Duże kolekcje (>150 gier)

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
MataDor
Posty: 696
Rejestracja: 23 sty 2006, 16:02
Lokalizacja: Warszawa/Gocław
Has thanked: 313 times
Been thanked: 98 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: MataDor »

Mam 103 gry + 80 dodatków. W większość gier nie grałem od paru dobrych lat. Nie planuję już raczej żadnych z tych co mam się pozbywać, bo mam do nich sentyment i liczę że jeszcze kiedyś w nie zagram. Po ponad 30 latach grania w planszówki raczej wyśmienicie jestem w stanie ocenić przed zakupem czy dana pozycja będzie mi się podobać, więc bardzo rzadko zdarzają mi się chybione zakupy, których gameplay mi nie odpowiada i chcę się ich pozbyć. Z rok temu sprzedałem kilka pozycji których nie byłem do końca pewien i ostatnio robię tylko bardzo przemyślane zakupy (tylko po przeczytaniu instrukcji wcześniej lub zobaczeniu gameplaya na necie).
W zasadzie wszystkie gry trzymam na 6ciu dużych regałach z książkami.
Gry planszowe jak i książki traktuję jako najwspanialszy wystrój/meble jaki/e można sobie wymarzyć (książki kupuje/czytam nałogowo... co jakiś czas trzeba dokupić kolejny regał, więc regularnie co kilka lat dochodzi kolejne miejsce na nowe gry ;))
Take it easy (jak któś z Pragi Południe ma ochotę na w miarę regularne granie, proszę o PM)
kolekcja gier
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4137
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 272 times
Been thanked: 942 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: brazylianwisnia »

Tak samo. Wiem że nie będę ogrywał wszystkiego regularnie ale świadomość że mam wszystkie gry które mi się podobaja i w dowolnej chwili mogę po nie sięgnąć jest satysfakcjonująca. Kiedyś przestane powiększać swoją kolekcje i miejmy nadzieję że przez kolejne 30 lat będę je ogrywał częściej ;-) gry jeść nie wołają wiec zawsze można sprzedać i wiekszosci przypadków dostanę za nie więcej niż zapłaciłem.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 11170
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3391 times
Been thanked: 3307 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: japanczyk »

KOSHI pisze: 19 sie 2021, 09:36 W ile z tych tytułów zagraliście więcej jak 5 razy?
Więcej niż jedna gra mam w 150 tytułów (z 340 zagranych w ogóle)
Wiecej niz 5 partii mam rozegrane w około 40 tytulów (wg BGStats, wiec pewnie z minimum 20 wiecej, bo czasem zapominam zapisywac partii)
Wiecej niz 10 to jakies 20 tytułów
Wiecej niz 20 to dokładnie 10 tytułów
Awatar użytkownika
cactusse
Posty: 482
Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 406 times
Been thanked: 338 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: cactusse »

KOSHI pisze: 19 sie 2021, 09:36 Też czytam te Wasze posty i jestem w szoku. :shock: Bez żadnej złośliwości spytam:

Ile poświęcacie czasu tygodniowo na granie przy takiej ilości tytułów?
W ile z tych tytułów zagraliście więcej jak 5 razy?

Czemu pytam? Osobiście posiadam kilka tytułów i w zasadzie to jest koniec mojej kolekcji. Nie widzę sensu nabywanie kolejnych bo poleżą, zagram raz, dwa razy i pójdą pod młotek. Nie jestem osobą, która może narzekać na nadmiar czasu czy pracy. Żyję przeciętnie jak zwykły Kowalski. Mam żonę, dziecko i inne zainteresowania typu choćby film czy książki i jakoś słabo wyobrażam sobie takie molochy w konfrontacji z wygospodarowywanie czasu do ogarnięcia tego wszystkiego. Z racji, iż mam większe tytuły, które zajmują 4+ godzin na rozgrywkę maksymalnie byłbym w stanie grać 2 razy w tyg. co i tak mija się z prawdą. Gram rzadziej. Dużo rzadziej, niż bym chciał, bo jednak wygospodarowanie od 4-6 godz. na tygodniu nie jest łatwe, nie zawsze się chce, a w weekend przeważnie wyjazd / grill itp. Także podziwiam, że macie takie kolekcje i jakoś je ogarniacie. To jednak jest miłość i pasja do planszówek. :D
Mam jakieś 840 tytułów w kolekcji, wedle BGG zagrałem w blisko 400 różnych gier 5 lub więcej razy (ale pewnie będzie tego jeszcze z setka, bo nie notowałem rozgrywek przez ok 7 lat). Dawniej grywałem znacznie więcej, zwykle 200 różnych tytułów udawało się wyciągnąć na stół w skali roku, a rekordowo miałem 271 dni w roku w których jakaś planszówka się zaplątała (ach, te długie obiadowe przerwy w pracy ;-) ).

Teraz niestety z czasem jest krucho (szczególnie, że roczna córa wymaga coraz więcej uwagi), wygospodarować czas i zorganizować spotkanie jest bardzo trudno, ale z dużą dozą poświęcenia da się i w tym roku już udało mi się poznać bądź odświeżyć sobie jakieś 70 tytułów.

