Sucha gra solo

Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
Awatar użytkownika
Chizu
Posty: 106
Rejestracja: 28 kwie 2007, 18:44
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 40 times
Been thanked: 24 times

Sucha gra solo

Post autor: Chizu »

Pojawiło się ostatnio kilka tematów o grach solo (1, 2), mam jednak trochę inne wymagania, niż w podanych tematach, dlatego założyłam nowy.

Czego szukam:
- mało losowości
- dużo kombinowania - mózg może płonąć
- czas partii od 1 do 3 godzin
- automa mile widziana, lecz niekonieczna

Co mi nie przeszkadza:
- bark klimatu - jak będzie, to ok, ale raczej nie ma to dla mnie znaczenia
- długi setup

W co grałam:
- Paladyni Zachodniego Królestwa - to ta gra otworzyła mi oczy na granie solo. Trzeba wysilić szare komórki, do tego mamy dobrą automę, dla mnie na razie nr 1.
- Mage Knight - tutaj trochę rozczarowanie, może miałam za duże oczekiwania? Pożyczyłam MK i rozegrałam trzy gry solo (wprowadzenie i 2x podbój) i jedną w trzyosobowym składzie. Też trzeba się nakombinować, ale miałam poczucie, jakby mój długofalowy plan działania był z góry ustalony przez grę. a ja tylko muszę go jak najlepiej wyegzekwować. Bardzo możliwe, że coś mi umyka albo źle podchodzę do grania. Z grubsza wygląda to tak, że staram się pokonać wszystko co jest w pobliżu trasy prowadzącej do celu (miasta). Czary, armie czy umiejętności zaawansowane kupuję tylko, gdy akurat są "po drodze" (mam wrażanie, że zazwyczaj szkoda nadkładać drogi, aby je pozyskać). No i tak idę, starając się wycisnąć jak najwięcej z kart które mam na ręce. Bardzo bym chciała, żeby MK mi się spodobał, ale czegoś mi brakuje i nie wiem czy to odnajdę, dlatego zastanawiam się czy ryzykować z zakupem.
- Terraformacja Marsa (z dodatkiem Preludium) - nie jestem dużym fanem Terraformacji, a solo jest jeszcze trochę gorzej. Cześć kart jest zupełnie bezużyteczna, dlatego draft nie jest tak ciekawy, jak przy grze w więcej osób. Rozegrałam 6 partii i nie za bardzo mam ochotę wracać.
- La Granja - Paladyni, to to nie są, ale dużo lepiej niż przy Terraformacji. Na razie grałam tylko oficjalny wariant solo, a do ogrania mam nieoficjalną automę.
- 51. Stan - jest ok, ale raczej nie będę często wracać. Mniej emocji niż przy grze w Paladynów, mniej kombinowania niż przy Paladynach i La Graja.
- Ghost Stories - nie grałam w ten tytuł od wieków i po powrocie strasznie się od niego odbiłam. Rozumiem urok kostek, ale zupełnie to do mnie nie trafia. Zdecydowane nie.
- Aeon's End - chociaż lubię deckbuildery, to ten niespecjalnie mi się spodobał.
+ trochę małych print and playów do rozegrania w niecałe 30 minut. Do wyróżnienia na plus: Sprawlopolis, Food Chain Island.

Co rozważam do kupienia:
- Gaia Project - trochę szkoda, że teraz się za to zabieram, bo na polskim rynku gry już nie ma, pozostaje niemiecka wersja za 60 euro. Wygląda jak by mogło spełnić moje wszystkie oczekiwania.
- Renegade - trochę bardziej niszowy tytuł, ale recenzje i gameplay'e również wyglądają zachęcająco. W przypadku tego tytułu dostępność jest jeszcze większym problemem.
- coś od GMT ze wskazaniem na Navajo Wars - trochę mam obawy, czy aby gra mnie nie przerośnie.
- Anachrony / Teotihuacan- tytuły łączy autor trybów solo - Dávid Turczi. Teotichuacan wypada najkorzystniej cenowo z całego grona. Anachrony zniechęca mnie miszmaszem z wersjami podstawki i dodatków (a do tego ich dostępnością i ceną).
- Circadians: First Light - gra jednego z twórców Paladynów, muszę się jej jeszcze bliżej przyjrzeć.
- Too Many Bones - przytłacza mnie ogrom plastiku, cena (chociaż prawie wszystkie gry z listy "Co rozważam" do tanich nie należą) i fakt ile kosztują dodatki, ale akurat Curiosity otworzył grupowe zamówienie na forum, to dorzuciłam do rozważanych.
- Mage Knight - pomimo wcześniej opisanych problemów, wciąż go rozważam.

