Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

[Bruno]

FCM miał być taki niszowy a mam wrażenie że wszyscy go mają

I bardzo dobrze, bo BARDZO liczę na wydanie dodatku!

[shaggy92]

[
FCM miał być taki niszowy a mam wrażenie że wszyscy go mają

Pytanie ile ludzi przy nim zostanie na dłużej

[brazylianwisnia]

[
FCM miał być taki niszowy a mam wrażenie że wszyscy go mają

Pytanie ile ludzi przy nim zostanie na dłużej

Pewnie sporo ludzi się przejedzie. Tu jednak jest skakanie do gardeł, miażdżenie przeciwnika który zrobi 2 niewłaściwe posunięcia. Do tego podstawka ma ten mały problem ze można zablokować grę wojna cenowa

[Bruno]

[
FCM miał być taki niszowy a mam wrażenie że wszyscy go mają

Pytanie ile ludzi przy nim zostanie na dłużej

Prawdę mówiąc, to już nie jest niczyim zmartwieniem
A ponadto, pamiętam tego typu komentarze, gdy wychodził Mage Knight UE... Dziś czekamy na 3. druk! Rynek się znacznie poszerzył i dojrzał, więc takie geekowskie gadanie trochę się - chwalić Pana - zdezaktualizowało

[Bartoszeg02]

Jestem po pierwszej rozgrywce na 4 osoby i powiem wam że nie wiem co myśleć...

Wygrała niestety taktyka która strasznie obrzydziła nam grę Smartphone'a a mianowicie taktyka minimalnej ceny. Otóż jeden z graczy poszedł w jak największe zatrudnianie pracowników; kiedy my kombinowaliśmy z reklamami, deweloperami, i różnymi innymi specjalistami, on po prostu obniżył swoje ceny i zaspamował nas produkcją żarcia. Przez 3 tury nie byliśmy nic w stanie sprzedać bo ten dosłownie zdominował całą planszę. Próbowałem w trakcie gry uratować sytuację poprzez antenę na środku planszy która większość domów namawiała na zakup coli która miała tylko 2 mocno oddalone od siebie źródła na planszy ale przeciwnik miał tylu chłopców na posyłki że bez trudu dostosował się do zmienionej sytuacji. Koniec końców w ostatnich rundach wszyscy już szli tylko w minimalną cenę i gra zrobiła się bardzo dziwna.

Generalnie gracze którzy inwestowali w reklamę wypadli najgorzej bo pozostali w tym czasie ulepszali sobie produkcję pod kątem tego co zaraz będzie kupowane. Przepisem na sukces okazało się posiadanie Mistrza burgerowni + pizzeri + odpowiedniej liczby chłopców na posyłki + operatora wózka + maksymalne obniżanie ceny. Być może naszym błędem było to że w ogóle dopuściliśmy do sytuacji w której jeden gracz miał obu mistrzów, ciężko powiedzieć.

W każdym razie po grze pozostał pewien niesmak. Musimy jak najszybciej zagrać jeszcze raz bo jeżeli gra wróci do szafy to najpewniej następnym etapem będzie już znany portal aukcyjny

[dwaduzepe]

U mnie przebieg dwoch rozgrywek byl podobny - wygrrywala strategia najnizszej ceny i ostatecznid gry sprowadzaly sie do tego kto da nizsza cene i naspamuje jak najwiecej jedzenia. Niby mozna probowac to kontrowac, ale zazwyczaj jest to czasochlonne i latwo sie dostosowac ze swoja niska cena do kontrujacych dzialan graczy. Z drugiej strony mysle sobie, ze to zbyt popularna i dobrze oceniana gra zeby okazalo sie, ze jest tak plytka i wystarczy grac niska ceną. Trzeba bedzie dac jeszcze szanse.

[Bartoszeg02]

Myślę dokładnie tak samo! mam nadzieję że jakiś bardziej doświadczony gracz FCM się wypowie i coś nam podpowie. Być może jest to super skuteczna taktyka kiedy gracze są jeszcze nie do końca ograni.

[Atk]

Gdzie TeamFCM? Jeśli to prawda to będę smutny!

