Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
- pavel
- Posty: 795
- Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
- Lokalizacja: EU
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 113 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Lepiej zobaczyć na żywo, online, czy zaufać recenzentowi? Jedno i drugie jest ważne. Nie kupiłem gry za ponad 400/500pln bez obejrzenia, czy zagrania, zostawiając nadzieję, że recenzent, mimo, że jakiś sprawdzony, powie ok, warto, kupiłbym.
-
- Posty: 225
- Rejestracja: 01 gru 2019, 19:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 88 times
- Been thanked: 79 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Ja można by rzec, na takim polu ograniczam się do recenzji, unboxingu czy też how-to-play.
Dla uproszczenia:
- 90% zakupów wspieranych jest z tym co powyżej
- 5% samodzielnym zagraniem uprzednio kawałka lub całości jednej rozgrywki
- 5% to zaufanie "na pusto" w oparciu o zapowiedź, zarys etc czytaj "wspieraczki"
Póki co rzekłbym, że z tak dokonanych zakupów, może 10/100 było rozczarowaniem.
Pomijam już przypadki typu jak ostatnio, z the Breach było: hmm wygląda ciekawie chyba wezmę ale, hmm pomysle... o Gambit powiedział, że spoko yy ee, dobra, kupione Gdzie juz się śmiałem na forum, że jak będzie wtopa to chyba potajemnie będę musiał oglądać Gambita, wyrzucając śmieci etc
Jednak u mnie po prostu "złota trójka": unboxing, how-to-play, recenzja połączona z własną refleksją i czasem na nią, przynoszą lepsze rezultaty w finalnych decyzjach niż oglądanie np. streamu gdzie kilka osób gra że sobą. Dla mnie to straszny chaos.
Jeśli chodzi o oglądanie by się szkolić w konfrontacji z innymi, przez podpatrywanie innych na "let's play-u" to nie moja bajka. Turniejowo nigdy w nic nie gram. Presji na wygraną też nigdy nie mam. A próby samodzielnego poradzenia sobie z przeciwnikiem i szukanie taktyki to nie raz fun sam w sobie. Chyba też znamienne, że jako pierwszą konkretną gra przy powrocie do planszowek było uwczesnie sięgnięcie po wydany uwczesnie HwA 2ed. Ileż to rozgrywek kończyło się na zasadzie: ech znowu przegraliśmy, ale.. kurde było fajnie, dobrze, za tydzień jedziemy raz jeszcze"
Dla uproszczenia:
- 90% zakupów wspieranych jest z tym co powyżej
- 5% samodzielnym zagraniem uprzednio kawałka lub całości jednej rozgrywki
- 5% to zaufanie "na pusto" w oparciu o zapowiedź, zarys etc czytaj "wspieraczki"
Póki co rzekłbym, że z tak dokonanych zakupów, może 10/100 było rozczarowaniem.
Pomijam już przypadki typu jak ostatnio, z the Breach było: hmm wygląda ciekawie chyba wezmę ale, hmm pomysle... o Gambit powiedział, że spoko yy ee, dobra, kupione Gdzie juz się śmiałem na forum, że jak będzie wtopa to chyba potajemnie będę musiał oglądać Gambita, wyrzucając śmieci etc
Jednak u mnie po prostu "złota trójka": unboxing, how-to-play, recenzja połączona z własną refleksją i czasem na nią, przynoszą lepsze rezultaty w finalnych decyzjach niż oglądanie np. streamu gdzie kilka osób gra że sobą. Dla mnie to straszny chaos.
