Recenzenci gier których czytamy/oglądamy/słuchamy

[mluckner]

On Mars recenzowali też Pełną parą, a wrażenia z rozgrywki pojawiły się w 2 pionkach. Jednak to podcasty, a Tobie chyba chodzi o recenzje wideo.

[bridge_fan]

Chodzi mi o typowe video recenzje, połączone z porządnym opisem przebiegu gry, czyli coś takiego, co robi np. Gambit.

[Curiosity]

Nie wiem, więc się wypowiem - zgaduję, że wydawca mógł nie wysyłać tej gry do recenzentów. Czyli kto się interesował i kupił to zrecenzował. Kto nie, to nie.

[Neoptolemos]

Przypuszczalne powody:
a) są to ciężkie i czasożerne kobyły, przez co na recenzję takiej gry recenzent musiałby poświęcić MNÓSTWO czasu (choćby po to, żeby ją solidnie ograć)
b) wydawca nie widzi potrzeby wysyłania egzemplarzy recenzenckich, bo przy relatywnie niskich nakładach i pewnym specyficznym hype na gry Lacerdy recenzje nie są kluczowe dla sprzedaży
c) recenzent nie widzi potrzeby recenzowania, bo są to gry dla bardzo wąskiego grona, które i tak "wie lepiej"

Ale to takie moje gdybanie. Sam zagrałem na razie raz w Kanban i nie mam potrzeby do niego wracać, a już na pewno nie tyle razy, żeby tworzyć wiarygodną recenzję.

Natomiast widzę tu niszę do zagospodarowania, także feel free

[pan_satyros]

Zgadza się, robiliśmy podcastową recenzję On Mars (https://youtu.be/ic9DYGZ6Ni8) na bazie zakupionego egzemplarza - gra się nam podobała, póki co nadal jest w kolekcji i ostrożnie, ale jednak polecamy ją.

Niemniej dla reszty gier Portugalczyka miejsca na półkach nie widzimy. Czysto subiektywnie - nie pociągają nas na tyle swym tematem, by chciało się nam poświęcać siły i czas na typowe dla Lacerdy, dość złożone zasady i kaskadujące akcje. Doceniamy, ale nie potrzebujemy do szczęścia

Bez wątpienia są to gry dla specyficznego grona miłośników ciężkich euro. Przy tym to euro stosunkowo kosztowne, które i tak sprzedają się bez recenzji (a więc wydawcy niespecjalnie je recenzentom udostępniają). Na bazie własnej obserwacji podejrzewam, że kupujące je osoby nie polegają na opinii rodzimych vlogerów i ci vlogerzy dobrze to wiedzą A parafrazując trolla "po co kręcić filmy, dla znikomej publiki?" (cytuję, nie podpisuję się hehe)

Ponadto mało który z naszych twórców (lecz nie każdy!) przygotowuje materiały o czymś innym, niż nowości (z różnych powodów, w które nie mam zamiaru tu wnikać) - innymi słowy czas tych gier przeminął w polskich mediach pod naporem agresywnej promocji premier.

Obstawiam, że jeśli kiedyś o nich usłyszymy to raczej w którymś z podcastów (Gradanie, Kości, Piony i Bastiony) lub u Gambita.

[anitroche]

Chodzi mi o typowe video recenzje, połączone z porządnym opisem przebiegu gry, czyli coś takiego, co robi np. Gambit.

Tak sobie myślę, że może chodzi o to, że to jednak są ciężkie euro i jeśli recenzent nie jest fanem stylu Lacerdy, to sam po tę grę nie sięgnie, żeby ograć i zrecenzować, jeśli jest tyle innych tytułów, które mu się podobają bardziej. Dodatkowo hobbity nie wysyłają egzemplarzy recenzenckich, bo wiedzą, że gry Lacerdy w takim nakładzie, jaki na Polskę zamawiają, to i tak zejdą, natomiast taki Portal to mam wrażenie rozsyła ludziom gry nawet jak nie chcą (patrz wysłanie Gambitowi Red Cathedral - po jego minie i wcześniejszych komentarzach podczas live portalu nie wydaje mi się, żeby go ta gra interesowała, ale jak już przysłali, to zrecenzował i chyba na dobre wyszło, bo się spodobała). No i nie wydaje mi się, żeby popyt na gry Lacerdy był jednak taki ogromny w Polsce, mogę się mylić, bo nakładów nie znam, ale nie wydaje mi się, żeby tłumy szukały tych gier. Zaglądanie do tego forum może wypaczyć obraz rynku, bo tu jednak są fani ciężkich planszówek w dużej mierze i stąd tutaj można się natknąć na wielu pasjonatów Lacerdy. Ale jak mówię, to tylko moje luźne przemyślenia nie poparte twardymi faktami .

