Ja Ciebie też przebiję - są niektórzy użytkownicy (inicjały B.B.), którzy sprzedają gry mimo, że ich jeszcze nie mają
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
viewtopic.php?t=45400
Ja Ciebie też przebiję - są niektórzy użytkownicy (inicjały B.B.), którzy sprzedają gry mimo, że ich jeszcze nie mają
Ciężko przebić. To już tylko jakby ktoś sprzedawał grę, która jeszcze nie powstała. Oooo ale czekaj tak przecież działa KSEmil_1 pisze: ↑14 maja 2021, 08:42Ja Ciebie też przebiję - są niektórzy użytkownicy (inicjały B.B.), którzy sprzedają gry mimo, że ich jeszcze nie mają
viewtopic.php?t=45400
U mnie na szczęście tak nie było. Dopiero pojawienie się małego przedwiecznego spowodowało znaczne ograniczenie grania
Z doświadczenia Ci powiem, że przedwieczny musi trochę podrosnąć i zacznie się ostre granie!Darkstorm pisze: ↑21 maja 2021, 08:45U mnie na szczęście tak nie było. Dopiero pojawienie się małego przedwiecznego spowodowało znaczne ograniczenie grania![]()
![]()
![]()
![]()
No ale z listy tego co chyba najczęściej rozkładamy lub lubimy (kolejność przypadkowa): Terraformacja, Mage Knight, Zombicide, Brass, Aeons End, Zerywia, Hero Realms, Terrors of London, Na Skrzydłach.
Oczywiście mamy więcej gier i wszystkie je lubimy, ale te są chyba najczęściej na stole.
Już jest. Tylko trochę za ostre dla komponentów gry. Na razie ćwiczymy na wadliwych kartach do Valhalli i kosteczkach. Ale to jeszcze wiele tur upłynie...
1. Zagrałem z nią w to raz i jakoś totalnie jej nie podeszło. Mówi, że może jeszcze kiedyś zagrać, ale póki co leży na półce kurzu, a my sięgamy po inne tytuly. Szkoda, bo mnie się podobała już nawet przed kupnem, po kilku jutubach, więc kupiłem podstawke i od razu 6 armii. No cóż, widocznie żony są różne.BOLLO pisze: ↑09 wrz 2021, 13:04 Kika słów wstępu.
Przede wszystkim cieszę się że mam żonę z którą mogę grać w różne tytuły. Żona to mój główny sparing-partner i tester nowych tytułów. Dodatkowo gra naprawdę dobrze i większość partii jednak wygrywa.
Piszę to dla tego że znam naprawdę wiele osób którzy chcieliby grać ze swoimi żonami ale one albo tego nie lubią albo po prostu nie potrafią. Rozumiem ich zawód i czasem nie można swoich "połówek" naciskać bo to się po prostu nie uda. Jak macie dzieci to przenieście swoje siły właśnie na nie i zaszczepiajcie pasje w maluchach. Jest sporo fajnych gier dla dzieci gdzie i wy sobie pogracie. Może nie tak jak w Barrage czy TL Imperium ale zawsze coś się ciekawego znajdzie.
Ale do rzeczy. U mnie tak naprawdę topka gier żona vs ja zmienia się często głownie wtedy gdy na stole pojawia się nowy tytuł. Ja uwielbiam testować nowe gry, żona się ich uczyć nie lubi ale jak już załapie to ohhhh i ahhhhh jaka to fajna gra.
Tak więc NASZE aktualne TOP10 gier w które gramy najczęściej razem to:
1) Neuroshima Hex. Była to pierwsza gra przy której po przeczytaniu instrukcji stwierdziłem "kochana w to raczej nie bedziesz chciała ze mną grać". Efekt jest taki że 80% partii ma wygrane.
2) 51Stan MS. Wow Ignaś zrobił mistrzostwo świata z tą grą. Żona trochę się buntuje że mroczna więc za jakiś czas zapewne zostanie wyparta przez Osadników.
3) Terraformacja Marsa. Jak to było Meżczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus? Czyli mamy coś z kosmitów dlatego uwielbiamy wspólnie pokminić przy tej brzydkiej grze.
4) Na Skrzydłach. Każda żona powinna lubić ptaki....i moja lubi.
5) Azul. Co tu pisać nasza jedna z pierwszych gier i nadal uwielbiana
6) Sagrada. Oboje lubimy i dosyć często siadamy. Do tego jest ładnie wykonana i moja kobieta gra tam również oczami zachwycając się kosteczkami.
7) 7CŚ Pojedynek. Rozegrane kilkadziesiąt partii i nadal się nie nudzi. Nikt jeszcze militarnie nie wygrał. Aktualnie grane już tylko z dodatkiem Panteon.
8 ) Pretor. Sam nie wiem czemu w to nadal gramy....pewnie dlatego że tylko nam się to podoba.
9) Diora. Tak "zmuszam" swoją żonę do grania ze mną w mój najnowszy prototyp gry a że mamy rozegrane sporo partii to zaliczam tę gre w naszym TOP:-)
10) Cut The Rope. Bardzo boj się tego tytułu że bardzo szybko zawędruje do TOP3...żona go uwielbia a ja co najmniej toleruje. Ale jak się mnie pyta zagrasz ze mną w "Bubelki***" to nie sposób jej odmówić.
*** kto zgadnie dlaczego tak nazywa tę grę?
I z tego miejsca chciałbym serdecznie pozdrowić moją małżonkę umiłowowaną:)