Wyprawa do El Dorado / The Quest for El Dorado (Reiner Knizia)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 820
- Rejestracja: 02 maja 2006, 22:55
- Lokalizacja: Świecie nad Wisłą
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 186 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Grałem w 2, 3 i 4 osoby. Głównie z dziećmi bo syn to uwielbia. Nie zauważyłem jakiś strategii wygrywających. Każda plansza ma specyficzne wymagania co do talii a dociąg tez czasami moze popsuć szyki.
Jestem tak stary, że pamiętam internet do którego sie dzwoniło...
-
- Posty: 3469
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 572 times
- Been thanked: 1349 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Musisz skończyć daną kartę, więc w turze możesz spokojnie strashować i coś kupić lub strashować 2 karty. To ogólnie dośc tanio. Nie mówiąc o tym, że są pola trashujące 2/3 karty, które jak siądą to w ogóle robią kosmiczną robotę.garg pisze: ↑04 lis 2021, 08:50Całe Twoje rozumowanie opiera się na tym punkcie, a jest on - moim zdaniem - nie do końca prawdziwy. Koszt trashowania kart w Eldorado jest całkiem spory, bo musisz SKOŃCZYĆ swój ruch na polu, które rzadko jest na najlepszej trasie. Czyli zużywasz swój cały ruch, żeby pozbyć się jednej karty. To nie jest tanie.
-
- Posty: 3469
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 572 times
- Been thanked: 1349 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
To powoduje, że skracanie talii jest jeszcze silniejsze, bo konsekwentniej dobierasz te same karty, więc jest mniejsza szansa, że dobierzesz coś, co Ci nie pasuje.
- garg
- Posty: 4599
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
- Has thanked: 1575 times
- Been thanked: 1148 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Kolejna nieprecyzyjna rzecz - specyficzne wymagania nie oznaczają, że potrzebujesz takie same karty. Może także oznaczać, że potrzebujesz RÓŻNE karty, bo plansza jest bardzo różnorodna.
Chyba teraz zaczynasz na siłę podciągać argumenty pod tezę .
No i przypominam (z mojego poprzedniego postu), że są także plansze bez pól do trashowania.
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
-
- Posty: 3469
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 572 times
- Been thanked: 1349 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Chodzi mi o to, że jak masz 4 karty, to konsekwentnie dobierasz te 4. Jak masz 8 to dobierasz losową grupkę z tych 8.garg pisze: ↑04 lis 2021, 09:27Kolejna nieprecyzyjna rzecz - specyficzne wymagania nie oznaczają, że potrzebujesz takie same karty. Może także oznaczać, że potrzebujesz RÓŻNE karty, bo plansza jest bardzo różnorodna.
Chyba teraz zaczynasz na siłę podciągać argumenty pod tezę .
No i przypominam (z mojego poprzedniego postu), że są także plansze bez pól do trashowania.
Wyobraź sobie, że masz dwie sytuacje:
1. 2 maczety, 2 golda, 2 maczety i 1 wody i musisz przebyć 1 wody -> na pewno przejdziesz.
2. Ten sam zestaw razy 2 -> nie przejdziesz na pewno.
To nie jest dobieranie argumentów pod tezę, po prostu konsekwentniej dobierasz te same zestawy kart, więc możesz lepiej planować.
Obie plansze startowe mają trashowanie.
- BOLLO
- Posty: 5604
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1159 times
- Been thanked: 1816 times
- Kontakt:
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Nie wiem jaka jest taktyka wygrywająca ale zdradzę wam taktykę na skuteczne przegrywanie.
Mam za sobą dziesiątki partii w tę zacną grę i większość z nich przegranych.....bo jest we mnie nieoparta chęć kupowania kart by mieć jak najsilniejszy deck,zapominając przy tym że to szybka gra w której należy się również poruszać.
A więc radzę kupować karty z głową pamiętając przy tym że głównym celem gry jest p-o-r-u-s-z-a-n-i-e się po planszy.
