Hm moim zdaniem zasady nie muszą być proste, żeby były eleganckie. Owszem, powinny układać się w logiczną całość, nie mieć zbędnych elementów, nie opierać się na wyjątkach, tylko na regułach, odpowiadać tematowi (lub swojej abstrakcji) ale nie muszą być proste. Skomplikowana gra, w której dzięki sprytnym rozwiązaniom wszystko układa się w obsługiwany z łatwością mechanizm - elegancja.
Nie zgodzę się również, żeby brak wyjątków, był wymogiem elegancji. Wyobraźmy sobie grę prostą, która dzięki jednemu wyjątkowi, zyskuje niesamowitej głębi - elegancja. Coś na zasadzie (choć nie do końca)
Hanabi. Prosta gra, korzystająca ze znanych wszystkim schematów, z jednym tylko wyjątkiem... czyż nie jest to eleganckie?
Osobiście uważam
Pandemic za sztandarowy przykład eleganckiej mechaniki. Mechanika, w której odkryte karty epidemii wracają co jakiś czas na wierzch talii, żeby intensyfikować zjawisko w miejscach, w których już występuje - majstersztyk.
Na szybko przeglądając aktualne top100 bgg widzę sporo tytułów z nieelegancką mechaniką: nabrzmiałe
Gloomhaven, misz-masz
Terraformacji Marsa, rozpasane
Twilight Imperium, pretendujące lecz rozchwiane i zrób-sobie-sam-grę
Spirit Island,
Terra Mystica jak po sznurku, binarny
Eclipse, niezdecydowany
Everdell, otwierający miriady możliwości (z których żadna nie jest istotna)
Five Tribes,
Robinson, który swoją piękną elegancką zasadę powracających (lub nie) kart przygód zasypał wiadrem bolesnych standardów i niespamiętywalnych mini-zasad, przeambitny
Battlestar Galactica...
To wszystko są bardzo dobre gry (no... może poza Terra Mystica i Five Tribes
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
), ale nie uważam ich (w całości) za eleganckie.
Brakuje im sprawności i lekkości (grania, nie mechaniki)
7 Cudów Świata (ale chyba tylko podstawki), skupienia
Race for the Galaxy (ale chyba tylko podstawki), niezwykłej swobody
Netrunnera LCG, oczywistej nieoczywistości i przewrotnej prostoty
The Crew czy błyskotliwości
Root (choć pozornie nieeleganckiego, to jednak pięknie zazębiającego ze sobą przeciwności).
Waham się odnośnie Arnaka i Dune: Imperium. Nadawałyby się idealnie, gdyby nie to, że jest w nich coś nieeleganckiego
Trudno to obrać w słowa tak, żeby wszyscy się mogli zgodzić z definicją. Pewnie nawet mój wybór gier nie- i eleganckich wzbudzi w niejednym gorący sprzeciw.