Co rozważałam, ale doszłam do wniosku, że pod moje wymagania są zbyt losowe, a klimat dla mnie aż tyle nie znaczy:
- seria Legendary Encounters
- V-Commandos
- Hostage Negotiator

Mam już złożony preorder na Spirit Island. Co jeszcze polecacie?
Awatar użytkownika
Breżniew
Posty: 824
Rejestracja: 26 paź 2015, 12:47
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 51 times
Been thanked: 122 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: Breżniew »

Z gier które bierzesz pod rozwagę znam, mam i często grywam solo w Projekt Gaja i Anachrony. I obie mogę zdecydowanie polecić, bo powinny spełniać wszystkie lub większość Twoich wymagań. PG wydaje mi się nieco bardziej mózgożerne od Anachrony i mnie osobiście daje nieco więcej satysfakcji z osiągnięcia dobrego wyniku. Mimo, że w obu grach Automa działa w sposób losowy, to jednak schemat egzekwowania jej wyborów jest tak skrojony, żeby nam nie było za łatwo. Jeszcze mi się nie zdażyło w te gry grać na luzie i z palcem w nosie - zawsze to jest dla mnie challenge (możecie świadczy o tym że jestem kiepskim graczem :) ).
No i PG jest do solo mniej stołożerna - Anachrony wymaga do sensownego ułożenia na stole większej gibkości :)
Cenowo korzystniej wypadnie Anachrony - do grania solo i tak potrzebna Ci jest tylko podstawka, bo moduły dodatkowe z Exosuit Commander Pack są niegrywalne solo. Używki chodzą po 150-160 zł. PG szarpie Cię obecnie dużo bardziej.

A jakiś Rosenberg do solo nie wchodziłby u Ciebie w rachubę?
Awatar użytkownika
tomp
Posty: 2112
Rejestracja: 26 kwie 2020, 21:49
Has thanked: 278 times
Been thanked: 437 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: tomp »

Teotihuacan jest całkiem spoko. Reszty tytułów, które wymieniasz nie grałem.

Zastanawiałaś się na Petrichor (vel Aura) albo Maracaibo ? Podsyłam, bo lepiej mieć więcej opcji :)
Zachęcam do poznania skali ocen BGG
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 4750
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1257 times
Been thanked: 1469 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: Mr_Fisq »

Jest taka strona z rankingiem gier solo:
https://emilbrett.github.io/SoloQuester/
Projekt Gaja wydaje się dobrym wyborem; polską używkę można kupić w dobrym stanie niedużo powyżej tych 60 Euro.

Gloomhaven może być niezłym wyborem, jeśli Aeon's End nie zniechęcił Cię losowością kolejności ruchu, to warto spróbować.

Zgodnie ze słowami przedmówcy, możesz spróbować coś od Uwe.
Pytanie jakie gry solo preferujesz:
- "walkę o przetrwanie" - krótka kołderka - gdzie wisi nad Tobą widmo przegranej
- "budowę punktowego imperium" - sandbox ze śrubowaniem liczby punktów

Pod drugie możesz więcej poczytać o Uczcie dla Odyna.
Ostatnio zmieniony 28 sie 2020, 07:38 przez Mr_Fisq, łącznie zmieniany 1 raz.
Sprzedam: Dochodzi: Necromunda. Obniżki: Deep Space D-6, Etherfields PL, Pożeracze Snów, Lands of Galzyr, Inferno
Przygarnę: Skirmishe grywalne solo (np. Horizon Wars: Zero Dark, Exploit Zero), figurki do Stargrave - SF, Postapo.
Awatar użytkownika
kdsz
Posty: 1401
Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 456 times
Been thanked: 303 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: kdsz »

Z gier w które lubię grać solo polecam poniższe tytuły.

- Wojna Narodów (Nations). Obsługa wirtualnego gracza to rzut kostką + specjalne płytki. Nie jest to zatem szczególnie upierdliwe. Bardzo dużo kombinowania, spora regrywalność, jednak trzeba zaznaczyć, że prawdziwa rzeźnia zaczyna się przy żywych przeciwnikach. Tryb solo bardzo daje radę i chyba w żaden inny tytuł nie zagrałem tyle razy na jedną osobę.