Gra jest dobra w każdym wariancie osobowym. Ja jednak lubię w komplecie bo u mnie zawsze jest wesoło (pomimo tego że dzieciaczki czasem płaczą) i fajnie się blokujemy.
Mam za sobą dziesiątki partii w tę zacną grę i większość z nich przegranych.....bo jest we mnie nieoparta chęć kupowania kart by mieć jak najsilniejszy deck,zapominając przy tym że to szybka gra w której należy się również poruszać.
A więc radzę kupować karty z głową pamiętając przy tym że głównym celem gry jest p-o-r-u-s-z-a-n-i-e się po planszy.
Gra jest dobra w każdym wariancie osobowym. Ja jednak lubię w komplecie bo u mnie zawsze jest wesoło (pomimo tego że dzieciaczki czasem płaczą) i fajnie się blokujemy.
-
- Posty: 142
- Rejestracja: 20 paź 2019, 13:45
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 56 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Kartograf, to ten, co dobiera Tobie dwie karty, nie? Co w nim takiego silnego? Po prostu sprawia, że w tej turze masz 5 kart na ręce, a nie 4: masz kartografa jako "czwartą" kartę -> odrzucasz go i na jego miejsce dobierasz właśnie czwartą kartę -> + 1 kartę.
Najlepsza taktyka to, pozbyć się wszystkich kart oprócz czterech kupionych: dwóch "zielone 5", jedną milionerkę i tubylec albo kapitan (patrząc na teren). Dzięki nadajniku możesz dobrać jedną kartą, a drugą kupić w sposób naturalny w jednej turze. Przy dwóch graczach pytanie tylko komu bardziej poszczęści w doborze kart, żeby móc to zrobić - zaopatrzyć się w ten zestaw. I wtedy w każdej swojej turze poruszasz się: 10 zielone + 5 żółte + 3 niebieskie (albo tubylec). Oczywiście uproszczając, bo możesz móc poruszyć się 8 zielone, a nie 10 itd...
Niszczenie kart z talii w tej grze jest nie mal za darmo, prawie wszędzie jest pole niszczenia karty z łapy. Nawet jak jeden gracz zajmie te pole na kafelku startowym, to można pobiec do przodu do następnego. Najważniejsze tylko to, czy będziesz miał dwie karty "zielone 5".
Również jest karta "Botanik" (czy jak tam?) - dobierz jedną, zniszcz jedną. Zgodnie z podobnym schematem od Pana kartografa sprawia, ze w tej turze możesz zniszczyć jedną z pięciu kart. Sprawia, że masz pole " zniszcz kartę" zawsze przy sobie (raz na jakiś czas oczywiście). Można kupić dwie, a n koniec zniszczyć obydwie, gdy zapotrzebowanie w nich odpadnie
Są pola "zniszcz 3 karty" i nie musisz odrzucać wszystkich kart na koniec swojej tury. Możesz poczekać z tą gorszą i w następnym ruchu dobrać jeszcze dwie do niszczenia.
Niszczenie kart w tej grze jest prostsze niż kupno i to nie jest "subiektywna" opinia, bo żeby kupić kartę:
1)musi ona występować (kart są tylko po 3 sztuki)
2)musi występować właśnie na rynku albo rynek musi mieć wolne miejsce dokładnie w twojej turze, bo inaczej kto inny może co innego kupić, bo tak...
3)musisz mieć pieniądze na kupno albo poświęcić karty ruchu bądź inne.
Najlepsza taktyka to, pozbyć się wszystkich kart oprócz czterech kupionych: dwóch "zielone 5", jedną milionerkę i tubylec albo kapitan (patrząc na teren). Dzięki nadajniku możesz dobrać jedną kartą, a drugą kupić w sposób naturalny w jednej turze. Przy dwóch graczach pytanie tylko komu bardziej poszczęści w doborze kart, żeby móc to zrobić - zaopatrzyć się w ten zestaw. I wtedy w każdej swojej turze poruszasz się: 10 zielone + 5 żółte + 3 niebieskie (albo tubylec). Oczywiście uproszczając, bo możesz móc poruszyć się 8 zielone, a nie 10 itd...
