Bierz Troyes!
Chociaż nie do końca spełnia warunek podany przez Ciebie w temacie. Troyes nie jest bowiem dobrą, ale bardzo dobrą grą, więc nie wiem czy może być.
Dla mnie równie interesującym tytułem Pfistera jest Blackout, tzn. jeśli szukasz czegoś, co będzie różne od GWT, ale jednocześnie sygnowane nazwiskiem tego samegu autora. GWT jest niezłe, ale nie chwyciło mnie za serce aż tak (myślałem, że będzie lepiej).
Kilka różnic:
- Blackout jest grą o ustalonej strukturze poszczególnych rund, tj. wszyscy gracze wykonują tę samą akcję zanim przejdą do kolejnej
- zarządzanie ręką jest lepiej zrobione (i dużo ważniejsze) w Blackout, gdzie można sterować tym, co do nas wróci, zero losowości
- GWT kusi mnogością akcji, ale zawsze też zostawia furtkę, że coś jednak możesz zrobić, w ostateczności nawet... kupić sobie punkty zwycięstwa (żetony zagrożenia)
- Blackout jest ciasny i jeśli nie zapewnisz sobie dostępu do odpowiednich zasobów, żeby wykonać akcję A, to wcale nie oznacza, że w zamian zrobisz akcję B, żeby tylko skubnąć parę punkcików,
- GWT jest rzeczywiście grą, w której można próbować różnych strategii, ale dla mnie pozostawia to znacznie częściej uczucie niedosytu, że spośród tylu opcji wykorzystałem ledwie kilka
- można odnieść wrażenie, że Blackout jest tytułem o mniejszej regrywalności, ale za to nadrabia wariantem solo
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ponadto masz w grze chyba 72 karty rynku, z których zawsze losowo odrzucasz część z nich, w zależności od liczby graczy. To oznacza dwie rzeczy - co grę będziesz miał inną pulę do dyzpozycji oraz to, że te karty nie muszą być dzielone na lepsze i gorsze, bo każda równie dobrze może Ci się przydać. Podoba mi się też fakt możliwości wykonywania zleceń na kilku poziomach - jak wykonasz wszystkie, to masz jeszcze bonus dodatkowy (oprócz bonusów za każde zlecenie osobno), ale jeśli wolisz dostać akcję specjalną szybciej, to możesz wziąć ją do siebie już po wykonaniu pierwszego zlecenia. Prosty, ale niezwykle skuteczny sposób na zwiększenie poziomu rozkminy.
ps. ale i tak Troyes lepsze
p2. co do koszulek, to 89 moim zdaniem są lepsze dla gier, które nie wychodzą w polskiej wersjii (np. wojenne od GMT, gdzie Amerykańcy mają swój rozmiar kart, minimalnie wyższych od tych, które są w polskich wydaniach gier z rynku europejskiego). Dlatego spokojnie powinny wystarczyć klasyczne 88.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)