Geko pisze:pt123 pisze:Czy sugerujesz, że atak "kupą na jednego" jest strategią prowadzącą do zwycięstwa w SW?
Nie. Tylko wydaje mi się, że zmowa kilku graczy na 2-3 rundy i atak na jednego może tego jednego pozbawić szans na zwycięstwo.
Hmm... Ostatnio zagralismy sobie w SW w piec osob i faktycznie, byly jakies "uklady" majace na celu "wyeliminowanie przewagi" jednego z graczy, ktory, jak sie wydawalo, za bardzo odskoczyl, ALE:
1. Zmowy "wszyscy na jednego" tak na dobra sprawe byc nie moglo, bo nie kazdy mogl go "dosiegnac"
2. Nawet jesli ktos mogl go dosiegnac, to, skuteczna eliminacja tego gracza byla utrudniona, bo:
a) jego stara (wymierajaca) rasa byly trolle, ktore pochowaly sie w gorskich jaskiniach (5 zetonow, zeby zdjac jednego ludka!!)
b) jego aktywna rasa byly szkielety, ktorych i tak mial cale hordy...
W ten sposob, nawet mimo naszego zmasowanego ataku, kolega ten wygral, ale nie mialo to zadnego znaczenia, bo i tak wszystkim sie podobalo.
ps. wiem tez juz jak mozna nie zmienic rasy przez cala gre - wystarczy wziac ufortyfikowane elfy.
Michal tak zrobil, postawil kilka twierdz w gorach i nawet mimo zmasowanego ataku dwoch graczy, elfy niezmordowanie wracaly i stawialy kolejne straznice... Niby w ciagu tury nie zarabial duzo - srednio ok. 7-8 punktow, ale i tak wystarczylo to spokojnie na drugie miejsce w piecioosobowej rozgrywce...
ps2. czy Wy tez takim jestescie fanami Trytonow?
Nie wiem, czemu, ale jakos jak ta rasa sie juz pojawia, to zawsze w jakiejs wesolej odslonie - a to latajace, a to podziemne, a to berserkerskie...
ps3. wiem, ze SW moze nie jest jakims Przelomem jesli chodzi o gry planszowe, ale mimo to STRASZLIWIE mi sie podoba...