Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Od dłuższego czasu przeglądam wątki sprzedażowe i zastanawiam się czym kierują się sprzedający. Nie podaję konkretnych przykładów, bo nie o to chodzi, ale mam czasem wrażenie, że niektórzy sprzedający odkleili się od rzeczywistości. Rozumiem, że za coś, co ciężko dostać, trzeba zabulić, ale ceny niektórych gier / dodatków rzędu 200-300% nówki, a nawet lepiej, to jest jakiś kosmos... Oczywiście można napisać, nie chcesz, nie kupuj. Można napisać, że jest wolny rynek itp. historie. Można. Tyle, że oferty takie wiszą tygodniami, nawet miesiącami. Jeśli komuś nie zależy, ma czas, nie ma ciśnienia sprzedać i trzyma się swojej ceny to ja rozumiem, jeśli chodzi o jakieś kolekcje, białe kruki, całe komplety żeby się nie pierniczyć i nie szatkować tytułu na części, ale czasem chodzi o same podstawki a nawet dodatki. Zrozumiałe jest, że jak mam coś na czym mogę zarobić, to chciałbym na tym zarobić. Pytaniem pozostaje ile. W którym momencie kończy się biznes a zaczyna ludzka chciwość? Czasami mam ochotę kupić jakiś tytuł, ale jak widzę zaporowe ceny, gdzie sprzedawcy nie wiedzą ile brać, to mi się odechciewa...
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Najlepsi są Janusze lamentujący pod zapowiedziami dodruków, że "przecież miało nie być", a po sprawdzeniu profilu okazuje się , że sprzedają te gry po zaworowej cenie
- Gizmoo
- Posty: 4114
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2662 times
- Been thanked: 2576 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Weź jeszcze pod uwagę taką sytuację:
-Kochanie! Musisz ograniczyć kolekcję! Wystaw proszę na sprzedaż choć kilka gier, bo nie mamy miejsca, a ja chciałabym nowe buty.
- Dobrze, Myszko!
(wystawia Ucztę dla Odyna za 500 zł)
- No i jak, Kochanie, sprzedało się coś?
- Niestety nic, Myszko. Ludzie są głupkami. Nie doceniają dobrych gier. Na razie nie ma chętnych, ale gry wystawiłem na sprzedaż. Zagrajmy może ostatni raz, zanim ktoś kupi.
Gier jest tyle, że można w nich przebierać, jak w ulęgałkach. Na serio jeżeli się 'odechciewa", to przecież nie ma przymusu. Po co przepłacać? Po co mieć? Po co wydawać? Lato się zbliża, może jednak lepiej kupić buty?
- kurdzio
- Posty: 815
- Rejestracja: 26 paź 2019, 13:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 129 times
- Been thanked: 384 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Mnie bawią skrajności w obie strony:
- Gdy widzę ofertę odklejoną od rzeczywistości to uśmiecham się pod nosem i skroluję dalej. Nie oceniam czy sprzedawca jest chciwy, sprytny, cwany czy przedsiębiorczy. Z niektórych ofert można zedrzeć niezłego łacha, ale serio - co mnie to obchodzi kto po ile próbuje sprzedać swoje gry.
- Z drugiej strony bawią mnie ludzie komentujący jakiekolwiek oferty sprzedażowe - „zaraz będzie dodruk”, „już przyszła paczka z Ceneo?”, „ta gra jest taniej w sklepie x” - obrońcy uciśnionych i nieporadnych osób z brakiem umiejętności wyszukiwania informacji w internecie. Zakładam że każdy kto chce kupić grę (a tym bardziej jakąś trudniej dostępną) potrafi korzystać z google i samemu ocenić czy oferta jest atrakcyjna.
Dla lepszego określenia mojego stanowiska - używanych gier w zasadzie nie kupuję, a sam sprzedałem już ponad 50 pudełek.
- Gdy widzę ofertę odklejoną od rzeczywistości to uśmiecham się pod nosem i skroluję dalej. Nie oceniam czy sprzedawca jest chciwy, sprytny, cwany czy przedsiębiorczy. Z niektórych ofert można zedrzeć niezłego łacha, ale serio - co mnie to obchodzi kto po ile próbuje sprzedać swoje gry.
