Moje ostatnio, to ostatnie 4 miesiące. Stwierdziłem, że inflacja galopuje, ceny gier rosną, a moja pensja nie. Popuściłem więc hamulec i stwierdziłem, że cokolwiek kupię, to i tak nie stracę (nawet żona to kupiła!)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
. Lista zakupów jest więc spora (w zasadzie kupiłem prawie wszystko, co chciałem):
Brass: Lancashire (wersja KS) – długo szukałem właśnie takiej wersji i w końcu znalazłem za fajne pieniądze. Gra była w specyficznym stanie technicznym. Wszystkie komponenty poza żetonami były fabrycznie zapakowane, nic nie było wyciśnięte etc. Za to pudło było porwane miejscami i żetony grane (ale bez śladów użytkowania). W zamian za stan pudełka dostałem dodatkowe Iron Claysy. W pudełku niespodzianka, bo okazało się, że poprzedni właściciel dokupił też dopełnienie do 100 żetonów (poza tymi dodatkowymi). Pudełko naprawiłem w 20 minut, rozegrałem kilka partii i jestem zauroczony. Wolę tę pierwotną, ciaśniejszą wersję od młodszego, bardziej sandboxowego brata Birmingham.
Cloudspire + dwie dodatkowe frakcje –
raiden25 zorganizował szybką zbiórkę z dobrymi cenami, a gra była w pierwszej trójce na mojej liście zakupów, czekałem tylko właśnie na dobrą ofertę cenową.
Feudum – długo się zastanawiałem, aż się złamałem. Czytałem o różnych stronach tej gry, ale stwierdziłem, że przebiję się przez instrukcję i spróbuję.
Hero Realms – lubię z synem popykać w Star Realms, a tu w cenie był zestaw liczników życia, który wykorzystujemy teraz w obu grach
Imperium: Classics – wszystko mnie w tej grze kręciło poza tym, że nie jestem wielkim miłośnikiem deck builderów (wiem, ten jest trochę nietypowy). Kupiłem w przedsprzedaży. Koniec końców odbiłem się – świetne pomysły, ale na dwie osoby za mało interakcji, a do solo mam bardziej odpowiadające mi tytułu.
Kanban Driver's Edition – szukałem taniego Lacerdy i nadarzyła się okazja, aby kupić.
Lords of Waterdeep – uwielbiam ten klasyk worker-placementu. Grałem wielokrotnie w wersję cyfrową i chciałem mieć fizycznie egzemplarz tej gry. Pojawił się rabat w Planszostrefie na -20% i poszło zamówienie.
Najeźdźy ze Scytii – kupione trochę na próbę. Niedawno dotarło. Kupuje mnie tematyka, potencjalnie niepokoi niewielka interakcja. Przetestuję i zadecyduję, czy zostanie, czy wyleci.
Pax Porfiriana – czaiłem się od dawna, a Planszostrefa dawała -20% (jestem zachwycony grą!)
Pax Renaissance (I edycja) – polowałem od dawna na właśnie pierwszą edycję gry z wszystkimi dodatkami (wielka gra w małym pudełeczku). Paxowy generał sprzedawał przez forum, więc nie mogłem nie kupić
![😊](//cdn.jsdelivr.net/gh/twitter/twemoji@latest/assets/svg/1f60a.svg)
. Czeka na ogranie.
Sagrada – skusiłem się na promocję na Ceneo. Nasza znajomość zakończyła się w połowie zapoznawczego solo na dwie ręce. Zero interakcji, Roll Player i Azul - w mojej ocenie - robią to o wiele lepiej.
Tales of the Arabian Nights – oj długo czekałem, aż pojawił się dodruk. Pojawił się (i już praktycznie się rozszedł), więc ściągnąłem czym prędzej z Zatu. Poznałem grę i czekam na każdą kolejną partię pełną śmiechu.
Zerywia – długo szukałem podstawki w sensownej cenie. W końcu znalazłem przez forum sprzedażowe na fejsie już z fajnie pomalowanymi figsami. Cena była bardzo ok, więc wziąłem. I tu przyszła niespodzianka – gdy otworzyłem pudło, okazało się, że to wersja z trzema dodatkami w środku, a pomalowanych figurek jest nie kilka, a 12! Przerabiam właśnie to coś, co się niby instrukcją zowie…niemniej, to zdecydowanie zakup tego półrocza, jeśli chodzi o promocyjność ceny.
Do tego mniejsze pudełka: Monumenty do Cyklad, Castellum (euro w małym pudełeczku, w sam raz do dopełniania warboxa na wakację), High Society, ileś tam paczek różnych koszulek, promek do gier.