Niszczenie kart z talii w tej grze jest nie mal za darmo, prawie wszędzie jest pole niszczenia karty z łapy. Nawet jak jeden gracz zajmie te pole na kafelku startowym, to można pobiec do przodu do następnego. Najważniejsze tylko to, czy będziesz miał dwie karty "zielone 5".
Również jest karta "Botanik" (czy jak tam?) - dobierz jedną, zniszcz jedną. Zgodnie z podobnym schematem od Pana kartografa sprawia, ze w tej turze możesz zniszczyć jedną z pięciu kart. Sprawia, że masz pole " zniszcz kartę" zawsze przy sobie (raz na jakiś czas oczywiście). Można kupić dwie, a n koniec zniszczyć obydwie, gdy zapotrzebowanie w nich odpadnie
Są pola "zniszcz 3 karty" i nie musisz odrzucać wszystkich kart na koniec swojej tury. Możesz poczekać z tą gorszą i w następnym ruchu dobrać jeszcze dwie do niszczenia.
Niszczenie kart w tej grze jest prostsze niż kupno i to nie jest "subiektywna" opinia, bo żeby kupić kartę:
1)musi ona występować (kart są tylko po 3 sztuki)
2)musi występować właśnie na rynku albo rynek musi mieć wolne miejsce dokładnie w twojej turze, bo inaczej kto inny może co innego kupić, bo tak...
3)musisz mieć pieniądze na kupno albo poświęcić karty ruchu bądź inne.
- MichalStajszczak
- Posty: 9551
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 523 times
- Been thanked: 1537 times
- Kontakt:
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Wyciągasz z tego wniosek, że El Dorado dla dwóch osób jest grą zepsutą. Moim zdaniem błędny. Oczywiście zgadzam się z tym, że w dwie osoby gra się trochę inaczej niż w 3 lub 4. Efekt tego udało mi się kiedyś zaobserwować: gracz, przyzwyczajony do gry w 2 osoby, zajął się na początku optymalizowaniem talii, a w międzyczasie pozostali dotarli do mety.Fojtu pisze: ↑04 lis 2021, 08:33 1. W każdym deckbuilderze musi być optymalne miejsce, kiedy zamiast ulepszać talię zaczynasz ją kręcić dla punktów (np. moment kiedy kupujesz prowincje w Dominionie zamiast kart akcji i kasy).
2. W większości deckbuilderów trashowanie kart ma swój koszt i zazwyczaj jest on dość wysoki. W el dorado jest to dość tanie.
3. W większości deckbuilderów karty nie skalują się tak silnie jak w el dorado (najdroższe karty są aż 4-5 razy lepsze niż najtańsze)
Efekt jest taki, że ulepszanie talii w el dorado jest bardzo silne, punkt #1 jest przesunięty dość daleko w grze (mimo, że nie spowalnia gry zaśmiecając talię). Bardzo często w moim doświadczeniu (mówię o grach 3-4 osobowych teraz) wygrywa osoba, która w dużej mierze wyczyści talię z kart startowych. Mówię tu nawet o skrajnych sytuacjach, gdzie osoba przejdzie 1-2 kafle głównie ulepszając talię i dopiero wtedy naprawdę ruszając.
El Dorado jest grą wyścigową, więc o zwycięstwie decyduje czas, mierzony liczbą ruchów. Chodzi zatem o to, by ten czas jak najlepiej wykorzystać. Na długiej i trudnej trasie lepszy "silnik" odgrywa decydującą rolę, ale na trasach łatwych i krótkich, które wymagają zagrania mniejszej liczby kart, aby dotrzeć do mety, optymalizacja talii może być zbyt kosztowna. Bo kosztem trashowania w El Dorado jest czas, przeznaczony nie tylko na samo trashowanie ale też na zboczenie z optymalnej trasy, żeby wejść na czerwone pole.