- Z drugiej strony bawią mnie ludzie komentujący jakiekolwiek oferty sprzedażowe - „zaraz będzie dodruk”, „już przyszła paczka z Ceneo?”, „ta gra jest taniej w sklepie x” - obrońcy uciśnionych i nieporadnych osób z brakiem umiejętności wyszukiwania informacji w internecie. Zakładam że każdy kto chce kupić grę (a tym bardziej jakąś trudniej dostępną) potrafi korzystać z google i samemu ocenić czy oferta jest atrakcyjna.
Dla lepszego określenia mojego stanowiska - używanych gier w zasadzie nie kupuję, a sam sprzedałem już ponad 50 pudełek.
Gramy głównie w 2 osoby, służę radą :)
- Ardel12
- Posty: 3372
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1047 times
- Been thanked: 2041 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
W sumie wszystko zostało powiedziane. Mamy tonę gier, więc jak nie ten to inny tytuł. Ofert przeważnie na rynku też jest co najmniej kilka i finalnie mamy wolny rynek
Jak widzę wysokie ceny na produkt, który chcę kupić to szukam dalej. Jak nie ma w danym momencie to czekam. Zwykle nie jest warto wydać tyle za tytuł X co 100-300% nówki.
Zamykamy ;p
Jak widzę wysokie ceny na produkt, który chcę kupić to szukam dalej. Jak nie ma w danym momencie to czekam. Zwykle nie jest warto wydać tyle za tytuł X co 100-300% nówki.
Zamykamy ;p
- MichalStajszczak
- Posty: 9475
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
I co z tego, że wiszą? Być może sprzedającemu nie zależy na tym, żeby szybko sprzedać tylko czeka, aż trafi się "dobry kupiec" czyli ktoś, kto jest na tyle napalony na dany tytuł, że jest gotów sporo przepłacić albo po prostu nie orientuje się jaka jest "właściwa cena".KOSHI pisze: ↑09 kwie 2022, 16:37 Od dłuższego czasu przeglądam wątki sprzedażowe i zastanawiam się czym kierują się sprzedający. Nie podaję konkretnych przykładów, bo nie o to chodzi, ale mam czasem wrażenie, że niektórzy sprzedający odkleili się od rzeczywistości. Rozumiem, że za coś, co ciężko dostać, trzeba zabulić, ale ceny niektórych gier / dodatków rzędu 200-300% nówki, a nawet lepiej, to jest jakiś kosmos... Oczywiście można napisać, nie chcesz, nie kupuj. Można napisać, że jest wolny rynek itp. historie. Można. Tyle, że oferty takie wiszą tygodniami, nawet miesiącami.
- Gab
- Posty: 620
- Rejestracja: 15 maja 2013, 00:39
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 102 times
- Been thanked: 85 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Dana rzecz jest warta tyle ile ktoś za nią zapłaci.
Jest masa tytułów nie ma się co zniechęcać, nie możesz zakupić tego czego szukasz - weź głęboki oddech, daj sobie trochę czasu, może coś się trafi. Jak nie przecież są inne tytuły, prawda?
Najlepszy przykład mój - Nemesis, chciałem, szukałem, polowałem na all in. Niestety ceny kosmos, zakupiłem Lockdown ja jestem zadowolony, moja growa grupa także a mój portfel jest ze mnie dumny
Jest masa tytułów nie ma się co zniechęcać, nie możesz zakupić tego czego szukasz - weź głęboki oddech, daj sobie trochę czasu, może coś się trafi. Jak nie przecież są inne tytuły, prawda?
Najlepszy przykład mój - Nemesis, chciałem, szukałem, polowałem na all in. Niestety ceny kosmos, zakupiłem Lockdown ja jestem zadowolony, moja growa grupa także a mój portfel jest ze mnie dumny
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Mnie to nie dziwi. Sam praktykuję względem niektórych tytułów. U mnie niektóre gry mają dodatkowo "opłatę sentymentalną". Jeżeli jakiś tytuł wzrósł na wartości i nie wiem czy będę miał czas do niego wrócić, a jednak troszkę szkoda sprzedać, to wystawiam kilka dyszek drożej niż inne najniższe oferty. Jak się sprzeda to mniej żal się z grą rozstać. Czasami sam się dziwiłem, że niektóre takie gry jednak się sprzedawały pomimo zaporowej w mojej ocenie ceny.