Tak po prawdzie to "klątwą obfitości" okazał się dla mnie mathandel, na którym wymieniłem ponad 200 gier. Jak w którejś edycji doszło mi blisko 30 pudeł, to nie wiedziałem w co ręce włożyć, i duża część tego dalej czeka na ogranie. Formalnie mógłbym je cisnąć za okno, by ograniczyć szaleństwo (bo zwykle są to gry gdzie sprzedaż jest mało opłacalna, bo proces zajmie więcej niż zysk), ale trafiłem już tyle wspaniałych perełek pośród pozornie słabych bądź średnich gier, że każdej chciałbym dać szanse.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4127
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2686 times
Been thanked: 2599 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: Gizmoo »

KOSHI pisze: 19 sie 2021, 09:36 Ile poświęcacie czasu tygodniowo na granie przy takiej ilości tytułów?
Średnio między osiem a dwanaście godzin tygodniowo. Czyli zwykle dwa - trzy wieczory w tygodniu poświęcam na granie. Zdarzają się tygodnie gdy ta częstotliwość spada (wiosna, lato), ale i takie, gdy ta częstotliwość się zwiększa (jesień, zima). Co zabawne - mi cały czas się wydaje, że gram stanowczo za mało i zawsze odczuwam niedosyt. :lol:
KOSHI pisze: 19 sie 2021, 09:36 W ile z tych tytułów zagraliście więcej jak 5 razy?
Spojrzałem na półki i policzyłem. Takich tytułów mam równo 41. Są gry, które zajechałem ilością partii (w większości imprezówki - Tajniacy, Jednym Słowem, Imago, Dixit itd) i takie, w które gram bardzo często i są to tytuły z mojego top 10. Najwięcej partii z poważnych, cięższych gier ma Godfather, Wildlands, Gugong, Marco Polo 1 &2, Terraformacja Marsa i Rajas of the Ganges. Większość mojej kolekcji (około 70%) to gry, w które zagrałem przynajmniej trzy razy (ale nie 5). Tylko cztery gry po 1 rozegranej partii - Snowdonia MS, Covil, Klub Utracjuszy, Tidal Blades . Półka wstydu/możliwości - równo pięć pozycji, (oczywiście nie licząc dodatków). Są to Aqua Garden, Dwar7s Spring, Raiatea, Bliżej i Dalej, Empires of the Void 1. Wszystkie z nich mam nadzieję ograć we wrześniu i październiku.
KOSHI pisze: 19 sie 2021, 09:36 Także podziwiam, że macie takie kolekcje i jakoś je ogarniacie.
Z tym ogarnianiem to różnie bywa :lol: , ale ostatnio solidnie ograniczyłem zakupy.

Kolekcja najbardziej urosła w 2020. Był to rok pod znakiem Covida, chyba jednocześnie pod względem osobistym jeden z najgorszych roków w moim życiu. No i żeby poprawić sobie humor - nie szczędziłem sobie przyjemności. U mnie działa jakiś dziwny mechanizm, że im mniej gram, tym więcej kupuję. Ale na całe szczęście dołek minął, a w tym roku gram bardzo dużo. (choć i tak za mało! :lol: ). Jednocześnie w tym roku kupuję mniej i w większości przypadków - są to dodatki do ukochanych gier. Kolekcja się jednak trochę powiększy, bo powoli będą spływały gry z KS, które wsparłem w 2019 i 2020.
KOSHI pisze: 19 sie 2021, 09:36 Mam żonę, dziecko i inne zainteresowania typu choćby film czy książki i jakoś słabo wyobrażam sobie takie molochy w konfrontacji z wygospodarowywanie czasu do ogarnięcia tego wszystkiego.
Konkurencja zainteresowań, to jest zawsze problem i choć sam nie mam potomka, to doskonale rozumiem, że trudno wypracować czas na granie, jak ma się małe dziecko. Ale w przeciwnym wypadku są na to rozwiązania:

1. Grająca partnerka i/lub grające dzieciaki.
2. Granie w krótsze tytuły. (krótsze nie znaczy gorsze!)
3. Kilka grup planszówkowych na podorędziu. W Wawie jest mnóstwo osób chętnych na granie i zawsze znajdzie się ktoś kto ma czas. Ja wiem, że w mniejszych miastach może być z tym problem, ale... Zawsze można wciągnąć w hobby rodzinę. Ja wciągnąłem w hobby rodziców, którzy na tyle się wkręcili, że mają własną kolekcję gier i oni próbują zarazić tym resztę rodziny. Ostatnio wciągnęli ciocię (67lat), która rozklepała ich sromotnie w Ogródek i Queendomino. :lol:
jakmis83 pisze: 19 sie 2021, 09:50 Jakbym miał tyle gier, jak niektórzy z Was podają, to popadłbym w paraliż decyzyjny i nie grałbym w nic.
Jeżeli masz paraliż decyzyjny już przy wyborze gry, to chyba nie chciałbym siadać z Tobą do jednego stołu. :lol: Ale żarty na bok - mając większą kolekcję masz większe prawdopodobieństwo, że znajdziesz coś dla marudzących, ogranych znajomych. Jak grasz dużo i często, z ogranymi graczami, to im więcej możliwości -> tym lepiej. A w ogóle to na prawdę dużo graczy z mojego kręgu lubi poznawać nowe gry. Ja nigdy nie mam problemu "W co zagrać? Co ściągnąć z półki?". Czasami mam jednak problem jak ktoś proponuje tytuł, którego chronicznie nie znoszę. Ale wtedy, albo próbuję przekonać grupę na coś innego, albo pasuję i nie gram. Szkoda mi tracić czasu na gry, które dla mnie są złe/słabe.
jakmis83 pisze: 19 sie 2021, 09:50 Gry będące u mnie na półce są starannie wyselekcjonowane i w każdą chętnie zagram.
To tak jak i u mnie. Posiadanie w kolekcji gier, w które nie zagram zawsze chętnie - mija się moim zdaniem z celem. Mam kilka takich gier. Można je znaleźć w moim linku sprzedażowym. :lol:
PytonZCatanu pisze: 19 sie 2021, 09:52 Polecam zabawny filmik: https://youtu.be/IBY4yJed_Lg

