Co do ceny, to ja w sklepie portalu kupiłem zestaw za 320zl i można było taki zestaw kupić w tej cenie w nie jednym sklepie. 200+120 to chyba nie dużo, patrząc na ceny gier w tych czasach.
Co do Brass
Do tego miałem wrażenie po tych kilku grach, że jest tam po prostu strategia (może nie wygrywająca), w którą warto iść, bo jakby była ciut lepsza od innych. Do tego (w sumie dawno grałem i nie za dużo pamiętam z samej gry, bo mnie niczym szczególnym nie zachwyciła) każda rozgrywka zdaje się być podobna, wszywko to samo. W Barrage przy każdej rozgrywce jakby było więcej zmiennych elementów, które wpływają na samą strategie. Nie nie trzeba budować na masę w każdej rundzie, mając dodatek można spokojnie pójść w inne rzeczy, z których można tak samo wiele wyciągnąć. Brass nie jest zły, ale nie jest wybitny, po prostu gra jest dobra jak wiele innych. Siadając przy Barrage nie mam odczucia, że gram w kolejną podobna grę, choćby przez wspomniany mechanizm kół.
Co do tam i kropel. Też mnie to może nie irytowało, ale męczyło bo kilka gier wtopilem przez to, że ich nie widzę. Jednak nie będę się obrażał na grę, tylko dlatego, że nie zapamiętałem czegoś co się wydarzyło w grze. Poza tym jak komuś robi, że musi wstać żeby coś dobrzec, przeczytać czy coś to chyba nie jest to hobby dla niego. Praktycznie w każdej grze jakieś elementy są tak daleko ode mnie, że muszę wstać coś podejrzeć, przeczytać, zobaczyć. (W Barrage rozwiązałem ten problem drukując stojące krople).
Mnie ta gra skradła serce, na stół ma pierwszeństwo zawsze i wszędzie.
Ps nie kupuj Viticulture przypadkiem kolego, bo tam się zaplaczesz, patrząc co ci w grach potrafi przeszkadzać