Nie cytując już pojedynczych wypowiedzi napiszę tak:
Zakładasz temat dotyczący demonizacji używanych gier planszowych. Jak należy rozumieć Twój zamysł chcesz podyskutować z tym zjawiskiem, które według Ciebie występuje i z czego ono wynika i czy jest w ogóle słuszne. No to teraz pasowałoby zdefiniować co według Ciebie oznacza demonizacja zakupu gier z drugiej ręki.
W pierwszym zdaniu swojego pierwszego posta wyskakujesz z argumentem, że gra po odpakowaniu z folii (a więc nieużywana tak naprawdę) od razu traci 50% wartości i jest to pogląd lansowany przez jakąś grupę osób. Jak rozumiem to ma być punkt wyjścia do dyskusji.
Potem oczywiście po swoich wywodasz idziesz w stronę rozsądku i piszesz " Powiedzmy, że możecie przy okazji zaoszczędzić jakieś 20-25% ceny nowej gry." Czyli teraz zmieniasz już założenia dyskusji i jak rozumiem mówisz o tym, że demonizacja używanych gier następuje wtedy kiedy ktoś nie chce kupić gier za 75% ceny nowej gry. No więc piszę Ci, że takie zjawisko nie występuje a gry w takich cenach o których piszesz schodzą jak ciepłe bułeczki. Ty w tej dyskusji szuflujesz punktem odniesienia raz mówiąc, że demonizacja to zejście 50% ceny a potem 25% ceny. To może określmy granice kiedy następuje demonizacja gier używanych? Wtedy kiedy ludzie oczekują, że będą kosztować 50% mniej? Jeżeli tak to takie zjawisko nie występuje i pojedyncze głosy takich ludzi to pewnie takie osoby które i tak nei kupią gry używanej bo dla nich używane = gorsze, ktoś używał grę, jadł chipsy, nie mył rąk i setki innych rzeczy. Ogólnie nie jest to target i myślę, że nawet za 20% ceny by nei kupili używanej gry. Nie zmienia to faktu, że są to jednostkowe wypadki i nei ma to nic wspólnego z tym, że ludzie chcą kupić grę taniej tylko z tym, że oni po prostu ni chcą kupić gry używanej z samego założenia.
Po drugie w swoim ostatnim pościepiszesz że mało widziałem i się nie znam bo mówię o popularnych grach a nie grach starych, mało popularnych które niekiedy nie chcą zejść nawet za 50% ceny. No to teraz mam pytanie, skoro gra popularna używana od ręki schodzi za 70-75% ceny sklepowej, a gra niepopularna używana nie może zejść za 50% ceny to gdzie leży problem? W tym, że gra jest używana czy w tym że gra jest po prostu mało popularna i nei ma na nią zbytu a to że gra jest używana nie ma tak naprawdę nic do rzeczy? Wydaje mi się, że odpowiedź jest dość oczywista. Spróbuj sprzedać grę na konsolę kilkuletnią za 50% ceny zakupu przy premierze, powodzenia.
Więc w ogóle zanim przejdzie się do rozsądnej dyskusji na temat demonizacji gier trzeba określić jej ramy, a nie szuflować pojęciem demonizacji gier na lewo i prawo bo taka dyskusja do niczego nei prowadzi, co wprost wynika z naszej dyskusji. Raz piszesz o 50% a raz o 25%, a potem gdy ja też piszę o 25% to zaczynasz mi wmawiać, że ja demonizuje gry używane i mam złe podejście, gdy sam w pierwszym poście piszesz " Powiedzmy, że możecie przy okazji zaoszczędzić jakieś 20-25% ceny nowej gry." Czyli co raz piszesz o 50%, a potem pytasz dlaczego ludzie ni chcą kupić gry za cenę 25% niższą od nowej. Ja Ci piszę "No tak ja chcę kupić grę używaną w cenie o 25-30% niższą od używane (więc nasze widełki się zazebiają)", a Ty mi wyjeżdżasz z argumentami dotyczącymi tego że moje podejście zakupowe gier używanych jest złe, podczas gdy sam w pierwszym poście o takim podejściu zakupowym napisałeś, jako przykład dobrych praktyk zakupowych
Gry używane są warte 70-80% ceny. Za tyle też ludzie je sprzedają i jak taka oferta wisi na olx czy na bazarkach forumowych to schodzi w oka mgnieniu. Ja sam nieraz sprzedałem gry uzywane drożej i się dziwiłem że ktoś to kupił więc jak sam widzisz, nawet te moje założenia z niezrozumiałego dla mnie powodu są przez kupujących łamane. Gra używana jest tansza bo wiążę się z ryzykiem. Nie wiesz od kogo kupujesz, często nie wiesz jaki jest stan, nikt nie będize Ci robił przecież zdjęcia każdej karty, a podejście jest takie, że prawie każda gra ma stan idealny, a w rzeczywistości to potem bywa różnie. Kupienie od osoby fizycznej wiąże się z kosztami wysyłki, przez neta? zazwyczaj nie, masz dużo punktów dostaw, a jak kupisz 2 gry to dostawa jest za darmo zazwyczaj nawet kurierem. Powinieneś przeliczyć komponenty, co kosztuje czas. Gra używana to zawsze używana więc jakieś tam ślady nosić zawsze będzie i nie przemawia do mnie argument, że kupujesz od kogoś sprawdzonego. Ten sprawdzony zawsze z kimś też gra, są różni ludzie, jedzą chipsy, gną trochę karty itd. Po prostu jest to używane a przedmiot który kupisz też będzie przez Ciebie używany. To wszystko składa się na to, że gra powinna kosztować w moim przekonaniu 70-75% ceny sklepowej.