Jeśli chodzi o oglądanie by się szkolić w konfrontacji z innymi, przez podpatrywanie innych na "let's play-u" to nie moja bajka. Turniejowo nigdy w nic nie gram. Presji na wygraną też nigdy nie mam. A próby samodzielnego poradzenia sobie z przeciwnikiem i szukanie taktyki to nie raz fun sam w sobie. Chyba też znamienne, że jako pierwszą konkretną gra przy powrocie do planszowek było uwczesnie sięgnięcie po wydany uwczesnie HwA 2ed. Ileż to rozgrywek kończyło się na zasadzie: ech znowu przegraliśmy, ale.. kurde było fajnie, dobrze, za tydzień jedziemy raz jeszcze"
-
- Posty: 2598
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1236 times
- Been thanked: 1455 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
No to zależy kogo się wybiera. Jeśli oglądasz doświadczonych ekspertów danej gry, często z długoletnim turniejowym doświadczeniem, topowymi miejscami w rankingach itp to raczej błędów w zasadach nie będą popełniać. Za to można podpatrzeć sztuczki i zagrywki na zupełnie innym poziomie niż podczas grania w kuchni u kumpla.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- arturmarek
- Posty: 1488
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 257 times
- Been thanked: 725 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Ty piszesz o planszówkach? Gdzie można oglądać doświadczonych ekspertów danej gry, no jakiej gry?Cyel pisze: ↑18 wrz 2022, 23:23No to zależy kogo się wybiera. Jeśli oglądasz doświadczonych ekspertów danej gry, często z długoletnim turniejowym doświadczeniem, topowymi miejscami w rankingach itp to raczej błędów w zasadach nie będą popełniać. Za to można podpatrzeć sztuczki i zagrywki na zupełnie innym poziomie niż podczas grania w kuchni u kumpla.
Ogólnie to tutaj chyba zupełnie nietrafione jest porównanie z grami PC. Ja raz na jakiś czas oglądam PotatoMcWhiskey, którego 90% materiałów od kilku to civ6, albo Ladysigner, która pokazuje prawie tylko Planet Zoo od kiedy wyszło parę lat temu. Nie oglądam tych kanałów regularnie, ale nieraz włączę w metaforycznej poczekalni. No i tam widzę, że mają rozegrane tysiące godzin w daną grę, zrobiony research nt. mechanik itp.
Z planszówkami jest zupełnie inaczej. Nie mówię nawet o nowościach, no bo to normalne, że nie mają za dobrze ogranej gry, którą dostali tydzień wcześniej. Jednak np. ostatnio BeforeYouPlay wrzucili filmik z Brassem Lancashire, gra ma paręnaście lat, a nawet licząc nowe wydanie, to ma 4. Robili ostatnio top gier wszechczasów i Brass:L był u Naveena bardzo wysoko, chyba w top3. No i jako wstęp mówią, że grają po raz pierwszy (sic!) 2-osobowy wariant fanowski. Ja nie jestem wielkim graczem Brassa, ale nawet ja widziałem bardzo słabe zagrania. Przed zagraniem w On Mars oglądałem rozgrywkę Paula Grogana, jeden ze współgraczy grał po raz pierwszy, drugi myślał, że grał po raz pierwszy, ale Paul twierdził, że już z nim kiedyś grał. No i Paul, który, z tego co mi się zdaje pisał instrukcję do gry. Kilka razy Paul szukał czegoś w instrukcji, kilka razy ludzie z czatu zgłaszali nieprawidłowości.
Nie piszę tego, żeby krytykować planszówkowe gameplaye, ale żeby zbliżyć się do poziomu pecetowych pokazywaczy, to musieli by się ograniczyć do kilku gier i tłuc non stop. Dochodzi tutaj też kwestia odbioru, bo pecetowy gameplay odbierasz w dokładnie tej samej formie w jakiej gracz (widzisz grę na ekranie), w planszówce jest zupełnie inaczej, bo gracze obcują z fizycznymi komponentami, a oglądający nie, w wielu grach nawet ciężko ustawić grę i kamerę tak żeby wszystko było widać w kadrze.
- Gambit
- Posty: 5244
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 528 times
- Been thanked: 1852 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Ja się nie potrafię wysłowić? Normalnie słów mi zabrakło, jak to przeczytałem.
