Fajna lektura - dzięki
Poza drobnymi nieścisłościami (m.in. w opisie euro vs. ameri) jest całkiem do rzeczy. Poważnym ograniczeniem jest jednak wycinkowość całego badania, co widać w niektórych danych. Szkoda, że autorki nie dały rady przeprowadzić wywiadów ze wszystkimi albo przynajmniej prawie wszystkimi podmiotami.
Bardzo zainteresowało mnie, co to za gry, które sprzedały się w dwóch ubiegłych latach w nakładzie 40.000 egzemplarzy. Bo w tabelce na stronie 31 widnieją cztery

wydawnictwa, które osiągnęły takie wyniki. To by sugerowało, że rynek w Polsce naprawdę szybko rośnie, bo do niedawna takie nakłady osiągał przede wszystkim Superfarmer i Monopol. Chyba, że chodzi o nakłady na cały świat, wtedy oczywiście takich gier jest sporo więcej.
Ciekawa jest też analiza SWOT na stronie 47, bo podsumowuje mnóstwo różnych, często niezwiązanych ze sobą zjawisk, które dotykają rynku gier. Natomiast zakończenie mnie trochę rozczarowało, bo jest w mojej opinii dość miałkie i powierzchowne.
Niemniej jednak warto poczytać, bo na pewno każdy znajdzie w tym raporcie kilka interesujących dla siebie informacji.