![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
(Opole) Planszowe Opole
-
- Posty: 2012
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 514 times
- Been thanked: 255 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Jakby co, to nie grałem, ale mógłbym się zapoznać z zasadami, jeśli to dla Ciebie/Was ok.
- gafik
- Posty: 3652
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
-
- Posty: 2012
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 514 times
- Been thanked: 255 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Szkoda.
Zajawiłem sobie zasady tego klesza. Zaiste monumentalne. Pierwsze dwie partie - przyswajanie zasad. Od czwartej - jako taka optymalizacja, podejrzewam.
- gafik
- Posty: 3652
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Haha, co za zwroty akcji! ![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Okazuje się, że ja jednak będę![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Odwołali mi operę... grrr... durny covid...
Jeśli nie pozamykają wszystkiego znowu to przyjdę do biblioteki
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Okazuje się, że ja jednak będę
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Odwołali mi operę... grrr... durny covid...
Jeśli nie pozamykają wszystkiego znowu to przyjdę do biblioteki
- Barbarzyciel
- Posty: 269
- Rejestracja: 19 lut 2010, 20:08
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 46 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Chętnie się pojawię. W końcu mam wolne ![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
FB: Staadtthegame
Instagram: staadtthegame
Instagram: staadtthegame
-
- Posty: 2012
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 514 times
- Been thanked: 255 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Zemsta nietoperza...
Ja powinienem się pojawić ok. 17-tej. Rozumiem, że jak w polskiej służbie zdrowia, pełen spontan i idziemy na żywioł?
Re: (Opole) Planszowe Opole
Cześć ![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
W ten piątek niestety nie mogę przyjechać, ale za dwa tygodnie już prędzej, jeśli podany wyżej harmonogram jest aktualny. I rzeczywiście znowu wszystkiego nie pozamykają![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
W ten piątek niestety nie mogę przyjechać, ale za dwa tygodnie już prędzej, jeśli podany wyżej harmonogram jest aktualny. I rzeczywiście znowu wszystkiego nie pozamykają
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Re: (Opole) Planszowe Opole
Działo się sporo, to też mniej, ale jednak wciąż się do tego wraca
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
-
- Posty: 2012
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 514 times
- Been thanked: 255 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
No Staszek chyba zupełnie nie ma przebicia. Przecież zczytałby smartfonem certyfikaty, zbadał kolor czoła termowizją i byłoby po sprawie. Pewnie słabo się starał, miał mało wejść w poprzednim semestrze na zumie i go nie wybrali do najwyższej kapituły...
Ano pogadamy, choć przy stole to zawsze z gadaniem słabo, bo teksty na kartach trza ciągle czytać, a i kostki same się nie rzucą...
-
- Posty: 2012
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 514 times
- Been thanked: 255 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Dzień Dobry Dziś Deszczowy,
Jakby ktoś pytał to w moim plecaku dziś łiskowe Klany Kaledonii, Załoga, Trucizna oraz epitzki Prezencik. Także, jest po co nie przychodzić...
Jakby ktoś pytał to w moim plecaku dziś łiskowe Klany Kaledonii, Załoga, Trucizna oraz epitzki Prezencik. Także, jest po co nie przychodzić...
-
- Posty: 2012
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 514 times
- Been thanked: 255 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Ja wpadłem trochę przed czasem. Chwilę potem jako drugi wjechał Staszek, umówiony z kimś na odyńską ucztę.
Zaczęliśmy we dwóch w StarneRealmsy, ale po 5ciu minutach gry wpadła Beata i mimo, że nie prosiła mnie o rękę, to ją jej oddałem (weszła pod pachą z Kifordżem i zaczęła komentować naszą partyjkę, więc doszedłem do wniosku, że będzie miała większą frajdę ze skopania Staszkowi tyłka).
Potem zajawiłem tej dwójce Botanika. Nie chcieli słuchać mojego tłumaczenia zasad (-po co słuchać, -zaczynajmy, bo stół stygnie.) to początkowo motali się w trakcie grania, ale ostatecznie płyny dopłynęły do kwiatków.