(Rozwój hobby na różnych etapach) 🙂
Stare, ale bardzo dobre i bardzo prawdziwe. Chociaż, jak kogoś bardziej pochłania zbieractwo, niż granie, to nie jest prawdziwym planszówkoholikiem. Tylko spożycie jest oznaką prawdziwego uzależnienia. :lol: ;)
Vezyr pisze: 19 sie 2021, 10:06 Skoro są osoby które są w stanie wygospodarować czas aby 3-4 razy w tygodniu chodzić na siłownię, to myślę, że granie w planszówki raz w tygodniu nie jest niczym nadzwyczajnym. Ot kwestia dobrego zarządzania czasem.
Otóż to. Ja dokładnie planuje rozkład każdego dnia w tygodniu, co najmniej na na tydzień do przodu. Pozwala to "zarezerwować" konkretne wieczory i ustawić się z innymi graczami na konkretną godzinę i konkretny dzień. :wink:
Awatar użytkownika
KOSHI
Posty: 878
Rejestracja: 23 kwie 2011, 19:23
Has thanked: 304 times
Been thanked: 303 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: KOSHI »

@Gizmoo - u mnie żona poległa na Carcassone z dodatkami. RIP jej planszówkowej duszy. Nie ma cienia szansy, że zagra w coś ambitniejszego. Dla niej planszówki są nudną stratą czasu. Z młodą też za wiele nie wykombinuje. Geny mamusi. :mrgreen: Zresztą to, co mi się podoba, to nie dla niej klimaty. Solo zostaje, co zrobić... Nie mam ekipy do grania a jak mam szukać kogoś po mieście, gdzieś jeździć, to już wolę sobie u siebie gierkę odpalić na chacie i swoim tempem pykać.
Awatar użytkownika
Harun
Posty: 1103
Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 652 times
Been thanked: 528 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: Harun »

1. Najpierw mały update. Ponieważ temat mnie zaciekawił, przeliczyłem w wolnej chwili moje szacunkowe dane uwzględniając rzeczywiste dane i miałem rację - zawyżyłem koszt zakupu kolekcji. W rzeczywistości - z koszulkami itd wydałem na gry na przestrzeni 15 lat 12.000 zł Tak jak pisałem wcześniej nie uwzględniam inflacji, zmian kursu walut itd. Cena wydaje się być niska, ale np były czasy, kiedy dolar był tani i opłacało się kupić gry w USA.

Nie uwzględniam gier, które sprzedałem. Nie było tego dużo, ale myślę, że jestem na plus - zarobiłem kilka groszy.

Te 12 tys daje 67 zł miesięcznie, a przecież mój zbiór gier ma wartość zbywczą.

2. Uważam, że obiektywnie patrząc moje ok 90 gier (bez dodatków) to za dużo, aby wszystkie gry regularnie ogrywać. Mam rodzinę - z którą spędzam dużo czasu, wiele innych zainteresowań, pracę, w tym dodatkowo czasem piszę branżowe książki itd. Trochę to kwestia organizacji czasu, aby wszystko pogodzić, ale można. Zgadzam się natomiast, że gdybym chciał mieć tylko ogrywane gry, musiałbym część sprzedać. Tylko, że nie zawsze o to chodzi.

Przykładowo - mamy np karciankę Mystery Rummy. Z żoną tradycyjnie gramy ją raz na rok i lubimy to. Mogę ją sprzedać za 10 zł aby zmniejszyć kolekcję, tylko po co? Nie czuję frustracji, ze gramy ją za rzadko. Mamy gry na różne okazje albo dla określonych składów graczy. Nie czuję presji aby grać je często, taki np Dixit mogę zagrać raz na dwa lata - jak będzie okazja i nastrój. Oczywiście są też gry, które chciałbym grać częściej, ale nie czuję wielkiego dyskomfortu, jeśli nie gram. Generalnie w tym roku podjąłem decyzję, że dokupię wszystko, co chciałbym mieć i tak się stało. Czekam jedynie na dodruk Pluszowych opowieści i może z 3 dodatki. Moja wish lista ma więc 4 pozycje.

