Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
PanFantomas
Posty: 593
Rejestracja: 02 lut 2019, 08:41
Has thanked: 136 times
Been thanked: 507 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: PanFantomas »

.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2024, 17:06 przez PanFantomas, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4113
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2655 times
Been thanked: 2564 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Gizmoo »

Panowie, w tym wątku powinna być dyskusja o grze, a nie o sklepach. Piszcie maile do sklepów/wydawnictwa, bo tutaj szkoda Waszego (i naszego) czasu. :wink:

Zapomniałem się odnieść do jednej kwestii:
Ardel12 pisze: 09 lis 2021, 00:04 A i w sumie Daimyo jak na średnie euro zajęło nam sporo czasu. Dla mnie mogliby ściąć jedną rundę, by gra wymuszała więcej ciężkich decyzji w co pójść a co odpuścić.
Moim zdaniem długość gry jest idealna. Najwięcej dzieje się właśnie w piątej rundzie, w której dochodzi do największych przetasowań sił na planszy. A co do długości rozgrywki, to gra wraz z doświadczeniem graczy mocno przyspiesza, wszyscy sprawniej wykonują swoje ruchy i bardziej świadomie podejmują swoje decyzje. :wink:

P.S. Moim zdaniem to, co ustawia mocno rozgrywkę - to cele. I trochę szkoda, że różnice punktowe pomiędzy pierwszym, a drugim miejscem nie są zbyt znaczące. Ale jeżeli ktoś całkowicie zignoruje ich realizację, to musi się MEGA nagimnastykować, by uciułać punkty na innych polach. I tego bym sobie życzył, żeby jeszcze powstał jakiś dodatek, który dokłada więcej celów, z większą rozpiętością punktową i może jeszcze jakieś prywatne, ukryte cele, które pozwalałyby na mocno niekonwencjonalne zagrania. Obawiam się jednak, że raczej na dodatek nie mamy co liczyć, bo dużego ruchu w dyskusjach na BGG nie ma, a i statystyki szczęśliwych posiadaczy (jedynie 1 200 ludzi kliknęło w "own") nie napawają optymizmem. :(
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5205
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 274 times
Been thanked: 893 times
Kontakt:

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: raj »

To jest wątek do dyskusji o grze a nie o wysyłkach ze sklepów.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3363
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1041 times
Been thanked: 2026 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Ardel12 »

Gizmoo pisze: 20 gru 2021, 23:48 Moim zdaniem długość gry jest idealna. Najwięcej dzieje się właśnie w piątej rundzie, w której dochodzi do największych przetasowań sił na planszy. A co do długości rozgrywki, to gra wraz z doświadczeniem graczy mocno przyspiesza, wszyscy sprawniej wykonują swoje ruchy i bardziej świadomie podejmują swoje decyzje.
A jakby tak były 4 rundy, to finalnie w tej właśnie rundzie ludzie nie skupialiby się dokładnie na tym samym? Im dalsza runda tym więcej PZ dają tory, więc gra samoistnie wymusza by gracze w dalszych rundach skupiali się coraz bardziej na nich. Co do doświadczonych graczy to cecha wielu gier. Porównując Daimyo do innych gier z tej półki to np Gugong idzie znacząco sprawniej, a liczba opcji mniejsza nie jest.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4113
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2655 times
Been thanked: 2564 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Gizmoo »

Ardel12 pisze: 21 gru 2021, 11:39 Porównując Daimyo do innych gier z tej półki to np Gugong idzie znacząco sprawniej, a liczba opcji mniejsza nie jest.
Nie będę się z tym nie zgadzał, bo Gugong kocham miłością absolutną. Dla mnie to numer 2 w moim top 10 gier wszech czasów. Natomiast mam wrażenie, że jednak paraliż decyzyjny jest jednak większy w Gugongu. Czasami można złapać solidną zwiechę, jak ktoś podbierze nam kartę, która idealnie pasowała do planu i wszystko trzeba przemyśleć od nowa. ;) Ale prawdą jest, że Gugong jest super elegancki i DUUUUŻO bardziej czytelny. W Daimyo niestety często traci się czas na samo "czytanie planszy". :lol:

Wracając do samej rozgrywki w Daimyo, to mi się ta gra podoba z tego powodu, że jest to niby "euro na suwaczkach", ale gra jest mocno interaktywna. To prawie "dudes on the map", gdzie (co jakiś czas) możemy wbijać sobie nóż w plecy. Mam na półce sporo area control/majority (a grałem w jeszcze więcej) i nadal uważam, że jest w Daimyo sporo oryginalnych pomysłów. A jeżeli chodzi o sam feeling gry - to już w ogóle trudno mi pomyśleć o czymś zbliżonym. No i bardzo podoba mi się to, że gra niby kręci się wyłącznie dookoła draftu kostek, ale pod tym draftem ukryta jest fajna głębia. Oczywiście wszystko jest kwestią gustu. Komuś może nie podejść ten miks mechanik, bo uzna, że jest tego za dużo. Ja miałem ostatnio taki problem z Dinosaur World, gdzie upchniętych jest sporo pomysłów mechanicznych, ale żaden nie dawał mi grama satysfakcji. W Daimyo, jakoś wszystko mi się logicznie spina. Także pewnie wszystko rozbija się o prywatne preferencje. Mam playgrupę, która w ogóle nie znosi negatywnej interakcji i niestety nie mogę im zaproponować Daimyo, bo wiem, że bawiliby się bardzo źle. A ponieważ z nią gram najczęściej, to gra niestety trochę zbiera ostatnio kurz. A szkoda, bo bardzo chciałbym w to grać częściej.
pvdel
Posty: 255
Rejestracja: 11 sty 2014, 22:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 17 times
Been thanked: 101 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)pl

Post autor: pvdel »

No dobra… z ciężkim sercem… dla mnie Daimyo to zawód roku 2021. Chciałem te grę pokochać, albo chociaż polubić. Niestety, okazało się, ze to bardzo płytka, by nie powiedzieć prostacka area control w stawianie ludkow w obszarach i w zasadzie tyle. To co miało być fajne w tej grze, czyli draftowanie kostek, deck building, ulepszanie swoich akcji na planszetce… niby na papierze wszystko jest ok, ale grając ma się wrazenie, ze to co robimy w zasadzie ma zerowy wpływ na cokolwiek i nie daje żadnej satysfakcji. Nie mam poczucia, ze robię coś fajnego, ze wykręciłem jakieś fajny kombo, ze złożyłem jakis fajny silnik. Nic, pustka. Nie da się wokół kart budować żadnej strategii, silniczka, czegokolwiek. To czy odpalimy dana kartę jest niejako dziełem przypadku, ot czasem wypadnie akurat to co chcemy, ale bardzo często wyniki nie pasują i w zasadzie niewiele z tym można zrobić. Draft kostek tez - często można brać cokolwiek, albo po prostu kolor, który potrzebujemy. Wynik na kostce to często whatever, bo i tak nic nie pasuje pod karty.

Do tego dochodzą standardowe problemy gier z KSa, czyli fatalna instrukcja, kiepski interfejs graficzny i nierówne komponenty - np. drewienka niby fajne, ale giną na naciapanej planszy plus i tak są figurki, które są fajniejsze. Po co wiec tyle wysiłku wlozono w custom drewno, skoro i tak się nim nie gra? Tylko autorzy to wiedza. Można było zamiast tego ogarnąć lepsze zasoby, bo to co dostaliśmy jest beznadziejnie brzydkie. W dodatku ciężkie do zastąpienia czymś lepszym (miska z ryżem - widział ktoś może jakieś custom made, które można kupić?).
dwaduzepe
Posty: 687
Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
Has thanked: 125 times
Been thanked: 254 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)pl

Post autor: dwaduzepe »

pvdel pisze: 21 gru 2021, 18:08 No dobra… z ciężkim sercem… dla mnie Daimyo to zawód roku 2021. Chciałem te grę pokochać, albo chociaż polubić. Niestety, okazało się, ze to bardzo płytka, by nie powiedzieć prostacka area control w stawianie ludkow w obszarach i w zasadzie tyle. To co miało być fajne w tej grze, czyli draftowanie kostek, deck building, ulepszanie swoich akcji na planszetce… niby na papierze wszystko jest ok, ale grając ma się wrazenie, ze to co robimy w zasadzie ma zerowy wpływ na cokolwiek i nie daje żadnej satysfakcji. Nie mam poczucia, ze robię coś fajnego, ze wykręciłem jakieś fajny kombo, ze złożyłem jakis fajny silnik. Nic, pustka. Nie da się wokół kart budować żadnej strategii, silniczka, czegokolwiek. To czy odpalimy dana kartę jest niejako dziełem przypadku, ot czasem wypadnie akurat to co chcemy, ale bardzo często wyniki nie pasują i w zasadzie niewiele z tym można zrobić. Draft kostek tez - często można brać cokolwiek, albo po prostu kolor, który potrzebujemy. Wynik na kostce to często whatever, bo i tak nic nie pasuje pod karty.