- Leviathan
- Posty: 2272
- Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 398 times
- Been thanked: 1053 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
To wszystko prawda. Nagrywanie relacji z rozgrywek to co najmniej kilka wyzwań. Zarówno logistycznych (jak ustawić kamerę, żeby widz wiedział o co chodzi, jak manewrować kamerą i czy w ogóle), jak i czasowych (czy ktoś będzie chciał obejrzeć 6 godzin rozgrywki, czy podzielić to na kilka części, czy może pokazać tylko przykładową turę?).arturmarek pisze: ↑19 wrz 2022, 10:37
Nie piszę tego, żeby krytykować planszówkowe gameplaye, ale żeby zbliżyć się do poziomu pecetowych pokazywaczy, to musieli by się ograniczyć do kilku gier i tłuc non stop. Dochodzi tutaj też kwestia odbioru, bo pecetowy gameplay odbierasz w dokładnie tej samej formie w jakiej gracz (widzisz grę na ekranie), w planszówce jest zupełnie inaczej, bo gracze obcują z fizycznymi komponentami, a oglądający nie, w wielu grach nawet ciężko ustawić grę i kamerę tak żeby wszystko było widać w kadrze.
Do tego ja osobiście zawsze miewam obawy przed "schrzanieniem" czegoś, czyli popełnianiem błędów (rozumianych jako granie niezgodnie z zasadami). Nawet dobre przygotowanie i kilkukrotne ogranie gry wcześniej nie wyklucza takich pomyłek - zwłaszcza, jeżeli pokazywana gra należy do tych bardziej złożonych.
Ostatni z problemów to konieczność koncentracji na kilku rzeczach na raz:
1) na obsłudze sprzętu,
2) na chęci wyjaśniania co robię i dlaczego to robię,
3) na pilnowaniu tego, żeby nie popełnić błędu,
4) na wykonywaniu sensownych ruchu i dążeniu do jak najlepszego wyniku,
5) na zapewnieniu widzowi jakiejkolwiek dodatkowej rozrywki poza obserwacją, jak przemieszczam żeton - czyli na dodaniu jakiejś dodatkowej narracji.
To nie jest prosta sprawa i stąd relacje z rozgrywek bywają najcięższe do nagrywania. Przynajmniej dla mnie.
- BOLLO
- Posty: 5324
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1091 times
- Been thanked: 1722 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
A widz skupia się jedynie na odbiorze i nie ma co mu się dziwić że znajduje takie kwiatki jak wplatane przypadkowe home rules podczas rozgrywki. Pamiętam jak oglądałem twoje wszystkie części DeepMadess i już w którymś momencie nie pamiętałeś ile wykonałeś ruchu daną postacią. A było to 2min wcześniej. To doskonale pokazuje jak dużo informacji, zmiennych i ogólnie ogarniania pochłania taka przykładowa rozgrywka. Nagrywanie gier planszowym to co innego jak odpalenie streamu na konsoli.Leviathan pisze: ↑19 wrz 2022, 13:19
Ostatni z problemów to konieczność koncentracji na kilku rzeczach na raz:
1) na obsłudze sprzętu,
2) na chęci wyjaśniania co robię i dlaczego to robię,
3) na pilnowaniu tego, żeby nie popełnić błędu,
4) na wykonywaniu sensownych ruchu i dążeniu do jak najlepszego wyniku,
5) na zapewnieniu widzowi jakiejkolwiek dodatkowej rozrywki poza obserwacją, jak przemieszczam żeton - czyli na dodaniu jakiejś dodatkowej narracji.
To nie jest prosta sprawa i stąd relacje z rozgrywek bywają najcięższe do nagrywania. Przynajmniej dla mnie.
Ale to chyba zrozumie dopiero ten kto fizycznie wezmie do reki kamere.
- SoloGram
- Posty: 89
- Rejestracja: 28 kwie 2021, 11:27
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 82 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Oj tak! Zgadzam się w 100%! Gadanie samemu do siebie przez całą rozgrywkę i to w taki sposób, żeby to miało jakiś sens, nie jest trywialne Do wymienionych przez Ciebie wyzwań czasowych, dodałbym jeszcze "tylko" to co na końcu, czyli pomontowanie tego do kupy, zweryfikowanie poprawności rozgrywki, ewentualne wyjaśnienie post factum w napisach co poszło nie tak... Myślę, że mało kto zdaje sobie sprawę z tego, jak to wszystko wygląda od kuchni.