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Wg. mnie Lockdown chyba jest lepszą inwestycja niż Nemesis, a dodatkowo możesz kupić sobie same dodatki z Nemesisa typu dodatkowe rasy i będzie hulało. Akurat nie mam ciśnienia na żaden tytuł. Jak mnie coś interesowało to brałem: zainteresowanie vs cena i zawsze wygrywał zdrowy rozsądek jak cena była przegięta. Na razie mam / będę miał to co chcę. Może za część rzeczy lekko przepłaciłem, ale na tyle, że portfel to zniósł. Czy warto wystawiać rzeczy po dziwnych cenach w myśl twojej zasady? Wg mnie nie. Może w przypadku bardzo unikalnych pozycji tak. Natomiast jak widzę dodatek kosztujący 200zł a ktoś woła za niego 600 to po prostu pukam się w czoło. Jak to nie jest biały kruk to wiem, że zawsze znajdzie się taniej, a jak poczekam to nawet w cenie, którą można zboleć. Mi by się osobiście nie chciało czekać Bóg wie ile, bo muszę wyrwać na tytule 100-150zł więcej.Gab pisze: ↑09 kwie 2022, 19:40 Dana rzecz jest warta tyle ile ktoś za nią zapłaci.
Jest masa tytułów nie ma się co zniechęcać, nie możesz zakupić tego czego szukasz - weź głęboki oddech, daj sobie trochę czasu, może coś się trafi. Jak nie przecież są inne tytuły, prawda?
Najlepszy przykład mój - Nemesis, chciałem, szukałem, polowałem na all in. Niestety ceny kosmos, zakupiłem Lockdown ja jestem zadowolony, moja growa grupa także a mój portfel jest ze mnie dumny
-
- Posty: 2587
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1233 times
- Been thanked: 1449 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Spoiler:
A z drugiej strony, co to właściwie za problem? Co się stanie jeśli nie kupisz sobie jakiejś konkretnej gry bo jest za droga?
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- MichalStajszczak
- Posty: 9475
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Sprawdziłem, że nie trzeba używać angielskiej nazwy, bo to pojęcie ma polską: "efekt posiadania".
- tomuch
- Posty: 1927
- Rejestracja: 21 gru 2012, 03:17
- Lokalizacja: zza winkla
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 175 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Hej, hej, hej, to był mój plan. Proszę go zbytnio nie rozpowszechniać, bo trafi do niepowołanych uszu (czy. do Myszki )Gizmoo pisze: ↑09 kwie 2022, 17:17Weź jeszcze pod uwagę taką sytuację:
-Kochanie! Musisz ograniczyć kolekcję! Wystaw proszę na sprzedaż choć kilka gier, bo nie mamy miejsca, a ja chciałabym nowe buty.
- Dobrze, Myszko!
(wystawia Ucztę dla Odyna za 500 zł)
- No i jak, Kochanie, sprzedało się coś?
- Niestety nic, Myszko. Ludzie są głupkami. Nie doceniają dobrych gier. Na razie nie ma chętnych, ale gry wystawiłem na sprzedaż. Zagrajmy może ostatni raz, zanim ktoś kupi.
kolekcja
rabaty: Planszostrefa 11%, Planszomania 7%, 3trolle 7%, Rebel 5%, Cdp 5%, Aleplanszowki 5%, Mepel 5%
rabaty: Planszostrefa 11%, Planszomania 7%, 3trolle 7%, Rebel 5%, Cdp 5%, Aleplanszowki 5%, Mepel 5%
- MichalStajszczak
- Posty: 9475
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Zważywszy na to, że zapracowałeś sobie na rabaty w 7 sklepach z planszówkami, brzmi to wiarygodnie.