Jeśli chodzi o punkt 3, to nie rozumiem zarzutu. Czy wszystkie deckbuildingi muszą mieć takie same proporcje siły kart? Owszem, w El Dorado są bardzo silne karty. Ale te karty nie zawsze są w stanie wygrać grę. Bo znowu czas odgrywa istotną rolę. Najsilniejsze karty są na tyle drogie, że trzeba wcześniej kupić jakieś mocniejsze żółte, a poza tym nie od razu są dostępne (chyba, że gracz kupi jednorazowy Nadajnik). A więc w czasie, przeznaczonym przez jednego gracza na zdobycie mocnej karty, inni mogą znacząco przesunąć się na trasie.
-
- Posty: 3469
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 572 times
- Been thanked: 1349 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Nigdzie nie napisałem, że el dorado jest grą zepsutą. Uważam, że tryb na 2 graczy jest znacznie znacznie gorszy niż na 3 czy 4 osoby, dla mnie do tego stopnia, że jest niegrywalny. Gra zbyt mocno się skupia na optymalizacji talii i eliminuje najciekawsze (w mojej, subiektywnej opinii) decyzje.MichalStajszczak pisze: ↑04 lis 2021, 13:31 Wyciągasz z tego wniosek, że El Dorado dla dwóch osób jest grą zepsutą. Moim zdaniem błędny. Oczywiście zgadzam się z tym, że w dwie osoby gra się trochę inaczej niż w 3 lub 4. Efekt tego udało mi się kiedyś zaobserwować: gracz, przyzwyczajony do gry w 2 osoby, zajął się na początku optymalizowaniem talii, a w międzyczasie pozostali dotarli do mety.
El Dorado jest grą wyścigową, więc o zwycięstwie decyduje czas, mierzony liczbą ruchów. Chodzi zatem o to, by ten czas jak najlepiej wykorzystać. Na długiej i trudnej trasie lepszy "silnik" odgrywa decydującą rolę, ale na trasach łatwych i krótkich, które wymagają zagrania mniejszej liczby kart, aby dotrzeć do mety, optymalizacja talii może być zbyt kosztowna. Bo kosztem trashowania w El Dorado jest czas, przeznaczony nie tylko na samo trashowanie ale też na zboczenie z optymalnej trasy, żeby wejść na czerwone pole.
Jeśli chodzi o punkt 3, to nie rozumiem zarzutu. Czy wszystkie deckbuildingi muszą mieć takie same proporcje siły kart? Owszem, w El Dorado są bardzo silne karty. Ale te karty nie zawsze są w stanie wygrać grę. Bo znowu czas odgrywa istotną rolę. Najsilniejsze karty są na tyle drogie, że trzeba wcześniej kupić jakieś mocniejsze żółte, a poza tym nie od razu są dostępne (chyba, że gracz kupi jednorazowy Nadajnik). A więc w czasie, przeznaczonym przez jednego gracza na zdobycie mocnej karty, inni mogą znacząco przesunąć się na trasie.
Co do długości planszy - też napisałem, że można skrócić i w ten sposób to rekompensować, ale widzę, że już tego nie doczytałeś...
Punkt 3 nie jest zarzutem, jest stwierdzeniem dającym podwaliny do dalszej wypowiedzi. Czy gdziekolwiek napisałem, że mi się to nie podoba?
Bez urazy Michał, ale lubisz wciskać ludziom co napisali, mimo że tego nigdzie nie napisali. Odnoś się proszę sensowniej do tego co piszą ludzie na forum a nie buduj za każdym razem chochoła.