- crazygandalf
- Posty: 438
- Rejestracja: 14 lut 2016, 16:25
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 519 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Ładnie przestawione. Dokładnie z takimi samymi kwestiami borykamy się w naszych nagraniach gameplayów. To nie jest łatwe skupić się na grze, bo wokół jest mnóstwo innych rzeczy, które trzeba "ogarnąć". Przez to czasem nie gra się optymalnie, co wynika również z tego, że czasem chce się pokazać jakąś zasadę.Leviathan pisze: ↑19 wrz 2022, 13:19 To wszystko prawda. Nagrywanie relacji z rozgrywek to co najmniej kilka wyzwań. Zarówno logistycznych (jak ustawić kamerę, żeby widz wiedział o co chodzi, jak manewrować kamerą i czy w ogóle), jak i czasowych (czy ktoś będzie chciał obejrzeć 6 godzin rozgrywki, czy podzielić to na kilka części, czy może pokazać tylko przykładową turę?).
Do tego ja osobiście zawsze miewam obawy przed "schrzanieniem" czegoś, czyli popełnianiem błędów (rozumianych jako granie niezgodnie z zasadami). Nawet dobre przygotowanie i kilkukrotne ogranie gry wcześniej nie wyklucza takich pomyłek - zwłaszcza, jeżeli pokazywana gra należy do tych bardziej złożonych.
Ostatni z problemów to konieczność koncentracji na kilku rzeczach na raz:
1) na obsłudze sprzętu,
2) na chęci wyjaśniania co robię i dlaczego to robię,
3) na pilnowaniu tego, żeby nie popełnić błędu,
4) na wykonywaniu sensownych ruchu i dążeniu do jak najlepszego wyniku,
5) na zapewnieniu widzowi jakiejkolwiek dodatkowej rozrywki poza obserwacją, jak przemieszczam żeton - czyli na dodaniu jakiejś dodatkowej narracji.
To nie jest prosta sprawa i stąd relacje z rozgrywek bywają najcięższe do nagrywania. Przynajmniej dla mnie.
O to to jeszcze. Film, który trwa powiedzmy godzinę gameplayu i pół godziny recenzji to składowa kilku czynników:SoloGram pisze: ↑19 wrz 2022, 14:05 Oj tak! Zgadzam się w 100%! Gadanie samemu do siebie przez całą rozgrywkę i to w taki sposób, żeby to miało jakiś sens, nie jest trywialne Do wymienionych przez Ciebie wyzwań czasowych, dodałbym jeszcze "tylko" to co na końcu, czyli pomontowanie tego do kupy, zweryfikowanie poprawności rozgrywki, ewentualne wyjaśnienie post factum w napisach co poszło nie tak... Myślę, że mało kto zdaje sobie sprawę z tego, jak to wszystko wygląda od kuchni.
- nauczenie się i ogranie gry kilkukrotnie zanim zacznie się o niej nagrywać materiał - naście godzin
- przygotowanie sprzętu, ustawienie kamer, światła, setup gry, rozgrywka, składanie - jakieś 3-4 godziny
- zgranie powyżej 100 gb na kompa to jakaś godzina, montaż, przygotowanie plansz, itd - kolejne 5-6 godzin
- render filmu trwa ok 2 godzin
- wrzucenie filmu na YT, opisanie, dodanie kart, napisów, stron końcowych, itp - kolejne 2-3 godziny.
A odbiorca widzi tylko te 1,5 godziny.
To tak jeszcze w kwestii zobrazowania ile zajmuje nagranie gameplayu i wg mnie też jedna z przyczyn dlaczego jest ich tak mało na rynku. Na PC'a jest to dużo łatwiejsze - odpalasz grę, nagrywania i gotowe.