Jeśli więc kolekcja nie sprawia problemów logistycznych, nie prowadzi do frustracji z powodu nieogrywania gier, to nic w tym strasznego, że jest w niej trochę więcej tytułów. Natomiast rozumiem, że część graczy chce mieć tylko często grane gry - no i super, wtedy zgadzam się, że 100 gier to za dużo. Są też tacy, co lubią kupić - zagrać 2 razy i sprzedać - też dobrze. Są tacy, co kolekcjonują gry dla samego faktu ich posiadania - no i pięknie, przy czy nie piszę tu o jakichś chorobowych skrajnościach.

3. Ponad 5 razy zagrałem 62 gry z 91, które mam (bez dodatków). W 2020 zagrałem we wszystkie moje gry przynajmniej raz.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4127
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2686 times
Been thanked: 2599 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: Gizmoo »

KOSHI pisze: 19 sie 2021, 11:26 u mnie żona poległa na Carcassone z dodatkami. RIP jej planszówkowej duszy.
Moja była też nie chciała grać. I to był jeden z powodów, dla których jest "była". :lol: Żarty, żartami, ale jak bliska osoba nie podziela przynajmniej częściowo naszej pasji, to jest przykro. :cry:
KOSHI pisze: 19 sie 2021, 11:26 Nie mam ekipy do grania a jak mam szukać kogoś po mieście,
Mieszkam obecnie pod Warszawą i wszędzie muszę dojeżdżać. Także na każde granie dojeżdżam autem, pokonując dystans pomiędzy 20-30 km. Przebić się na drugi koniec Warszawy, przez korki, to nieopisana mordęga, ale mimo to - bardzo często to robię. Jak jest ochota na granie, to niestety muszę poświęcić tą godzinę-półtorej na dojazdy. Całe szczęście, że są obwodnice, ale nadal - trzeba się zmotywować, by wsiąść za kółko. No i wiadomo wtedy, że na spotkaniach planszówkowych można zapomnieć o napojach wyskokowych. Także jak jest ciśnienie na granie i motywacja, to ani dystans, ani inne przeszkody nie mają większego znaczenia. :wink:
Harun pisze: 19 sie 2021, 11:29 W rzeczywistości - z koszulkami itd wydałem na gry na przestrzeni 15 lat 12.000 zł
U mnie w tej kwocie zamknęły by się pewnie same koszulki, akcesoria i malowanie figurek. :lol: Taki Thunderstone Quest - circa 2000 kart. Zakoszulkowane Rebel Premium. 20 paczek x 12,5 zł = 250 zł. Malowanie Aliens: AGDITC - 1200 zł.
Harun pisze: 19 sie 2021, 11:29 Mamy gry na różne okazje albo dla określonych składów graczy.
To jest mega ważne. Szczególnie, jak się chce kogoś zarazić hobby. Fajnie mieć same ciężkie suchary pokroju Brassa, ale jak pokażesz laikowi taką kobyłę, to ręczę, że efekt będzie odwrotny i zrazi się do planszówek raz na zawsze. W planszówki trzeba wprowadzać stopniowo. Zresztą nie każdy będzie miał ochotę na zagranie w coś ambitniejszego po ciężkim dniu. Dobrze jest mieć gry na każdą okazję, nastrój i co moim zdaniem najważniejsze - na konkretną długość partii. Czasami została komuś 1 godzina na granie, chciałby zagrać w coś cięższego niż filer, a nie ma czasu na TM.
Harun pisze: 19 sie 2021, 11:29 Jeśli więc kolekcja nie sprawia problemów logistycznych,
No właśnie dla mnie to jest jedyny problem. Pudła zajmują stanowczo za dużo miejsca. Niewiele jest gier, które szanują przestrzeń w pudełku. Większość przechowuje powietrze. Dlatego mega szanuję wydawców, którzy starają się robić jak najmniejsze pudełka. Ostatnio staram się nie powiększać kolekcji nie dla tego, że "czegoś tam nie ogram do porzygu", tylko wyłącznie ze względu na ograniczony metraż.
korne
Posty: 116
Rejestracja: 20 lut 2016, 09:03
Has thanked: 5 times
Been thanked: 23 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: korne »

KOSHI pisze: 19 sie 2021, 11:26 @Gizmoo - u mnie żona poległa na Carcassone z dodatkami. RIP jej planszówkowej duszy. Nie ma cienia szansy, że zagra w coś ambitniejszego. Dla niej planszówki są nudną stratą czasu. Z młodą też za wiele nie wykombinuje. Geny mamusi. :mrgreen: Zresztą to, co mi się podoba, to nie dla niej klimaty. Solo zostaje, co zrobić... Nie mam ekipy do grania a jak mam szukać kogoś po mieście, gdzieś jeździć, to już wolę sobie u siebie gierkę odpalić na chacie i swoim tempem pykać.
O, ja mam bardzo podobną historie (chociaz jednak odrobine inną). Moja żona bardzo lubi Carcassone o ile nie robie tzw. "chamskich ruchow", czyli np. przejmuje miasto ktorego ona zbudowala większą część... Efekt?? Nie gramy od lat.