- Kurczu
- Posty: 373
- Rejestracja: 16 mar 2010, 18:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 350 times
- Been thanked: 83 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Zepsute i niegrywalne to może nie są słowa identyczne, ale dla mnie i pewnie dla wielu innych osób są to synonimy
To jest tak abstrakcyjne, że aż zabawne Zarzucasz deckbuildingowi, że promuje ulepszanie talii, chyba to główny cel deckbuilderów, ulepszać talię, żeby jak najbardziej zwiększała szansę na zwycięstwo
-
- Posty: 3469
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 572 times
- Been thanked: 1349 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Kluczowe jest tutaj to, że niegrywalne jest dla mnie (co też zaznaczyłem w poście), a zepsute jest ogólnie (jako w ogóle mechanicznie). Jest spora różnica między tymi pojęciami.
Dla mnie deckbuilding, gdzie ulepszanie talii tak dominuje rozgrywkę jak w el dorado na 2 osoby jest po prostu nieciekawy.
Dlaczego:
1. Brakuje wyciskania czegoś ze słabszych kart, co dla mnie jest jednym z ciekawszych aspektów planszówek w ogóle (oczywiście w innych grach często nie z kart).
2. Decyzja kiedy ruszyć jest znacznie mniej ciekawa.
Głównym celem deckbuilderów nie jest samo ulepszanie talii a stworzenie silnika odpowiedniego do stanu gry optymalizującego punkty (tutaj przebytą trasę) w określonych, niekoniecznie od razu znanych ramach czasowych/turach. Ulepszanie talii jest środkiem do osiągnięcia tego celu, nie celem samym w sobie.
Bardzo lubię tego typu odpowiedzi, nieodnoszace się w ogóle do argumentów...
Wszystko co piszę w tym temacie jest moją opinią i staram się ją uargumentować tak jak ja to widzę. W odpowiedzi dostaję hasła, że moje wypowiedzi są absurdalne i że jestem trollem. Jedynie garg bezpośrednio odniósł się do moich argumentów. Chyba nie o to chodzi w dyskusji na forum, żeby zasypać osobę po drugiej stronie hasłem "nie znasz się" i w zasadzie tyle.
- MichalStajszczak
- Posty: 9551
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 523 times
- Been thanked: 1537 times
- Kontakt:
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Wracając do posta, który zainaugurował ten fragment dyskusji:
I dlatego w grze dwuosobowej każdy gracz dysponuje dwoma pionkami. Najluźniej jest w grze trzyosobowej i być może to dla niej trzeba by było wprowadzić jakieś utrudnienie ruchu.
To, że w 2 osoby gra się nieco inaczej niż w 3 lub 4 jest zjawiskiem dla gier typowym. W grze wieloosobowej gracz kieruje się przede wszystkim własną korzyścią. W rozgrywce dwuosobowej często lepiej opłaca się wykonać ruch dający mniej korzyści ale za to bardziej szkodzący przeciwnikowi. Dlatego też bardziej zwraca się uwagę na to, co przeciwnik robi i co może zrobić w kolejnych ruchach.
Odpowiedzi na kilka szczegółowych kwestii:
Wygląda na to, że gra najlepiej działa, gdy na planszy są cztery pionki.
Spoiler:
To, że w 2 osoby gra się nieco inaczej niż w 3 lub 4 jest zjawiskiem dla gier typowym. W grze wieloosobowej gracz kieruje się przede wszystkim własną korzyścią. W rozgrywce dwuosobowej często lepiej opłaca się wykonać ruch dający mniej korzyści ale za to bardziej szkodzący przeciwnikowi. Dlatego też bardziej zwraca się uwagę na to, co przeciwnik robi i co może zrobić w kolejnych ruchach.
Odpowiedzi na kilka szczegółowych kwestii:
Oczywiście - El Dorado jest grą planszową i najważniejsze rzeczy dzieją się na planszy. Karty pełnią rolę służebną - nie ma na końcu żadnej nagrody za najlepiej zbudowaną talię.