Do tego dochodzą standardowe problemy gier z KSa, czyli fatalna instrukcja, kiepski interfejs graficzny i nierówne komponenty - np. drewienka niby fajne, ale giną na naciapanej planszy plus i tak są figurki, które są fajniejsze. Po co wiec tyle wysiłku wlozono w custom drewno, skoro i tak się nim nie gra? Tylko autorzy to wiedza. Można było zamiast tego ogarnąć lepsze zasoby, bo to co dostaliśmy jest beznadziejnie brzydkie. W dodatku ciężkie do zastąpienia czymś lepszym (miska z ryżem - widział ktoś może jakieś custom made, które można kupić?).
mozesz zastapic ziarenkiem ryzu :)
Awatar użytkownika
Arachion
Posty: 413
Rejestracja: 18 wrz 2016, 15:33
Has thanked: 409 times
Been thanked: 205 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Arachion »

Daimyo - w dwa wieczory dwa razy przeczytana instrukcja aby płynnie przedstawić zasady i wszystkich zaciekawić płynnym tłumaczeniem.
Miała być to pierwsza gra w 2022 - i była.
Była też ogromnym rozczarowaniem: napaćkane, ledwo dojechałem do końca gry.
Wygrałem bo nie rzuciłem się na wszystkie tory tylko obrałem większość i systematycznie realizowałem cele punktowe. Nuda, dla mnie nie spójne mechaniki. Nic co by spowodowało aby można było zagrać drugi raz - dla mnie wstyd, że to zaproponowałem.

Dobrze, że dzisiaj trafiła do paczkomatu. Nawet zejście z ceny nie bolało byle się tego pozbyć. Nie polecam.
Sucharzysta
Awatar użytkownika
crazygandalf
Posty: 433
Rejestracja: 14 lut 2016, 16:25
Has thanked: 78 times
Been thanked: 509 times
Kontakt:

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: crazygandalf »

Jakoś cicho o grze w Polsce, więc nagraliśmy film z rozgrywki, jak również na koniec podsumowujemy tytuł. Zapraszamy na materiał, może komuś będzie pomocny.
https://youtu.be/lmsGYoSrmcg
Atk
Posty: 1401
Rejestracja: 01 kwie 2020, 16:33
Has thanked: 498 times
Been thanked: 286 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Atk »

Na ile osób chodzi najlepiej, a na ile najlepiej ominąć grę?
Awatar użytkownika
Arachion
Posty: 413
Rejestracja: 18 wrz 2016, 15:33
Has thanked: 409 times
Been thanked: 205 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Arachion »

Ominąć na dwóch.
Sucharzysta
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 764
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: _Berenice_ »

Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4113
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2655 times
Been thanked: 2564 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Gizmoo »

_Berenice_ pisze: 18 maja 2022, 12:07 I parę słów od Games Fanatic - https://www.gamesfanatic.pl/2022/05/18/ ... -juz-bylo/
Dam lajka, choć z wnioskami końcowymi się nie do końca zgadzam. :lol:

No ale cóż. Jestem w mniejszości, co widać po tym wątku. Mi ta gra nadal bardzo się podoba i obecnie jedyną wadą jest to, że chciałbym w nią grać częściej, a nie bardzo jest kogo namówić. :P
Atk
Posty: 1401
Rejestracja: 01 kwie 2020, 16:33
Has thanked: 498 times
Been thanked: 286 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Atk »

Gizmoo pisze: 18 maja 2022, 14:24
_Berenice_ pisze: 18 maja 2022, 12:07 I parę słów od Games Fanatic - https://www.gamesfanatic.pl/2022/05/18/ ... -juz-bylo/
Dam lajka, choć z wnioskami końcowymi się nie do końca zgadzam. :lol:

No ale cóż. Jestem w mniejszości, co widać po tym wątku. Mi ta gra nadal bardzo się podoba i obecnie jedyną wadą jest to, że chciałbym w nią grać częściej, a nie bardzo jest kogo namówić. :P
U mnie czeka jeszcze razem z figurkami na półce wstydu, ale ma doborowe towarzystwo Pax Pamir, Godfather, Inis. Dobrze jednak wiedzieć Gizmo, że są osoby którym gra bardzo siadła.
Mendaks
Posty: 243
Rejestracja: 04 mar 2020, 20:57
Been thanked: 53 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Mendaks »

Zapraszam na moją recenzję gry Daimyo.

https://www.youtube.com/watch?v=3k7VyvANHZA
Awatar użytkownika
upadly_bankowiec
Posty: 252
Rejestracja: 11 lis 2018, 13:48
Has thanked: 59 times
Been thanked: 122 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: upadly_bankowiec »

Niedawno otrzymałem od wydawnictwa Games Unplugged grę Daimyo: Odrodzenie Imperium. Przed momentem wrzuciłem na mój kanał materiał wyjaśniający zasady gry. O dziwo udało się zamknąć w niecałe 30 minut :) https://youtu.be/DLoCky3qMLE
Mój kanał na youtube na którym możesz poznać/przypomnieć sobie zasady gier.
Atk
Posty: 1401
Rejestracja: 01 kwie 2020, 16:33
Has thanked: 498 times
Been thanked: 286 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Atk »

upadly_bankowiec pisze: 26 lis 2022, 16:42 Niedawno otrzymałem od wydawnictwa Games Unplugged grę Daimyo: Odrodzenie Imperium. Przed momentem wrzuciłem na mój kanał materiał wyjaśniający zasady gry. O dziwo udało się zamknąć w niecałe 30 minut :) https://youtu.be/DLoCky3qMLE
Przyda się, bo zbieram się od premiery 😂
Awatar użytkownika
upadly_bankowiec
Posty: 252
Rejestracja: 11 lis 2018, 13:48
Has thanked: 59 times
Been thanked: 122 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: upadly_bankowiec »

Dorzucę jeszcze materiał z moją recenzją, może komuś się przyda przed podjęciem decyzji o zakupie (albo o ewentualnym zdjęciu gry z półki wstydu :wink: ) - https://youtu.be/s7N3NUdCOBY
Mój kanał na youtube na którym możesz poznać/przypomnieć sobie zasady gier.
Awatar użytkownika
kuleczka91
Posty: 413
Rejestracja: 10 lut 2020, 18:27
Has thanked: 608 times
Been thanked: 402 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: kuleczka91 »

Gra trafiła do nas za sprawą poczty planszówkowej i chwała za to, że w taki sposób, a nie utapiając w nią pieniądze. Jaka ta gra była dla mnie mega nudna. Nic mnie w tej grze nie satysfakcjonowało z akcji. Człowiek miał wrażenie, że co by nie zrobił to nic szczególnie znaczącego dla rozgrywki oprócz pilnowania torów wpływów w regionach. Szczerze mówiąc ja nawet nie miałam ochoty dogrywać tej gry, bo dla mnie to była totalna strata czasu, a zagrałam tylko do końca, bo siostra chciała. Wolałabym osobiście spędzić swój czas przy innej grze. Sama gra wygląda ładnie, ale co z tego jak rozgrywka nie satysfakcjonuje. Brak w tej grze też insertu to spory dla mnie minus, bo wtedy rośnie czas rozłożenia i złożenia gry. Gdyby to była moja gra to na pewno bez jakiegoś organizera by się nie obyło. Ta gra to ogólnie mix mechanik. Rzut kości to też w sumie loteria, bo karty na rękę też nie zawsze spasują pod kości, które wypadły i jesteśmy jakąś tam akcję w tyle. Kolejnym minusem dla mnie jest obsługa dodatkowego gracza. Strasznie tego w grach nie znoszę, bo generuje mi tylko dodatkowy downtime. Osobiście to nie. Kiedyś mnie ta gra zaciekawiła, ale już wiem, że w mojej kolekcji na pewno się nigdy nie znajdzie. W sumie to się zgadzam z opinią pvdel w tym wątku. Cieszę się, że istnieje taka inicjatywa jak Poczta Planszówkowa, bo dzięki temu sporo gier spadło z mojego radaru i półki chcę zagrać ;)
Atk
Posty: 1401
Rejestracja: 01 kwie 2020, 16:33
Has thanked: 498 times
Been thanked: 286 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Atk »

kuleczka91 pisze: 29 maja 2023, 01:03 Gra trafiła do nas za sprawą poczty planszówkowej i ....
U mnie leżała od premiery, ostatnio w końcu odpaliłem z ekipą i bawiłem się lepiej jak przy Arnak czy brzdęk w kosmosie 🤔
A grafiki na kartach dla mnie wyglądają rewelacyjnie. Nie wiem czemu, może to te dobranie kolorów. Znów drugiemu ziomkówi w ogóle się nie podobały ale on nie lubi klimatów Azji ogółem.

