MgK1989 pisze: ↑11 sie 2022, 21:22 A tak na marginesie co polecacie jako pierwsze dodatki po podstawce? Wiem, że to gdzieś było w wątku ale kopaniem troszkę się zejdzie:p
Najpierw należy sobie zadać pytanie: chcesz kolejny raz zagrać kampanię z podstawki czy inną z dodatku. To zdeterminuje Twój wybór
.
Po podstawce najprościej zagrać kolejny raz w podstawkę, tylko no z tym bonusem na początku i silniejszym lwem jak zaleca podstawka. Przy czym wybrać może odwrotne zasady społeczne w osadzie niż przy pierwszej rozgrywce.
Na początek polecałbym dodatek Slenderman / Smukłak (z wersji PL). Podmienia Kingsmana (Wysłannika) na Slendermana (Smukłaka). Zmienia on irytująco zabójczego potwora, na niezwykle klimatyczną postać, wprowadzającą nowy ekwipunek, innowacje, sztuki walki, zaburzenia, możliwości budowania ciekawego ekwipunku. Nie wywraca to rozgrywki, jedyną dodatkową komplikacją jest kolejna opcja z produkcją ekwipunku.
Jako drugi wybór polecałbym dodatki które dodają kolejne, specjalne starcie. Czyli potwory przychodzące do osady. Są takie dwa: Manhunter (Łowca) oraz Lion Knight (Lwi rycerz). Ten pierwszy wydaje mi się ciekawszy. Ma ekwipunek i wydarzenia fabularne które mają znaczący wpływ na rozgrywkę. Mocno "taka se" innowacja opowieści, nagle zyskuje na znaczeniu. Z kolei Lwi Rycerz mnie kupił atmosferą, fabułą postaci i mocno zakręconym starciem. Rozczarowały mnie za to nagrody które były dla mnie kompletnie nieprzydatne.
Trzeba mieć na względzie, że te dodatki wydłużają rozgrywkę, bo dochodzą kolejne starcia z nimi, późniejsze rozkminy. Starcia to nie jest bułka z masłem, Ocalali naprawdę mogą w nich zejść. Jeśli przetrwają to wiadomo - jest progres w postaci doświadczenia, umiejętności w posługiwaniu się bronią. Ale zdecydowanie doradzałbym by używać tylko jednego z nich w pojedynczej kampanii.
Jako trzeci wybór doradzałbym dodatek wprowadzający do osady budynek dający produkcję. Takimi są: Spidicules (Pajęczydło) lub Dung Beetle Knight (Rycerz Żuk). Dołożenie jednego z tych dodatków ukierunkowuje kampanię w inną stronę. Niejako wymuszają one porzucenie polowania na podstawkową Antylopę. Pajęczydło wręcz zasadami podmienia Antylopę, a Żuk wymusi odpuszczenie sobie Antylopy lub Feniksa, ponieważ nie będzie czasu by polować na wszystko. Dołożenie jednego z tych dodatków daje odczucia grania w mocno zmodyfikowaną podstawkę. Mnie do gustu bardziej przypadło Pajęczydło. Podoba mi się jego tło fabularne, starcie, możliwości jakie dają innowacje, jedwabna chirurgia. Oraz to, że mniej komplikował rozgrywkę.
Żuk za to przez samego autora gry jest oceniany jako potwór o najciekawszym zachowaniu podczas walki. Ale poza walką, mocno rozbudowuje aspekt fazy osady. Ma swój interesujący mechanizm siewów, zbiorów, udoskonalania ekwipunku. To dla jednych będzie zaleta, że dochodzi kolejny element w tej układance nad którym w osadzie można kombinować by wyprodukować fajne rzeczy. Ale dla mnie np. to już bywało trochę za wiele. No ale to kwestia gustu. Tak czy siak z tymi dodatkami jest analogicznie jak tymi drugiego wyboru - jedna kampania, zdecydowanie nie polecam dokładać więcej niż jednego. Z dwoma praktycznie i tak się grać nie da, bo braknie latarnianych lat na ich efektywne wykorzystanie. Jeden z nich i tak stworzy całą kampanię o zupełnie innym odczuciu niż sama podstawka.