- Santa Maria. Totalnie sucha i brzydka kościanka, która niestety nie przebiła się na polskim rynku i można ją obecnie dostać za śmieszne pieniądze. A to kawał świetnej, wciągającej gry. Na BGG na ciężkość 3,04/5 - moim zdaniem trochę zaniżoną. Ja się autentycznie zawieszam podczas gry, co mi się rzadko zdarza. Można w nią zagrać również na więcej osób, ale (z racji śladowej interakcji) wariant solo sprawdza się bardzo dobrze.

Muszę zaznaczyć, że powyższe gry polegają na biciu swojego najlepszego wyniku. Nie można w nie wygrać ani przegrać. Wielu osobom to nie odpowiada.
mecenas
Posty: 762
Rejestracja: 08 gru 2012, 01:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 58 times
Been thanked: 157 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: mecenas »

Zacznę od +1 na Santa Maria - niby wyśrubuj jak najlepszy wynik, ale instrukcja zakłada że jak dojdziesz do wymaganej liczby punktów to masz tu kilka opcji, które musisz dodatkowo uzyskać. Niesamowicie plusem w tej chwili jest cena - idzie dorwać koło 50 zł, co przy innych tytułach wymienionych jest sporą różnicą.

Z gier, które wymieniłaś:
Renegade - jak Ci nie podpasował Mage Knight to odpuść sobie. Ricky Royal stworzył trochę mniejszego Mage Knight'a. Ostatnio sprowadziłem sobie tę grę z Hiszpanii, bo innej opcji nie było (jedynie dostępne na markecie BGG).
TMB - nie grałem, nie znam się, ale na forum właśnie otwierają zbiórkę na ten tytuł z bardzo korzystną ceną, więc dobry moment by mocniej nad tym pomyśleć ;)
Anachrony - nie będę wrzucał dwóch gier od Turcziego w jeden worek, bo to dwa różne tytuły. Do Anachrony po zakupie usiadłem kilka razy i teraz leży na półce i zbiera kurz chyba od roku... nie wiem gdzie nie chwyciło
Teotihuacan - a tu solo trafia dalej na stół, ale główne mechaniki robił jeszcze Tascini, którego uwielbiam za Tzolkina. Zdecydowanie polecam, automa czasem irytuje rozrzutem rozgrywki między grami (raz zbierze tak se punktów, a raz nie idzie dogonić :o ). Dosyć toporny też tryb solo muszę powiedzieć, który wymaga trochę więcej nauki
Projekt Gaia - bierz póki jest. Jeżeli szukasz czegoś suchego co pali zwoje - to jest to. używki idzie dorwać za około 250 zł i niestety cena będzie pewnie tylko rosnąć, bo wydawca rodzimy padł. A sama gra ma wszystkie punkty wymienione przez Ciebie - zerowa losowość (wszystko jest przy setupie), mózg płonie, czas partii około 1,5h i jest automa - chyba jedna z lepszych od automa factory.

Z tego co nie padło, a mogę polecić...
Scythe - mechy tam są tylko na dokładkę. Mimo wszystko jest to gra ekonomiczna z elementami wojny. Do solo świetnie się sprawdza przy wykorzystaniu przynajmniej dwóch wirtualnych przeciwników. Zdecydowanie polecam zainteresować się tym tytułem.

I tak jak ktoś wspomniał - Jeżeli nie musi być automy to gry Uwe Rosenberga - Uczta dla Odyna, Loyang, Szklany Szlak (z prostszych i mniejszych sucharków), Pola Arle to tytuły bardzo często polecane (ja osobiście z tego grona polecam Ucztę na długie granie).
Awatar użytkownika
lotheg
Posty: 795
Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 271 times
Been thanked: 276 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: lotheg »

