O i to jest ciekawa informacja bo ciemnej strony nie miałem nawet czasu zerknąć - dobrze rozumiem, że wtedy tor badań jest zblokowany przez odkrywanie? Bo brzmi to jak naprawdę świetny pomysł. Wogóle do momentu przeczytania instrukcji tak na 1h przed rozgrywką to nie wiedziałem, że ta gra ma dwie różne plansze - czym jeszcze się różnią?autopaga pisze: ↑27 lip 2021, 15:15 Po pierwsze to zależy o której stronie planszy mowa, jak dla mnie ciemna strona planszy jest zdecydowanie ciekawsze i wymusza odkrywanie stanowisk, ponieważ nie da się inaczej przejść połowy toru, może z jednym artefaktem dało by się to obejść. Na jasnej stronie szczególnie w na dużą liczbę graczy można olać odkrywanie stanowisk i cisnąć tor.
Zaginiona wyspa Arnak / Lost Ruins of Arnak (M. "Elwen" Stach, M. “Mín” Stachova)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- KamradziejTomal
- Posty: 1162
- Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
- Has thanked: 386 times
- Been thanked: 452 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Po prostu w pewnym momencie kosztem na torze badań jest nieużyty bożek. Zmiany nie są wielkie. Poza tym drugi asystent jest zgarniany jako wyczerpany i niektóre pola odkryć mają inne koszty (np 2 x but). Chyba tyle. Gra się trochę inaczej.KamradziejTomal pisze: ↑27 lip 2021, 15:53O i to jest ciekawa informacja bo ciemnej strony nie miałem nawet czasu zerknąć - dobrze rozumiem, że wtedy tor badań jest zblokowany przez odkrywanie? Bo brzmi to jak naprawdę świetny pomysł. Wogóle do momentu przeczytania instrukcji tak na 1h przed rozgrywką to nie wiedziałem, że ta gra ma dwie różne plansze - czym jeszcze się różnią?autopaga pisze: ↑27 lip 2021, 15:15 Po pierwsze to zależy o której stronie planszy mowa, jak dla mnie ciemna strona planszy jest zdecydowanie ciekawsze i wymusza odkrywanie stanowisk, ponieważ nie da się inaczej przejść połowy toru, może z jednym artefaktem dało by się to obejść. Na jasnej stronie szczególnie w na dużą liczbę graczy można olać odkrywanie stanowisk i cisnąć tor.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
- Furan
- Posty: 1552
- Rejestracja: 21 mar 2008, 16:41
- Lokalizacja: Warszawa, Wola
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 215 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Moim zdaniem strona z jaskinią węża (czyli ta ,,taśma profesjonalna") to jest rzeczywisty tryb rozgrywki -> butki liczą się do czegoś więcej niż tylko namiotów, tor odkryć jest ciekawszy i na koniec zaśmieca nam talię strachem (więc czasem warto odpuścić dobijanie do końca na V rundę).
A co do ,,strategii wygrywających", to widziałem już i swoją i cudzą wygraną online z ujarzmieniem do 6-8 strażników (30-40 punktów!), więc da się. Kwestia jakie karty uda się kupić, w której rundzie, jak uda się ich użyć, jak wytrymuje się talię, w co idzie przeciwnik.
Porównanie obu plansz
Co do przydatności toru - w dodatku będą nowe nakładki na tor, więc to doskonale pokazuje gdzie tam jest mięso.
Ciekawostka - dla mnie największą zabawą jest odkrywanie nowych miejsc. To jest najlepsza i najfajniejsza część zabawy. Jajko-niespodzianka (podwójna, bo i strażnik). Niestety mega kosztowna (zbieranie kompasów zabiera mnóstwo akcji), więc wydawałoby się, że nie jest optymalną strategią do wygrania... ale kilka razy udało mi się wygrać mocno jadąc na odkryciach (wodolot + balon) online z wyjadaczami, więc to chyba znaczy, że nie jest niemożliwa do realizowania.
Udało się Czechom i to niesamowicie.
A co do ,,strategii wygrywających", to widziałem już i swoją i cudzą wygraną online z ujarzmieniem do 6-8 strażników (30-40 punktów!), więc da się. Kwestia jakie karty uda się kupić, w której rundzie, jak uda się ich użyć, jak wytrymuje się talię, w co idzie przeciwnik.
Porównanie obu plansz
Co do przydatności toru - w dodatku będą nowe nakładki na tor, więc to doskonale pokazuje gdzie tam jest mięso.