Moim zdaniem na obu stronach kafelka startowego liczba kroków do pola czerwonego jest dla wszystkich pól startowych taka sama (do jaskini nie). Natomiast inna jest odległość do następnego kafelka - gracz zaczynający ma do niego najdalej.
Być może to jest przyczyną opinii o niegrywalności trybu dwuosobowego. Jeżeli jeden z graczy "zajmie" czerwone pole na pierwszym kafelku, to drugi może kupić kartografa. Chyba, że w grze kartografa nie ma.
-
- Posty: 3469
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 572 times
- Been thanked: 1349 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Masz rację, chodziło mi o jaskinie, rąbnąłem się. A co kolejnego kafelka na początku od razu zwyczajnie się nie opłaca iść, więc nic specjalnie to nie daje IMO.MichalStajszczak pisze: ↑04 lis 2021, 20:20Moim zdaniem na obu stronach kafelka startowego liczba kroków do pola czerwonego jest dla wszystkich pól startowych taka sama (do jaskini nie). Natomiast inna jest odległość do następnego kafelka - gracz zaczynający ma do niego najdalej.
Na 2 osoby z kartografami w ogóle jest tragedia, bo zawsze będą mieli rozkład 2-1 (ew 3-0 ale to się raczej nie zdarza). Nie kupisz kartografa "w międzyczasie", bo nie ma go na rynku na start. Możesz iść ofc w nadajnik, ale ogólnie pierwszy gracz ma dość znaczną przewagę w tym departamencie, najczęściej i tak zdąży zająć pole z trashowaniem i pierwszy być do drugiego kartografa. Wystarczy że na to pole wejdziesz i tyle, nie musisz go więcej używać do czasu kupienia jeszcze 1-2 kart. Ogólnie grałem w obu wersjach na 2 osoby i efekt był w zasadzie ten sam najczęściej, więc specjalnie to wiele nie zmienia.MichalStajszczak pisze: ↑04 lis 2021, 20:20Być może to jest przyczyną opinii o niegrywalności trybu dwuosobowego. Jeżeli jeden z graczy "zajmie" czerwone pole na pierwszym kafelku, to drugi może kupić kartografa. Chyba, że w grze kartografa nie ma.
- MichalStajszczak
- Posty: 9551
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 523 times
- Been thanked: 1537 times
- Kontakt:
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Zależy na jakiej trasie. Jeżeli jest to np. Kocioł Czarownic, to na drugim kafelku są dwa sąsiadujące ze sobą pola do trashowania, więc chyba warto tam szybko dojść.
-
- Posty: 3469
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 572 times
- Been thanked: 1349 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Potencjalnie tak, aczkolwiek imo to jest troche za wolne, lepiej skorzystac z pol na plytce startowej i miec szybciej sensowniejsza talie. Poza tym jak ktos Ci zajmie to drugie pole to nie skorzytasz z obu naraz wiecej niz raz.MichalStajszczak pisze: ↑04 lis 2021, 23:23Zależy na jakiej trasie. Jeżeli jest to np. Kocioł Czarownic, to na drugim kafelku są dwa sąsiadujące ze sobą pola do trashowania, więc chyba warto tam szybko dojść.
- itsthisguyagain
- Posty: 559
- Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
- Has thanked: 234 times
- Been thanked: 387 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Dzisiaj przyszedł dodatek. Jeszcze nie graliśmy (nie mam na nowe karty koszulek)
Z samego przejrzenia kart to się trochę zaniepokoiłem. Nie wydaje wam się, że wprowadzenie dodatku upraszcza grę i robi z el dorado banalny deckbuiler, że po prostu zbieraj najlepsze karty i heja do przodu? Jest masa kart z działaniem przesuń pionek o x pól, można wchodzić na góry. Zebranie bohatera to przymus bo te karty są tak potężne, że bez nich to bez szans.