[kwiatosz]

Bywa też tak że recenzent kupi komplet Lacerdy do ogrywania, ale później szkoda mu otworzyć i leżakują w folii. To z życia przykład.

[Shodan]

Ekhem... Młody Giercownik miał materiał o The Gallerist Lacerdy...

[LukaszLozz]

Bywa też tak że recenzent kupi komplet Lacerdy do ogrywania, ale później szkoda mu otworzyć i leżakują w folii. To z życia przykład.

Hehe, czyżby ten, co praktycznie wszystko ma w folii?
Ciekaw jestem czy ilość folii nie przekroczyła ilości kartonu na tych przepastnych półkach

[jakmis83]

Ekhem... Młody Giercownik miał materiał o The Gallerist Lacerdy...

Nie, no weź...

[Leviathan]

Mam kilka gier Lacerdy w kolekcji. Projektanta niezwykle cenię i zawsze z uwagą śledzę Jego kolejne projekty. Póki co faktycznie na kanale nie mam jednak żadnej Jego gry. Ciężko powiedzieć dlaczego. Po prostu grałem w inne tytuły i nagrywałem inne filmy. I na te przyjdzie czas.

[Gambit]

Mam pytanie, i do recenzentów, i do ogółu graczy....
...dlaczego gry, jednego z najlepszych i najbardziej popularnych światowych projektantów obecnych wspólcześnie na tym rynku, którego kolejne nakłady znikają w mgnieniu oka (również w Polsce i to pomimo wysokiej ceny), Vitala Lacerdy, są praktycznie nieobecne w rececenzjach czołowych polskich videoblogerów.
(...)
Fakty są jakie są i ciężko z nimi dyskutować....Panowie, a właściwie, Panie i Panowie recenzenci, cytując klasyka - ogarnijcie się i zacznijcie dostrzegać dość istotny element wspólczesnego światowego (i Polskiego) rynku gier planszowych.

Kiedyś dawno temu recenzowałem chyba CO2 na starym kanale. Chyba jedyny Lacerda w jakiego grałem i bardzo mi się podobał. On Mars miałem na celowniku, ale nie dostałem do zrecenzowania. Tak samo zawsze chciałem zagrać w Kanban i Gallerista. Pewnie jakbym zagrał (niezależnie od źródła) to bym zrecenzował. Ale na razie jakoś nie po drodze mi czasowo z grami pana Lacerdy. Na Vinhos poluję na MH...jest szansa

[windziarz44]

Bywa też tak że recenzent kupi komplet Lacerdy do ogrywania, ale później szkoda mu otworzyć i leżakują w folii. To z życia przykład.

Proszę nie szkalować wyda ... ekhmmm kolegi

[mat_eyo]

Bywa też tak że recenzent kupi komplet Lacerdy do ogrywania, ale później szkoda mu otworzyć i leżakują w folii. To z życia przykład.

Proszę nie szkalować wyda ... ekhmmm kolegi

To nie szkalowanie, to po prostu taki beznadziejny przypadek. Chłop jakby mógł, to pewnie by się sam zafoliował i odstawił na półkę

[VivoBrezo]

Hmmm... Dobre pytanie.

Mamy OnMars (ale potrzebujemy jeszcze kilka partii, żeby poczuć, że o teraz to już możemy zrecenzować), czekamy też na Lisboa (kwestia dodruku i tego, że gra schodzi na pniu). OnMars ląduje u nas, raz na 2 miesiące, więc osiągnięcie punktu ,,recenzja" pewnie jeszcze trochę potrwa

Myślę, że sytuacja jest analogiczna z np Twilight Imperium. Porządnej recenzji jest jak na lekarstwo, raczej dominują prezentacje i pierwsze wrażenia. Po prostu rozegranie x partii, zajmie tyle czasu, że temat nie będzie już gorący, a podjęcie się recenzji po kilku rozgrywkach byłoby dosyć karkołomne.

Są to ogromne, wielowarstwowe gry które nie są w kręgu zainteresowań masowego klienta, do tego z bardzo silną społecznością, więc robisz to albo porządnie, albo wcale i nie liczysz na wiele wyświetleń. Stąd duże kanały (z wyjątkami oczywiście), rzadko podejmują się takiej tematyki. Pamiętam, że Gametroll zrobił kiedyś film o Wojnie o Pierścień i zrobił go z osobą spoza kanału, która miała świetnie ograny ten tytuł i mocno opierał się na jego doświadczeniu. Podejrzewam, że samemu byłoby mu ciężko to ogarnąć.