Ciekawostka - dla mnie największą zabawą jest odkrywanie nowych miejsc. To jest najlepsza i najfajniejsza część zabawy. Jajko-niespodzianka (podwójna, bo i strażnik). Niestety mega kosztowna (zbieranie kompasów zabiera mnóstwo akcji), więc wydawałoby się, że nie jest optymalną strategią do wygrania... ale kilka razy udało mi się wygrać mocno jadąc na odkryciach (wodolot + balon) online z wyjadaczami, więc to chyba znaczy, że nie jest niemożliwa do realizowania.
Udało się Czechom i to niesamowicie.
jakiCHś - w tym wyrazie jest CH! || lepiej nie używa'ć apostrof'ów w ogóle, niż używa'ć ich w nadmiar'ze!
(S) Pueblo, Burgundy, Trismegistus, Felix, Hit!
(S) Pueblo, Burgundy, Trismegistus, Felix, Hit!
-
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 254 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
W jaki sposob twoje zdobycie 30-40 pkt za ujarzemienia ma byc strategia wygrywajaca jak w Arnaku zeby wygrac trzeba miec zazwyczaj w przedziale 60-80 pkt. To te ujarzmienia to jest polowa tylko, czyli nadal zeby wygrac trzeba robic wszystko.
-
- Posty: 37
- Rejestracja: 05 lip 2011, 15:11
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
30-40 punktów jest z samych potworów i do tego 18-24 za symbole bożków (licząc pola pojedyncze), co już daje całkiem sensowny wynik.
Osobiście nie udało mi się jeszcze wygrać inaczej niż przez tor badań, ale widzę potencjał przy odpowiednich kartach w strategi, gdzie bardziej skupiamy się na potworach.
Z innej beczki jakie wyniki udało się wam osiągnąć ? U nas max to 86pkt, przy zgarnięciu 2x 11 pkt z badań.
Osobiście nie udało mi się jeszcze wygrać inaczej niż przez tor badań, ale widzę potencjał przy odpowiednich kartach w strategi, gdzie bardziej skupiamy się na potworach.
Z innej beczki jakie wyniki udało się wam osiągnąć ? U nas max to 86pkt, przy zgarnięciu 2x 11 pkt z badań.
-
- Posty: 2238
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 270 times
- Been thanked: 422 times
- Kontakt:
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Zagrane na 3 i 2 osoby , no i w obu przypadkach bardzo przyjemny , raczej familijny , ale familijny plus tytuł.
Wyczuwam pewną powtarzalność , ale narazie to nie zarzut , bo jednak rozgrywka jest przyjemna i chce się grać póki co jeszcze raz i jeszcze raz.
Narazie w moich grach zwyciężał gracz który wymaksował track badań , ja wolę robić odkrycia , przy dobrym doborze kart artefaktów i przedmiotów jest potencjał , by i w ten sposób wygrywać.
Ogólnie powtórzę się , fajny przyjemny tytuł , łatwy do wytłumaczenia , bardziej rodzinny , ale i gracze znajdą tu coś dla siebie.
Dla mnie plus taki , że choć trza pokombinować to nie jest to móżdżenie , które powoduje przegrzanie zwojów.
Lubię cięższe tytuły , ale nie nakłonię do nich domowników , z Arnakiem nie ma tego problemu , mało tego rodzina sama proponuje i wrzuca grę na stół
Wyczuwam pewną powtarzalność , ale narazie to nie zarzut , bo jednak rozgrywka jest przyjemna i chce się grać póki co jeszcze raz i jeszcze raz.
Narazie w moich grach zwyciężał gracz który wymaksował track badań , ja wolę robić odkrycia , przy dobrym doborze kart artefaktów i przedmiotów jest potencjał , by i w ten sposób wygrywać.
Ogólnie powtórzę się , fajny przyjemny tytuł , łatwy do wytłumaczenia , bardziej rodzinny , ale i gracze znajdą tu coś dla siebie.
Dla mnie plus taki , że choć trza pokombinować to nie jest to móżdżenie , które powoduje przegrzanie zwojów.
Lubię cięższe tytuły , ale nie nakłonię do nich domowników , z Arnakiem nie ma tego problemu , mało tego rodzina sama proponuje i wrzuca grę na stół
Always look on the bright side of life
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Wczoraj wygralem na 3 os majac bodajze 60 punktow, jednego pokonanego potwora i lupka na samej gorze plus dwa hieroglify 11 i 2.
