Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Rbsn pisze: ↑29 paź 2020, 13:20
Ekstra próby, podziwiam samozaparcie i poświęcony czas .
Dzięki za miłe słowa. Przyznam się, że nie chciało mi się tego robić i zastopowało to mój inny projekt na kilka dni, ale ciekawość ostatecznie zwyciężyła
Jeśli ktoś chce mieć pancerne figurki to faktycznie stynrylez od badgera jest rewelacyjny, nie dość że jest suchy już w kilka minut to nawet po tym czasie jest odporny ja skrobankę, drapanie i inne nieprzyjemne rzeczy.
Jest już u mnie, także będzie testowane. Nie mam co prawda aero, ale z tego co czytałem po sieci to nakładany pędzlem też daje radę.
Descent malowany na szybko - ot aero i wash - ale na planszy fajnie wygląda. Jeszcze rdzewiejące okowy i dokończyć podstawki. Wszystko pociągnięte satynowym lakierem
Menhiry do Tainted Grail - jeszcze do wykończenia, świeczki, poprawić nieudolny OSL, ale ogolnie fajnie na planszy wyglądają
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
BOLLO pisze: ↑30 paź 2020, 10:36
Chciałbym tak malować na szybko
Powiem ci tak - zainwestuj w aero, kilka DOBRYCH pedzli i dedykowany rozcienczalnik do farb i duzoooooooo Army Painter Light i Dark Tone ink
Owszem figurki nie maja oczu, nie pitole sie z kolczykami i pierdołami. To nie sa figuraski do gier bitewnych. To ma ładnie wyglądać na planszy, wiec naprawde kilka psiknięć tu tam, wyciągnięcie jakichś szczegółów , ciało to głównie jedna warstwa farby flesh, wash i gdzieniegdzie punktowe rozjaśnienie. I tyle....
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
BOLLO pisze: ↑30 paź 2020, 10:36
Chciałbym tak malować na szybko
Powiem ci tak - zainwestuj w aero, kilka DOBRYCH pedzli i dedykowany rozcienczalnik do farb i duzoooooooo Army Painter Light i Dark Tone ink
Owszem figurki nie maja oczu, nie pitole sie z kolczykami i pierdołami. To nie sa figuraski do gier bitewnych. To ma ładnie wyglądać na planszy, wiec naprawde kilka psiknięć tu tam, wyciągnięcie jakichś szczegółów , ciało to głównie jedna warstwa farby flesh, wash i gdzieniegdzie punktowe rozjaśnienie. I tyle....
No niby to nie są figurki z gier bitewnych, podejrzewam że odstają jakościowo, ale innych nie mam i nie maluję. W bitewne raczej nie wejdę, a nie będę kupował dla samego malowania.
BOLLO pisze: ↑30 paź 2020, 10:36
Chciałbym tak malować na szybko
Powiem ci tak - zainwestuj w aero, kilka DOBRYCH pedzli i dedykowany rozcienczalnik do farb i duzoooooooo Army Painter Light i Dark Tone ink
Owszem figurki nie maja oczu, nie pitole sie z kolczykami i pierdołami. To nie sa figuraski do gier bitewnych. To ma ładnie wyglądać na planszy, wiec naprawde kilka psiknięć tu tam, wyciągnięcie jakichś szczegółów , ciało to głównie jedna warstwa farby flesh, wash i gdzieniegdzie punktowe rozjaśnienie. I tyle....
Najpierw muszę się dobrze nauczyć operować pędzlem a to praca na przynajmniej kilka lat treningów
Mi się pudełko podoba. Bardzo estetyczne.
Ja z braku miejsca i lepszego pojemnika trzymam farbki w 2 pudełkach po lodach 2l (też z biedronki xD) i pudełku dla majsterkowicza. Trzymam też również resztę sprzę†u.
Ja przez długi czas używałem drewnianej skrzynki po miodzie pitnym a potem przez jakiś czas uzywałem po prostu pudełka na buty ale to zawsze była kolejna wymówka dlaczego nie siadać do malowania - "kurde wyjmować to wszystko znowu..." Teraz jak mam farbki dosłownie pod ręką w stojaczku do znacznie częściej po prostu łapię za farbkę i maluję z marszu.
I wszystkim to polecam jeżeli mogą sobie wydłubać kawałek kąta na malowanie
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ Sundrop tutorial: TUTAJ Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
KamradziejTomal pisze: ↑04 lis 2020, 12:56
Ja przez długi czas używałem drewnianej skrzynki po miodzie pitnym a potem przez jakiś czas uzywałem po prostu pudełka na buty ale to zawsze była kolejna wymówka dlaczego nie siadać do malowania - "kurde wyjmować to wszystko znowu..." Teraz jak mam farbki dosłownie pod ręką w stojaczku do znacznie częściej po prostu łapię za farbkę i maluję z marszu.
I wszystkim to polecam jeżeli mogą sobie wydłubać kawałek kąta na malowanie
Zgadza się i to jest dobre rozwiązanie ale w moim przypadku to opcja na okres wiosna-połowa jesieni. Później lokal ogrzewany tylko w tedy jak tam jestem więc nie chcę ryzykować z farbkami. Teraz jak mam pudełko to jak chce pomalowac to biore pod pachę i idę d "warsztatu". Oczywiście zamiast kupować drewnianego pudełka za 30pln mozna to mieć w kartonie ale jakoś tak jest ładniej
Jeśli jest miejsce na przechowywanie to zdecydowanie polecam wpisać w allegro stojak na lakiery. Ja brałem 5 rzędowe, w rzędzie mieści 11 cytadelek lub 16 vallejo. Takie coś po 40 PLN z dostawą.
Najważniejsza korzyść to wszystko pod ręką, widać etykiety. Ten herbaciany pojemnik na farbki jest fajny, ale mnie by drażniło podnoszenie kilku sztuk by wyciągnąć ta właściwą...
Ja na farby zrobiłem sobie taki stojaczek - działa, widać kolory, porządkuje bałagan i jest łatwy dostęp Niemniej jednak, jakoś specjalnie takiej konstrukcji nie polecam.
tomp pisze: ↑07 lis 2020, 14:31
Zalewa się korek ?
akurat z tym jakoś bardzo problemu nie mam, trochę tylko przy washach/inkach, ale nawet tego za bardzo nie łączyłem z tym stojakiem. Tutaj bardziej chodziło mi o to, że cieżko czasami trafić korkiem w dziurę w tej tylnej ściance oraz to, że pomimo 'stópek' mojemu synkowi udało się to już dwa razy trącić i zrobić trochę bałaganu. Prawdopodobnie bardziej sensowne byłoby, żeby zamiast tych otworów w tylnej ściance po prostu zrobić w środku taką kratownicę (np. z tektury), aby każda farbka miała swoją osobną komorę - nie byłoby trzeba celować, a farbki zamiast poziomo mogłyby leżeć pod lekkim kątem w dół.