Żona ma gre "Na skrzydłach", slyszelismy ze jest dobra gra dla takich przypadkow, że mąż i żona mogą tam znaleźć cos dla siebie. Ustalilismy ze ona ogarnie instrukcje.... okazalo sie to slabym punktem - od roku nie ma na to czasu... no ale trzymamy sie ustalenia, moze kiedys zagramy :)

To co moglbym polecic to "Battle Line". To dość prosta karcianka bez mapy 1v1. Moja żona zawsze lubila tysiąca (zachodze w glowe jak to mozliwe ze w każdą inną gre zwykle łatwo ją ogrywam, a jak gramy w tysiąca nagle wstępuje w nią kiler a po mnie zostaje miazga na ścianie). U nas sie sprawdzilo, dla mnie jak na małą szybką gre jest wystarczająco kombinowania, a żona lubi nawet bardziej ode mnie (przynajmniej dopoki stosunek zwycięstw jest mniej wiecej 1:1). Moze u Was tez by zaskoczyło? Tylko na start polecam nie wymawiac glosno tytulu zanim nie rozegra sie partii. A po drugie: pierwszą partie naturalnie powinna wygrac żona :)
korne
Posty: 116
Rejestracja: 20 lut 2016, 09:03
Has thanked: 5 times
Been thanked: 23 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: korne »

jakmis83 pisze: 19 sie 2021, 09:50 Jakbym miał tyle gier, jak niektórzy z Was podają, to popadłbym w paraliż decyzyjny i nie grałbym w nic.
Mam u siebie 18 gier i 25 rozszerzeń( z czego większość dotyczy Gry o Tron LCG). Pewnie niektórych taka liczba śmieszy, jednakże dla mnie jest to ilość optymalna plus minus 3 pozycje, bo zawsze coś tam się kupi, sprzeda lub wymieni.
Taka ilość mi nie przeszkadza, nie mam z tego powodu problemów ze snem lub zaburzeń na tle psychicznym :D
Gry będące u mnie na półce są starannie wyselekcjonowane i w każdą chętnie zagram.
Poza tym podobnie do KOSHIEGO, w domu żona i dwójka dzieci, praca i inne zainteresowania, bo nie tylko planszówkami się żyje.
Ja, jeżeli znajdę czas na granie raz w tygodniu, cieszę się jak dziecko.

EDIT: skłamałem, mam 19 gier, jeżeli liczymy to, że mam dwa egzemplarze Wojny o Pierścień :)
Coś w tym jest z tym paralizem. Mawia się "dac kobiecie wybor to ją unieszczęśliwić", prawda jest taka że przy bardzo duzej liczbie opcji do wyboru każdy moze poczuc dyskomfort, bo z tak wielu dobrych opcji trzeba zrezygnować + poświeca sie za kazdym razem tyle czasu na decydowanie.

Kolekcjonerzy muszą radzic sobie jakos z tym zjawiskiem, i mają czesto okreslone półki na okreslone okazje, ograniczając liczbe opcji gdy taka okazja zajdzie.

Po co Ci dwa egzemplarze Wojny o Pierścień, łączysz je w jedną megamape? :)
jakmis83
Posty: 1176
Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 130 times
Been thanked: 141 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: jakmis83 »

korne pisze: 19 sie 2021, 13:23 Po co Ci dwa egzemplarze Wojny o Pierścień, łączysz je w jedną megamape? :)
Dziękuję Ci za to pytanie, już odpowiadam.
Pierwszy egzemplarz jest już stary, wysłużony, mapa, żetony i kilka kart jest startych.
Posiada za to insert, w którym oprócz podstawki są wszystkie rozszerzenia.
I tym egzemplarzem gram jak chcę grać z rozszerzeniami.

Drugi egzemplarz kupiłem na forum kilka miesięcy temu i jest to nówka.
I ten WoP przeznaczam albo jako zapas albo do grania z ludźmi, którzy chcą zagrać, ale są początkujący.

Mój przyjaciel ponadto namawia mnie do rozgrywki dwoma egzemplarzami w tzw mgłę wojny.
To znaczy: dwa stoły, dwa WoPy, gracze są odwróceni do siebie plecami i gramy.
Nad rozgrywką czuwa trzecia osoba, będąca sędzią.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2021, 16:43 przez jakmis83, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4490
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1450 times
Been thanked: 1104 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: garg »

jakmis83 pisze: 19 sie 2021, 14:35
korne pisze: 19 sie 2021, 13:23 Po co Ci dwa egzemplarze Wojny o Pierścień, łączysz je w jedną megamape? :)
[...] Mój przyjaciel ponadto namawia mnie do rozgrywki dwoma egzemplarzami w tzw mgłę wojny.
To znaczy: dwa stoły, dwa WoPy, gracze są odwróceni do siebie plecami i gramy.
Na rozgrywką czuwa trzecia osoba, będąca sędzią.
To już jest coś więcej, niż pro level - brakuje mi nawet w słowniku pojęcia do opisania tego sposobu grania :lol: .
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
gogovsky
Posty: 2271
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 473 times
Been thanked: 518 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: gogovsky »

Ja mam 33 gry i uważam, że to na styk lub ciut za dużo, a fun fact dodatków do gier mam ponad 2 razy więcej, niż gier ;D
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
korne
Posty: 116
Rejestracja: 20 lut 2016, 09:03
Has thanked: 5 times
Been thanked: 23 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: korne »

jakmis83 pisze: 19 sie 2021, 14:35 Pierwszy egzemplarz jest już stary, wysłużony, mapa, żetony i kilka kart jest startych.
Posiada za to insert, w którym oprócz podstawki są wszystkie rozszerzenia.
I tym egzemplarzem gram jak chcę grać z rozszerzeniami.