- konradstpn
- Posty: 877
- Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
- Has thanked: 206 times
- Been thanked: 307 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Czyli gramy jak po szynach W Talismanie to ja mogę przynajmniej zdecydować czy idę w prawo czy w lewodetrytusek pisze: ↑26 lip 2021, 17:05 Także, żeby na przyszłość może uciąć kolejne dywagacje o strategii wygrywającej chciałbym napisać, że:
W tej grze jest strategia wygrywająca. Trzeba robić wszystko.
Tak, są w niej również 3 strategie przegrywające
Gram, więc jestem.
- Tommy
- Posty: 1739
- Rejestracja: 25 lut 2008, 15:18
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 27 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Po 10+ partiach w 3 osoby powiem - nie jest to konieczne.
Tak nam się wydawało w pierwszych grach, ale ostatnio zaczyna przeważać wariant odkrywania nowych miejsc (osoba, która idzie tą drogą wygrywa, z minimalnym ruchem na drodze naukowej).
I jeden komentarz w bonusie - trzeba również pamiętać o kartach - nie w kontekście budowania talii - jest 5 rund i raczej szalenie dużo z tych kart nie będzie, ale one teżmają punkty i w zaciętych rozgrywkach okazuje się, że czasem karta lub dwie kupione z dobrymi punktami zwycięstwa robią różnicę.
"I used to roll the dice
feel the fear in my enemy's eyes"
feel the fear in my enemy's eyes"
-
- Posty: 54
- Rejestracja: 17 maja 2020, 16:06
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 17 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Grałem 4 razy na BGA, najwięcej wyciągnąłem 93pkt odkrywając tylko dwa lub trzy stanowiska, bo rywale skupili się na odkrywaniu. 4 ujarzmione potwory i jedna płytka za 11pkt. Przez całą grę bardzo skrupulatnie dobierałem karty i często usuwałem niepotrzebne lub zapychające.
Wydaje mi się, że warto dostosowywać taktykę do innych graczy i maksymalizować opłacalność ruchów poprzez odpowiednią kolejność ich wykonywania.
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 18 lut 2012, 11:20
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 139 times
- Been thanked: 29 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
a ile mieli przeciwnicy? Bo ja mam prawie w kazdej partii ok. 70 pkt. idac roznymi drogami, ale moi wspolracze maja bardzo zblizony wynik. Moze Twoi wspolgracze Ci nie utrudniali nabicia wyniku?
- antymon
- Posty: 47
- Rejestracja: 01 lut 2016, 20:07
- Lokalizacja: Krk
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Skorzystałam z okazji, że gra jest dostępna na bga. Obejrzałam tutorial i na początku mnie nie zachwycił (zasoby, bez interakcji), ale mleko się rozlało - jak znam zasady, to czemu nie spróbować.
Ogólnie tak - nadal uważam, że nie będzie to mój ulubiony tytuł (z wyżej opisanego powodu), jednakże... jestem po ok. 10 rozgrywkach. Zapewne jeszcze trochę pogram (o czym za chwilę), ale swojej wersji nie kupię.
Pozytywnym zaskoczeniem jest to, że gra na tym etapie wywołuje u mnie chęć rywalizacji - albo w odkrywaniu nowych stanowisk, albo 'wyprzedzenia' na torze badań.
W miarę sprawnie działa na 2 osoby (rozgrywka jest też bardziej dynamiczna, nawet gdy zdarzało mi się na początku szybko spasować).
Bardzo przyjemne jest wykręcanie dodatkowych ruchów w turze (czyli łączenie działania kart na ręce, zakupionych rzutem na taśmę artefaktów i bonusów z bożków i asystentów).
Nie można również zarzucić brzydoty tej grze - ma na prawdę soczyste ilustracje (szczególnie te strażników mi się bardzo podobają, nie raz przybliżałam obraz, żeby je sobie dokładniej pooglądać).
Ogólnie to bardzo przyjemny tytuł, który nie jest ciężki, ale nie wymaga też jakiegoś strasznego możdżenia (trzeba planować, ale nie jakoś bardzo do przodu).