- Leviathan
- Posty: 2272
- Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 398 times
- Been thanked: 1053 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Dokładnie tak. Nie wspominając o tak prozaicznych tematach jak pojemność karty urządzenia, na którym wykonywane jest nagraniecrazygandalf pisze: ↑19 wrz 2022, 15:09
O to to jeszcze. Film, który trwa powiedzmy godzinę gameplayu i pół godziny recenzji to składowa kilku czynników:
- nauczenie się i ogranie gry kilkukrotnie zanim zacznie się o niej nagrywać materiał - naście godzin
- przygotowanie sprzętu, ustawienie kamer, światła, setup gry, rozgrywka, składanie - jakieś 3-4 godziny
- zgranie powyżej 100 gb na kompa to jakaś godzina, montaż, przygotowanie plansz, itd - kolejne 5-6 godzin
- render filmu trwa ok 2 godzin
- wrzucenie filmu na YT, opisanie, dodanie kart, napisów, stron końcowych, itp - kolejne 2-3 godziny.
A odbiorca widzi tylko te 1,5 godziny.
To tak jeszcze w kwestii zobrazowania ile zajmuje nagranie gameplayu i wg mnie też jedna z przyczyn dlaczego jest ich tak mało na rynku. Na PC'a jest to dużo łatwiejsze - odpalasz grę, nagrywania i gotowe.
Jeżeli dodamy do tej całej listy przypomnienie o tym, że robimy to wszystko hobbistycznie, a nie jako podstawowe zajęcie, to otrzymujemy odpowiedź na pytanie dlaczego nagrywanie rozgrywek (i generalnie nagrywanie czegoś co ma ręce i nogi) jest tak dużym wyzwaniem.
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Jakoś bym zripostował, ale nie mam pomysłu
- Ilu użytkowników forum potrzeba, aby wymienić żarówkę?
- Wiadomo coś o polskiej wersji?
- Wiadomo coś o polskiej wersji?
-
- Posty: 2598
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1236 times
- Been thanked: 1455 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Wcale nie piszę o grach komputerowych. To działa tak jak z graczami szachowymi - prócz ćwiczenia samemu również studiują rozgrywki historyczne by budować sobie w głowie bazę rozwiązań.arturmarek pisze: ↑19 wrz 2022, 10:37Ty piszesz o planszówkach? Gdzie można oglądać doświadczonych ekspertów danej gry, no jakiej gry?Cyel pisze: ↑18 wrz 2022, 23:23No to zależy kogo się wybiera. Jeśli oglądasz doświadczonych ekspertów danej gry, często z długoletnim turniejowym doświadczeniem, topowymi miejscami w rankingach itp to raczej błędów w zasadach nie będą popełniać. Za to można podpatrzeć sztuczki i zagrywki na zupełnie innym poziomie niż podczas grania w kuchni u kumpla.
U mnie bardzo ważną rolę w rozwoju jako gracza Warmachine było oglądanie raportów z rozgrywek innych graczy - sam nie dałbym rady tylu rozegrać by zdobyć to doświadczenie z pierwszej ręki a tak widziałem na jakie kombinacje i jakie sztuczki ze strony jakich modeli powinienem być gotowy. W rezultacie jak już byłem na turnieju, zamiast uczyć się tego przez dostanie bęcków od nieznanych zagrywek, wiedziałem już jak je kontrować. Niesamowicie przydatne i ciekawe też (np wyłapywanie błędów taktycznych w raportach )
Choć w Magica gram całkowicie casualowo i traktuję tę grę jako zupełną "beer & pretzels" to też lubię popatrzeć jak składają talie i grają topowi gracze i jest to dla mnie bardzo inspirujące przy wprowadzaniu w życie moich własnych pomysłów. Ostatnio obejrzenie paru filmików w temacie formatu Draft (w formie rozgrywki z komentarzem) niesamowicie rozszerzyło moje rozumienie tego formatu i praktycznie natychmiast widocznie poprawiło moje wyniki.
Tak samo można znaleźć tego typu filmy i do innych gier, np całą chwilę zajęło mi wyszukanie https://www.youtube.com/watch?v=8sNgd-cjUt8 albo https://www.youtube.com/watch?v=3N-gUH9CRDY albo https://www.youtube.com/watch?v=U741spT9IH0 albo https://www.youtube.com/watch?v=XWlJxzh2YQs
Oczywiście jeśli celem kogoś jest granie za każdym razem w nową grę i w rezultacie w żadną dobrze to takie filmiki rzeczywiście do niczego nie służą.