-
- Posty: 2587
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1233 times
- Been thanked: 1449 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Nie wiem, raczej nie wyszukuję niczego w necie po polsku bo ograniczałbym się do jakiejś miniaturowej niszy informacyjnej. Polecam raczej czerpać z oceanu niż z kałuży.MichalStajszczak pisze: ↑09 kwie 2022, 20:22Sprawdziłem, że nie trzeba używać angielskiej nazwy, bo to pojęcie ma polską: "efekt posiadania".
Edit: z ciekawości porównałem stronę Wikipedii o tym efekcie PL i ENG... Szczerze mówiąc jestem w szoku, że na polskiej wiki aż taką biedą wieje w porównaniu
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8778
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2686 times
- Been thanked: 2362 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Masz może na myśli "Świat Dysku" za 1200zł?
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- Gizmoo
- Posty: 4114
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2662 times
- Been thanked: 2576 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Będę płakał, jak będzie jedno zero więcej, bo na którymś Pyrkonie mogłem kupić nówkę w folii za 200 zł. I z taką myślą, że nie skorzystałem z tej okazji, może się kiedyś w przyszłości przebudzić we mnie taki mały januszek. No ale raczej nie dociągnie to nigdy do takiej kwoty. Musiałby być to egzemplarz z puklem włosów Terrego Pracheta i autografem z krwi Martina Wallace'a.
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Ciekawi mnie to jak wiele osób stara się zaspokoić swoje sumienie, niechęć do sprzedaży zawyżaniem cen. Jeżeli czegoś nie chce sprzedać to tego po prostu nie sprzedaje, a nie dowalam zaporową cenę ze swoich pobudek. Potencjalny kupiec na takim forum planszówkowym (w dużym procencie) monitoruje prawie na bieżąco ceny i jeżeli zobaczy coś takiego to pomyśli, że chcesz go naciągnąć, a nie że masz do niej jakikolwiek sentyment.
Ostatnio chciałem kupić tutaj dodatek do jednej gry (przedział około 100zł) zapytałem, czy może dałoby radę coś taniej bo na rynku sporo tego, a cena wyższa niż w sklepie... w odpowiedzi dostałem, że wszystko idzie do góry i za kilka miesięcy ludzie będą się do niego dobijać żeby im to sprzedał w takiej cenie.
Czasami wydaje mi się, że można by było tu chyba doktorat napisać z psychologii marketingu... "kilkanaście złotych" potrafi tak wiele powiedzieć o drugim człowieku .
Ostatnio chciałem kupić tutaj dodatek do jednej gry (przedział około 100zł) zapytałem, czy może dałoby radę coś taniej bo na rynku sporo tego, a cena wyższa niż w sklepie... w odpowiedzi dostałem, że wszystko idzie do góry i za kilka miesięcy ludzie będą się do niego dobijać żeby im to sprzedał w takiej cenie.
Czasami wydaje mi się, że można by było tu chyba doktorat napisać z psychologii marketingu... "kilkanaście złotych" potrafi tak wiele powiedzieć o drugim człowieku .
-
- Posty: 601
- Rejestracja: 29 lip 2015, 19:26
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 144 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Ceny gier, które nie są dostępne w sklepach mogą osiągać różne poziomy w zależności od popytu i nie mam problemu widząc świat dysku za tysiąc. Sam nie kupię ale jak ktoś chce to jego sprawa.
Za to nie mogę zrozumieć sprzedaży gier używanych lub nowych w folii od prywatnych sprzedających w cenach wyższych niż nowe gry ze sklepów, które są z łatwością dostępne. I to nawet nie patrząc na zniżki lojalnościowe. Niech ktoś kupi za 50% ceny na ceneo ale czemu wystawia potem za 110%? Może da się takie coś sprzedać ale dziś jest tak łatwy dostęp do internetu i nawet wpisując w google tytuł dostaję się oferty różnych sklepów, że nie trzeba siedzieć w branży żeby znaleźć normalną ofertę. Nie potępiam wysokich cen ale nie wierzę, że da się na takiej praktyce super zarabiać bo jednak trzymanie miesiacami pudła to też pewne obciążenie.
