AndreV pisze: ↑26 sie 2022, 13:14
A czy ktoś grał? Jakie opinie są?
W weekend odfoliowałem swój egzemplarz, udało się pograć na dwie osoby, po 3 partie każdą ze stron. To już jest wstępna rekomendacja, bo rzadko gram w jedną grę więcej niż 2-3 razy z rzędu. SE jest prosty jak linia szczęki Herr Kommandanta - od pierwszej partii wiesz co masz robić i zmagasz się ze współgraczem zamiast siłować się z regułami. Rozkładanie i składanie trwa kilka chwil, co zachęca do rozgrywek "best of 3" albo dłuższych. Jednocześnie gra nie jest jak nocny ekshibicjonista, nie zdejmuje portek przy pierwszej okazji i nie wymachuje wszystkim co ma. Choć bardzo szybko poznajemy dostępne karty, ciągle uczymy się nowych sztuczek, zmyłek, sposobów na osaczenie snajpera. Te niuanse nie są zakopane w gigantycznej talii, ale dostrzegamy je stopniowo w miarę wyrabiania swojego stylu i reagowania na pomysły współgracza.
SE ma kilka cech, o których warto wiedzieć:
+ Grałem tylko na dwóch graczy i wydaje mi się, że to optymalny skład. Przy większej liczbie gra Niemcami i dzielenie się oddziałami brzmi jak krojenie tej samej pizzy co zwykle na więcej kawałków
+ Jak można się domyślić, snajperem i Niemcami gra się trochę inaczej. W pierwszym przypadku łatwiej improwizować, grać intuicyjnie, bawić się blefem. Granie Niemcami to bardziej łamigłówka, więc może być bardziej lub mniej ekscytująca zależnie od gracza.
+ Przy niewielkiej liczbie komponentów trzeba się liczyć z tym, że nie będziemy zaskakiwani toną nowych gadżetów i dziesiątkami układów map. Różnorodność siedzi w głowach graczy, trzeba zaakceptować, że gramy na dwóch (czterech z dodatkiem) mapach o stałym układzie.
+ Wydaje się, że po obu stronach są karty mocniejsze i słabsze, ale różnice nie są dramatyczne.
+ Przy całej prostocie zasad, reguły linii strzału wymagają chwili zastanowienia - myślę, że poświęcono tu odrobinę elegancji w zamian za ciekawsze mapy.
SE zdaje się trafiać do specyficznego koszyka: nadaje się na godzinny przerywnik ale i grę wieczoru, jeśli zdecydujemy się na kilka partii z rzędu. Zasady nie są przełomowe i nie spodziewam się, że będzie to król internetowych "topek", ale satysfakcja z gry jest tak duża, że nazywanie tego "wspaniałą rzemieślniczą robotą" brzmi nie fair. W mojej kolekcji SE zostaje i myślę, że jeszcze przez dłuższy czas będzie często lądować na stole.