Zdecydowanie Uczta dla Odyna. Fajnie chodzi solo, jest sporo kombinowania i z racji na mnogość opcji można testować pójście w różne strategie i sprawdzenie na której osiągniesz najlepszy wynik.
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
Awatar użytkownika
Breżniew
Posty: 824
Rejestracja: 26 paź 2015, 12:47
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 51 times
Been thanked: 122 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: Breżniew »

mecenas pisze: 28 sie 2020, 08:10 Teotihuacan - a tu solo trafia dalej na stół, ale główne mechaniki robił jeszcze Tascini, którego uwielbiam za Tzolkina. Zdecydowanie polecam, automa czasem irytuje rozrzutem rozgrywki między grami (raz zbierze tak se punktów, a raz nie idzie dogonić :o ). Dosyć toporny też tryb solo muszę powiedzieć, który wymaga trochę więcej nauki

I tak jak ktoś wspomniał - Jeżeli nie musi być automy to gry Uwe Rosenberga - Uczta dla Odyna, Loyang, Szklany Szlak (z prostszych i mniejszych sucharków), Pola Arle to tytuły bardzo często polecane (ja osobiście z tego grona polecam Ucztę na długie granie).
Sam jestem zainteresowany Teotihuacan do grania solo, ale automa mnie właśnie nieco odstrasza - wydaje mi się niepotrzebnie skomplikowana już na poziomie samej podstawki, a nie wspominając o modułach czy dodatkach do tej gry. Na bgg widziałem, że ktoś zrobił do tego apkę przeglądarkową co na pewno ułatwiłoby obsługę, ale jednak nadal się waham. W sumie jeśli ogarnąłem automę w Scythe czy w PG gdzie też jest ona dość złożona i na poczatku toporna w obsłudze, to może Teotihuacan też bym ogarnął i nie cierpiał przy tym zanadto?
W Szkalnym Szlaku trochę mnie irytuje losowy dobór kart. Wiem, że ma to symulować zagrywanie kart przez rywali które odpalają też nasze karty, ale bardzo ciężko przy tym zaplanować mi swoje tury, bo zły dociąg kart potrafi mi zrujnować misternie zaplanowaną turę :?
Awatar użytkownika
Chizu
Posty: 106
Rejestracja: 28 kwie 2007, 18:44
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 40 times
Been thanked: 24 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: Chizu »