Za to nie mogę zrozumieć sprzedaży gier używanych lub nowych w folii od prywatnych sprzedających w cenach wyższych niż nowe gry ze sklepów, które są z łatwością dostępne. I to nawet nie patrząc na zniżki lojalnościowe. Niech ktoś kupi za 50% ceny na ceneo ale czemu wystawia potem za 110%? Może da się takie coś sprzedać ale dziś jest tak łatwy dostęp do internetu i nawet wpisując w google tytuł dostaję się oferty różnych sklepów, że nie trzeba siedzieć w branży żeby znaleźć normalną ofertę. Nie potępiam wysokich cen ale nie wierzę, że da się na takiej praktyce super zarabiać bo jednak trzymanie miesiacami pudła to też pewne obciążenie.
- BartP
- Administrator
- Posty: 4721
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 384 times
- Been thanked: 886 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Ale te kilkanaście złotych to chyba w obie strony działa, nie? I mówi zarówno o jednym jak i o drugim.
Pisali swego czasu do mnie potencjalni kupujący, żebym obniżył cenę o 10 zł. Z jednej strony myślę sobie, że to tyle co nowy numer Polityki, mniej niż nowy numer Fantastyki, mniej niż piwo w pubie. No ale te 10 zł znaczy tyle samo dla kupującego! Więc zagwozdka.
Sprzedam nic
- Ardel12
- Posty: 3372
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1047 times
- Been thanked: 2041 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Sprzedaje ostatnio sporo i szczerze mnie wnerwiają teksty w stylu: "tam jest taniej, upuśc pan X PLN". Jak tam masz taniej to tam kup, po co mi dupę zawracasz? Wiadomo dochodzi czasem opcja odbioru osobistego albo to, że ja mam świetną opinię a inny sprzedający tylko dobrą. Tylko dalej mało mnie to interesuje. Wystawiając grę sprawdzam jakie są ceny i staram się w nie wpasować. Nie raz przychodzą fale obniżek, bo nagle wystawi kilku innych, którzy mają ciśnienie na sprzedaż. Wtedy cen nie zaniżam, spokojnie czekam. Im zejdą, moja zostanie, a cena była atrakcyjna, więc w końcu sie znajdzie chętny.Z drugiej strony jak nakład gry się kończy i ceny idą w górę to jakoś nikt mi nie pisze, że mam najtaniej i powinienem też cenę podnieść...kci83 pisze: ↑09 kwie 2022, 22:10 Ostatnio chciałem kupić tutaj dodatek do jednej gry (przedział około 100zł) zapytałem, czy może dałoby radę coś taniej bo na rynku sporo tego, a cena wyższa niż w sklepie... w odpowiedzi dostałem, że wszystko idzie do góry i za kilka miesięcy ludzie będą się do niego dobijać żeby im to sprzedał w takiej cenie.
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
I tu pojawia się pytanie ile możemy przepłacić / opuścić by nie czuć się wydymanym. 100 to jest taka u mnie górna granicą przy mniejszych tytułach, 150 przy większych. Wszystko powyżej lub poniżej to jest dojenie mnie w tą czy tamtą stronę.
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Jak sprzedaję gry patrzę na ceny na OLX/CENEO/ALLEGRO i obniżam kilkanaście/kilkadziesiąt % od najniższej kwoty żeby zachęcić potęcjalnego kupującego do zakupu u mnie (żeby sprzedać w miarę szybko). A i tak zazwyczaj dostaję wiadomości typu "Gra kosztuje 100 zł, proponuję 50 zł" albo "ta gra kiedyś była po 100, dam 60 zł" - a w tym momencie jest moja oferta za 120 i inne 160+.
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Aż nie wiem od czego zacząć. Więc może akapit po akapicie.kci83 pisze: ↑09 kwie 2022, 22:10 Ciekawi mnie to jak wiele osób stara się zaspokoić swoje sumienie, niechęć do sprzedaży zawyżaniem cen. Jeżeli czegoś nie chce sprzedać to tego po prostu nie sprzedaje, a nie dowalam zaporową cenę ze swoich pobudek. Potencjalny kupiec na takim forum planszówkowym (w dużym procencie) monitoruje prawie na bieżąco ceny i jeżeli zobaczy coś takiego to pomyśli, że chcesz go naciągnąć, a nie że masz do niej jakikolwiek sentyment.