[PytonZCatanu]

Podsumuje:

Zagraliście 1 raz w FOOD CHAIN MAGNATE, najsłynniejsza grę SPLOTTERA, i wydaje się wam, że odkryliście strategię wygrywająca?

Odważnie

https://boardgamegeek.com/thread/2102105/price-wars

There are so many ways around the price war. The price war strategy is kind of like the Big Money strategy in Dominion. It's the most obvious strategy, and it seems really powerful, right up until someone figures out one of the many ways of preventing it from working.

[dwaduzepe]

Zagraliście 1 raz w FOOD CHAIN MAGNATE, najsłynniejsza grę SPLOTTERA, i wydaje się wam, że odkryliście strategię wygrywająca?

to podrzuc jakies inne strategie z ciekawosci, bo u mnie teraz dlugo na stol gra nie trafi, bo wszyscy sie zrazili, a jestem ciekawy

[warlock]

Wystaw parę domów z ogrodami i wysokimi numerami, zalej planszę towarami, dołóż Luxury Managera, spraw, żeby niskocenowiec sprzedał całe swoje zapasy za bezcen do pierwszych kilku domów, a Ty sprzedaj odpowiednią kombinację do ostatnich domów za miliony monet.

[dwaduzepe]

Wystaw parę domów z ogrodami i wysokimi numerami, zalej planszę towarami, dołóż Luxury Managera, spraw, żeby niskocenowiec sprzedał całe swoje zapasy za bezcen do pierwszych kilku domów, a Ty sprzedaj odpowiednią kombinację do ostatnich domów za miliony monet.

probowalem wlasnie kontrowac tego niskocenowicza jakoscia, ale nie nasprzedawal tego tyle, ze nie balansowala sie to na moja korzysc. No nic, trzeba bedzie jeszcze poprobowac

[PytonZCatanu]

napisz po prostu, ze nie wiesz, a nie jakies wywody na sile

Oczywiście, że nie wiem. Po 5 partiach kompletnie nie oczekuje od siebie żebym wiedział.

Natomiast totalnie dziwi mnie stawianie takich pytań. Jest taki user na forum, który słynie z czegoś podobnego. Dla niego za płytkimi grami, do których nie warto wracać, co on i jego grupa widza po 1 partii były już Lacerdy, Projekt Gaja, gry Suchego.... Nie idźmy tą drogą.

Jestem wystarczająco doświadczonym graczem aby dostrzec w grze wyjątkowy potencjał i przyjemnością b de go ekspolorował. Jak zagram 100 razy, jak w Projek Gaja czy Podwodne Miasta, to będę się madrzył.

[dwaduzepe]

Oczywiście, że nie wiem. Po 5 partiach kompletnie nie oczekuje od siebie żebym wiedział.

na szczescie ludzie sa rozni i nie kazdy musi chciec grac po 100 partii w jakas gre na sile tylko mozna sobie porozmawiac o grze

[PytonZCatanu]

Spoiler:

napisz po prostu, ze nie wiesz, a nie jakies wywody na sile

Oczywiście, że nie wiem. Po 5 partiach kompletnie nie oczekuje od siebie żebym wiedział.

Natomiast totalnie dziwi mnie stawianie takich pytań. Jest taki user na forum, który słynie z czegoś podobnego. Dla niego za płytkimi grami, do których nie warto wracać, co on i jego grupa widza po 1 partii były już Lacerdy, Projekt Gaja, gry Suchego.... Nie idźmy tą drogą.

Jestem wystarczająco doświadczonym graczem aby dostrzec w grze wyjątkowy potencjał i przyjemnością b de go ekspolorował. Jak zagram 100 razy, jak w Projek Gaja czy Podwodne Miasta, to będę się madrzył.

na szczescie ludzie sa rozni i nie kazdy musi chciec grac po 100 partii w jakas gre na sile tylko mozna sobie porozmawiac o grze

na szczescie ludzie sa rozni i nie kazdy musi chciec grac po 100 partii w jakas gre na sile tylko mozna sobie porozmawiac o grze

Oczywiście. Pytanie o wojny cenowe wydaje mi się być zupełnie naturalne dla pierwszych partii w FCM. Tylko bez tego dopisku, że o to jest strategia wygrywająca, nic się nie da zrobić, OP, więcej nie zagram, kupię coś nowego

[dwaduzepe]

Spoiler:

Oczywiście, że nie wiem. Po 5 partiach kompletnie nie oczekuje od siebie żebym wiedział.