Gra nowa w folii ale z drugiej ręki 85% i t oteż z powodów o których napisałem wyżej, im gra droższa to jestem w stanei iść w kierunku 90% bo np. jak mam kupić nemesis za 460 zł nówkę w sklepie a za 410 z drugiej ręki w folii to oszczędzam 50 zl, na grze za 100 zł oszczędziłbym 10 zł więc gra niewarta świeczki. W sklepach masz jeszcze jeden oczywisty plus, że klikasz kup teraz i jedzie, przez neta zazwyczaj trzeba się dogadać i ponegocjować. Nie wiadomo kiedy kupujący grę wyślę, gdy w sklepie kupując do godziny 11.00 zazwyczaj mam grę na drugi dzień w domu.
Takie używane produkty jak gry do konsoli też tracą na wartości sprzedawane jako używane z powyzszych powodów przy czym tak naprawdę est to jeszcze mniej uzasadnione, bo nie obcujesz z płytą, wkładasz ją do konsoli i koniec zabawy. Gra używana działa tak samo jak nówka, a mimo to używki chodzą taniej.
Słowem podsumowania na oferty MKU czyli popularnej gry jakie są obecnie ofert
cena wyjściowa 339 zł na
https://planszove.pl/product/search?typ ... t+ultimate
gry nowe, w folii na olx (ceny ujęte w % w stosunku do ceny sklepowej z linka wyżej
1. 101,7% ceny sklepowej
2. 100%
3. 117,6%
4. 97,3%
5. 103%
ceny gier używanych:
1. 88,5%
drugiej oferty o której mówiłem że wydaje się dobra już zeszła względem dnia wczorajszego MKU za 320 zł, więc w sumie dużo - używany, ale wszystkie karty w koszulkach więc w sumie tam jest dużo kart. Jak widać da się sprzedać za rozsądną cenę
Sprawdziłem jeszcze bazar pod skrzydłami pegaza na FB:
używane.
1. 94,4%
2. 85,5% (tutaj gość sprzedaje wiele gier i co chwile ma posty pod wstawką PV, więc domyślam się że już poszło albo zaraz pójdzie).
Jeżeli według Ciebie są to dobre oferty gier używanych lub nowych ale z drugiej ręki to pole do dyskusji się kończy. Wychodzisz z założeń, z którymi nie da się dyskutować. Ja też mogę założyć temat dlaczego 90% ludzi na świecie jest alkoholikami a jako definicję alkoholizmu wskazać wypicie drinka raz w tygodniu w sobotę. Tylko po co? To sobie sam odpowiedz.
A jeszcze ciekawy przykład podam apropo kupowania / wymieniania gier od sprawdzonych sprzedawców. Ogólnie to na początku dodam, że w moim przekonaniu 99% gier używanych jest mega zadbanych i to jest fakt. Niemniej jednak raz wymieniłem grę z mathhandlu i dostałem ją od osoby która miała bardzo dużo pozytywnych ocen, w zasadzie można powiedzieć że była jednym z najbardziej zaufanych mathhandlowcow. Dostałem grę w koszulkach i to były najtansze koszulki i widać było że gra ogólnie była sporo grana. Karty były w stanie niemal idealnym i tutaj nie mam nic do zarzucenia, ale koszulki były po prostu obślizgłe i tragiczne. Jak to wyjmowałem to sobie wyobrażałem, że gdzieś to tak leżało utłuszczone przez 2 lata i te wszystkie naturalne procesy jeszcze się wzmocniły. Na szczęście wywaliłem koszulki i karty nie były zniszczone wcale, ale to był moment podczas którego zastanawiałem się czy nie skończyć z kupowaniem gier z drugiej ręki.