierowania.
Ponieważ gram figurkami, które maluję, to kładę 2-3 warstwy rozrzedzonego lakieru. pierwsza warstwa to połysk i na to jedna, czasami dwie warstwy rozrzedzonego matu. Zastanawiałem się, że może tu tkwi problem.
A tak swoją drogą jak zabezpieczacie figurki, którymi gracie? Chodzi mi o technikę lakierowania.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja lakieru nie rozrzedzam, chociaż na butelce z AK pisze, że można (użyć thinnera przy aplikacji airbrushem).
Aktualnie nakładam dwie warstwy matu / matu wymieszanego z satyną (lubię się jeszcze tutaj pobawić i nałożyć lakier punktowo w zależności od tego jaki to materiał, np. skóra powinna mieć mocniejsze refleksy itd.).
Myślałem żeby spróbować wrzucić gloss na pierwszą warstwę dla lepszej ochrony, chociaż w wielu miejscach w sieci wyczytałem, że to mit, że gloss mocniej chroni od matu.
Aktualnie nakładam dwie warstwy matu / matu wymieszanego z satyną (lubię się jeszcze tutaj pobawić i nałożyć lakier punktowo w zależności od tego jaki to materiał, np. skóra powinna mieć mocniejsze refleksy itd.).
Myślałem żeby spróbować wrzucić gloss na pierwszą warstwę dla lepszej ochrony, chociaż w wielu miejscach w sieci wyczytałem, że to mit, że gloss mocniej chroni od matu.
- Gromb
- Posty: 2833
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 849 times
- Been thanked: 364 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
- warstwa połysk
Spoiler:
- warstwa mat
Spoiler:
Spoiler:
Niektórzy nie zabezpieczają figurek po malowaniu, jednak przy grze z dziećmi i gdy sa duże emocje i gracze potrafią "miętolić" figurki dodatkowe zabezpieczenie się przydaje.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Tutaj (https://www.youtube.com/watch?v=I1tsrhqqo2w) gość też mówi żeby nie kupować dedykowanych figurkom lakierów tylko iść do budowlanego i mamy ochronę na najwyższym poziomie także chyba pójdę tym krokiem skoro Gromb tutaj też poleca.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Generalnie wolę lakierować pędzlem (czytaj boję się lakierować sprayem ). Mam wtedy pewność, że nie porobią mi się zacieki. Ale aktualnie "robię" taką figurkę, że aż się prosi o lakier w sprayu.
Do tej pory jedynie podkład psikam sprayem i to z naciskiem lepiej mniej niż za dużo. Mam taki patent, że podgrzewam podkład w sprayu. Polega to na tym, że wkładam spray do garnka z gorącą wodą na jakieś 20 minut. Następnie psikam z odległości około 20 cm. Jak taka odległość ma się do lakierowania? Będzie dobrze? Jakieś inne uwagi do tego typu lakierowania?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ten film chyba wyjaśnia wszystko czego nie robić i co robić jeśli chodzi o lakierowanie z puszki:Artur_M pisze: ↑22 sie 2020, 13:50 Do tej pory jedynie podkład psikam sprayem i to z naciskiem lepiej mniej niż za dużo. Mam taki patent, że podgrzewam podkład w sprayu. Polega to na tym, że wkładam spray do garnka z gorącą wodą na jakieś 20 minut. Następnie psikam z odległości około 20 cm. Jak taka odległość ma się do lakierowania? Będzie dobrze? Jakieś inne uwagi do tego typu lakierowania?
https://www.youtube.com/watch?v=nh37KdvWM1A
W skrócie podgrzać puszkę w gorącej wodzie, solidnie wytrząsać puchę (przez około minutę jeśli podgrzaliśmy, dłużej jeśli nie), psikać z odległości 20 cm w kilku krótkich seriach niestatycznie (od lewej do prawej/od prawej do lewej), odczekać 2-3 godziny jeśli kładziemy kolejną warstwę.
