Moim zdaniem troszkę źle na to patrzysz. Ból bardzo często zadajemy sami sobie, bo tak postrzegamy i interpretujemy rzeczy, które wokół nas się dzieją oraz mamy bardziej lub mniej świadome oczekiwania wobec otaczającego nas świata (w tym wobec naszych dzieci), które nieraz się po prostu nie spełniają, a to powoduje rożnego rodzaju zawód, ból czy niepokój itp. Bardzo dobrą odpowiedzią na to jest to co napisałeś, cytuję: "Widocznie i ja tera przez to przechodzę i tak po prostu jest, takie jest życie."BOLLO pisze: ↑07 gru 2021, 09:13Hmmm....ja też spodziewam się 4tego dzieciaczka więc pewnie ten proces i mnie dotknie tak jak ciebie. Widocznie i ja tera przez to przechodzę i tak po prostu jest, takie jest życie. Dopiero jak się jest rodzicem to dostrzega się pewne sprawy (ileż to bólu się zadało swoim rodzicom jak się było dzieckiem)
Te młodsze dzieci o których piszesz to też twoje zrodzone czy ogólnie piszesz o dzieciaczkach które cię odwiedzają w jakiś sposób?
Właśnie, takie jest życie i trzeba je po prostu czasami akceptować takim jakim jest zamiast z nim walczyć .
Pozdrawiam