Organizacja spotkania/rozgrywki - największe wyzwania

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
jondahlt
Posty: 7
Rejestracja: 02 cze 2019, 12:44
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Organizacja spotkania/rozgrywki - największe wyzwania

Post autor: jondahlt »

Cześć, chciałbym rozpocząć ciekawą, jak dla mnie, dyskusję na temat problemów i wyzwań jakie towarzyszą organizacji spotkań w obrębie waszych stałych grup graczy jak i z nowymi graczami.
Chodzi mi o takie aspekty jak organizacja/szukanie graczy, wybór daty, gry, miejsca ale też takie jak odwoływanie spotkań na ostatnią chwilę, zwlekanie z decyzją.

Co jest największym wyzwaniem w organizacji spotkania?
Czy jakieś kwestie bywają sporne jak np. wybór miejsca, gry?
Czy macie jakieś metody lub narzędzia które ułatwiają wam organizacje albo szukanie graczy?
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4567
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1703 times
Been thanked: 2145 times

Re: Organizacja spotkania/rozgrywki - największe wyzwania

Post autor: PytonZCatanu »

Przed pandemią mogą grupa organizowała się

1. Przez wewnętrzna grupę dyskusyjna na Facebooku (w co gramy? Kto przyjdzie?)

2. Przez wewnętrznego excela do stałych, cotygodniowych spotkań (wpisz grę, godzinę i liczbę graczy, chętni mogą się dopisać).

I już. 🙂
Cyel
Posty: 2598
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1236 times
Been thanked: 1455 times

Re: Organizacja spotkania/rozgrywki - największe wyzwania

Post autor: Cyel »

W mojej regularnej grupie spotkania są raczej ustalone (raz w tygodniu, zawsze w tym samym miejscu). Problemem zazwyczaj było ustalanie w co gramy, bo potrzeby były różne. Szczególnie blokująca była różnica zdań między kolegą z zakupowym ADHD i zawiązaną przeciwko niemu Koalicją Przeciwko Graniu w Nowe Gry ;)

Skończyło się na tym, że mamy tabelkę i każdy z nas ma prawo wybrać w co gramy na przypisanym mu spotkaniu ( a inni nie mogą na ten wybór marudzić ) a potem czeka aż znowu przyjdzie jego kolej wyboru. W ten sposób maksymalizujemy niezadowolenie z każdej decyzji :)
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
Dr. Nikczemniuk
Posty: 2821
Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
Has thanked: 447 times
Been thanked: 318 times

Re: Organizacja spotkania/rozgrywki - największe wyzwania

Post autor: Dr. Nikczemniuk »

"Myślenie sprawia mi ból"
Kiedyś w szkole śmiałem się z kumplami z tego hasła... dopóki nie zacząłem grać w gry planszowe...
I okazało się że to najprawdziwsza prawda :!:
Niektórzy nie chcą grać w gry planszowe bo trzeba myśleć, inni nie chcą grać w nowe gry bo trzeba się ich uczyć a jak już to trzeba z daleka krzyczeć: mam nową grę ale spokojnie jest prosta!
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
jondahlt
Posty: 7
Rejestracja: 02 cze 2019, 12:44
Has thanked: 3 times
Been thanked: 3 times

Re: Organizacja spotkania/rozgrywki - największe wyzwania

Post autor: jondahlt »

Przyznaję, że wybór gry w większej grupie bywa ciężki, zwłaszcza gdy każdy z uczestników ma własną kolekcje gier.
W mojej grupie niemal co tydzień grałem w coś innego i tylko parę razy udało się zagrać w jakiś tytuł więcej niż raz.
Preferowałbym czasem ograć jakąś grę, wdrożyć jakieś nowe strategię przy następnej rozgrywce, ale rzadko jest to możliwe.
Cyel
Posty: 2598
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1236 times
Been thanked: 1455 times

Re: Organizacja spotkania/rozgrywki - największe wyzwania

Post autor: Cyel »

jondahlt pisze: 30 lis 2020, 09:01
Preferowałbym czasem ograć jakąś grę, wdrożyć jakieś nowe strategie przy następnej rozgrywce...
Koalicja Przeciwko Graniu w Nowe Gry walczy właśnie o to, by coś takiego mogło być regułą :)
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Banan2
Posty: 2617
Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 118 times
Been thanked: 67 times

Re: Organizacja spotkania/rozgrywki - największe wyzwania

Post autor: Banan2 »

jondahlt pisze: 25 lis 2020, 09:47 Czy jakieś kwestie bywają sporne jak np. wybór miejsca, gry?
:) Jedzenie podczas rozgrywki - można czy też jest to surowo zakazane (naruszenia karane są obcięciem rąk, języka, chłostą, itp, itd. :wink: ).
Pozdrawiam
Moja kolekcja
10% rabatu w planszomanii, 7% w 3Trollach, 5% w Battle Models
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5324
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1091 times
Been thanked: 1722 times
Kontakt:

Re: Organizacja spotkania/rozgrywki - największe wyzwania

Post autor: BOLLO »

Ciekawy temat.
U mnie jak jeszcze się spotykałem w grupie (taka istniała) spotkania wyglądały bardziej na umawianie się każdy z każdym w jednym miejscu. Czyli ja umawiam się na X-Wingi z Danielem, Tomek z Piotrkiem na Star Realms, Irek z Matuszem na WH AoS, itd....nie podobała mi się do końca taka forma. Powinno być według mnie tak:
"Chłopaki dziś gramy w (podaje się 3tyt do wyboru i demokratycznie wybiera w co gramy) . Reszta malkontentów może zagrac w cos innego. Gry powinno się ogrywać przynajmniej 5x (dać im szanse). Granie 1 gre nowość co spotkanie to pomyłka. Ja uwielbiam grac w nowe gry ale tylko w tedy kiedy będę mógł się jakkolwiek wypowiedzieć na temat wcześniej zagranej. Dlatego tak wiele u mnie gier w folii bo po prostu byłoby nie w porządku gdybym gry traktował "jesteś tą na raz".
Tego mi brakowało bo regał się uginał od gier a chłopaki często grali non-stop w 1-3 tyt nie wymieniając ich. Ja rozumiem że można poźniej zagrać w coś co się mega lubi ale nowe tyt powinny jednak wchodzić na stoły przynajmniej 1x w miesiącu.

Taka więc moja rada jak się umawiacie na spotkania to albo już na wstępie informować na zasadzie "czwartek 17/12 na 18:00 spotykamy się na TM, Agrikole i Blood Rage"
Lub 17.12 na 18:00 gramy w X-wingi przyniescie swoje eskadry a kto nie ma to pożyczę i nauczę grac od podstaw. Często bywało tak ze nie umiałem w coś grać i widziałem coś pierwszy raz na oczy i nie było bratniej duszy która by powiedziała " chodź zrobie ci 15min tutorial co i jak". Męczyłem się a inni śmiali....no nie było to fajne i nie tak powinno wyglądać wprowadzenie nowego gracza.
Być może to moja grupa była toksyczna (czasem były dziwne akcje typu foch 40latków po przegranej itd....) dlatego postawiłem aktualnie na granie w domu z rodziną i osobami dobrze mi znanymi (nawet z księżmi gram bo na plebani prowadzą takie spotkania lub zapraszam do siebie).
Awatar użytkownika
bobule
Posty: 1008
Rejestracja: 21 wrz 2017, 22:09
Has thanked: 45 times
Been thanked: 207 times

Re: Organizacja spotkania/rozgrywki - największe wyzwania

Post autor: bobule »

BOLLO pisze: 15 gru 2020, 13:38 Być może to moja grupa była toksyczna
Myślę, że z tego można by zrobić osobny wątek do dyskusji. Coś w stylu "toksyczność w grupach planszówkowych", albo "co nas najbardziej denerwuje w graniu z innymi"(choć tu obawiam się, że solofile, mogliby zacząć linczować słownie innych userów tego forum xDD

Granie po 5x każdego z tytułów, jest dosyć ciężkie, bo im więcej osób w grupie, tym więcej gier, im więcej gier, tym większa konkurencja i mniejsze szanse, że coś wielokrotnie pojawi się na stole. Ja gram aktualnie dość regularnie w trzy osoby, z czego ja i kolega jesteśmy dostawcami gier. Także przed każdym spotkaniem umawiamy się kto co przynosi, kto tłumaczy, zwykle staramy się by to szło naprzemiennie - czyli kolega tłumaczy ciężką grę - to po niej gramy w coś lekkiego ode mnie. Za tydzień gramy ponownie w tą samą ciężką grę, ale już znamy zasady? To jest czas, żebym mógł wytłumaczyć jakiś tytuł do 1h grania. Na następnym spotkaniu to ja wyjmuję jakiegoś eurosuchara, przy którym głowa paruje i staramy się w niego zagrać te dwa razy chociaż.
Oczywiście są też czynniki zwyczajne ludzkie, mi np. ostatnio coraz mniej się chce zagłębiać w instrukcje do nowych tytułów - wolałbym pograć w coś w co grałem te 2-3 razy jedynie (choć mój regał temu zaprzecza - w toku pandemii trochę przesadziłem z zakupami), więc to nie jest tak, że jest jakaś rozpiska i się jej trzymamy pod groźbą płacenia kar umownych za niedotrzymanie słowa xD
kamilstany
Posty: 138
Rejestracja: 10 maja 2018, 14:47
Has thanked: 40 times
Been thanked: 64 times

Re: Organizacja spotkania/rozgrywki - największe wyzwania

Post autor: kamilstany »

