Jak ktoś szuka rozszerzeń, to właśnie pojawił się w "planszomani" dodatek - A Touch of Evil: The Coast. Jest dostępny, właśnie do mnie leci.
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Ech, a ja z Yurim ze Stanów sprowadzałem... i do tej pory dodatku ejszcze nie otworzyłem
Pamiętam, że wtedy jakaś dobra promka była, choc co w PL to w PL. Aż się serce raduje, że gra zyskuje na popularności, sklepy "ściągają", a ludzie grają
Ej! Kuba! Przecież ty chyba jeszcze w podstawkę nie zagrałeś!?
Zagrałem
Udało. Nawet kilka razy. W różnych konfiguracjach towarzyskich. Wrażenia mocno mieszane (łagodnie ujmując).
W to akurat nie celuję na szczęście.
A skaluje się "jako-tako"? Zastanawiam się, czy ma szanse sprawdzić się przy 2-3 graczach.
Od strony mechaniki w sumie się nie dziwię - gra ma swoje lata i jest z dość "specyficznego wydawnictwa" (niczego FFP nie ujmując). Natomiast dobrze wiedzieć, że klimat jest bardzo odczuwalny (jak rozumiem grałeś w wydanie jubileuszowe?).
Grałem solo, grałem w trójkę i grałem we czwórkę. We trójkę było IMHO najlepiej. Podejrzewam, że ideał to dwójka graczy. Nie czeka się długo na swój ruch i dużo więcej jest do roboty.
Klimat jest super. Głównie dzięki temu, że na kartach są kapitalne ilustracje w klasycznej stylistyce FFG, a wydarzenia - zarówno z tabeli naszego "złolca", jak i kart, dodają dużo fajnej otoczki. Są przemyślane i tematyczne.
Na razie biję się z myślami, czy się z tym rozstawać. Bo gra mi się w sumie podoba. Nawet pomimo mechanicznej ułomności. Po prostu uwielbiam klimat "hammerowskiego" horroru. Poza tym udało mi się zgromadzić pokaźną zawartość. Edycja jubileuszowa jest trudna obecnie do dostania, o The Coast nawet nie wspominam. Udało się też dorwać Hero Pack 1 i mam też fajną matę (od Japanczyka, któremu wiszę browara+), na której jest mapa wszystkich dodatków. W zasadzie do szczęścia brakuje tylko Something Wicked, żeby mieć prawie komplet. Tyle tylko... Że nie mam z kim w to grać. A, że pudło jest olbrzymiaste, to będę musiał podjąć ciężką decyzję. I jak podejmę, to na pewno się odezwę.