[windziarz44]

Bywa też tak że recenzent kupi komplet Lacerdy do ogrywania, ale później szkoda mu otworzyć i leżakują w folii. To z życia przykład.

Proszę nie szkalować wyda ... ekhmmm kolegi

To nie szkalowanie, to po prostu taki beznadziejny przypadek. Chłop jakby mógł, to pewnie by się sam zafoliował i odstawił na półkę

Foliarz jakiś czy coś?

[Gambit]

Myślę, że sytuacja jest analogiczna z np Twilight Imperium. Porządnej recenzji jest jak na lekarstwo, raczej dominują prezentacje i pierwsze wrażenia. Po prostu rozegranie x partii, zajmie tyle czasu, że temat nie będzie już gorący, a podjęcie się recenzji po kilku rozgrywkach byłoby dosyć karkołomne.

To jest ciekawy temat. Sam zastanawiam się nad recenzją TI4. Jestem po dwóch rozgrywkach, ale spędziłem przy tej grze jakieś 15 godzin. W tym czasie przetoczyliśmy się po mechanikach gry mnóstwo razy. Jasne, nie poznaliśmy wszystkich ras ale myślę, że po trzeciej grze udałoby się mieć je wszystkie na stole. Tylko nadal...co jest "silniejsze"? Liczba rozgrywek, czy czas spędzony przy grze.

[Szewa]

Pamiętam, że Gametroll zrobił kiedyś film o Wojnie o Pierścień i zrobił go z osobą spoza kanału, która miała świetnie ograny ten tytuł i mocno opierał się na jego doświadczeniu. Podejrzewam, że samemu byłoby mu ciężko to ogarnąć.

Pamiętam ten materiał, jako gracz, który ma za sobą około 30 partii w wop (wiem, mało, ale jednak) uważam, że był on masakrycznie niskiej jakości. Tzn. gdybym nie grał nigdy w WoP i obejrzał go, to nigdy nie zdecydowałbym się na zakup własnego egzemplarza.


Żaden recenzent nie dostaje gier Pana Lacerdy, bo autor wie, że żaden z nich nie jest na tyle kumaty, aby docenić kuszt połączenia mechanik w jego grach

[VivoBrezo]

To jest ciekawy temat. Sam zastanawiam się nad recenzją TI4. Jestem po dwóch rozgrywkach, ale spędziłem przy tej grze jakieś 15 godzin. W tym czasie przetoczyliśmy się po mechanikach gry mnóstwo razy. Jasne, nie poznaliśmy wszystkich ras ale myślę, że po trzeciej grze udałoby się mieć je wszystkie na stole. Tylko nadal...co jest "silniejsze"? Liczba rozgrywek, czy czas spędzony przy grze.

Pewnie, każdy recenzent powinien sobie sam na to odpowiedzieć i jeśli czuje, że 2-3 rozgrywki mu wystarcza to jasne. My mamy w TI rozegrane 10+ partii i powoli myślimy o recenzji, jednak jest to właśnie ten typ gry, jak wspomniana wyżej WoP, gdzie jest silna społeczność graczy i może dojść do sytuacji, że materiał mocno rozminie się z ich postrzeganiem gry, tak jak miało to miejsce w przypadku Piotrka.

Po prostu, ciężko równać się doświadczeniem z osoba ktora ma 30-50 partii i wie o grze wszystko, a robic materiał, pamiętając że ma się jeszcze x gier w kolejce, rodzinę i inne sprawy. Zawsze trzeba to jakoś wyposrodkowac i pójść na kompromisy. Zrobić najlepszy materiał jaki potrafisz i liczyć na wyrozumiałość widzów

[BOLLO]

Bywa też tak że recenzent kupi komplet Lacerdy do ogrywania, ale później szkoda mu otworzyć i leżakują w folii. To z życia przykład.

Hehe, czyżby ten, co praktycznie wszystko ma w folii?
Ciekaw jestem czy ilość folii nie przekroczyła ilości kartonu na tych przepastnych półkach

Przez chwilę myślałem że piszecie o mnie ale ufffff......nie jestem recenzentem + foli coraz mniej na regale więc jest progres

A co do pytania o Lacerde to wcale się nie dziwię recenzentom. Gdybym miał wydać sam 300+ co mnie nie koniecznie interesuje i zrobić z tego recenzje to troszkę tak słabo. Aczkolwiek kto powiedział że recenzent musi wszystko dostawać za free? Oczywiście w dobrej gestii jest aby to wydawcy zależało na tym żeby to jego gra została zrecenzowana i to najlepiej pozytywnie przed samą premierą (gifciki mile widzany za dobre słowo ale mam nadzieję że Gambity i inni poza GTTV nie są raczej sprzedajni, no chyba ze jasno w materiale o tym mówią to nie mam z tym problemu).
Ale jeżeli miałbym sam kupować coraz to nowe tytuły które jak wiemy nie są coraz tańsze to sorry ale też bym ich nie recenzował. No chyba że miałbym publikę na poziomie 1mln subów i kanał by przynosił sowity dochód. To tak wtedy kupuje sam za "własne" grubaśne na wypasie KS gier które mnie kompletnie nie interesują.