Najlepszym okresem w moim planszówkowym życiu był czas kiedy spotykaliśmy się stałą ekipą (4 osoby) w każdy piątek :D
Zaczynał się tydzień, jest poniedziałek a w głowie tylko "byle do piątku bo będzie grane".
Rotowaliśmy miejscami spotkań. Jeden raz u mnie, następny tydzień u kumpla itd. godzina była mniej więcej znana, ale jak coś komuś wypadło czy była obsuwa to każdy był wcześniej informowany.
Pierwsze nasze spotkania zaczynaliśmy od RYZYKO, później znajomy pokazał nam Talismana i się zaczęło- umawialiśmy się na TMiM, dokupywaliśmy wspólnie dodatki. W międzyczasie dołączali do nas nowi gracze( tu ktoś przyprowadził: brata/siostrę, dziewczynę, chłopaka itp) wchodziły coraz to nowsze tytuły. Z reguły wyglądało to tak: wiedzieliśmy że widzimy się w piątek na granie- pewnie w to co ostatnio, o ile nikt wcześniej nie wysłał nikomu mmsa z fotką nowej gry ;P
Jeśli ktoś coś takiego wysłał np we wtorek to ekipa sama sobie ogarniała zasady we własnym zakresie- wszyscy nie mogli się doczekać spotkania na którym właściciel gry jeszcze skrótowo wyjaśniał o co w tym tytule chodzi i zaczynaliśmy zabawę. Ach piękne czasy ;)

EDIT
Natomiast jeśli chodzi o same wyzwania organizacji spotkań rozgrywki to w moim przypadku ilość współgraczy ;(
W złotych czasach gdy była stała ekipa to nie było tego problemu. Gorzej było gdy każdy znalazł drugą połówkę i tych osób było aż za dużo. Ktoś przyprowadził dziewczynę i... Lipa nie można pograć w tytuł 4 osobowy na który się napaliliśmy ;(
Fakt, były jakieś próby że dwie osoby grają razem, ale to jakoś nie było to samo ;p
W dzisiejszych czasach jest wprost odwrotnie i brakuje mi współgraczy.
A nawet jak już uda się zebrać ekipę to pozostaje ta nostalgia że jednak to już nie to samo co kiedyś. Ekipa się zmieniła/ rotuje, z każdym gra się nieco inaczej- inne emocje i atmosfera...
gogovsky
Posty: 2271
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 473 times
Been thanked: 518 times

Re: Organizacja spotkania/rozgrywki - największe wyzwania

Post autor: gogovsky »

12 osób w grupie każdy się wpisuje kiedy może ustalam grafik gramy u mnie około 3-4 razy w tygodniu. Staram się nie zapraszać ludzi na grę, która jest dla nich średnia, ale informuję co będzie.
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4567
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1703 times
Been thanked: 2145 times

Re: Organizacja spotkania/rozgrywki - największe wyzwania

Post autor: PytonZCatanu »

For over a thousand generations, the Jedi Knights were the guardians of peace and justice in the Old Republic.

Nasza organiazacja wyglądała w następujący sposób: Grupa miała ok 20 członków, umawialiśmy się regularnie w czwartek o 17-18 w zaprzyjaźnionym barze z dużymi stołami, dobrym piwem i jakimiś przekąskami. Jako oficjalny kanał informacji służyła grupa na Facebooku, a do organizowania czwartków mieliśmy tabelkę w excelu, w której każdy wpisywał: czy będzie, co weźmie, w co (z dostępnych propozycji) chciałby zagrać. Na spotkaniach zawsze pojawiło sie ok 10-15 osób, więc zwykle grało sie w 3-4 gry obok siebie. Zawsze było nakrycie dla niespodziewanogo gościa.

Oczywiście, nie zawsze udało się wszystko zorganizować, więc czasem lądowało się przy innej grze niż ta, na którą się przyszło. Czasem było to inspirujące, bo można było odkryć coś nowego i zaskakującego. Przy takiej organizacji zawsze była spora szansa, że znajdzie się chętnych na to co my chcemy grać, była też duża rotacja gier i nowości i brak potrzeby kupowania wszystkiego (bo przecież kolega ma). Na początek grało się w 1 lub 2 cięższe gry, a wieczory często kończy się jakimiś fillerami na wiele osób, była kupa śmiechu. Żona, nauczona, że w czwartek mam wychodne i uspokojona, że będę w męskim towarzystwie nerdów, nie robiła problemów.

Before the dark times, before the Empire

Przyszedł rok 2020. Przyszła pandemia. Bary zamknięto, izolacja, kwarantanna. Czasem spotykamy się u kogoś w domu, ale to nie to samo. Były gry (lub typy gier) które grało mi się najlepiej w określonym składzie, którego znalezienie teraz graniczy z cudem. Teraz, jak znajdzie się 2-3 osoby i akurat ma się wolny lokal, to trzeba grać w to co jest i nie wybrzydzać….
ODPOWIEDZ