Po tej mechabotanice Staszek zaczął (dłuższe) oczekiwanie na ucztowanie (doczekał się i ostatecznie po wszystkim był zadowolony), a ja z Beatą trafiłem do Tomasza, Grzegorza i Jacka na posthelołinową blek frajdejową partyjkę Zombisajda z wilczym dodatkiem. Zeszło nam w 5tkę do końca dnia, a nawet dłużej. Myślałem, że będzie słabo i losowo, ale ze względu na luźniejsze pykanko, masę śmiechu i relaksację po długim tygodniu wytężonej pracy było całkiem ok. W końcu poznałem drugą, jakże demonizowaną, stronę planszówek, tę spod znaku ameri i to, dla mnie, najgłośniejszego jej przedstawiciela. Jak dla mnie trochę za wolno szło, jak na to czym ta gierka jest, ale to też bo było dużo gadki nad stołem i śmiechów np. z wylewającej się na planszę lawiny plastiku, ale coś za coś - ostatecznie jednak na plus. Okazało się, że to nie do końca tylko losowe turlanie, ale też delikatna rozkminka co czynić i w jakie narzędzia zbrodni i obrony wyposażyć dwójkę swoich podopiecznych. Miło było poznać nową ekipę. Podziękowania za pykanie, a Tomkowi za przytarganie plastiku i wytłumaczenie.
Na innych stolikach widziałem kątem oka jeszcze Roota, Wingspana, chyba Pokemony, Kingdom Buildera, na jednym stoliku jakieś chyba bardziej każualowe coś.
Kolejny udany iwent graszki.pl i opolskiej mbp. Dzięki wielkie. hashdobrazabawanastole.
Pozdrowienia dla nieobecnych.
Zaczęliśmy we dwóch w StarneRealmsy, ale po 5ciu minutach gry wpadła Beata i mimo, że nie prosiła mnie o rękę, to ją jej oddałem (weszła pod pachą z Kifordżem i zaczęła komentować naszą partyjkę, więc doszedłem do wniosku, że będzie miała większą frajdę ze skopania Staszkowi tyłka).
Potem zajawiłem tej dwójce Botanika. Nie chcieli słuchać mojego tłumaczenia zasad (-po co słuchać, -zaczynajmy, bo stół stygnie.) to początkowo motali się w trakcie grania, ale ostatecznie płyny dopłynęły do kwiatków.
Po tej mechabotanice Staszek zaczął (dłuższe) oczekiwanie na ucztowanie (doczekał się i ostatecznie po wszystkim był zadowolony), a ja z Beatą trafiłem do Tomasza, Grzegorza i Jacka na posthelołinową blek frajdejową partyjkę Zombisajda z wilczym dodatkiem. Zeszło nam w 5tkę do końca dnia, a nawet dłużej. Myślałem, że będzie słabo i losowo, ale ze względu na luźniejsze pykanko, masę śmiechu i relaksację po długim tygodniu wytężonej pracy było całkiem ok. W końcu poznałem drugą, jakże demonizowaną, stronę planszówek, tę spod znaku ameri i to, dla mnie, najgłośniejszego jej przedstawiciela. Jak dla mnie trochę za wolno szło, jak na to czym ta gierka jest, ale to też bo było dużo gadki nad stołem i śmiechów np. z wylewającej się na planszę lawiny plastiku, ale coś za coś - ostatecznie jednak na plus. Okazało się, że to nie do końca tylko losowe turlanie, ale też delikatna rozkminka co czynić i w jakie narzędzia zbrodni i obrony wyposażyć dwójkę swoich podopiecznych. Miło było poznać nową ekipę. Podziękowania za pykanie, a Tomkowi za przytarganie plastiku i wytłumaczenie.
Na innych stolikach widziałem kątem oka jeszcze Roota, Wingspana, chyba Pokemony, Kingdom Buildera, na jednym stoliku jakieś chyba bardziej każualowe coś.
Kolejny udany iwent graszki.pl i opolskiej mbp. Dzięki wielkie. hashdobrazabawanastole.
Pozdrowienia dla nieobecnych.
- Barbarzyciel
- Posty: 269
- Rejestracja: 19 lut 2010, 20:08
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 46 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Ja byłem.
Najpierw graliśmy czteroosobowo w Root. Mi się trafiła Markiza. Na początku myślałem, że będzie spoko, bo wytłumaczono mi zasady jej działania. Niestety po chwili okazało się, że każdy z graczy gra w swoją grę i musiałem wierzyć, że króliki rozstawiają pięści i bazy gdzie chcą, jaszczury jak giną, to rosną w siłę, a ptaki mają jakichś wezyrów, przez co wyrugowano mnie ze stumilowego lasu, a szeregi kotków topniały. Ostatecznie wygrały rewolucyjne króliczki, liski i myszki, przekuwając karty w co się tam da. Po pierwszej partii wiem już, co zrobiłem źle tą postacią. Natomiast nie wiem, czy zagrałbym prawidłowo pozostałymi frakcjami.