- Gromb
- Posty: 2833
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 849 times
- Been thanked: 364 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja czekam 24h po psiknięciu połyskiem i nakładam mat na drugi dzień. Na początku figurki wyglądają jak pokryte białym śluzem. Później następuje odparowanie i wysychanie. Po 24h nic się nie lepi i kładę druga warstwę: mat. Figurka przestaje się błyszczeć. Po 24h odklejam wszystko od podkładki z taśmą malarską i gotowe.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Tak jeszcze w temacie lakieru. Jak dotąd świetnie sprawdzał mi się duet AP anti shine + gloss. Jednakże ostatnio przy malowaniu monet do Tainted Grail moim celem było jedynie zabezpieczenie, bez jakichkolwiek dodatkowych efektów lakieru. Trochę próbowałem z mieszaniem lakierów, trochę z nakładaniem dwóch warstw (najpierw mat, a później gloss na bardziej wystające elementy). Finalnie wyszło ok, ale więcej bawiłem się z lakierowaniem, niż malowaniem. I stąd pytanie: są jakieś lakiery neutralne, które zabezpieczają, ale nie powodują żadnych wizualnych zmian?
I druga kwestia- przy tej okazji wypróbowałem także satin od vallejo. Miałem wizję, że jest to lakier tak między błyszczącym, a matowym, trochę bliżej błyszczącego. Po pomalowaniu okazało się, że to się błyszczy bardziej niż gloss Army Paintera. Tak to wygląda w praktyce, czy mam jakiś trzaśnięty egzemplarz?
I druga kwestia- przy tej okazji wypróbowałem także satin od vallejo. Miałem wizję, że jest to lakier tak między błyszczącym, a matowym, trochę bliżej błyszczącego. Po pomalowaniu okazało się, że to się błyszczy bardziej niż gloss Army Paintera. Tak to wygląda w praktyce, czy mam jakiś trzaśnięty egzemplarz?
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Re: Malowanie planszówkowych figurek
W skrócie nie.
W dłuższym elaboracie, szukasz lakieru który najbardziej odpowiada refleksyjności położonej farby. Z tym, że i tu jest problem bo każda farba zachowuje się trochę inaczej, więc różne części figurki będą miały ją na innym poziomie.
Miniac w jednym z filmów zestawił porównanie czystej figurki z trzema typami lakierów (wrzucam poniżej) nie wiem jaka to marka lakieru ale chyba Vallejo kładzione aero.
Z powyższego wychodzi, że najbliższa oryginałowi jest satyna, gloss zwiększa nasycenie koloru, mat zmniejsza. Jeśli chciałbyś osiągnąć jeszcze wierniejsze odwzorowanie oryginału musiałbyś metodą prób i błędów wymieszać satynę z matem w różnych proporcjach i dojść do preferowanej mieszanki. Przy jeszcze większej precyzji nakładałbyś różne mieszanki lakieru na różne części figurki żeby np. odwzorować refleksyjność skórzanego pasa itd. To jak już zauważyłeś jest to mega czasochłonne więc pewnie trzeba pójść na jakiś kompromis.
Z tego powodu figurki które idą na jakieś konkursy/wystawę nigdy nie powinny być lakierowane.
Ostatnio zmieniony 25 sie 2020, 13:06 przez Scamander, łącznie zmieniany 1 raz.
- Gromb
- Posty: 2833
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 849 times
- Been thanked: 364 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Świetnie podsumowe. Dodam tylko, że niektórzy lakierują figurkę pomiędzy operacjami, by zabezpieczyć już wykonane malowanie. Dzięki temu, możesz usunąć nową warstwę bez szkody dla reszty, jak coś pójdzie nie tak.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Dzięki za odpowiedzi! Faktycznie najlepiej w niektórych przypadkach odpuścić lakier. Jednakże przy monetach, które pewnie będą sporo miętolone, to raczej byłoby samobójstwo. Kurczę, na tym zdjęciu satyna wygląda naprawdę spoko. Nie wiem co jest z moją nie tak, że świeci się, jak psu jajca...