Drugi egzemplarz kupiłem na forum kilka miesięcy temu i jest to nówka.
I ten WoP przeznaczam albo jako zapas albo do grania z ludźmi, którzy chcą zagrać, ale są początkujący.

Mój przyjaciel ponadto namawia mnie do rozgrywki dwoma egzemplarzami w tzw mgłę wojny.
To znaczy: dwa stoły, dwa WoPy, gracze są odwróceni do siebie plecami i gramy.
Na rozgrywką czuwa trzecia osoba, będąca sędzią.
Ciekawy koncept z mgla wojny w Wojnie o Pierścień, ciekawe czy sprawdzilby sie w praktyce. Na pewno wywrocilby do gory nogami sile poszczegolnych kart, np. byla taka karta ktora pozwalala wolnym ludom zrobic podwojny ruch (czasem dawalo to z zaskoczenia zdobycie slabo pilnowanej twierdzy i wygranie gry). Ta karta w normalnej grze jest bardzo silna, a w takiej z mglą wojny juz by nie dawala efektu zaskoczenia (bo w sumie kazdy zwykly ruch bylby równie zaskakujący skoro nie widzisz przeciwnika). Chyba ze mgla wojny bylaby niepelna? W kazdym razie na pewno byloby duzo wiecej takich kart, ktore by mialy zupelnie inna sile przy mgle wojny - braliscie to pod uwage? Intuicyjnie mam wrazenie ze balans by sie wahnął na niekorzyść wolnych ludów, dłużej by nie bylo widac w która strone kieruje sie armia cienia, wiec mniej czasu na przygotowanie obrony...
Ostatnio zmieniony 19 sie 2021, 16:06 przez korne, łącznie zmieniany 1 raz.
korne
Posty: 116
Rejestracja: 20 lut 2016, 09:03
Has thanked: 5 times
Been thanked: 23 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: korne »

Gizmoo pisze: 19 sie 2021, 12:22
Harun pisze: 19 sie 2021, 11:29 Mamy gry na różne okazje albo dla określonych składów graczy.
To jest mega ważne. Szczególnie, jak się chce kogoś zarazić hobby. Fajnie mieć same ciężkie suchary pokroju Brassa, ale jak pokażesz laikowi taką kobyłę, to ręczę, że efekt będzie odwrotny i zrazi się do planszówek raz na zawsze. W planszówki trzeba wprowadzać stopniowo. Zresztą nie każdy będzie miał ochotę na zagranie w coś ambitniejszego po ciężkim dniu. Dobrze jest mieć gry na każdą okazję, nastrój i co moim zdaniem najważniejsze - na konkretną długość partii. Czasami została komuś 1 godzina na granie, chciałby zagrać w coś cięższego niż filer, a nie ma czasu na TM.

Też myslalem w tych kategoriach, ale wyroslem z tego.

Odrobina elastycznosci jest potrzebna, ale nie mozna przesadzić w myśleniu o osobnych grach na każdą okazje, grach skrojonych pod konkretny typ osob itd.

To rozrywka społeczna, trzeba wyjść z własnej strefy komfortu i wejść do wspólnej piaskownicy, a nie że każdy ma swoją. Nawet jak masz gry skrojone pod kazdego, to i tak ostatecznie cos trzeba będzie wybrać i ktos bedzie musial ze swojej "dopasowanej" gry zrezygnować.

Gdy ktos ma dokladnie godzine (jak w przykladzie z cytatu), a dobra gra w ktorą chcielibyśmy zagrać na pewno sie w tym nie zmieści... Czasem na gre trzeba sie umowic na nastepny raz. Zaangazowac. Czasem trzeba zacząć od tego ze chcielibyśmy zagrac w daną gre która trwa x czasu, wiec zastanawiam sie kiedy znajdziemy dla niej x czasu, zamiast zaczynać myslenie od tego ze mamy dzis y czasu i zobaczmy co wlasciwie w tym czasie mozna zmiescic. Jak dzis mamy za malo czasu, trudno - umowmy sie na inny raz, albo zagrajmy cos krotszego niz 60 min na co akurat będzie spontanicznie ochota. Wolny czas mozna spożytkowac chocby na opowieść o tym co gra na ktora sie umowimy nast. razem za sobą niesie, dlaczego błyszczy i zachwyca. Czasem warto narobic sobie smaku, czasem warto poczekać.

Moim zdaniem to dużo lepsze rozwiązanie niz granie w coś dlatego że jest akurat na 60 minut, i wypełnianiu po brzegi graniem całego czasu spotkania. To kwestia filozofii życia - nie kazdy podzieli - ale ja wlasnie tak to widze.

