Gra podobała się, ale żeby to był taki hit, na jaki wskazuje hype... to nie.
Wspólnie stwierdziliśmy, że takie gry jak Podwodne Miasta, GWT czy Terra Mystica zrobiły na nas większe wrażenie po pierwszej rozgrywce.
Muszę jednak pograć jeszcze z 2 razy bym wyrobił sobie ostateczne zdanie.
Lubię gry taktyczne, ale takie, w których mogę szacować jakieś szanse powodzenia moich planów, w perspektywie 2-3 tur do przodu. Tutaj jednak to co robisz dyktują karty. Ręka nie jest znowu taka wielka by dało się tę losowość dociągu jakoś mitygować (sądzę, że warto iść w reputację i dobieranie kart ze stołu). Zapewne nawet jak karty nie podchodzą to da się wygrać (...chyba... bo inaczej zdziwiłbym się hypem na tę grę), ale wydaje mi się, że jest trudniej. Do tego, choć nie lubię negatywnej interakcji, to tutaj jest ciut zbyt pasjansowato. Może odczucia wynikają z tego, że w odróżnieniu od innych pasjansów ten jest nieco długawy (graliśmy 3,5h), a może dlatego, że interakcja na planszy wspólnej prawie nie występuje... już chyba wolę ten stres, że ktoś mi podbierze drewno w Agricoli...
Podsumowując, gra bardzo dobra (na razie 7,5/10), ale czuję lekki niedosyt. Jedna z tych, których hype wydał mi się przesadzony. Ale ja też nigdy nie byłem wielkim zwolennikiem TM... może to ma znaczenie.
Nie wiem jak można nie umieć grać kartami ze znaczeniami...
Innymi słowy - każdy ma inne kryteria.