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Heh sytuacja już opanowana, bardziej geneza mnie ciekawi.
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
- obo_bb
- Posty: 139
- Rejestracja: 18 sie 2017, 15:23
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 258 times
- Been thanked: 76 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
U mnie problem klejacych sie figurek powstał prawdopodobnie przez to, że za szybko pryskałem lakierem, warstwa pod była tez dość gruba bo malowalem hurtowo domki do CoC i też był to podklad w sprayu. Mógł to być więc problem złego wyschniecia podkladu który wszedl w reakcje z lakierem.
Podkład Tamiya, lakier Biodur.
Próbowałem też pozbyc sie tego, gdzies mi poradzili UV. Wystawiałem na słońce, kupilem nawet taka maszynke do utwardzania paznokci w tym celu. Niewiele pomoglo.. Niektóre farby utwardzaja sie w temperaturze, jest piekarnik ale plastik by się stopil pewnie
Lakierowalem też wiele innych figurek i problem klejenia nigdzie nie wystąpił, zawsze używałem tego samego lakieru.
-
- Posty: 1989
- Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
- Lokalizacja: Będzin
- Has thanked: 231 times
- Been thanked: 314 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
A jakiej Satyny używasz? Ja używam Satyny od Vallejo - i nigdy nic mi się nie świeci ani moim figurkomBary pisze: ↑25 sie 2020, 12:56 Dzięki za odpowiedzi! Faktycznie najlepiej w niektórych przypadkach odpuścić lakier. Jednakże przy monetach, które pewnie będą sporo miętolone, to raczej byłoby samobójstwo. Kurczę, na tym zdjęciu satyna wygląda naprawdę spoko. Nie wiem co jest z moją nie tak, że świeci się, jak psu jajca...
----------------
10% flamberg.com.pl
10% flamberg.com.pl
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Też używam od Vallejo. Przed użyciem oczywiście konkretnie mieszam.Golfang pisze: ↑26 sie 2020, 08:18A jakiej Satyny używasz? Ja używam Satyny od Vallejo - i nigdy nic mi się nie świeci ani moim figurkomBary pisze: ↑25 sie 2020, 12:56 Dzięki za odpowiedzi! Faktycznie najlepiej w niektórych przypadkach odpuścić lakier. Jednakże przy monetach, które pewnie będą sporo miętolone, to raczej byłoby samobójstwo. Kurczę, na tym zdjęciu satyna wygląda naprawdę spoko. Nie wiem co jest z moją nie tak, że świeci się, jak psu jajca...
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
-
- Posty: 1989
- Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
- Lokalizacja: Będzin
- Has thanked: 231 times
- Been thanked: 314 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
No to ja nie wiem - spray? czy pędzelek? ja nakładam pędzelkiem... albo mamy inne spojrzenie na "świecące psu jajca"Bary pisze: ↑26 sie 2020, 09:49Też używam od Vallejo. Przed użyciem oczywiście konkretnie mieszam.Golfang pisze: ↑26 sie 2020, 08:18A jakiej Satyny używasz? Ja używam Satyny od Vallejo - i nigdy nic mi się nie świeci ani moim figurkomBary pisze: ↑25 sie 2020, 12:56 Dzięki za odpowiedzi! Faktycznie najlepiej w niektórych przypadkach odpuścić lakier. Jednakże przy monetach, które pewnie będą sporo miętolone, to raczej byłoby samobójstwo. Kurczę, na tym zdjęciu satyna wygląda naprawdę spoko. Nie wiem co jest z moją nie tak, że świeci się, jak psu jajca...
----------------
10% flamberg.com.pl
10% flamberg.com.pl
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Heh może.. Pędzelek. Jak wspomniałem, nałożyłem glossa AP i wspomnianą satynę. Satyna 2x mocniej świeci niż gloss. Cholera, mogłem zdjęcie zrobić. No nic, nie ma co drążyć tematu, może mi się lipna trafiła.