Gra również ładnie wymusza przynajmniej częściowe robienie wszystkiego, udaje się wygrać zarówno przez tor badań jak i odkrywanie i poskramianie strażników (grałam rundę, gdzie przeciwnik wykupił sporo tych kafelków z punktami na górze toru badań, ale i tak przegrał bo nie przykładał się do eksploracji- a to dla mnie w praktyce oznacza, że nie muszę się zamykać w jakiejś sztywniejszej strategii i mogę dostosować się do tego co przyniesie talia przedmiotów i artefaktów). Powoduje to, że rozgrywka jest po prostu ciekawsza.
Losowość wprowadzona przez budowanie decku pozwoli na pewno na pobawienie się grą jeszcze przez chwilę (bo mechanicznie nie ma tutaj smaczków, które wyciąga się z czasem- dla porównania tak miałam z Tzolkinem), nie ma też takiego poczucia w połowie gry, że w silniczku coś nie zagrało i na pewno się przegrało- bo karty mogły podejść (to akurat na plus). Na pewno łatwo wprowadzić nowych graczy i po 1 rozgrywce nie ma asymetrii związanej z tym, że gra jakoś dużo bardziej wynagradza tych co lepiej ją znają.
Bardzo podoba mi się również to, że wszystko prócz kart zagranych ma swoje miejsce na planszy - czyli obszar gry zamyka się na niej. Niby nic szczególnego, ale jak gra się w więcej osób, a nie ma olbrzymiego stołu to ilość ekstra miejsca przeraża (chociażby taka terra mistyca).
Ogólnie tak - nadal uważam, że nie będzie to mój ulubiony tytuł (z wyżej opisanego powodu), jednakże... jestem po ok. 10 rozgrywkach. Zapewne jeszcze trochę pogram (o czym za chwilę), ale swojej wersji nie kupię.
Pozytywnym zaskoczeniem jest to, że gra na tym etapie wywołuje u mnie chęć rywalizacji - albo w odkrywaniu nowych stanowisk, albo 'wyprzedzenia' na torze badań.
W miarę sprawnie działa na 2 osoby (rozgrywka jest też bardziej dynamiczna, nawet gdy zdarzało mi się na początku szybko spasować).
Bardzo przyjemne jest wykręcanie dodatkowych ruchów w turze (czyli łączenie działania kart na ręce, zakupionych rzutem na taśmę artefaktów i bonusów z bożków i asystentów).
Nie można również zarzucić brzydoty tej grze - ma na prawdę soczyste ilustracje (szczególnie te strażników mi się bardzo podobają, nie raz przybliżałam obraz, żeby je sobie dokładniej pooglądać).
Ogólnie to bardzo przyjemny tytuł, który nie jest ciężki, ale nie wymaga też jakiegoś strasznego możdżenia (trzeba planować, ale nie jakoś bardzo do przodu).
Gra również ładnie wymusza przynajmniej częściowe robienie wszystkiego, udaje się wygrać zarówno przez tor badań jak i odkrywanie i poskramianie strażników (grałam rundę, gdzie przeciwnik wykupił sporo tych kafelków z punktami na górze toru badań, ale i tak przegrał bo nie przykładał się do eksploracji- a to dla mnie w praktyce oznacza, że nie muszę się zamykać w jakiejś sztywniejszej strategii i mogę dostosować się do tego co przyniesie talia przedmiotów i artefaktów). Powoduje to, że rozgrywka jest po prostu ciekawsza.
Losowość wprowadzona przez budowanie decku pozwoli na pewno na pobawienie się grą jeszcze przez chwilę (bo mechanicznie nie ma tutaj smaczków, które wyciąga się z czasem- dla porównania tak miałam z Tzolkinem), nie ma też takiego poczucia w połowie gry, że w silniczku coś nie zagrało i na pewno się przegrało- bo karty mogły podejść (to akurat na plus). Na pewno łatwo wprowadzić nowych graczy i po 1 rozgrywce nie ma asymetrii związanej z tym, że gra jakoś dużo bardziej wynagradza tych co lepiej ją znają.
Bardzo podoba mi się również to, że wszystko prócz kart zagranych ma swoje miejsce na planszy - czyli obszar gry zamyka się na niej. Niby nic szczególnego, ale jak gra się w więcej osób, a nie ma olbrzymiego stołu to ilość ekstra miejsca przeraża (chociażby taka terra mistyca).
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
https://www.youtube.com/watch?v=SmESrQoVpjQ
Pojawiło się troszkę informacji na temat dodatku, który będzie zawierał 6 tytułowych liderów wprowadzając asymetrię w postaci indywidualnych talii początkowych i planszetek.
