Viticulture (Jamey Stegmaier, Alan Stone)

[miker]

Ruszyła przedsprzedaż dwóch dodatków karcianych:
Gości z Doliny Renu i Gości z Wrzosowisk,
oba mają ukazać się w sierpniu.

Czy wiesz może ile i jakie karty z Gości z Doliny Renu i Gości z Wrzosowisk powtarzają się z kartami z Viti EE i Toskania EE?
Próbowałem szukać odpowiedzi, ale za nic nie mogłem znaleźć.

[eveni]

Ruszyła przedsprzedaż dwóch dodatków karcianych:
Gości z Doliny Renu i Gości z Wrzosowisk,
oba mają ukazać się w sierpniu.

Czy wiesz może ile i jakie karty z Gości z Doliny Renu i Gości z Wrzosowisk powtarzają się z kartami z Viti EE i Toskania EE?
Próbowałem szukać odpowiedzi, ale za nic nie mogłem znaleźć.

Wydaje mi się, że to są zupełnie inne karty niż w podstawce i Toskanii. Mam oba małe dodatki, póki co tylko przeglądałam karty pobieżnie (jeszcze nimi nie grałam).

[miker]

Wydaje mi się, że to są zupełnie inne karty niż w podstawce i Toskanii. Mam oba małe dodatki, póki co tylko przeglądałam karty pobieżnie (jeszcze nimi nie grałam).

Dzięki. Na stronie Phalanx pojawiło się nieco informacji, ale jedynie o Gościach z Doliny Renu.

Spoiler:

Sześć kart jest identycznych jak w zestawie podstawowym. Są to dwie karty letnich gości (Bankier, Wykonawca) i cztery karty gości zimowych (Fachowiec, Sommelier bez dyplomu, Zymolog, Doświadczony żniwiarz).

Ale niestety opis Gości z Wrzosowisk nie daje zbyt dużo informacji...

Spoiler:

Goście z Wrzosowisk to zestaw nowych kart letnich i zimowych gości. Można je połączyć z kartami dowolnego wydania Viticulture. Karty zaprojektowali Uwe Rosenberg, Jamey Stegmaier oraz Alan Stone. Wprowadzają one wiele możliwości i nowych dróg prowadzących do zwycięstwa.

[eveni]

Ale niestety opis Gości z Wrzosowisk nie daje zbyt dużo informacji...

Jest kilka opcji użycia tych talii. Ja planuje w najbliższej rozgrywce zagrać kartami tylko z tego dodatku (bez mieszania ich z kartami z podstawki). Czytałam, że wtedy gra jest bardziej nastawiona na produkcję wina a nie na szybkie złapanie 25 punktów zwycięstwa.

[bogas]

Ale niestety opis Gości z Wrzosowisk nie daje zbyt dużo informacji...

Jest kilka opcji użycia tych talii. Ja planuje w najbliższej rozgrywce zagrać kartami tylko z tego dodatku (bez mieszania ich z kartami z podstawki). Czytałam, że wtedy gra jest bardziej nastawiona na produkcję wina a nie na szybkie złapanie 25 punktów zwycięstwa.

Tyle tylko, że to dotyczy Gości znad Renu. Tych kart nie miesza się z kartami z podstawki i faktycznie karty nastawione są na wspieranie produkcji wina. Natomiast Gości z Wrzosowisk miesza się z talią podstawową.

[eveni]

Ten dodatek miałam na myśli pomyliły mi się nazwy (mam po angielsku).

[emka]

Warto kupować Gości z Wrzosowisk? Zamierzam grać talią Gości z Doliny Renu, pytanie czy jest sens dodawać jeszcze karty z drugiego dodatku.

[bogas]

Warto kupować Gości z Wrzosowisk? Zamierzam grać talią Gości z Doliny Renu, pytanie czy jest sens dodawać jeszcze karty z drugiego dodatku.

Nie ma sensu.

[Kin@a]

Warto kupować Gości z Wrzosowisk? Zamierzam grać talią Gości z Doliny Renu, pytanie czy jest sens dodawać jeszcze karty z drugiego dodatku.

Nie ma sensu.

A dlaczego nie ma? Powtarzają się?

[kwiatosz]

Warto kupować Gości z Wrzosowisk? Zamierzam grać talią Gości z Doliny Renu, pytanie czy jest sens dodawać jeszcze karty z drugiego dodatku.

Nie ma sensu.

A dlaczego nie ma? Powtarzają się?

Nie ma sensu bo nie można mieszać gości z Renu z innymi kartami.

[Kin@a]

Nie ma sensu bo nie można mieszać gości z Renu z innymi kartami.

A, o to chodzi... No to chyba najlepiej kupić Gości z wrzosowisk, których można mieszać.

