1. Posiadłość Szaleństwa
2. Nemesis
3. Alien Legendary Encounters
4. Time Stories
5. Firefly the board game
Dlatego jest moją żoną, bo nie przepada za eurobarachłem

U mojej podobnie:
Ciekawe, w dosłownym znaczeniu chyba lepsze od anglojęzycznego SO. Nie bardzo rozumiem czemu to nazwnictwo to kwestia światopoglądowa. Dowolnie jaki mam światopogląd to obserwuję, że niektórzy mają mężów (mamy ślub), niektórzy konkubentów (nie mamy ślubu, ale prowadzimy wspólne gospodarstwo domowe), a niektórzy chłopaków. Problemem jest brak powrzechnie używanego terminu, który zawierałby wszystkie te trzy funkcje. Tomarzysz życia mi się podoba.Cyel pisze: ↑17 lut 2021, 13:38Moja żona poinformowała mnie, że w polskojęzycznych miejscach internetu gdzie rozmawia się o relacjach i związkach (i w ogóle nie o grach!!!) używany jest skrót TŻ. Od towarzysza życia.arturmarek pisze: ↑17 lut 2021, 12:34
Ostatnio coraz częściej po angielsku używa sie określenia significant one. Czekamy na polski odpowiednik. Może jakiś językoznawca przeczyta ten wątek.
Jak najbardziej zachęcam do podania większej liczby gier (jeśli są uważane jako bliskie top 5Siersciu pisze: ↑17 lut 2021, 17:58 Top 5 mojej żonki:
1. Brass Lancashire
W przypadku reszty gier nie potrafi uszeregować gier więc podana kolejność nie ma znaczenia
Uczta dla Odyna,
Orlean,
Kanban,
5 tytułu nie ma, bo twierdzi, ze nie potrafi się zdecydować... i że chciałaby podać wiecej gier niż 5![]()
Coś w tym jest, moja Pani lubi budować ale najlepiej jak bym nie mógł jej przesadzać w tym i co chwila były punkty za coś.Dr. Nikczemniuk pisze: ↑18 lut 2021, 11:11 Zamki Burgundii
Dlaczego kobitki lubią w Zamki? Bo chyba najogólniej lubią gry ala sałatka punktowa. W Zamkach nie trzeba przejmować się PZ bo one same wpadają. Można beztrosko kleić swoje poletko i nie przejmować się co po co i na co.