Ponadto znajdziemy też kilka dodatkowych kart, strażników oraz 2-stronny tor badań.
Pojawiło się troszkę informacji na temat dodatku, który będzie zawierał 6 tytułowych liderów wprowadzając asymetrię w postaci indywidualnych talii początkowych i planszetek.
Ponadto znajdziemy też kilka dodatkowych kart, strażników oraz 2-stronny tor badań.
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Jest już angielska instrukcja do dodatku: https://czechgames.com/files/rules/lost ... les-en.pdf
Jest dobrze, nawet bardzo. Spodziewałem się dodatku głównie z postaciami i dorzuconymi nowymi torami, tymczasem są nowe karty, nowe świątynie i strażnicy, nawet tryb z większą wymianą dostępnych do kupienia kart. Postacie są fajnie zróżnicowane, tory są ciekawie urozmaicone. Jedyna rzecz, która mnie drażni to większy kafelek szamana - utrudni zrobienie insertu.
Jest dobrze, nawet bardzo. Spodziewałem się dodatku głównie z postaciami i dorzuconymi nowymi torami, tymczasem są nowe karty, nowe świątynie i strażnicy, nawet tryb z większą wymianą dostępnych do kupienia kart. Postacie są fajnie zróżnicowane, tory są ciekawie urozmaicone. Jedyna rzecz, która mnie drażni to większy kafelek szamana - utrudni zrobienie insertu.
- kurdzio
- Posty: 821
- Rejestracja: 26 paź 2019, 13:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 131 times
- Been thanked: 384 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Przeczytałem i podoba mi się, dodatek wprowadza wiele dobrego.Jest już angielska instrukcja do dodatku: https://czechgames.com/files/rules/lost ... les-en.pdf
1. Wariant z czerwonym staffem banalny - można go po prostu wprowadzić do podstawki bo nie wymaga nowych komponentów, ale wymiana kart na rynku z pewnością się poprawi (zwłaszcza przy grach dwuosobowych).
2. Nowe tory świątyni wyglądają ciekawie, to po prostu więcej starego dobrego w nowej odsłonie.
3. Asymetryczność liderów jest największą nowością i tu nie mam zdania, na papierze wygląda fajnie.
4. Więcej kart, kafli i wszystkiego - zawsze na +
Czy kupię? Raczej nie, czuję że mój Arnak po jeszcze nastu partiach pójdzie pod młotek.
Gramy głównie w 2 osoby, służę radą :)
- hipcio_stg
- Posty: 1804
- Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 337 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Łyknę ten dodatek jak aspirynę na ból głowy. Tylko w sumie to ja nie mam bólów głowy i nie biorę leków... to łyknę ten dodatek jak colę po drwalu
- Pan_K
- Posty: 2506
- Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 189 times
- Been thanked: 168 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Czy ktoś się orientuje, na ile insert od folded space: https://planszostrefa.pl/pl/p/Folded-Sp ... -LRA/12555 jest w stanie pomieścić również dodatek?
Patrząc po zdjęciach, w niektórych przypadkach może być problem. Ale jak ktoś używa, to może mieć lepsze wyobrażenie. A może producent (Folded Space) przekazało jakąś informację?
Kwestia wydaje się o tyle istotna z mojego punktu widzenia, że kilka rozgrywek w podstawkę pozwoliło mi docenić ten tytuł, rzut oka na dodatek sugeruje zakup. W tej sytuacji pytanie, czy jest sens inwestowania w aktualną wersję insertu?
Patrząc po zdjęciach, w niektórych przypadkach może być problem. Ale jak ktoś używa, to może mieć lepsze wyobrażenie. A może producent (Folded Space) przekazało jakąś informację?
Kwestia wydaje się o tyle istotna z mojego punktu widzenia, że kilka rozgrywek w podstawkę pozwoliło mi docenić ten tytuł, rzut oka na dodatek sugeruje zakup. W tej sytuacji pytanie, czy jest sens inwestowania w aktualną wersję insertu?
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
-
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 254 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
redrewno podobno zrobi insert do podstawki i dodatkuPan_K pisze: ↑08 paź 2021, 10:24 Czy ktoś się orientuje, na ile insert od folded space: https://planszostrefa.pl/pl/p/Folded-Sp ... -LRA/12555 jest w stanie pomieścić również dodatek?