Kurcze w pierwszej grze się rozjechaliśmy 😂 jeszcze szansę planuje jej dać, bo pierwsze wrażenie potrafi być mylna.
Awatar użytkownika
kuleczka91
Posty: 413
Rejestracja: 10 lut 2020, 18:27
Has thanked: 608 times
Been thanked: 402 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: kuleczka91 »

Atk pisze: 29 maja 2023, 21:16
kuleczka91 pisze: 29 maja 2023, 01:03 Gra trafiła do nas za sprawą poczty planszówkowej i ....
U mnie leżała od premiery, ostatnio w końcu odpaliłem z ekipą i bawiłem się lepiej jak przy Arnak czy brzdęk w kosmosie 🤔
A grafiki na kartach dla mnie wyglądają rewelacyjnie. Nie wiem czemu, może to te dobranie kolorów. Znów drugiemu ziomkówi w ogóle się nie podobały ale on nie lubi klimatów Azji ogółem.

Kurcze w pierwszej grze się rozjechaliśmy 😂 jeszcze szansę planuje jej dać, bo pierwsze wrażenie potrafi być mylna.
A to ja wręcz odwrotnie, bardzo chętnie gram w Arnaka (bardzo lubię), a Brzdęk to u nas w ogóle robi furorę zawsze. Same Daimyo nie jest brzydką grą, ale ogólnie mnie też nie kręci w ogóle klimat Azji. Jedyna gra, która mi się podobała w tym klimacie to Iki (ale one działa bardzo fajnie na pełny skład, na 2 słabo) więc w kolekcji się nie znalazło :)
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4113
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2655 times
Been thanked: 2564 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Gizmoo »

Trochę tu robię za adwokata diabła, bo widzę, że jestem jednym z niewielu, którym gra siadła bardzo, no ale jak czytam takie zdania, to się zastanawiam, czy ktoś grał poprawnie, zgodnie z zasadami, czy czegoś nie doczytał:
kuleczka91 pisze: 29 maja 2023, 01:03 Rzut kości to też w sumie loteria, bo karty na rękę też nie zawsze spasują pod kości, które wypadły i jesteśmy jakąś tam akcję w tyle.
Przecież tutaj jest DRAFT kości. Jaka Loteria na bogów Egiptu!? Taką samą mechanikę masz w Grand Austria Hotel, czy np. Porach Roku! Od Ciebie zależy jak draftujesz kości akcji. To, że są ograniczenia w wyborze akcji, to patent obecny w wielu grach i dodaje on decyzyjności, a nie ją odbiera. W GAH kołderka jest jeszcze krótsza. Planowanie w takich Porach Roku jest jeszcze bardziej ciasne. Miałem rozgrywkę w Daimyo, w której kupiłem JEDNĄ kartę z marketu, może podczas całej rozgrywki odpaliłem karty z pięć razy, a i tak udało się wygrać. To nie jest gra o zagrywaniu kart, tylko o optymalnym wyborze kości.
kuleczka91 pisze: 29 maja 2023, 01:03 Kolejnym minusem dla mnie jest obsługa dodatkowego gracza. Strasznie tego w grach nie znoszę, bo generuje mi tylko dodatkowy downtime.
Gier area control, które działają na dwójkę graczy znam tylko kilka. A tych które działają DOBRZE, mogę policzyć na palcach jednej ręki. To trochę jak siadać do gry solo z założeniem, że tryb na wielu graczy będzie świetny. :lol: Większość dobrych gier area control działa najlepiej w pełnym składzie. Gdzie na mapie jest gęsto i jest o co rywalizować z innymi graczami. Zresztą Automa w Daimyo nie jest przesadnie uciążliwa i jest tu mniej obsługi gry, niż w wielu nowych tytułach.

