detrytusek pisze: ↑12 lip 2022, 09:43
Ostatnio miałem taki okres gdzie pograłem w kilka tytułów i oczywiście zaskoczenia wychodziły zewsząd. Od przeciętniaków (anachrony patrzę na ciebie) do pozytywnych zaskoczeń (iki). Jedną z ogrywanych była też AN. Po pierwszej partii zacząłem się zastanawiać o co tyle krzyku. Fajne to to jest ale żeby tak pędzić przez ranking BGG? No bez przesady. Muszę przyznać, że jednak jakbym miał powiedzieć w co ja chcę grać z tych moich nowości to na pierwszym miejscu jest AN. Sam nie wiem czemu - po prostu chcę więcej bo ta gra dostarcza najwięcej funu. Jej sekret jest chyba taki, że ten planszówkowy Frankestein został pozszywany tylko z fajnych elementów. Z takich, które wyróżniały jej poprzedniczki. Nie ma mechanik od czapy ani innych dziwolągów (anachrony marsz do kąta). Jednak wczoraj przydarzyła mi się partia, koszmar i AN pokazała swoją brzydszą odsłonę. Tak się karty ułożyły, że nikt nie dostał przez 90% gry, żadnej karty projektów(?) Te zielone, za które można dostać pokaźniejszą liczbę convervation points (punkty ochrony? nie wiem jak to zostanie przetłumaczone). Te, które leżały od początku też tak średnio pasowały. Gra się skończyła dopiero jak znacznik appeal (uroku?) dotarł do 12 punktu ochrony. O rzesz kawa z mlekiem trwało to na 2 os. lekko ponad 3h, a wcale nie uważam, żebyśmy jakoś wybitnie długo myśleli nad ruchami.
W związku z tym zacząłem czytać czy są jakieś warianty skracające i trafiłem na 3 pomysły:
- zaczęcie od 10/20 punktu uroku ale to jest wg mnie słabe bo zaczynamy z ustawioną ekonomią.
- "wymazanie" z toru ochrony pól 11-15 - tzn przeskakujemy je jako ktoś wdepnie. Jeśli ktoś na koniec gry tam nie dotrze to dokładamy mu te 5 pkt. Oczywiście można wybrać inny zakres.
- zabranie na starcie 1-2 kostek tak by przerwa na kawusie była efektywniejsza. Tu sprawa jest otwarta czy dajemy wybór czy wszyscy tą samą.
Sam jeszcze pomyślałem, o skróceniu toru kawusi o x pól.
Co sądzicie? A może ktoś testował?
A czy ten problem "zacinania" się gry występuje bardziej w grze 2-osobowej, przez to, że się mniej mieli kart? Nie grałem, czekam na swój preorder, oglądałem tylko jeden gameplay. Trochę mi się to dziwne wydaje jak po paru rozgrywkach już odczuwasz potrzebę homerulowania.
Nie mam pojęcia o projektowaniu gier, ale mam odczucie, że coś jest nie tak w procesie testów jeśli gracze potrzebują zmieniać zasady po kilku rozgrywkach. Nie wiem czy to jest podobna sytuacja z AN, ale mnie zdenerwował Everdell, który nie ma skalowania. Na BGG szybko pojawił się homerule jakie karty wybrać do talli do gry 2-osobowej, bo oficjalne zasady są po prostu bez sensu. Z resztą sam twórca chyba w którymś momencie dodał to gdzieś jako oficjalny wariant. No, ale takie rzeczy powinny być przetestowane, na kartach powinna być informacja, które używać w rozgrywkach na 2, 3, 4 graczy.
W AN podobnie (jeśli dobrze rozumiem), jeśli brak zielonych kart zacina rozgrywkę, to można było je dać w innym decku (coś jak w Podwodnych Miastach złote karty), można było podzielić talie na "Ery" jak w wielu grach.