Dzięki za tyle odpowiedzi :)
Breżniew pisze: 28 sie 2020, 07:00 A jakiś Rosenberg do solo nie wchodziłby u Ciebie w rachubę?
Mr_Fisq pisze: 28 sie 2020, 07:34 możesz więcej poczytać o Uczcie dla Odyna.
mecenas pisze: 28 sie 2020, 08:10 I tak jak ktoś wspomniał - Jeżeli nie musi być automy to gry Uwe Rosenberga - Uczta dla Odyna, Loyang, Szklany Szlak (z prostszych i mniejszych sucharków), Pola Arle to tytuły bardzo często polecane (ja osobiście z tego grona polecam Ucztę na długie granie).
lotheg pisze: 28 sie 2020, 08:21 Zdecydowanie Uczta dla Odyna.
Faktycznie nad Ucztą dla Odyna też się zastanawiałam, ale przy pisaniu posta wyleciało mi z głowy i nie trafiło na listę. Czy ktoś miał okazję grać z dodatkiem i czy dodatek angielski nadaje się do grania z polską podstawką? Co prawda wybiegam z tym pytaniem daleko w przyszłość, ale wolę wiedzieć na czym stoimy (do tego chwilowo i tak dodatek jest niedostępny).
tomp pisze: 28 sie 2020, 07:19 Zastanawiałaś się na Petrichor (vel Aura) albo Maracaibo ?
W ogólnie nie zauważyłam istnienia Petrichor (Aura), zaraz sobie sprawdzę co to. Co do Maracaibo, to trochę czytałam temat tej grze poświęcony i nie odniosłam wrażenia jakby tryb solo był wybitnie dobry - może błędnie?
Breżniew pisze: 28 sie 2020, 07:00 Anachrony wymaga do sensownego ułożenia na stole większej gibkości
mecenas pisze: 28 sie 2020, 08:10 Do Anachrony po zakupie usiadłem kilka razy i teraz leży na półce i zbiera kurz chyba od roku...
Zapomniałam wspomnieć o "kryterium stołu". MK solo wchodził na styk, więc z czymś większym może być ciężko. Poza tym po Waszych opiniach skłaniam się ku PG>Anachrony.
Mr_Fisq pisze: 28 sie 2020, 07:34 Gloomhaven może być niezłym wyborem, jeśli Aeon's End nie zniechęcił Cię losowością kolejności ruchu, to warto spróbować.
Praktycznie trafiłeś w punkt, jeśli chodzi o moje zarzuty do Aeon's End :D
Mr_Fisq pisze: 28 sie 2020, 07:34 Pytanie jakie gry solo preferujesz:
- "walkę o przetrwanie" - krótka kołderka - gdzie wisi nad Tobą widmo przegranej
- "budowę punktowego imperium" - sandbox ze śrubowaniem liczby punktów
Nie mam preferencji w tym temacie. Co prawda "krótka kołderka" często powoduje poczucie niedosytu - "jeszcze jedna tura i wszystko byłoby idealnie!", ale to akceptowalne ;)
kdsz pisze: 28 sie 2020, 07:35 - Wojna Narodów (Nations).
Chociaż mignął mi ten tytuł, nie poświęciłam mu więcej uwagi, zaraz to nadrobię (ale znowu widzę problemy z dostępnością).
kdsz pisze: 28 sie 2020, 07:35- Santa Maria.
mecenas pisze: 28 sie 2020, 08:10 +1 na Santa Maria -
Dzięki za info, ta gra też znajdowała się poza moim radarem. Cena zachęca, poczytam o niej więcej.
mecenas pisze: 28 sie 2020, 08:10 Teotihuacan - a tu solo trafia dalej na stół, ale główne mechaniki robił jeszcze Tascini, którego uwielbiam za Tzolkina. Zdecydowanie polecam, automa czasem irytuje rozrzutem rozgrywki między grami (raz zbierze tak se punktów, a raz nie idzie dogonić :o ). Dosyć toporny też tryb solo muszę powiedzieć, który wymaga trochę więcej nauki
Breżniew pisze: 28 sie 2020, 09:53 Sam jestem zainteresowany Teotihuacan do grania solo, ale automa mnie właśnie nieco odstrasza - wydaje mi się niepotrzebnie skomplikowana już na poziomie samej podstawki
Też bardzo lubię Tzolkina, do tego automy Turcziego są zachwalane, chociaż z tego co piszecie, wynika, że w tym wypadku nie wszystko zagrało jak powinno.
mecenas pisze: 28 sie 2020, 08:10 Scythe - mechy tam są tylko na dokładkę. Mimo wszystko jest to gra ekonomiczna z elementami wojny. Do solo świetnie się sprawdza przy wykorzystaniu przynajmniej dwóch wirtualnych przeciwników. Zdecydowanie polecam zainteresować się tym tytułem.
W Scythe zagrałam tylko raz (w kilka osób), nie zachwyciło mnie, dlatego nie załapał się na listę.


Po Waszych rekomendacjach na prowadzenie wysuwa się Projekt Gaja, wysoko jest też Teotihuacan. Nieoczekiwanie do gry wkroczyła Uczta dla Odyna i Santa Maria.
mecenas
Posty: 762
Rejestracja: 08 gru 2012, 01:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 58 times
Been thanked: 157 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: mecenas »

Breżniew pisze: 28 sie 2020, 09:53 Sam jestem zainteresowany Teotihuacan do grania solo, ale automa mnie właśnie nieco odstrasza - wydaje mi się niepotrzebnie skomplikowana już na poziomie samej podstawki, a nie wspominając o modułach czy dodatkach do tej gry. Na bgg widziałem, że ktoś zrobił do tego apkę przeglądarkową co na pewno ułatwiłoby obsługę, ale jednak nadal się waham. W sumie jeśli ogarnąłem automę w Scythe czy w PG gdzie też jest ona dość złożona i na poczatku toporna w obsłudze, to może Teotihuacan też bym ogarnął i nie cierpiał przy tym zanadto?
Tryb solo w Teotihuacan jest bardzo fajnie przemyślany ogólnie, bo mimo wszystko jest większe prawdopodobieństwo przeprowadzenia konkretnych akcji przez teobota w turze ze względu na rzut kością (czytaj: jak obserwujesz przeciwnika to mniej więcej spodziewasz się co zrobi w następnym ruchu). Problem polega z tym, ze tak na prawdę prawie każda akcja automy to 3 scenariusze: zrób A - jak nie można to zrób B - a jak B też nie to C, co sprawia, że przy pierwszych partiach siedzisz z nosem w instrukcji.

Co do dodatków - to nie, dodatki są rewelacyjne do tej gry i nie wprowadzają żadnych udziwnień do solo - w przyszłym roku ma wyjść trzeci dodatek do Teotihuacan z alternatywnym Teobotem z tego co kminię.