Ostatnio chciałem kupić tutaj dodatek do jednej gry (przedział około 100zł) zapytałem, czy może dałoby radę coś taniej bo na rynku sporo tego, a cena wyższa niż w sklepie... w odpowiedzi dostałem, że wszystko idzie do góry i za kilka miesięcy ludzie będą się do niego dobijać żeby im to sprzedał w takiej cenie.
Czasami wydaje mi się, że można by było tu chyba doktorat napisać z psychologii marketingu... "kilkanaście złotych" potrafi tak wiele powiedzieć o drugim człowieku .
1) Pewnie niewielu, bo nie uważam, że jest to powszechne zachowanie, mimo, że sam stosuję. Mierzysz jednak wszystkich swoją miarą. Każdy motywuje się w działaniu swoimi pobudkami. Jedni palą fajki i znajdą masę wymówek, aby nie rzucić pomimo tego, że by chcieli. Inni posiadają kolekcje i tytuły, które mają dla nich jakąś wartość. Jedni będą cenili możliwość ewentualnego ponownego zagrania, inni miejsce w mieszkaniu, a jeszcze inni kilka złotych lub swój czas. Pobudek oczywiście jest więcej a zachowanie może być mieszanką wielu z nich. Od nich będzie zależało w jakiej cenie ktoś wystawia ofertę.
2) Jak ktoś dostrzega potencjał inwestycyjny w tytule to czemu masz mu zabraniać? Rynek zweryfikuje, jeśli się pomyli. Ja z kolei nie rozumiem pisania do osób, które wystawiają grę drożej i próbowania obniżenia ceny "bo gdzieś indziej jest taniej". Czemu tam nie kupisz skoro chcesz kupić? To jest analogiczne pytanie do Twojego: "Jeżeli czegoś nie chce sprzedać to tego po prostu nie sprzedaje". Jeżeli czegoś nie chcę kupić to po prostu nie kupuje. Wkurzasz się później bo trafiasz na przysłowiowego Janusza, prawdopodobnie zawracasz mu głowę, kiedy ten liczy już grube zarobki, których nie odprowadzi do US i jeszcze w dodatku gry nie kupisz.
3) Nie rozumiem w czym gorszy jest sprzedawca próbujący sprzedać towar/usługę w wyższej niż najniższa rynkowa oferta od osoby próbującej kupić poniżej tej ceny. Obaj (pod względem motywacji ekonomicznej) są tacy sami. Jak w biedronce kurczak jest tańszy o 5 złotych to też pani na kasie w Lidlu mówisz, że u niej nie kupisz jak nie opuści? Albo bierzesz, albo zasuwasz do Biedry. Tak samo działa to w internecie. Nikt nikogo nie zmusza do zakupu.
- tomuch
- Posty: 1927
- Rejestracja: 21 gru 2012, 03:17
- Lokalizacja: zza winkla
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 175 times
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
Ale to przecież jest wstęp do targowania. Musisz pojechać na wakacje do krajów, gdzie praktykowana jest kultura dobijania targu, to się nauczysz on mówi 50, to Ty 95, on 60, Ty 90, no i stanie na 85 i już, nie widzę problemu...
kolekcja
rabaty: Planszostrefa 11%, Planszomania 7%, 3trolle 7%, Rebel 5%, Cdp 5%, Aleplanszowki 5%, Mepel 5%
rabaty: Planszostrefa 11%, Planszomania 7%, 3trolle 7%, Rebel 5%, Cdp 5%, Aleplanszowki 5%, Mepel 5%
Re: Horrendalne ceny gier - jeszcze biznes czy już chciwość?
