Probe9 pisze: ↑16 cze 2022, 12:05
bajbaj pisze: ↑16 cze 2022, 11:52
Niestety prawie nic tego nie zrozumiałem, a chciałbym. Mógłbyś wyjaśnić, co rozumiesz pisząc o tym, że "więcej się gra poza partiami niż gdy lądują na stole", czym jest "cenegict walki" oraz dlaczego gra jest bardzo losowym symulatorem buildów, a nie właśnie głęboka i strategiczna?
W skrócie - to nie jest jego typ gry. Spodziewał się Projektu Gai a dostał genialne, ale jednak zupełnie inne doświadczenie
I uśmiech pojawił się na mojej twarzy

. Niemniej, chciałbym zrozumieć cytowaną opinię. Dziś z synem wybieramy się pierwszy raz na Kollossum i rozkminiamy właśnie jak się budować, by sobie finalnie z nim poradzić. A jest fajnie, bo nie można go targetowac, póki są jego sprzymierzeńcy na polu bitwy. Kollossum ma umiejętność sterowania naszymi synapsami i sprawiania, że atakujemy siebie nawzajem. Możemy też wybierać, ilu z nas rozpoczyna bitwę na polu walki, a ilu dołącza później. Na razie kluczem wydaje się nam strategia oparta o znaczenie terminu targeting, czyli korzystanie ze skili typu 'any baddie' i kilka twistów związanych z tym, czy zaczynać w pojedynkę, nie narażając się na mindfuck, czy też w grupie, ustalanie na etapie budowania postaci, kto ma być najsilniejszy i ile ma mieć kości ataku, o których nie chcę szczegółowo pisać (a) by nie spojlerowac i (b) bo to nieprzetestowane, więc może to tylko moje rojenia

Do tego ten build pod tyrana, ma też być doraźnie użyteczny podczas spotkań...Dla mnie to głęboko strategiczne, ale cóż, najpewniej różnie rozumiemy strategię.