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2022, 16:30 przez Cyel, łącznie zmieniany 1 raz.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
A to pogadajmy o tych gameplayach.
Do twórców. Po co twórcy robią gameplaye? Co chcą pokazać. Jakie gry wybierają do tego, a jakich nie? Na jaki odbiór liczą. Czy może w ogóle nie myślicie o tym i po prostu realizujecie pomysł - hej zróbmy gameplay caverny na 7 graczy.
Ja jako widz nie widzę sensu oglądania gameplaya 99% gier. Takiego pełnego. Chętnie obejrzę wersję skróconą, pokazującą możliwości i ogólny vibe gry. Wyjątkiem są gry bardziej imprezowe, gdzie sama gra nie jest tak ważna jak sytuacje które tworzy. Lubię skrócone i bardziej fabularne wersje gier bitewnych/dungecrawlerów.
Co myślicie o takich gameplayach?
https://www.youtube.com/watch?v=6qp8CnHQBj4
https://www.youtube.com/watch?v=qhzOGwktkfQ&t=972s
Do twórców. Po co twórcy robią gameplaye? Co chcą pokazać. Jakie gry wybierają do tego, a jakich nie? Na jaki odbiór liczą. Czy może w ogóle nie myślicie o tym i po prostu realizujecie pomysł - hej zróbmy gameplay caverny na 7 graczy.
Ja jako widz nie widzę sensu oglądania gameplaya 99% gier. Takiego pełnego. Chętnie obejrzę wersję skróconą, pokazującą możliwości i ogólny vibe gry. Wyjątkiem są gry bardziej imprezowe, gdzie sama gra nie jest tak ważna jak sytuacje które tworzy. Lubię skrócone i bardziej fabularne wersje gier bitewnych/dungecrawlerów.
Co myślicie o takich gameplayach?
https://www.youtube.com/watch?v=6qp8CnHQBj4
https://www.youtube.com/watch?v=qhzOGwktkfQ&t=972s
-
- Posty: 2598
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1236 times
- Been thanked: 1455 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Dla mnie też takie nieedytowane gameplaye są trudne do zniesienia. Najbardziej lubię dopowiednio przyspieszone, edytowane (wycięte niepotrzebne przestoje) z komentarzem z offu tłumaczącym dlaczego gracz podejmuje takie a nie inne decyzje (najlepiej od obu graczy).
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- crazygandalf
- Posty: 438
- Rejestracja: 14 lut 2016, 16:25
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 519 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Ciekawe pytania.BasiekD pisze: ↑19 wrz 2022, 16:05 A to pogadajmy o tych gameplayach.
Do twórców. Po co twórcy robią gameplaye? Co chcą pokazać. Jakie gry wybierają do tego, a jakich nie? Na jaki odbiór liczą. Czy może w ogóle nie myślicie o tym i po prostu realizujecie pomysł - hej zróbmy gameplay caverny na 7 graczy.
Ja jako widz nie widzę sensu oglądania gameplaya 99% gier. Takiego pełnego. Chętnie obejrzę wersję skróconą, pokazującą możliwości i ogólny vibe gry. Wyjątkiem są gry bardziej imprezowe, gdzie sama gra nie jest tak ważna jak sytuacje które tworzy. Lubię skrócone i bardziej fabularne wersje gier bitewnych/dungecrawlerów.
Co myślicie o takich gameplayach?
https://www.youtube.com/watch?v=6qp8CnHQBj4
https://www.youtube.com/watch?v=qhzOGwktkfQ&t=972s
Po co robimy gameplaye?
Widzowie tego chcą. Początkowo w ogóle ich nie kręciliśmy, tylko prezentowaliśmy gry (to jest dobre słowo, bo nie były to recenzje), gównie zagraniczne i te, które ukażą się w Polsce. Natomiast w komentarzach dostawaliśmy regularnie prośby o nagranie gameplaya. I spróbowaliśmy. Strzał w dziesiątkę - tłumy oszalały (no może nie aż tak ).