Potem graliśmy w Ucztę dla Odyna. Wcześniej myślałem, że le Havre jest skomplikowane. Myliłem się. Czego w tej grze nie ma? Są krowy, są owce, są wzgórza. Na wzgórzach są drewno, kamień, żelazo i monety. Budujemy trzy rodzaje statków, polujemy na wieloryby lub Anglików, zabieramy koronę ich królowi, zastawiamy sidła i strzelamy z łuku do zwierzątek futerkowych, budujemy domki, odkrywamy Islandię, Grenlandię, a nawet Rabladora. Wysyłamy wojów na emeryturę, co jest fajne, bo tych pozostałych trzeba wykarmić owcą albo wielorybem, a fundusz emerytalny hojnie wypłaca punkty zwycięstwa. Łupy układamy na planszetkach na wzór tetrisa. Ale jeszcze trzeba je ulepszyć, aby nie było ujemnych punktów. No i ciągniemy karty pomagierów, o czym zapomniałem w trakcie gry, więc skończyłem na ostatnim miejscu. Jako sucharowiec bawiłem się jednak znakomicie, mimo tego, że podliczenie punktów i zebranie całego majdanu ze stołu należy do wyczynów, o których skaldowie piszą sagi.
Najpierw graliśmy czteroosobowo w Root. Mi się trafiła Markiza. Na początku myślałem, że będzie spoko, bo wytłumaczono mi zasady jej działania. Niestety po chwili okazało się, że każdy z graczy gra w swoją grę i musiałem wierzyć, że króliki rozstawiają pięści i bazy gdzie chcą, jaszczury jak giną, to rosną w siłę, a ptaki mają jakichś wezyrów, przez co wyrugowano mnie ze stumilowego lasu, a szeregi kotków topniały. Ostatecznie wygrały rewolucyjne króliczki, liski i myszki, przekuwając karty w co się tam da. Po pierwszej partii wiem już, co zrobiłem źle tą postacią. Natomiast nie wiem, czy zagrałbym prawidłowo pozostałymi frakcjami.
Potem graliśmy w Ucztę dla Odyna. Wcześniej myślałem, że le Havre jest skomplikowane. Myliłem się. Czego w tej grze nie ma? Są krowy, są owce, są wzgórza. Na wzgórzach są drewno, kamień, żelazo i monety. Budujemy trzy rodzaje statków, polujemy na wieloryby lub Anglików, zabieramy koronę ich królowi, zastawiamy sidła i strzelamy z łuku do zwierzątek futerkowych, budujemy domki, odkrywamy Islandię, Grenlandię, a nawet Rabladora. Wysyłamy wojów na emeryturę, co jest fajne, bo tych pozostałych trzeba wykarmić owcą albo wielorybem, a fundusz emerytalny hojnie wypłaca punkty zwycięstwa. Łupy układamy na planszetkach na wzór tetrisa. Ale jeszcze trzeba je ulepszyć, aby nie było ujemnych punktów. No i ciągniemy karty pomagierów, o czym zapomniałem w trakcie gry, więc skończyłem na ostatnim miejscu. Jako sucharowiec bawiłem się jednak znakomicie, mimo tego, że podliczenie punktów i zebranie całego majdanu ze stołu należy do wyczynów, o których skaldowie piszą sagi.
FB: Staadtthegame
Instagram: staadtthegame
Instagram: staadtthegame
- cezner
- Posty: 3083
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 91 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Ile wam zeszla Uczta dla Odyna?
Le Havre to ma akurat bardzo proste reguły w porównaniu z tymi wszystkimi nowymi Lacerdami i innymi nowymi grami.
Le Havre to ma akurat bardzo proste reguły w porównaniu z tymi wszystkimi nowymi Lacerdami i innymi nowymi grami.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2021, 21:44 przez cezner, łącznie zmieniany 1 raz.
- Barbarzyciel
- Posty: 269
- Rejestracja: 19 lut 2010, 20:08
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 46 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Staszek rozkładał, więc samej gry bez tłumaczenia i zbierania było 90-120 minut
FB: Staadtthegame
Instagram: staadtthegame
Instagram: staadtthegame