Patrząc po zdjęciach, w niektórych przypadkach może być problem. Ale jak ktoś używa, to może mieć lepsze wyobrażenie. A może producent (Folded Space) przekazało jakąś informację?
Kwestia wydaje się o tyle istotna z mojego punktu widzenia, że kilka rozgrywek w podstawkę pozwoliło mi docenić ten tytuł, rzut oka na dodatek sugeruje zakup. W tej sytuacji pytanie, czy jest sens inwestowania w aktualną wersję insertu?
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Nie. Poczekaj na premierę dodatku. Powinny się pojawić uaktualnione inserty.
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Raz na jakiś czas na top 100 bgg wejdzie z impetem jakaś gra, w której nie jestem w stanie dostrzec tego czego inni dostrzegli. Jakim cudem 45 miejsce? Przed Netrunnerem, rftg, 7 cudów i wieloma innymi grami???
Gra jest ładna i to nawet bardzo. Piękna plansza (aczkolwiek pionowa orientacja :/). Piękne grafiki na kartach, polach, strażnikach. Przejrzyste ikony. Ale to tyle zalet jakie widzę w tej grze.
Gra opiera się na ciągłym mieleniu 5 surowców bez jakiegokolwiek ładu i składu. Gdzie nie pójdziesz coś dostaniesz. A co dostaniesz? Nie wiadomo, ponieważ pola worker placement są losowe... Z tego co zauważyłem w naszych grach ( gramy tylko na dwóch graczy) nie warto iść na odkryte wcześniej pola. Niewiadome pola dadzą z grubsza to samo, ale przy okazji dają dodatkowo: 3/6 punktów, potencjalnie kolejnych 5 punktów, bonus oraz możliwość oddania 1/2/3/4 punktów za kolejny bonus.
Deckbuilding również kuleje. Ponieważ jest tylko 5 rund kupione karty odpalą się 2-3 max (artefakty raz przy kupieniu i ewentualnie drugi raz). Strategia sprowadza się do znajomości lepszych/gorszych kart i kupowaniu tylko tych pierwszych. Już częściej używa się kafli asystentów, ponieważ wiele efektów pozwala na odkręcienie ich.
Ubogi worker placement z ubogim deckbuildingiem; zbyt skomplikowana jako gra familijna; zbyt prosta i zbyt losowa dla eurograczy.
Gra jest ładna i to nawet bardzo. Piękna plansza (aczkolwiek pionowa orientacja :/). Piękne grafiki na kartach, polach, strażnikach. Przejrzyste ikony. Ale to tyle zalet jakie widzę w tej grze.
Gra opiera się na ciągłym mieleniu 5 surowców bez jakiegokolwiek ładu i składu. Gdzie nie pójdziesz coś dostaniesz. A co dostaniesz? Nie wiadomo, ponieważ pola worker placement są losowe... Z tego co zauważyłem w naszych grach ( gramy tylko na dwóch graczy) nie warto iść na odkryte wcześniej pola. Niewiadome pola dadzą z grubsza to samo, ale przy okazji dają dodatkowo: 3/6 punktów, potencjalnie kolejnych 5 punktów, bonus oraz możliwość oddania 1/2/3/4 punktów za kolejny bonus.
Deckbuilding również kuleje. Ponieważ jest tylko 5 rund kupione karty odpalą się 2-3 max (artefakty raz przy kupieniu i ewentualnie drugi raz). Strategia sprowadza się do znajomości lepszych/gorszych kart i kupowaniu tylko tych pierwszych. Już częściej używa się kafli asystentów, ponieważ wiele efektów pozwala na odkręcienie ich.
Ubogi worker placement z ubogim deckbuildingiem; zbyt skomplikowana jako gra familijna; zbyt prosta i zbyt losowa dla eurograczy.
- ave.crux
- Posty: 1624
- Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Has thanked: 747 times
- Been thanked: 1109 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Spoiler:
Najbardziej nie podoba mi się tutaj to, że kupione wcześniej karty idą na spód talii, a nie na górę, gdzie zagralibyśmy ją w następnej turze oraz fakt, że żaden kafel terenu czy przeciwnikó nie ma żadnego napisu. Jak ja bym wolał aby można było postawić robotnika na "wraku aeroplau" niż "Tutaj".
