arian pisze: ↑18 kwie 2021, 18:59
Jeśli chodzi o ciężkość (właściwie złożoność) gier, to zastanawiam się, jak mają sie do niej gry LCG i CCG, w których liczba zasad puchnie z każdą kolejną kartą (bo każda kolejna karta to nowa zasada na niej, modyfikująca/nadpisująca główne zasady). Zakładając, że chcesz wyciągnąć z gry możliwie najwięcej, powinieneś znać każdą kartę i do tego starać się umieścić ją w talii w optymalny sposób łącząc z innymi kartami. Powiedzmy, że nie gramy draftu, tylko z puli wszystkich dostępnych kat budujemy talię. Na etapie przygotowania rozgrywki złożoność gry jest już tak duża, że paraliż decyzyjny może sprawić, że samo zbudowanie talii zajmie nam kilka tygodni (gdy pula kart to np. 1000 albo 2000 różnych). A takie SW: Destiny ma ciężkość 2.28, czyli mniej niż Wingspan. Podczas gdy Go ma ciężkość 4, a zasady tej gry można wytłumaczyć w 5 minut.
Dość błędnie podchodzisz do tego, bo to nie tak że każda karta to nowe zasady.
Zwykle pula kart ma określoną liczbę mechanik, które są wykorzystywane przez wszystkie karty i potem dochodzi dodatek i dodaje on 2-3 mechaniki, o które znowu oparte są nowe karty. Najczęściej te działania są bardzo proste i zwykle niezależnie od dodatku są powielane w każdej karciance - efekty typu: daj bonus do ataku / obrony sojusznikowi, zadaj X obrażeń wybranej jednostce (takie efekty może mieć lwia część kart, które w danej grze istnieją, bądź posiadać jakie niewielkie wariacje na temat takiej mechaniki).
Jakbyś nawet miał budować talię z całej dostępnej puli, to taki paraliż byś miał jakbyś przed całą pulą posadził osobę, która dopiero co poznała zasady i ma coś sklecić (więc parę tygodni by pewnie zajęło zaznajomienie się z dostępnymi kartami). W praktyce to tak nie wygląda - karty w grach dochodzą stopniowo, jak grasz w coś na bieżąco, to dzielisz sobie karty na kategorie, które wspierają dane taktyki a samych archetypów talii nie ma wcale tak dużo, jakby mogło się wydawać. Do tego dochodzi aspekt mety gry i jeżeli chcesz faktycznie się liczyć np na scenie turniejowej, to i tak tych talii nie tworzysz od zera, tylko zwykle korzystasz z talii, które topują na turniejach i ew. wprowadzasz tam jakieś małe poprawki pod siebie.
Ciężkość gry ma niewiele wspólnego z samą liczbą z zasad. To nie sposób zasypać gracza milionem zasad i myśleć że gra będzie dzięki temu "ciężka". Będzie co najwyżej nieprzystępna i nieprzyjemna do poznania. Ciężkość tworzą możliwe decyzje i połączenia, o których trzeba pamiętać, aby sensownie prowadzić rozgrywkę w daną grę.
Dlatego te najlepsze gry euro, które mamy na rynku zwykle mechanicznie nie są skomplikowane, nie ma tam miliona kart, każda o innym działaniu, czy tona zasad do przyswojenia - mają po prostu tak zaprojektowaną rozgrywkę, aby jak najmniejszym wysiłkiem być w stanie wejść w daną grę, ale aby w nią być dobrym potrzeba ogrania, czasu i właśnie wynajdywania tych wszystkich ukrytych połączeń pomiędzy danymi mechanikami.