Natomiast totalnie dziwi mnie stawianie takich pytań. Jest taki user na forum, który słynie z czegoś podobnego. Dla niego za płytkimi grami, do których nie warto wracać, co on i jego grupa widza po 1 partii były już Lacerdy, Projekt Gaja, gry Suchego.... Nie idźmy tą drogą.

Jestem wystarczająco doświadczonym graczem aby dostrzec w grze wyjątkowy potencjał i przyjemnością b de go ekspolorował. Jak zagram 100 razy, jak w Projek Gaja czy Podwodne Miasta, to będę się madrzył.

na szczescie ludzie sa rozni i nie kazdy musi chciec grac po 100 partii w jakas gre na sile tylko mozna sobie porozmawiac o grze

na szczescie ludzie sa rozni i nie kazdy musi chciec grac po 100 partii w jakas gre na sile tylko mozna sobie porozmawiac o grze

Oczywiście. Pytanie o wojny cenowe wydaje mi się być zupełnie naturalne dla pierwszych partii w FCM. Tylko bez tego dopisku, że o to jest strategia wygrywająca, nic się nie da zrobić, OP, więcej nie zagram, kupię coś nowego

ns szczescie nikt tak nie napisal:)

[Tony23]

Ja pamiętam jak przez kilka pierwszych razy w podstawkę wydawało nam się że lodówka jest niezbędna do gry....
Później już nikt nawet na nią nie patrzył

[Bartoszeg02]

Podsumuje:

Zagraliście 1 raz w FOOD CHAIN MAGNATE, najsłynniejsza grę SPLOTTERA, i wydaje się wam, że odkryliście strategię wygrywająca?

Odważnie

https://boardgamegeek.com/thread/2102105/price-wars

There are so many ways around the price war. The price war strategy is kind of like the Big Money strategy in Dominion. It's the most obvious strategy, and it seems really powerful, right up until someone figures out one of the many ways of preventing it from working.

Absolutnie w moim poście nie chodziło o to że znalazłem po pierwszej grze strategie wygrywającą - zdaję sobie sprawę że przez doświadczonego gracza mógbłym zostać rozsmarowany jak masło na kromce chleba nawet gdyby ten nie użył żadnej karty obniżającej ceny. Zadałem jednak pytanie (bo moim zdaniem taka sytuacja może jak najbardziej nastąpić) czy może jednak to nie jest nasza wina że stworzyliśmy takie potwora (gracza) który jednocześnie mógł wystawiać pracowników bez limitu (miał + - 20 slotów), przez posiadanie 3 rekruterów nowi pracownicy mnożyli się jak zające; przeciwnik produkował też wszystkiego w opór + mógł ustalić dowolną cenę jaka go tylko interesowała - być może na tym etapie było już po grze a być może FCHM potrafi w jedną turę odwrócić sytuację na stole o 180 stopni (tego nie wiem).

Mam też pytanie odnośnie inicjatywy: czy oprócz sytuacji w której ścigamy się o jakiegoś pracownika x1 jest sens pchanie się na pierwszą pozycję, ok są jeszcze remisy przy sprzedaży ale te raczej rozstrzygają kelnerki. Generalnie u nas jakoś wszyscy walczyli o bycie na ogonie .

[kuleczka91]

Wczoraj graliśmy w to pierwszy raz i póki co mam te same wrażenie co koledzy wyżej odnośnie FCM. W pewnym momencie to, że mój przeciwnik mnie ubiegł w sprzedaży nawet nie wywoływało u mnie wkurzenia, a znudzenia grą ;p Chyba przez 3 tury nic nie sprzedałam, a w tym czasie poszłam ulepszyć sobie specjalistę na obniżenie ceny o -3$ to role się odwróciły. No, ale nie skreślam póki co tej gry. Dzisiaj będziemy zasiadać do niej ponownie i całkiem możliwe, że inaczej sobie zagramy niż wczoraj Póki co gra nas z butów nie wyrwała po tylu pochwałach co się człowiek naczytał. Nadal bardziej mnie boli zabranie mi wody w Barrage niż sprzedaż czegoś przede mną przez przeciwnika w FCM