Teraz co do apki - o tyle pomaga, że zamiast musieć patrzeć w instrukcję, to aplikacja Ci pokazuje A, B i C do danej akcji (łatwiej się gra te pierwsze partie kiedy się uczysz).
Niestety apka nie obsługiwała na pewno jakiś czas temu (a teraz to już nawet nie sprawdzam) dodatków, a dokładniej klanów/plemion czy jak to nazwać, co modyfikuje kompletnie zasady gry i sprawia, że bot jest o wiele ciekawszym przeciwnikiem.
Awatar użytkownika
Breżniew
Posty: 824
Rejestracja: 26 paź 2015, 12:47
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 51 times
Been thanked: 122 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: Breżniew »

Chizu pisze: 28 sie 2020, 10:10 Faktycznie nad Ucztą dla Odyna też się zastanawiałam, ale przy pisaniu posta wyleciało mi z głowy i nie trafiło na listę. Czy ktoś miał okazję grać z dodatkiem i czy dodatek angielski nadaje się do grania z polską podstawką? Co prawda wybiegam z tym pytaniem daleko w przyszłość, ale wolę wiedzieć na czym stoimy (do tego chwilowo i tak dodatek jest niedostępny).
Chizu pisze: 28 sie 2020, 10:10 Zapomniałam wspomnieć o "kryterium stołu". MK solo wchodził na styk, więc z czymś większym może być ciężko. Poza tym po Waszych opiniach skłaniam się ku PG>Anachrony.
Uczta dla Odyna jest wspaniała solo (to mój najnowszy nabytek planszowy), ale stołu to ta gra potrzebuje co najmniej tak dużego jak PG i MK. Norwegowie chyba dodają kolejne rodzaje dóbr (kolejny plastikowy organizer), a plansza akcji jest chyba szersza (ma 5 a nie 4 kolumny), więc dobrze wziąć to pod uwagę, jeśli ma się ograniczoną powierzchnię do grania. Ja Norwegów sobie chyba odpuszczę i każdy kolejny dodatek też. Stół mam ogromny, ale to nie zmienia faktu, że granie z tak ogromna ilością elementów porozkładanych na nim przestaje już być wygodna i już niekiedy "brakuje mi ręki" żeby po coś wygodnie sięgnąć.
Awatar użytkownika
stary gracz
Posty: 358
Rejestracja: 21 sie 2016, 17:20
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 35 times
Been thanked: 70 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: stary gracz »

Nikt jeszcze nie wspomniał o Dungeon Alliance z Adventure Packami.
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: c08mk »

Leaving Earth. Może być trudniej z dostępnością, raczej z drugiej ręki. Temat: wyścig w kosmos w czasach zimnej wojny. Jest sporo obliczania ile co jaka rakieta może uciągnąć, ile lat zejdzie na podróż. Jest też klika czynników losowych z których część można wyeliminować, a cześć zwiększa regrywalność.

Gry z serii Legendary są raczej losowymi karciankami. Gamepley solo przeważnie zamyka się w 1 godzinie.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: detrytusek »

Chizu pisze: 28 sie 2020, 10:10 Dzięki za tyle odpowiedzi :)
Co do Maracaibo, to trochę czytałam temat tej grze poświęcony i nie odniosłam wrażenia jakby tryb solo był wybitnie dobry - może błędnie?
Zdecydowanie błędnie :). Maracaibo ma jeden z lepszych wariantów solo w jakie grałem.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1128
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 885 times
Been thanked: 644 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: bajbaj »

detrytusek pisze: 30 sie 2020, 00:14
Chizu pisze: 28 sie 2020, 10:10 Dzięki za tyle odpowiedzi :)
Co do Maracaibo, to trochę czytałam temat tej grze poświęcony i nie odniosłam wrażenia jakby tryb solo był wybitnie dobry - może błędnie?
Zdecydowanie błędnie :). Maracaibo ma jeden z lepszych wariantów solo w jakie grałem.
W pełni popieram. Solo w Maracaibo jest według mnie znakomite. Po pierwsze, jest banalnie proste w obsłudze. Po drugie, oddaje klimat gry, tj. klimat wyścigu po akcje i do mety. Po trzecie, jest naprawdę nieźle zbalansowane, ponieważ nie trzeba na siłę walczyć ze specyfiką punktowania automy, ale można starać się grać jak przeciwko żywemu graczowi i wygrywać.
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2506
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: Pan_K »

Mój miecz również dla PG.