Co fajne by to były czasy panowie/panie recenzeci jak byście mogli w 100% oddać się tej pasji i nie martwić się o jutro, co?

[Gambit]

Co fajne by to były czasy panowie/panie recenzeci jak byście mogli w 100% oddać się tej pasji i nie martwić się o jutro, co?

Na razie w Polsce mamy dwa kanały, o których można powiedzieć, że nieźle zarabiają. Znaczy na poziomie, który może sprawić, że odpuszcza się pracę zawodową. Tyle, że nie jest to dochód w 100% pewny, bo Patroni przychodzą i odchodzą, co jest naturalne. Ale podejrzewam, że te dwa kanały, mają też inne możliwości monetyzacji tego co robią. No i tu już możemy mówić o byciu recenzentem na pełen etat.

[BOLLO]

Co fajne by to były czasy panowie/panie recenzeci jak byście mogli w 100% oddać się tej pasji i nie martwić się o jutro, co?

Na razie w Polsce mamy dwa kanały, o których można powiedzieć, że nieźle zarabiają. Znaczy na poziomie, który może sprawić, że odpuszcza się pracę zawodową. Tyle, że nie jest to dochód w 100% pewny, bo Patroni przychodzą i odchodzą, co jest naturalne. Ale podejrzewam, że te dwa kanały, mają też inne możliwości monetyzacji tego co robią. No i tu już możemy mówić o byciu recenzentem na pełen etat.

Chyba nie jest czymś złym oficjalnie powiedzieć o kim mowa. Ja myślałem o GTTV, Board News i Baniak Baniaka (ten to wogule kokosy robi na tym niczym prezes banku)

[Gambit]

Co fajne by to były czasy panowie/panie recenzeci jak byście mogli w 100% oddać się tej pasji i nie martwić się o jutro, co?

Na razie w Polsce mamy dwa kanały, o których można powiedzieć, że nieźle zarabiają. Znaczy na poziomie, który może sprawić, że odpuszcza się pracę zawodową. Tyle, że nie jest to dochód w 100% pewny, bo Patroni przychodzą i odchodzą, co jest naturalne. Ale podejrzewam, że te dwa kanały, mają też inne możliwości monetyzacji tego co robią. No i tu już możemy mówić o byciu recenzentem na pełen etat.

Chyba nie jest czymś złym oficjalnie powiedzieć o kim mowa. Ja myślałem o GTTV, Board News i Baniak Baniaka (ten to wogule kokosy robi na tym niczym prezes banku)

No tak, zapomniałem o Baniaku. A co do mówienia wprost, to może i nie jest to złe, ale nigdy nic nie wiadomo

[polwac]

Baniaka to nawet nie ma co wymieniać....to już jest totalnie inna liga

[Yavi]

Dorzucę swoje trzy grosze na temat Lacerdy. Graliśmy w jego jedną grę (On Mars), jakieś trzy partie chyba. Mnie się podobało, chociaż pierwsza, z instrukcją w ręku, zajęła nam ładnych kilka godzin, Kasia zagrała i stwierdziła, że "takie se". Kolega, z którym graliśmy podzielał jej zdanie, koleżanka moje, ale z koleżanką spotykamy się rzadziej... Gra poszła dalej, bo na półce czekają tytuły do recenzji z terminem, z którego wypada się wywiązać. Dobrowolne spędzenie kilkunastu godzin nad grą, która jednemu z nas nie sprawia przyjemności, żeby wrzucić recenzję, którą przeczytają pasjonaci (bo nie ukrywajmy, zwykły "Kowalski" przez Google'a nie będzie szukał recenzji On Marsa nawet w 10% tak często, jak Wsiąść do Pociągu czy Everdella) nie brzmi zbyt atrakcyjnie. To dla mnie główna przewaga gier od wydawców - zobowiązujemy się do recenzji, niezależnie czy będzie to tytuł WOW, mega, czy przeciętna gra 5/10, w którą normalnie zagralibyśmy ze dwa razy i puścili dalej.