Obecnie zwykly podzial na gry "tytuły główne" i "mniejsze gry" mi zupełnie wystarcza. W mniejsze gry moze zagrac po krotkim wprowadzeniu kazdy i jesli bedzie dosc bystry to ma szanse wygrac juz pierwszą partie. W kategorii tytuly glowne zwykle grający pierwszą partie nie ma zadnej szansy na równorzędną rywalizacje z doswiadczonym graczem z uwagi na samą mechanike gry (chocby przez nieznajomosc tekstu na kartach), wiec potrzebne jest wieksze przygotowanie i conajmniej jedna partia na rozgrzewke zeby w pelni czerpac z takiego tytułu.
jakmis83
Posty: 1176
Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 130 times
Been thanked: 141 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: jakmis83 »

korne pisze: 19 sie 2021, 15:04
jakmis83 pisze: 19 sie 2021, 14:35 Pierwszy egzemplarz jest już stary, wysłużony, mapa, żetony i kilka kart jest startych.
Posiada za to insert, w którym oprócz podstawki są wszystkie rozszerzenia.
I tym egzemplarzem gram jak chcę grać z rozszerzeniami.

Drugi egzemplarz kupiłem na forum kilka miesięcy temu i jest to nówka.
I ten WoP przeznaczam albo jako zapas albo do grania z ludźmi, którzy chcą zagrać, ale są początkujący.

Mój przyjaciel ponadto namawia mnie do rozgrywki dwoma egzemplarzami w tzw mgłę wojny.
To znaczy: dwa stoły, dwa WoPy, gracze są odwróceni do siebie plecami i gramy.
Na rozgrywką czuwa trzecia osoba, będąca sędzią.
Ciekawy koncept z mgla wojny w Wojnie o Pierścień, ciekawe czy sprawdzilby sie w praktyce. Na pewno wywrocilby do gory nogami sile poszczegolnych kart, np. byla taka karta ktora pozwalala wolnym ludom zrobic podwojny ruch (czasem dawalo to z zaskoczenia zdobycie slabo pilnowanej twierdzy i wygranie gry). Ta karta w normalnej grze jest bardzo silna, a w takiej z mglą wojny juz by nie dawala efektu zaskoczenia (bo w sumie kazdy zwykly ruch bylby równie zaskakujący skoro nie widzisz przeciwnika). Chyba ze mgla wojny bylaby niepelna? W kazdym razie na pewno byloby duzo wiecej takich kart, ktore by mialy zupelnie inna sile przy mgle wojny - braliscie to pod uwage? Intuicyjnie mam wrazenie ze balans by sie wahnął na niekorzyść wolnych ludów, dłużej by nie bylo widac w która strone kieruje sie armia cienia, wiec mniej czasu na przygotowanie obrony...
I tutaj jest siła mgły wojny. Przygotowuję obronę, ale nie mam pojęcia gdzie przeciwnik uderzy. I odwrotnie: powiedzmy że Cień atakuje, ale może się okazać że atakująca twierdza jest silnie obsadzona...
W każdym razie koncepcja wg mnie jest ciekawa, wprowadza pewną świeżość i dużo większe zarządzanie ryzykiem.
Np autorski pomysł przyjaciela na ruch Powierników Pierścienia: Cień w każdym etapie musi rzucić kośćmi na ruch Drużyny. Ale nie jest powiedziane, że Drużyna się rusza...
Jeszcze nie graliśmy, ale pewnie dam się namówić, skoro po kilku latach namówili mnie na rozgrywkę drużynową...😀
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3387
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1055 times
Been thanked: 2063 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: Ardel12 »

KOSHI pisze: 19 sie 2021, 09:36 W ile z tych tytułów zagraliście więcej jak 5 razy?
W 13 tytułów więcej niż 20 razy
W 20 ponad 10 razy
W 142 poniżej 10

W kolekcji mam ok 80 tytułów licząc bez dodatków. W życiu zagrałem w ponad 300 tytułów. Jeśli grę kupiłem/dostałem z wymiany to zagram co najmniej 2 razy przed sprzedażą. Gry utrzymujące się w kolekcji mają minimum te 5 partii nabite(choć BGG temu przeczy, ale pokazuje to moje olewactwo z notowaniem partii). Kolekcja ostatnio wiele się nie powiększa. Kupuję sporo gier kampanijnych, które po przejściu od razu puszczam dalej. Zajmują one sporo czasu, więc też nie przemielam tylu tytułów co niektórzy z forum.

Ostatnio zainwestowałem w jednego Billego, by przenieść na widok część swojej kolekcji. Co ciekawe umieściłem go w takim miejscu, że gapie sie na niego przez pół dnia i... sprzedaje kolejne tytuły, których wcześniej bym nie ruszył. Łatwiej mi na żywo porównać czy dana gra ma jeszcze sens w mej kolekcji względem reszty. Plus taki, że robi się miejsce na kolejne :D
Gizmoo pisze: 19 sie 2021, 12:22 Moja była też nie chciała grać. I to był jeden z powodów, dla których jest "była". Żarty, żartami, ale jak bliska osoba nie podziela przynajmniej częściowo naszej pasji, to jest przykro.
Ja mam to szczęście, że gra aż miło. Jedyne co odpada to area control. Po prostu nienawidzi tej mechaniki. No i jeszcze gry nastawione na negatywną interakcję odpadają. A tak to w sumie gramy we wszystko.
feniks_ciapek
Posty: 2308
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1614 times
Been thanked: 941 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: feniks_ciapek »

japanczyk pisze: 19 sie 2021, 11:01
KOSHI pisze: 19 sie 2021, 09:36 W ile z tych tytułów zagraliście więcej jak 5 razy?
Więcej niż jedna gra mam w 150 tytułów (z 340 zagranych w ogóle)
Wiecej niz 5 partii mam rozegrane w około 40 tytulów (wg BGStats, wiec pewnie z minimum 20 wiecej, bo czasem zapominam zapisywac partii)
Wiecej niz 10 to jakies 20 tytułów
Wiecej niz 20 to dokładnie 10 tytułów
U mnie podobnie:
>1 - 150/267 zagranych
>5 - 55
>10 - 18
>20 - 3