Generalnie ludzie, którzy mają z Daimyo problem, to zazwyczaj ci, którzy kompletnie o grze nie czytali i mają mylne pojęcie czym ta gra jest, a czym nie jest. No więc na pewno nie jest deckbuilderem, :lol: jest to gra pełna wrednej interakcji i nie jest to leciutka gra do piwka. Jak ktoś wielbi Brzdęka (który dla mnie osobiście jest co najwyżej średniaczkiem 5/10) i oczekuje podobnej zabawy, to ma prawo się od Daimyo odbić. Bo to kompletnie inna mechanika i kompletnie inny poziom interakcji.
pvdel
Posty: 255
Rejestracja: 11 sty 2014, 22:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 17 times
Been thanked: 101 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: pvdel »

Mój problem z ta gra to właśnie to, ze ja nie do końca rozumiem czym ona jest. Bo mamy w niej całkiem pokaźny deck kart i market, ale jak sam stwierdziłeś nie bardzo się te karty kupuje, a jak się kupi to prawie się ich nie zagrywa. Wiec co nam zostaje? Wg mnie (w uproszczeniu) - wstaw ludka i przesuń znacznik w górę. Potem ktoś inny dostawi ludka i tez przesuwa się gdzieś tam. Potem ktoś zastrzeli nam ludka, to minus dwa na torze. I tak przez dwie godziny. Mi tu zabrakło czegoś więcej ponad takie płaskie ja plus dwa, ty plus dwa.
Awatar użytkownika
kuleczka91
Posty: 413
Rejestracja: 10 lut 2020, 18:27
Has thanked: 608 times
Been thanked: 402 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: kuleczka91 »

Gizmoo
Co mi po wyborze kości skoro bardziej mnie interesował tam kolor kości żeby zrobić konkretną akcję niż jej wartość. Owszem trafiała się czasem "idealna" kość, że pasowało i jedno i drugie, że mogłam zagrać kartę nie chcąc odrzucać z ręki innych, które miałam kupione, bo chciałam je wykorzystać w inny sposób, a nie tracić je na to żeby zwiększać czy zmniejszać wartość kości. Bywało też tak, że na ręce miałam same karty z niskimi kosztami zagrania to ile tych kart zagrasz w rundzie 1? 2 w porywach jeśli pozbędziesz się dodatkowych kart z ręki do zmniejszenia wartości kości, których równie dobrze może i Ci zabraknąć żeby zmienić wartość kości na takie jakie potrzebujesz by móc zagrać kartę. Z wysokimi kosztami problemu już takiego nie było. Ogólnie to nie wiem po co mechanika kupna kart skoro niewiele ich użyjesz w ciągu całej gry. Co do GAHa i Pór roku to kompletnie nie trafiłeś, bo obie z wymienionych gier mi bardzo siadły i chętnie w nie gram, bo te gry sprawiają satysfakcję w ciągu rozgrywki. Nie mam problemu z grami z krótką kołderką. Po prostu w Daimyo nie porwało mnie dosłownie nic, bo to nic innego jak zlepek mechanik, który mnie nie zauroczył. To, że lubię Brzdęka nie ma kompletnie przekładu na odbiór Daymio, bo gram zarówno w lżejsze gry jak cięższe. To, że dla Ciebie gra jest średniakiem nie znaczy, że dla innych także. U nas się liczy dobra zabawa w ciągu rozgrywki. Ciebie Daimyo porwało, mnie nie, ale to nie znaczy, że Ciebie bym wyśmiewała z tego powodu. Chcesz to graj, kto Ci broni. U mnie ta gra nie znajdzie swojego miejsca na półce i tyle ;)
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4113
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2655 times
Been thanked: 2564 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Gizmoo »

kuleczka91 pisze: 30 maja 2023, 01:40 nie znaczy, że Ciebie bym wyśmiewała z tego powodu.
Abolutnie nie miałem zamiaru nikogo wyśmiewać. Ale jeżeli używasz takiego sformułowania jak "loteria", to muszę się z tym niezgodzić. Bo to dokładnie taki sam draft kości jak w GAH i mamy do tego możliwości manipulacji tymi kośćmi. Jasne, zaboli nas jak będziemy dalej w kolejce i wszystkie potrzebne nam kości zostaną wydraftowane, ale tak skonstruowany jest każdy draft.