[bogas]

Nie ma sensu bo nie można mieszać gości z Renu z innymi kartami.

A, o to chodzi... No to chyba najlepiej kupić Gości z wrzosowisk, których można mieszać.

Nie można tylko trzeba, bo granie samą talią gości z wrzosowisk też nie ma sensu. Natomiast talia Gości z Doliny Renu ma duży sens, zwłaszcza dla osób, które chcą pograć w grę, w której żeby wygrać trzeba robić wino, a nie tylko zbudować jakąś szopę, oprowadzać turystów czy wyrywać winorośla itd.

[Nilis]

Nie ma sensu bo nie można mieszać gości z Renu z innymi kartami.

A, o to chodzi... No to chyba najlepiej kupić Gości z wrzosowisk, których można mieszać.

Nie można tylko trzeba, bo granie samą talią gości z wrzosowisk też nie ma sensu. Natomiast talia Gości z Doliny Renu ma duży sens, zwłaszcza dla osób, które chcą pograć w grę, w której żeby wygrać trzeba robić wino, a nie tylko zbudować jakąś szopę, oprowadzać turystów czy wyrywać winorośla itd.

Sadzisz 2x winorośl i zaraz wycinasz - ciach 3 punkty, sprzedajesz 2x pole - 2 punkty, przypływ gotówki wymieniasz na punkty- 4 punkty, ustawiasz się na 5 torze Pobódki - 1 punkt. Oprowadzasz wycieczki po (już nie)swoich sprzedanych polach - zarabiasz kasę. Organizujesz wesele i ciach, od każdego po punkcie 2-3 punkty, zbędne karty które dotychczas przymusowo dobrałeś licytatorem odrzucasz i inkasujesz 3 punkty. Sprzedajesz ostatnie pole - 1 punkt i pieniądze za nie oferujesz maklerowi - 3 punkty. Zapraszasz w zimie rzeczoznawcę który przynosi Ci 2 punkty. Dobroczyńca razem z ponownym piątym torem pobudki daje upragnione 3 punkty FANFARY! ZDOBYŁEŚ 25 PUNKTOW W GRZE O ROBIENIU WINA!

[HUBertPL]

No tak, wszystko pięknie zaplanowane, a karty ułożone w odpowiedniej kolejności
Mnie Goście Znad renu zainteresowali, może być to fajny dodatek...

[dawid]

FANFARY! ZDOBYŁEŚ 25 PUNKTOW W GRZE O ROBIENIU WINA!

Ale to nie jest gra o robieniu wina. To gra o prowadzeniu winnicy.

[emka]

Nie ma sensu bo nie można mieszać gości z Renu z innymi kartami.

A to nie jest tak, że Gości z Wrzosowisk dodaje się do dowolnej talii i są kompatybilni z dowolnym dodatkiem? Czyli można wtasować albo do podstawki, albo do Gości znad Renu? Jeżeli nie to dlaczego można ich dodać do podstawki, ale do Renu już nie, skoro te talie się podmienia?

[kwiatosz]

Nie ma sensu bo nie można mieszać gości z Renu z innymi kartami.

A to nie jest tak, że Gości z Wrzosowisk dodaje się do dowolnej talii i są kompatybilni z dowolnym dodatkiem? Czyli można wtasować albo do podstawki, albo do Gości znad Renu? Jeżeli nie to dlaczego można ich dodać do podstawki, ale do Renu już nie, skoro te talie się podmienia?

Ze strony wydawnictwa (o Gościach z Renu): Te karty mają odmienne rewersy, ponieważ należy ich używać samodzielnie, bez kart z gry podstawowej czy innych dodatków.

[Bruno]

Nie ma sensu bo nie można mieszać gości z Renu z innymi kartami.

A to nie jest tak, że Gości z Wrzosowisk dodaje się do dowolnej talii i są kompatybilni z dowolnym dodatkiem? Czyli można wtasować albo do podstawki, albo do Gości znad Renu? Jeżeli nie to dlaczego można ich dodać do podstawki, ale do Renu już nie, skoro te talie się podmienia?

Goście z Wrzosowisk mają poszerzyć spektrum możliwości, w duchu podstawowej koncepcji gry, tj. zdobywania punktów za co się da.
Goście znad Renu mają tę postawową koncepcję wyraźnie zmienić, ukierunkować na punktowanie przede wszystkim za produkcję i sprzedaż wina.