Pewnie jest to niedoszacowane, bo dopiero od 3 lat prowadzę jakiekolwiek statystyki, a jakbym miał dodać wszystkie partie w karty, szachy, scrabble, tudzież gry kupione lub zagrane przed tym okresem, to trochę by się jeszcze zebrało. W kolekcji mam 227 gier i z grubsza drugie tyle dodatków.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4567
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1703 times
Been thanked: 2145 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: PytonZCatanu »

Pytanie techniczne do wyjadaczy w kategorii przechowywania gier ;)

Ile gier standardowej wielkości (np. Pulsar, Praga, Die Macher) zmieści taki moduł:
https://www.ikea.com/pl/pl/p/kallax-reg ... -90301555/

?

Czy dobrze liczę, że powinno wejść 8 takich gier?
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4490
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1450 times
Been thanked: 1104 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: garg »

PytonZCatanu pisze: 20 sie 2021, 10:45 Pytanie techniczne do wyjadaczy w kategorii przechowywania gier ;)

Ile gier standardowej wielkości (np. Pulsar, Praga, Die Macher) zmieści taki moduł:
https://www.ikea.com/pl/pl/p/kallax-reg ... -90301555/

?

Czy dobrze liczę, że powinno wejść 8 takich gier?
Ewentualnie jeszcze jedna z przodu, frontem do pokoju. Wtedy pięć. EDIT: oczywiście pięć na moduł :D
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4721
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 384 times
Been thanked: 886 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: BartP »

Często widzę w wideorecenzjach takie właśnie układanie gier również frontem. I zastanawiam się, czy to taki myk do filmów, by ładnie wyglądało; czy rzeczywiście optymalizacja powierzchni; czy jakiś taki estetyczno-wnętrzarski wkręt (dla siebie, a nie pod widzów)?

Bo dla mnie to niepraktyczne. Jak się ma setki i gier i większości nie widać, to jak tu znaleźć nagle Roota czy innego Tzolkina?
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 11170
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3391 times
Been thanked: 3307 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: japanczyk »

BartP pisze: 20 sie 2021, 10:59 Bo dla mnie to niepraktyczne. Jak się ma setki i gier i większości nie widać, to jak tu znaleźć nagle Roota czy innego Tzolkina?
Ja nigdy nie szukam gier - wiem gdzie jest kazda bo ja tam położyłem (aczkolwiek małe dodatki mnie potrafią zwodzić)
rutra1992
Posty: 434
Rejestracja: 18 lis 2018, 22:34
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 159 times
Been thanked: 113 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: rutra1992 »

BartP pisze: 20 sie 2021, 10:59 Często widzę w wideorecenzjach takie właśnie układanie gier również frontem. I zastanawiam się, czy to taki myk do filmów, by ładnie wyglądało; czy rzeczywiście optymalizacja powierzchni; czy jakiś taki estetyczno-wnętrzarski wkręt (dla siebie, a nie pod widzów)?

Bo dla mnie to niepraktyczne. Jak się ma setki i gier i większości nie widać, to jak tu znaleźć nagle Roota czy innego Tzolkina?
Trzeba mieć katalog jak w biblotece :mrgreen:
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4490
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1450 times
Been thanked: 1104 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: garg »

BartP pisze: 20 sie 2021, 10:59 Często widzę w wideorecenzjach takie właśnie układanie gier również frontem. I zastanawiam się, czy to taki myk do filmów, by ładnie wyglądało; czy rzeczywiście optymalizacja powierzchni; czy jakiś taki estetyczno-wnętrzarski wkręt (dla siebie, a nie pod widzów)?

Bo dla mnie to niepraktyczne. Jak się ma setki i gier i większości nie widać, to jak tu znaleźć nagle Roota czy innego Tzolkina?
Ja mam co prawda tylko jednego Kallaxa (gry trzymam w kilku miejscach), ale w jednym module staram się trzymać gry jakoś ze sobą powiązane. Np. mam Blood Rage i Cthulhu: Death May Die, bo są duże, figurkowe od CMON i z dodatkami. W drugim mam Świat bez Końca, Filary Ziemi, Cubę i coś jeszcze, bo ilustrował je Michael Menzel itd. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale przy braku miejsca działa :) .
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4567
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1703 times
Been thanked: 2145 times

Re: Duże kolekcje (>150 gier)

Post autor: PytonZCatanu »

Przymierzam się właśnie to jakiejś wersji Kallaxa do sypialni. Ale nie mam dużej kolekcji, 70 pozycji, w tym dużych gier ok 40. Wychodzi na to, ze potrzebuję ok 10 takich "kwadratów" kalaxowych.
ODPOWIEDZ