Z samego przejrzenia kart to się trochę zaniepokoiłem. Nie wydaje wam się, że wprowadzenie dodatku upraszcza grę i robi z el dorado banalny deckbuiler, że po prostu zbieraj najlepsze karty i heja do przodu? Jest masa kart z działaniem przesuń pionek o x pól, można wchodzić na góry. Zebranie bohatera to przymus bo te karty są tak potężne, że bez nich to bez szans.
-
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 254 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
nie ocenialbym bez zagrania, nie podejrzewalbym Knizi o jakas glupoteitsthisguyagain pisze: ↑23 lis 2021, 19:08 Dzisiaj przyszedł dodatek. Jeszcze nie graliśmy (nie mam na nowe karty koszulek)
Z samego przejrzenia kart to się trochę zaniepokoiłem. Nie wydaje wam się, że wprowadzenie dodatku upraszcza grę i robi z el dorado banalny deckbuiler, że po prostu zbieraj najlepsze karty i heja do przodu? Jest masa kart z działaniem przesuń pionek o x pól, można wchodzić na góry. Zebranie bohatera to przymus bo te karty są tak potężne, że bez nich to bez szans.
- itsthisguyagain
- Posty: 559
- Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
- Has thanked: 234 times
- Been thanked: 387 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
No właśnie wszedłem, żeby coś powiedzieć.
Jednym zdaniem: dodatek wprowadza dużo losowości i trochę negatywnej interakcji.
Bohaterowie tak jak się obawiałem, mogą zdecydować kto wygra grę. Rozważam usunięcie kart jokerów z puli bohaterów - Dundee 4maczety/4wiosła to darmowy nieskończony Hydroplan, drugi joker 3x3, jest jeszcze jeden bohater z najlepszym Tubylcem w grze bo pozwala wchodzić na zajęte pola i pola gór. Myślę, że nawet można spróbować wywalić bohaterów całkowicie albo obóz rozkładać na 3 lub 4 kaflu może będzie mniej no-brainer.
Klątwy nie są takie straszne. To mechanizm push your luck. Najgorsza jest ta, która pozwala przeciwnikowi po lewej poruszyć nas 2x tubylcem, pozostałe do przełknięcia. Ja pod koniec pierwszej gry zacząłem liczyć zużyte żetony klątw.
Nowe karty runku bardzo fajne, zwłaszcza Spelolog (dobierz żeton jaskiń, koszt 3) którą bym zaklasyfikował obok drBotaniki i Kartografa jako przydatną zawsze niezależnie od okoliczności.
Myślę, że popełniliśmy błąd bo graliśmy 2x z kafelkiem I (jest na nim cheat code - pole złomowania 3 kart) co zaburzyło mocno odbiór gry bo wyczyściliśmy tym polem decki do 7-8 kart w decku 100% dobrych.
Ogólnie dodatek to takie 7/10 ale el dorado to jedna z moich ulubionych gier mocno ogranych. Dodatek dodaje powiewu świeżości. Myślę, że z bohaterami mocno przyspiesza i upraszcza, choć jeszcze nie wywalam (potrzebne więcej gier) to będę się im bacznie przyglądać.
- konradstpn
- Posty: 901
- Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
- Has thanked: 209 times
- Been thanked: 319 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Spoiler:
Gram, więc jestem.
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Ja się wstrzymuję z zakupem. Gra już jest dla mnie za szybka i za prosta, nie chce żeby to się jeszcze pogłębiłoitsthisguyagain pisze: ↑27 lis 2021, 09:27 Myślę, że z bohaterami mocno przyspiesza i upraszcza, choć jeszcze nie wywalam (potrzebne więcej gier) to będę się im bacznie przyglądać.
- PytonZCatanu
- Posty: 4797
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 1859 times
- Been thanked: 2303 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Kompletnie nie rozumiem - to jest szybka gra rodzinna na 30-60 minut (z dodatkiem czy bez). Gra nigdy nie była planowana jako coś innego i nigdy czegoś innego nie udawała.eveni pisze: ↑27 lis 2021, 11:43Ja się wstrzymuję z zakupem. Gra już jest dla mnie za szybka i za prosta, nie chce żeby to się jeszcze pogłębiłoitsthisguyagain pisze: ↑27 lis 2021, 09:27 Myślę, że z bohaterami mocno przyspiesza i upraszcza, choć jeszcze nie wywalam (potrzebne więcej gier) to będę się im bacznie przyglądać.