[kastration]

Jedno jest pewne: skubią. Decyzja, który dodatek wybrać jest tak trudna, że zapewne trzeba będzie oba. Co prawda jestem na etapie dalekim od poznania "strategii wygrywających", ale ciężko skalkulować, który ostatecznie wybrać (zważywszy, że zapewne po sierpniu już będą ochłapy). Tak poza tym, to jest to mój pierwszy tzw. impulsywny zakup od dawna (nie zważając na cenę kompletu). I póki co w rozgrywkach nie odczułem, że wino jest olewane, a wręcz przeciwnie, bywa zlewane... z beczek na stoły. Tak poza tym, całkiem ładne wydanie, cieszy oko

[Nilis]

Na planszy Toskanii trudno jest wygrać nie produkując wina. Produkowanie wina daje też radość w grze, przynajmniej mi i towarzystwu z którym ostatnio dwa razy grałem. Ja jednak wybieram gości z nad Renu.

[dominGeS]

Na planszy Toskanii trudno jest wygrać nie produkując wina. Produkowanie wina daje też radość w grze, przynajmniej mi i towarzystwu z którym ostatnio dwa razy grałem. Ja jednak wybieram gości z nad Renu.

Wcale nie tak trudno jak się okazuje. W zeszłą sobotę kumpel pojechał nas jak chciał i to bez nawet średniej piwnicy. nie robił wina prawie wcale, a jedynie żąglował goścmi.

[Bruno]

.... nie robił wina prawie wcale, a jedynie żąglował żonglował goścmi.

Naprawione!

[Acownik]

Po raz pierwszy zagrałem w Viticulture solo, na zwykłej planszy (nie z Tuscany) i... było to najbardziej sucharskie doświadczenie w moim życiu. A przecież lubię eurosuchary! Ale to była tak miałka i pozbawiona sensu rozgrywka, że aż nie mogę w to uwierzyć. Szczerze mówiąc sprzątanie mieszkania daje mi więcej frajdy, przynajmniej widzę jakiś sens w machaniu odkurzaczem, bo kurz znika z podłogi. A tu mi nic nie grało.

Na początku wylosowałem karty, z którymi nic nie mogłem zrobić. Zanim je wymieniłem na coś przydatnego, minęło parę rund, bo automa mnie blokowała. Nawet przez chwilę nie miałem wrażenia jednak, że coś wybieram, że nad czymś się zastanawiam - po prostu wybierałem jedną z maks. dwóch akcji, które miały jakikolwiek sens. Budynków w ogóle się nie opłacało budować - po co, skoro cała gra trwa raptem 7 rund. Zanim coś bym zbudował, już zwijałbym manatki. Nie mówiąc już o tym, że musiałbym uzbierać kupę gotówki, żeby w ogóle mieć możliwość budowy. Dlatego skoncentrowałem się na wypełnieniu jakichś kontraktów i "starzeniu" wina. I tu chyba najlepsze: przez całą grę zdobyłem chyba dosłownie jeden punkt i nagle BUM! - w rundzie nr 7 przyszły mi odpowiednie karty kontraktów i gości i rach ciach zdobyłem chyba ze 20 pkt. niemal za jednym zamachem.

Oczywiście zagrałem źle, bo od razu posadziłem sobie winorośl, do której trzeba było mieć jakiś budynek, ale pal licho. Bo pytanie zasadnicze brzmi: jak Automa zdobywa punkty? Może jestem ślepy albo czegoś zupełnie nie kumam, ale nie widzę w instrukcji wzmianki mówiącej o tym, w jaki sposób Automa punktuje. A jeśli nie punktuje, a jedynie blokuje pola, to... jaki sens z nią grać?

Dopiero po tej nieszczęsnej rozgrywce doczytałem, że na zwykłej planszy w ogóle nie warto grać, że trzeba od razu wyciągnąć Tuscany itd. Naprawdę ta zmiana planszy tak mocno zmieni grę solo? Wiem, że to sprawdzę jeszcze sam (mam dobre chęci), ale jestem ciekaw opinii osób, które grały solo więcej razy ode mnie.

[Bruno]

Grałem solo tylko z Toskanią i wtedy wygląda to następująco:
- automa na początku otrzymuje 25 PZ, a podczas rozgrywki tylko blokuje pola, ale nie wykonuje żadnych akcji, nie zdobywa punktów etc.
- Twoim zadaniem jest pokonać automę w ciągu określonego czasu, bodajże 7 rund (czyli jest limit czasu, podobnie jak w Terraformacji Marsa solo). W Toskanii jest "tor pobudki", gdzie zależnie od wybranej kolejności masz różne bonusy (coś jak w Alchemikach lub we Fresco) - podczas rozgrywki solo, każdą pozycję na tym torze możesz wybrać tylko raz i pełni to rolę licznika czasu.

Generalnie więc rozgrywka solo w Viti nie jest porywająca i raczej nie po to się ją kupuje . Jest szereg innych, dużo lepszych w tym trybie gier euro (np. Pola Arle, Paladyni Zach. Królestwa, Anachrony).

[a22a]

Zaczęła się wysyłka nowych plansz.