Z zestawienia Anachrony vs. Teotichuacan u mnie Anachrony zdecydowanie na pierwszym miejscu. Z tym, że zajmuje sporo stołu. Natomiast co do słów Breżniewa: aktualnie automa obsługuje tylko podstawkę, ale niedługo ma się ukazać dodatek Fractures of Time, gdzie będzie ulepszona automa obsługująca również dodatki.

Piszesz, że zastanawiasz się nad Navajo Wars. Jeśli w tę stronę iść, to chyba polecałbym raczej Comancheria. Może to przypadek, ale kupiłem ten tytuł najpierw i strasznie mi podszedł. Zamówiłem w P500 Navajo Wars i kiedy przyszło... jakoś na razie nie podeszło. Z mojego punktu widzenia zatem Comancheria i przed rozgrywką obowiązkowo lektura „Imperium księżyca w pełni”... 8)
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Awatar użytkownika
Chizu
Posty: 106
Rejestracja: 28 kwie 2007, 18:44
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 40 times
Been thanked: 24 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: Chizu »

Planowałam kupić 2, maksymalnie 3 gry, a tutaj z wyborem coraz ciężej ;)

Na Projekt Gaja już właściwie jestem zdecydowana, ale po polsku i tak nie jest już dostępy, więc poczekam na niemiecki dodruk, który ma być w październiku. Szkoda, że jedynym zależnym językowo elementem są karty automy, ale trudno, najwyżej zrobię "proxy/wkładki" z tłumaczeniem.

Na teraz wybiorę pewnie Ucztę dla Odyna lub Teotihuacan, przed podjęciem decyzji obejrzę jeszcze przykładowe rozgrywki. Do tego nabyłam już Santa Marię. Maracaibo i Anachrony na razie lądują na liście rezerwowej.

Dzięki wszystkim za pomoc :)

stary gracz pisze: 28 sie 2020, 19:36 Dungeon Alliance z Adventure Packami.
Cenowo z Adventure Packami, to wychodzą duże pieniądze. Do tego, skoro nie zachwycił mnie Mage Knight, to nie jestem pewna czy Dungeon Alliance wypadłby lepiej.
c08mk pisze: 28 sie 2020, 20:00 Leaving Earth. Może być trudniej z dostępnością, raczej z drugiej ręki.
Akurat kolega ma Leaving Earth, ale nigdy nie miałam okazji zagrać i zapomniałam o istnieniu tego tytułu. Może uda mi się pożyczyć i przetestować, dzięki za przypomnienie :)
Pan_K pisze: 30 sie 2020, 10:13 Jeśli w tę stronę iść, to chyba polecałbym raczej Comancheria.
Comancheria, to był mój pierwszy wybór, ale w przeciwieństwie do Navajo Wars, nie można jej dostać w polskich sklepach, jest jedynie w P500 (więc z tego co rozumiem, i tak trzeba się uzbroić w cierpliwość i doliczyć niemałe koszty wysyłki). Dlatego na razie dam sobie spokój GMT, jeśli gra będzie jeszcze dostępna w krajowych sklepach, ponownie rozważę zakup.
Awatar użytkownika
kci83
Posty: 414
Rejestracja: 24 kwie 2020, 23:45
Has thanked: 76 times
Been thanked: 76 times

Re: Sucha gra solo

Post autor: kci83 »

Z wymienionych tutaj posiadam Architektów Zachodniego Królestwa i Terraformacje Marsa, planuje kupić Anachrony, jednak jeżeli chodzi o grę, która potrafi zagotować nasz mózg, to według mnie w tym aspekcie niedoceniane są Gildie Londynu. Oczywiście próg wejścia jest dosyć wysoki, ikonografia potrafi odstraszyć ale po przejściu tego "etapu" mamy bardzo solidną gre solo, a próbując przewidzieć zagranie bota Borysa oraz jego wpływ na tzw. dozorcę, dodając do tego karty, które możemy zagrać na 3 różne sposoby + rozstawienie członków gildii + próba gry pod kartę celu... przepalenie zwojów w mózgu mamy gwarantowane ;).
ODPOWIEDZ