To trochę, jakby powiedzieć, że "nie kupię dodatków do Catana, bo już podstawka jest dla mnie zbyt losowa"
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 1.01.2024
- konradstpn
- Posty: 901
- Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
- Has thanked: 209 times
- Been thanked: 319 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Spoiler:
Gram, więc jestem.
- PytonZCatanu
- Posty: 4797
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 1859 times
- Been thanked: 2303 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Pozwalam
Ja jestem po pierwszej partii z dodatkiem i na razie mam mieszane uczucia. Coś mi się podoba, coś mniej. Muszę przemyśleć i jeszcze zagrać.
Zapomniałem napisać:
Na ostatniej stronie intrukcji do Demonów, gdzie macie przykładowe mapy, jest rysunek globtrotera znanego z kart z podstawki.
Przyjrzyjcie się dokładnie jego twarzy
Ja jestem po pierwszej partii z dodatkiem i na razie mam mieszane uczucia. Coś mi się podoba, coś mniej. Muszę przemyśleć i jeszcze zagrać.
Zapomniałem napisać:
Na ostatniej stronie intrukcji do Demonów, gdzie macie przykładowe mapy, jest rysunek globtrotera znanego z kart z podstawki.
Przyjrzyjcie się dokładnie jego twarzy
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 1.01.2024
-
- Posty: 3469
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 572 times
- Been thanked: 1349 times
Re: The Quest for El Dorado / Wyprawa do El Dorado (Reiner Knizia)
Zagrałem na razie raz i na razie mieszane uczucia. Zaznaczam, że są to opinie po jednej rozgrywce z dodatkiem:
1. Bohaterowie wydają mi się mocno losowi. Czasem podejdzie jakiś bardzo mocny komuś na daną planszę i ciężko konkurować.
2. Karta Globtroterka trochę mi psuje to jak ciężkie było przejście przez wodę. Teraz kapitan w ogóle mam wrażenie nie bardzo ma zastosowanie.
3. Dość mało w sumie nabiera się kart demonów - liczyłem, że będzie to jakaś kontra na krótkie talie, a u nas na trudnej planszy dosłownie ja raz dostałem kartę i tyle. Nie bardzo rozumiem po co tych kart jest tyle w pudełku?
Tak w ogóle to kart do wyboru powoli robi się za dużo jak na moje gusta. Ktoś próbował jakiegoś losowania zestawu czy coś w tym stylu?
Do tego myślałem też czy nie spróbować z jakimś ograniczeniem obozu wywalającego karty na pierwszej płytce - dzisiaj znowu ta strategia zmiażdżyła konkurencję.
1. Bohaterowie wydają mi się mocno losowi. Czasem podejdzie jakiś bardzo mocny komuś na daną planszę i ciężko konkurować.
2. Karta Globtroterka trochę mi psuje to jak ciężkie było przejście przez wodę. Teraz kapitan w ogóle mam wrażenie nie bardzo ma zastosowanie.
3. Dość mało w sumie nabiera się kart demonów - liczyłem, że będzie to jakaś kontra na krótkie talie, a u nas na trudnej planszy dosłownie ja raz dostałem kartę i tyle. Nie bardzo rozumiem po co tych kart jest tyle w pudełku?
Tak w ogóle to kart do wyboru powoli robi się za dużo jak na moje gusta. Ktoś próbował jakiegoś losowania zestawu czy coś w tym stylu?
Do tego myślałem też czy nie spróbować z jakimś ograniczeniem obozu wywalającego karty na pierwszej płytce - dzisiaj znowu ta strategia zmiażdżyła konkurencję.