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
- BOLLO
- Posty: 5324
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1091 times
- Been thanked: 1722 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Dzis mialem troszke czasu wiec 1h poswiecilem na segregacje moich akcesoriow do przyszlego malowania. Jak to wszystko wyciagalem ogladalem to nabralem tak wielkiej ochoty ze ledwo sie powstrzymalem od tego zeby cos zmalowac? Nie mniej jednak wrzucam fotke jak to wyglada z tego co zakupilem na start. Moze jakies sugestie na poczatek?
https://drive.google.com/file/d/14VcuF2 ... p=drivesdk
P.S czy linki z grafika z dysku google lub dropbox mozna jakos tu wklejac zeby odrazu sie wyswietlaly obrazy?
https://drive.google.com/file/d/14VcuF2 ... p=drivesdk
P.S czy linki z grafika z dysku google lub dropbox mozna jakos tu wklejac zeby odrazu sie wyswietlaly obrazy?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
No i po chłopie!BOLLO pisze: ↑28 sie 2020, 00:05 Dzis mialem troszke czasu wiec 1h poswiecilem na segregacje moich akcesoriow do przyszlego malowania. Jak to wszystko wyciagalem ogladalem to nabralem tak wielkiej ochoty ze ledwo sie powstrzymalem od tego zeby cos zmalowac? Nie mniej jednak wrzucam fotke jak to wyglada z tego co zakupilem na start. Moze jakies sugestie na poczatek?
https://drive.google.com/file/d/14VcuF2 ... p=drivesdk
P.S czy linki z grafika z dysku google lub dropbox mozna jakos tu wklejac zeby odrazu sie wyswietlaly obrazy?
Sugestie? Zacznij malować. Nie ma na co czekać. A jak już zaczniesz, to szybko się przekonasz co jeszcze trzeba kupić, jakich kolorów ci brakuje, pędzelków, itp, itp. No i kasa leci Grunt to wyrozumiała kobieta
Re: Malowanie planszówkowych figurek
A wracając do klejących się figurek ... i lakieru Vallejo.
Tak się zastanawiam, a może to kwestia rozcieńczania lakieru? Ja rozcieńczam Thinner medium też od Vallejo.
A wy czym rozcieńczacie lakier? Mam na myśli lakierowanie pędzelkiem.
Czy ktoś jeszcze używa lakierów Vallejo? Jakie macie doświadczenia?
Dodam jeszcze, iż maluję z naciskiem na powoli. Czyli pierwszego dnia połysk, drugiego dnia mat, trzeciego kolejna warstwa matu. AT-ST z Imperium Atakuje dłubię już ponad miesiąc. Lada dzień skończę
Tak się zastanawiam, a może to kwestia rozcieńczania lakieru? Ja rozcieńczam Thinner medium też od Vallejo.
A wy czym rozcieńczacie lakier? Mam na myśli lakierowanie pędzelkiem.
Czy ktoś jeszcze używa lakierów Vallejo? Jakie macie doświadczenia?
Dodam jeszcze, iż maluję z naciskiem na powoli. Czyli pierwszego dnia połysk, drugiego dnia mat, trzeciego kolejna warstwa matu. AT-ST z Imperium Atakuje dłubię już ponad miesiąc. Lada dzień skończę
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Tez używam lakieru Vallejo i podobnie figurki mi się troszkę kleją. Jak go wykończę to raczej przerzucę się na coś innego, bo nie chce mi się bawić w rozcieńczanie.Artur_M pisze: ↑28 sie 2020, 02:22 A wracając do klejących się figurek ... i lakieru Vallejo.
Tak się zastanawiam, a może to kwestia rozcieńczania lakieru? Ja rozcieńczam Thinner medium też od Vallejo.
A wy czym rozcieńczacie lakier? Mam na myśli lakierowanie pędzelkiem.
Czy ktoś jeszcze używa lakierów Vallejo? Jakie macie doświadczenia?
Sprzedaję: Etherfields - Dreamwalker Pledge Sundrop PL + Thorn + Funeral Witch + Sphinx + Creatures