1. Tylko, że potencjalnego kupca nie interesuje twoja motywacja, a jednie cena. Nikogo nie interesuje dlaczego nie możesz rzucić palenia, albo dlaczego akurat to robisz tylko, że trujesz inne osoby. Kupując widzisz cenę nie motywacje.trixon pisze: ↑09 kwie 2022, 23:26Aż nie wiem od czego zacząć. Więc może akapit po akapicie.kci83 pisze: ↑09 kwie 2022, 22:10 Ciekawi mnie to jak wiele osób stara się zaspokoić swoje sumienie, niechęć do sprzedaży zawyżaniem cen. Jeżeli czegoś nie chce sprzedać to tego po prostu nie sprzedaje, a nie dowalam zaporową cenę ze swoich pobudek. Potencjalny kupiec na takim forum planszówkowym (w dużym procencie) monitoruje prawie na bieżąco ceny i jeżeli zobaczy coś takiego to pomyśli, że chcesz go naciągnąć, a nie że masz do niej jakikolwiek sentyment.
Ostatnio chciałem kupić tutaj dodatek do jednej gry (przedział około 100zł) zapytałem, czy może dałoby radę coś taniej bo na rynku sporo tego, a cena wyższa niż w sklepie... w odpowiedzi dostałem, że wszystko idzie do góry i za kilka miesięcy ludzie będą się do niego dobijać żeby im to sprzedał w takiej cenie.
Czasami wydaje mi się, że można by było tu chyba doktorat napisać z psychologii marketingu... "kilkanaście złotych" potrafi tak wiele powiedzieć o drugim człowieku .
1) Pewnie niewielu, bo nie uważam, że jest to powszechne zachowanie, mimo, że sam stosuję. Mierzysz jednak wszystkich swoją miarą. Każdy motywuje się w działaniu swoimi pobudkami. Jedni palą fajki i znajdą masę wymówek, aby nie rzucić pomimo tego, że by chcieli. Inni posiadają kolekcje i tytuły, które mają dla nich jakąś wartość. Jedni będą cenili możliwość ewentualnego ponownego zagrania, inni miejsce w mieszkaniu, a jeszcze inni kilka złotych lub swój czas. Pobudek oczywiście jest więcej a zachowanie może być mieszanką wielu z nich. Od nich będzie zależało w jakiej cenie ktoś wystawia ofertę.
2) Jak ktoś dostrzega potencjał inwestycyjny w tytule to czemu masz mu zabraniać? Rynek zweryfikuje, jeśli się pomyli. Ja z kolei nie rozumiem pisania do osób, które wystawiają grę drożej i próbowania obniżenia ceny "bo gdzieś indziej jest taniej". Czemu tam nie kupisz skoro chcesz kupić? To jest analogiczne pytanie do Twojego: "Jeżeli czegoś nie chce sprzedać to tego po prostu nie sprzedaje". Jeżeli czegoś nie chcę kupić to po prostu nie kupuje. Wkurzasz się później bo trafiasz na przysłowiowego Janusza, prawdopodobnie zawracasz mu głowę, kiedy ten liczy już grube zarobki, których nie odprowadzi do US i jeszcze w dodatku gry nie kupisz.
3) Nie rozumiem w czym gorszy jest sprzedawca próbujący sprzedać towar/usługę w wyższej niż najniższa rynkowa oferta od osoby próbującej kupić poniżej tej ceny. Obaj (pod względem motywacji ekonomicznej) są tacy sami. Jak w biedronce kurczak jest tańszy o 5 złotych to też pani na kasie w Lidlu mówisz, że u niej nie kupisz jak nie opuści? Albo bierzesz, albo zasuwasz do Biedry. Tak samo działa to w internecie. Nikt nikogo nie zmusza do zakupu.
2. Jeżeli mówimy o grze, która jest ogólnie dostępna na rynku, a ktoś sprzedaje używkę czy nawet nówkę w cenie powyżej sklepowej to gdzie tu inwestycja? Ja rozumiem, że można sprzedać grę drożej której nie ma już w sprzedaży, albo jest trudno dostępna.. ale w innej sytuacji ktoś ma wtedy pretensje, że zapyta się dlaczego tak drogo?
3. Wydaje mi się, że nieco błędnie porównujesz sprzedaż sklepową od rynku używek czy prywatnego. Tutaj powinieneś bardziej chyba porównywać np. komis samochodowy, gdzie możesz negocjować cenę i wprost powiedzieć sprzedawcy, że w komisie obok mają taniej i czy się dogadamy .