Poruszyłaś też problem gry dwuosobowej. Ale Daimyo niestety nie jest dwuosobówką. Ten tryb (podobnie jak solo) jest dodany na siłę. Wiele gier niestety cierpi z tego powodu, że na siłę wydawcy dodają jakiś tryb, o którym wiadomo że będzie działał źle, a czasami nie będzie działał wcale. Bardzo trudno o dobrze skalującą się grę Area Control, szczególnie jeżeli była od razu projektowana z myślą o wielu graczach przy stole.
kuleczka91 pisze: 30 maja 2023, 01:40 To, że lubię Brzdęka nie ma kompletnie przekładu na odbiór Daymio, bo gram zarówno w lżejsze gry jak cięższe.
Napisałaś wcześniej zdanie o Arnaku i Brzdęku, więc niejako próbowałaś porównać te gry. Napisałem więc, że to kompletnie inne bajka, o zupełnie innej wadze i mechanice i porównywanie ich nie bardzo ma sens. Po co informować, że ktoś świetnie bawi się warcaby, a nudzi go Lisboa? Porównujmy gry o podobnej mechanice i wadze.

Ale niech będzie. Skoro twoim zarzutem była "loteria", to...Tutaj gracze mają bardzo duży wpływ na grę, a losowości jest dużo mniej, niż na przykład w takim... Brzdęku, gdzie gra kręci się w całości od szczęścia, co wyląduje na markecie. Już nie wspominam o Arnaku, w którym jeżeli komuś trafi się na prawdę dobra karta, to może mu zrobić całą grę. ;)
pvdel pisze: 29 maja 2023, 23:54 Mój problem z ta gra to właśnie to, ze ja nie do końca rozumiem czym ona jest. Bo mamy w niej całkiem pokaźny deck kart i market, ale jak sam stwierdziłeś nie bardzo się te karty kupuje, a jak się kupi to prawie się ich nie zagrywa.
Daimyo od początku stał draftem kości. To główna mechanika tej gry. Oś, dookoła której kręci się wszystko. I to nie jest tak, że gra jest tego nieświadoma, a twórcy nie mogli się zdecydować, jaką mechanikę tu wrzucić. Tutaj o wszystkim decyduje draft i kolejność draftowania. Gracze muszą sobie radzić z ograniczeniem, jakim są wyniki na kościach. Decyzje jakie brać kolory i cyferki na kostkach są kluczowe. Jest to niestety połączenie na tyle oryginalne, że większość przyzwyczajonych do schematów graczy nie może się w tym odnaleźć. Bo to prawda - nie jest to do końca intuicyjne. W innych grach jest to proste - wstaw ludka na plansze - sprawdź czy masz większość. Tutaj to złożona operacja, rozłożona na kilka kroków. Dzięki kartom budujesz sobie asymetrię, by z tych kart w odpowiednim momencie skorzystać. Robisz coś więcej i inaczej od innych. Rzadko, bo rzadko, ale trzeba takie sytuacje starać sobie zbudować. Jedyne, co rzeczywiście może być "niesprawiedliwe" to odpalanie bonusowej akcji, za pomocą wysokich wartości na kostkach. Ale - od czego jest hatedraft? Czy osoba, która draftuje wysokie wartości odpali swoje karty? Dla mnie to są ciekawe decyzje i dylematy, które trzeba analizować na bierząco. Mamy też w końcu grę nad stołem, gdzie możemy namówić innych graczy, by zgarnęli kość, którą inny gracz może wykorzystać lepiej. ;)
pvdel pisze: 29 maja 2023, 23:54 Wg mnie (w uproszczeniu) - wstaw ludka i przesuń znacznik w górę. Potem ktoś inny dostawi ludka i tez przesuwa się gdzieś tam. Potem ktoś zastrzeli nam ludka, to minus dwa na torze. I tak przez dwie godziny.
No to jest taki typ gry. Przeciąganie liny i próba znalezieniu punktów gdzie tylko się da. Na dwie osoby rzeczywiście może być mało zaskakująco (no i nie ma gry nad stołem), ale w pełnym składzie te szukanie punktów, wyścig po cele i rozbudowa o nowe możliwości, oraz kombinowanie komu punkty urwać, a kogo namówić do współpracy - jest bardzo ciekawe! Przynajmniej dla mnie. ;)

No ale w tej materii przyznaję Wam rację. Nie jest to gra dla każdego. Tylko pisanie o "loterii" jest sporym nadużyciem, podobnie jak odrzucenie gry po jednej partii w super nieoptymalnym składzie. Tyle. ;)
ODPOWIEDZ