![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Maj był miesiącem dosyć słabym pod względem ilościowym i gdyby nie to, że udało się zagrać w kilka absolutnie świetnych tytułów, to raczej nie było by co wspominać. Rozegrałem zaledwie 21 partii w 13 różnych gier. Spadek był więc odczuwalny, a wszystkiemu winna praca, której było ostatnimi czasy wyjątkowo dużo. Pozostaje mieć nadzieję, że czerwiec będzie dużo lepszy i to nawet pomimo zaplanowanych wyjazdów.
MAJ 2021:
HARD CITY – Od zawsze chciałem zagrać w HC i muszę przyznać, że choć tematyka mnie uwiodła, to bałem się, że sama gra okaże się srogim kasztanem. Ku mojemu zaskoczeniu, to bardzo przyjemne ameri, z toną mega klimatycznych pomysłów. Podczas rozgrywki bawiłem się świetnie! Do tego stopnia, że rozważałem nawet przez moment zakup własnego egzemplarza. Niestety, po drugiej partii zapał mi przeszedł, bo niestety, ale w trybie rozgrywki „1 vs many”, Doktor Zero nie ma żadnych szans. Gracze kierujący gliniarzami bawili się świetnie, podczas gdy gracz kierujący Doktorem Ziobro bawił się słabo. Jaki jest sens potyczki, skoro wiesz, że nie masz szans na zwycięstwo, choćbyś nie wiadomo jak bardzo się starał? Ponoć tryb kooperacyjny jest przegięty w drugą stronę i tu z kolei gracze kierujący policjantami bawią się średnio. Reasumując – pomimo mega przyjemnych partii i super zabawy, wad jest jednak ciut za dużo, a ten brak balansu boli bardzo. Szkoda, bo to mogła być mega dobra gra. Lekko naciągane 7/10.
MERLIN – Najlepsze roll and move jakie znam!
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
ALMA MATER – Uwielbiam gry Włochów i bardzo liczyłem na Alma Mater. Liczyłem na grę wybitną, ale niestety, wrażenia z rozgrywki mam raczej średnie. Gra otarła się o rozczarowanie miesiąca, gdyby nie pojawił się tam mocniejszy kandydat (poniżej). Alma Mater ma sporo oryginalnych pomysłów i świetną oprawę, ale... Coś mi tam nie bangla. Największym problemem jest temat, a w zasadzie jego... Brak. Zabawne, ale przy suchym jak pieprz Merlinie, AM wydaje się być rozgrzanym kamieniem na pustyni. Co gorsza, gra jest tak oderwana tematycznie, że ciężko było mi przyswoić sobie zasady. Tematycznie nic tu się nie trzyma kupy, a wszystko jest jedynie układanką przestrzenną. Ktoś, kto nie gra w cięższe suchary, będzie się przy AM męczył. Jasne - gra jest ciasna i serwuje graczowi ciekawie wybory, ale jest to wszystko wyprane z emocji i jakieś takie... Nijakie, oderwane. Amerykanie mają na to dobre określenie „Disjointed” – to słowo kołatało mi w głowie podczas całej rozgrywki. Naciągane 7/10, bo gra działa i jest ładna. Być może, po prostu, nie jest dla mnie.
ROZCZAROWANIE MIESIĄCA:
DICE SETTLERS – O mamo! Odkąd tylko pojawiły się pierwsze zapowiedzi Dice Settlers był na mojej ścisłej liście "gier w które muszę zagrać". I wiecie co? I dobrze by było, gdybym jednak nigdy w to nie zagrał. Żyłbym sobie w bezpiecznej bańce i nadal sądził, że to musi być dobra gra.
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
SROGI KASZTAN MIESIĄCA:
SULTAN’S LIBRARY – Karcianka, która udaje grę przygodową a jest... Kupą do kwadratu.
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
NOWOŚĆ MIESIĄCA:
FALLEN ANGELS – Wielka gra w małym pudełeczku. Dedukcyjna karcianka kooperacyjna, która posiada ciekawie zaprojektowaną mechanikę. Jesteśmy „detektywami”, którzy muszą zgromadzić materiał dowodowy dla sądu, który wyda wyrok na przestępców. Jeżeli dzięki nam osadzonych zostanie 12 więźniów – wygrywamy. Jeżeli 4 przestępców nie sięgnie ręka sprawiedliwości – przegrywamy. Wskazówek udzielają nam gracze za pomocą symboli na kartach, problem w tym, że oni sami do końca nie wiedzą co pokazują. Nie chcę się tu rozpisywać jak działa gra, bo choć zasady są dosyć proste, to już wytłumaczenie jak to działa jest dosyć skomplikowane, a ja nie mogę zbyt wiele czasu poświęcić dziś na pisanie. Odsyłam zainteresowanych na BGG, albo na stronę kampanii na KS.
https://www.kickstarter.com/projects/si ... N%20ANGELS
Gra ma jeszcze jeden mega walor – prawdziwe zdjęcia skazańców. Australijskich przestępców z lat 20-tych. Nie powiem, dodaje to grze nieco upiornego klimatu, ale dzięki temu z dość abstrakcyjnej karcianki udało się całkiem nieźle wycisnąć temat. Po dwóch partiach jestem zachwycony, choć... Nie jest to gra, która podejdzie wszystkim. 9/10
POWRÓT MIESIĄCA:
ANDROMEDA – Kapitalna gra, niesłusznie zapomniana przez graczy. Rozpisałem się ongiś w dedykowanym wątku na forum, więc nie chce się tu powtarzać i pisać jeszcze raz tego samego. Oryginalna, sprytna, emocjonująca perełka. 9/10
WYDARZENIE MIESIĄCA:
Majówkowa wyprawa w góry Stołowe, zakończona u kumpla z Bielawy , czyli naszego formowego BOLLO. Nie widzieliśmy się szmat czasu. W zasadzie chyba minęło z dobre 8 lat. W medżika już nie gramy, karciane kolekcje sprzedane i wymienione na planszówki. (miałem okazję zobaczyć pokaźną kolekcję planszówek BOLLO i jego magazyno-gralnie
![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
GRA MIESIĄCA:
TUNGARU – Pewnie teraz wiele osób będzie przecierało oczy ze zdziwienia. Dlaczego? Bo sporo graczy z forum wystawiło grę na sprzedaż. Zresztą sam tytuł nie zbiera super pochlebnych recenzji. No ale u mnie zażarło bardzo. Tak bardzo bardzo. Miałem tą grę wesprzeć na KS, ale ostatecznie nie wsparłem, bo bałem się, że to będzie mocno przekombinowane mechanicznie. Jakieś karty, jakiś worker placement, ale też dice placement i do tego budowanie silniczka i jakieś zbieranie setów. Wydawało mi się to trudne do ugryzienia i przekombinowane. Niesłusznie, jak się okazało. Tungaru ma proste zasady, ale diabeł tkwi w szczegółach i w wymyśleniu jak najlepiej się „skombić” i w jaki sposób naklepać więcej punktów niż przeciwnicy. Ale po kolei... Tungaru kupiłem od kumpla, który sprzedawał swoją wersję deluxe w tak skandalicznie niskiej cenie, że żal było nie wziąć.
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)