[Bruno]

Grałem tylko dwa razy, ale odpowiedzią na wojnę cenową wydaje mi się być stawianie nowych domów i dostawienie ogrodu do domów początkowych, do których 'dumpingowiec' nie może dojechać lub o wyższych numerach, aby wyprzedał on swój towar gdzie indziej.
Tymczasem samemu zdobywamy pracownika, który daje nam +10$ do ceny, a najlepiej też tego najwyższego z dyrektorów (+50% dochodu co rundę).
To oczywiście tylko teoria, bo moje partie były dość krótkie i do ostrej wojny cenowej nie doszło.

Tor kolejności jest bardzo sytuacyjny i czasem warto być pierwszy, czasem przed lub po tylko konkretnym graczu, a czasem zupełnie na końcu. Nie ma też potrzeby walczyć o pozycję co rundę kosztem miejsca dla pracowników.

[brazylianwisnia]

Nie mam wielkiego doświadczenia z gra ale zaniżanie ceny nie jest jedyną strategia. Można też iść grubo w kelnerki lub w sprzedaż mało ale bardzo drogo. Większy problem(ktory naprawia dodatek) to fakt ze wojna cenowa może doprowadzić grę do niemal zablokowania. Jeśli wsyscy zaczną rywalizować cena to dojdzie do sytuacji że wszyscy będą sprzedawać po 1 i po spłaceniu pensji niewiele gra przybliży się do końca. Sam fakt że walka cenowa jest ważna i wszyscy gracze o tym wiedza że czasem wygrywa właśnie ten co pójdzie inna droga(sporo kelnerek czy na luxury). Niech 3ej/4ej gracze zbijają cene do zera a Ty próbuj innej drogi

[PytonZCatanu]

Nie mam wielkiego doświadczenia z gra ale zaniżanie ceny nie jest jedyną strategia. Można też iść grubo w kelnerki lub w sprzedaż mało ale bardzo drogo. Większy problem(ktory naprawia dodatek) to fakt ze wojna cenowa może doprowadzić grę do niemal zablokowania. Jeśli wsyscy zaczną rywalizować cena to dojdzie do sytuacji że wszyscy będą sprzedawać po 1 i po spłaceniu pensji niewiele gra przybliży się do końca. Sam fakt że walka cenowa jest ważna i wszyscy gracze o tym wiedza że czasem wygrywa właśnie ten co pójdzie inna droga(sporo kelnerek czy na luxury). Niech 3ej/4ej gracze zbijają cene do zera a Ty próbuj innej drogi

Jak keczup wpływa na wojnę cenową?

[Abizaas]

Mam nadzieję że wydadzą keczup po polsku, nie chciałbym mieszać polskiej wersji z angielską. Graliśmy póki co raz i bardzo nam się ta gra podoba.

[Golin]

czyli co gra zepsuta ? trzeba iść w wojnę cenową i grę albo wygrać albo sama się zablokuje bo nikt nie będzie zarabiać? Food Chain Refund Magnate

[vinnichi]

Babka która obniża cenę o 3 wywala z banku 100$. Warto grać z kamieniami z dodatku są po prostu ciekawsze. Kwestia podmiany kartki milestonów. A ooza tym tak gra jest, zepsuta i lepiej wystawić szybko na bazar zanim reszta wpadnie na ten sam trop

Nie mam wielkiego doświadczenia z gra ale zaniżanie ceny nie jest jedyną strategia. Można też iść grubo w kelnerki lub w sprzedaż mało ale bardzo drogo. Większy problem(ktory naprawia dodatek) to fakt ze wojna cenowa może doprowadzić grę do niemal zablokowania. Jeśli wsyscy zaczną rywalizować cena to dojdzie do sytuacji że wszyscy będą sprzedawać po 1 i po spłaceniu pensji niewiele gra przybliży się do końca. Sam fakt że walka cenowa jest ważna i wszyscy gracze o tym wiedza że czasem wygrywa właśnie ten co pójdzie inna droga(sporo kelnerek czy na luxury). Niech 3ej/4ej gracze zbijają cene do zera a Ty próbuj innej drogi

Jak keczup wpływa na wojnę cenową?