Jak ktoś ma za sobą X kampanii i go po prostu nudzi, że zawsze zaczyna się i walczy z lwem na początku, można pomyśleć o dodatku Gorm. Jest to potwór 1 poziomu, więc po prologu można zacząć polować na Gorma. Gorm ściąga na osadę irytujące wydarzenie fabularne. Ale spowalnia rozwój osady na średnim poziomie. Ten potwór jest do ubicia na poziomie 1 oraz 3. Ale poziom drugi to wątpliwa wyprawa. Ocalali mogą zostać trwale okaleczeni, starcia obarczone dużą dozą ryzyka. Ja dąłem sobie z nimi spokój, bo to ruletka była. Ale dodatek na pewno fajny dla graczy mających moooocno ogranego lwa.
Kolejny dodatek to Lonely Tree / Samotne drzewo. Zanim nie wyszła wersja 1.6 to nikt nie wiedział jak w to właściwie grać
. Ja umiarkowanym entuzjazmem pałam do tego dodatku. Fajne starcie jest, ale jego inicjacja wymaga zabicia Ocalałego. Dochodzi karta terenu ktora może wejść losowo do innych starć, dając spory bonus potworowi na planszy. A jak toto wejdzie podczas walki która będzie kluczowa dla egzystencji osady? Plus taki, że nie trzeba z nim walczyć, bo można olać losowo pojawiającą się na łowach kartę drzewa. I prawdę mówiąc tka mi się właśnie kojarzy drzewo, jako karta na łowach którą w kółko olewałem i z nim nie walczyłem bo mi szkoda było życia Ocalałego. No ale to moje odczucie.
Na niemalże koniec zostawiłem Lion Goda /Lwiego Boga. Ten potwór ma tak przegięte parametry, że można go potraktować jako wyzwanie. To jedyny potwór z od walki z którym salwowałem się ucieczką. A także jedyny który w 2 (sic!) rundy pozabijał mi wszystkich Ocalałych. Jak ma się nadmiarowych Ocalałych i chce się przetestować - czy może tym razem by mi się udało mu coś zrobić? Albo ile rund przetrwają. Bo wszyscy zginą niemalże na pewno, więc zastanów się graczu czy potrzebujesz tego dodatku
? Dla mnie jego największy wpływ na rozgrywkę to to, że coś tam trzeba było wtasować do talii sztuk walki i zaburzeń. Poza tym po nic
.
Na sam koniec zostawiłem dodatki które dodają do rozgrywki nowe kampanie. Na potwory z tych dodatków można polować jak na inne Nemezis, no ale ich największą atrakcją są nowe kampanie.
Sunstalker / Światłożerca - w tę grałem i naprawdę fajnie się bawiłem. Miałem mega zaskoczenie, że nie będzie dane korzystać z przyspieszenia jakie daje innowacja wewnętrznej latarni. Bo jej po prostu nie ma. Koniec z bonusowymi atakami. Nie można nosić ciężkiego ekiwpunku - papa pancerzu Białego Lwa. Trzeba szybko zacząć polować na coś innego
. Klimat jest mocno pojechany, a to że gra trwa 26 lat zamiast 30 jest wg mnie zaletą. Walka z tytułowym Nemezis to wisienka na torcie. Aż żal, że jest jej w tym dodatku tak mało! Obowiązkowy dodatek dla każdego kto już zaliczył podstawkę więcej niż raz!
Drugą duża kampanię wnosi Dragon King / Smoczy Król. W to nie grałem więc się nie wypowiem. Na oko wygląda na coś analogicznego do kampanii Światłożercy. Ale siłą rzeczy ich nie porównam. Podobnie jak nie porównam mini kampanii którą dodaje Flower Knight / Rycerz kwiatów, z tej prostej przyczyny, że w kwiatka też nie grałem
. Chociaż modyfikacje jakie tworzy ten dodatek na głównej kampanii, tak na moje oko nie wydają się dawać odczucia znacząco inne niż Żuk czy Pajęczydło. Być może dołożyłbym ten dodatek koło tych trzeciego wyboru, ale ponieważ w niego nie grałem no to tylko mogę nim wspomnieć, że coś takiego jest.