Co do top100 bgg - świat staje na głowie, przesyt gierek i dobry marketing danegu tytułu psuje ranking. Już teraz na naszym gramywplanszówki.pl kur-nu-gi dostawało 10, a opinie były wydawane na podstawie fajności kampanii
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
- ArnhemHorror
- Posty: 502
- Rejestracja: 01 maja 2013, 23:09
- Lokalizacja: NibyLandia
- Has thanked: 329 times
- Been thanked: 161 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Biorąc pod uwagę fakt, że w tej grze talia gracza jest stosunkowo mała oraz to, że karty zagrane/odrzucone w danej rundzie umieszcza się na spodzie talii dopiero pod koniec rundy (a więc pod kartami kupionymi w tej rundzie), to bardzo często świeżo zakupioną kartę dobierzemy już w następnej rundzie. Posiadając wiedzę o tym gdzie w talii znajduje się taka karta, można też kombinować z efektami dobierania (np. efekt dobrania karty ze spodu umożliwia dobranie zakupionej karty jeszcze w tej samej rundzie). Moim zdaniem jest to ciekawy twist i pozwala na lepsze planowanie zakupów.
Edit: Mam tu na myśli twist względem klasycznego deckbuildingu ze stosem kart odrzuconych i tasowaniem wszystkiego. Odkładając zakupione karty na wierzch talii byłoby jeszcze prościej
W życiu jest miejsce na jedynie 3 2 1 LCGi.
- ave.crux
- Posty: 1624
- Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Has thanked: 747 times
- Been thanked: 1109 times
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
W mage knight fajnie jest zrobione, że nowo zakupiona karta wchodzi na górę talii, więc otrzymasz ją w kolejnej turze.wilecki pisze: ↑11 paź 2021, 10:39 Biorąc pod uwagę fakt, że w tej grze talia gracza jest stosunkowo mała oraz to, że karty zagrane/odrzucone w danej rundzie umieszcza się na spodzie talii dopiero pod koniec rundy (a więc pod kartami kupionymi w tej rundzie), to bardzo często świeżo zakupioną kartę dobierzemy już w następnej rundzie. Posiadając wiedzę o tym gdzie w talii znajduje się taka karta, można też kombinować z efektami dobierania (np. efekt dobrania karty ze spodu umożliwia dobranie zakupionej karty jeszcze w tej samej rundzie). Moim zdaniem jest to ciekawy twist i pozwala na lepsze planowanie zakupów.
Edit: Mam tu na myśli twist względem klasycznego deckbuildingu ze stosem kart odrzuconych i tasowaniem wszystkiego. Odkładając zakupione karty na wierzch talii byłoby jeszcze prościej
W przypadku arnak gra promuje kupowanie kart w 1 i 2 rundzie, bo dzięki temu zagrasz dobre combo. Niestety bez umiejętności dobierania dodatkowych kart czy to z przedmiotu, czy to z pomocnika może spowodować, że rozgrywka będzie jałowa.
Osobiście w arnak gra mi się w miarę przyjemnie, ale odkryłem z powodu agricoli, że nie lubię eurasków, gdzie ilość rund jest jedynym wyznacznikiem końca gry. Wolę jednak spełnianie określonych warunków zwycięstwa, a następnie zliczanie (bądź nie) punktów.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Ranking BGG jest rankingiem popularności i słusznie, że wysoko na liście pojawiają się gry, które nagle stały się hitem i grała w nie znaczna większość graczy, vide Azul, Wingspan, Everdell, czy właśnie Arnak. Marketing tu bardzo pomaga, ale łatwo jest reklamować gry, które są ładne, przyjemne w kontakcie i przystępne, jeżeli chodzi o złożoność. Patrząc na sukces wspomnianych gier, można przyjąć, że tego obecnie oczekuje większość graczy, stąd ich wysokie miejsce w rankingu.
Czy Zaginiona wyspa Arnak jest wybitną grą? Zależy od gustu, dla mnie nie, choć bawię się przy niej bardzo dobrze. Czy Zaginiona wyspa Arnak jest wybitnym produktem w kategorii gier planszowych? Owszem, o tym świadczą liczby.
Ostatnio zmieniony 11 paź 2021, 11:35 przez poxi, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Lost Ruins of Arnak / Zaginiona wyspa Arnak (Michal "Elwen" Stach, Michaela “Mín” Stachova)
Również zwróciłem na to uwagę. Nazwy lokacji, strażników i asystentów dodała by trochę klimatu i tematu do gry. Teraz lokacje to dla nas "rubin", "kasa i strzała", "2 kompasy" itp.