Nie chcieliśmy nagrywać gameplayów, jakich wiele w necie, które trwają 3-4 godziny, gdzie przez godzinę tłumaczone są zasady, a później większość czasu cisza, bo każdy się zastanawia co zrobić, albo idą ciągle tylko heheszki zamiast samej gry.
Stwierdziliśmy, że chcemy nagrać taki gameplay na którym opowiemy zasady w trakcie grania jednocześnie tłumacząc co robimy i dlaczego. Wszystko oczywiście pocięte, bez przerw na zastanawianie się i inne pierdoły, które z punktu widzenia rozgrywki nie są potrzebne. I tak kręcimy do dzisiaj, będzie ponad pół roku.
Celem naszych gameplayów jest to, aby pokazywały jak działa dana gra, aby odbiorca mógł podjąć decyzję czy flow gry i jej działanie podoba mu się. Z drugiej strony celem jest również aby oglądający nauczył się jak w daną grę grać. I te dwie cechy sprawdzają się. Otrzymujemy dużo pozytywnych komentarzy pod naszymi filmami, jak również przekazywanych osobiście w zeszły weekend w Spodku. Wiele osób dokonało decyzji (pozytywnej bądź nie o zakupie gry), jak również filmy pomogły im zrozumieć zasady gry kiedy próbowali w nie zagrać. A dodajmy do tego, że kręcimy rozgrywki cięższych tytułów, których zasady z reguły do prostych nie należą.
Gry wybieramy w dwojaki sposób. Pierwszy to chcemy pokazać ciekawy tytuł, który nam się podoba i chcemy go polecić. A z drugiej strony reagujemy na propozycje widzów i kręcimy to o co proszą (o ile znajduje się w zakresie naszych zainteresowań). Nie kręcimy filmów gier które nam się nie podobają - tak stało się z Tabannusi czy Excavation Earth (Relikty ludzkości, które wyda Galakta w tym roku), które były w planie do nagrania, ale niestety po kilku grach zapał opadł.
Co do wskazanych filmów (Game Night i WarGamerGirl) montaż i realizacja na wysokim poziomie, ale one mają zastosowanie głównie rozrywkowe. Fajnie się ogląda, ale nie przekazują dla mnie treści, a zapewniają jedynie dobre (?) spędzenie pół godziny dla zabicia czasu. Na ich podstawie nie podjąłbym decyzji o zakupie gry, jak również nie pomogłyby mi te filmy w poznawaniu zasad tytułu, który właśnie rozpakowałem.
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Być może wszyscy byśmy sobie życzyli takich gameplay-ów żeby ładnie wyedytowane i z komentarzem i w ogóle i powycinane ale... Chyba wszystko wyjaśniają posty napisane nieco wyżej... Nasza rodzima scena recenzencko youtubowa to są hobbyści (chyba poza OnTable), którzy robią to tylko z pasji i poświęcają na to swój wolny czas. A odkąd mam żonę, dzieci, pracę to zrozumiałem, że czas to jest coś bardzo ale to bardzo cennego i wygospodarować go czasem na granie raz w tygodniu jest ciężko a co tu mówić o nagrywaniu i składaniu tego w sensowną całość. Dlatego wszystkim, którzy przyczyniają się do tego żebym nie musiał kupować gier w ciemno (to nie jest podziękowanie tylko dla Gambita, choć dla niego również ) bardzo ze swej strony dziękuję.
- pavel
- Posty: 795
- Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
- Lokalizacja: EU
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 113 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
No to taki żarcik z gameplay'a (Cursed city), bardziej ogólny obraz rozgrywki i "zabawy". Są omówione jakieś szczegóły, ale w bardzo luźnej formie.BasiekD pisze: ↑19 wrz 2022, 16:05 A to pogadajmy o tych gameplayach.
Do twórców. Po co twórcy robią gameplaye? Co chcą pokazać. Jakie gry wybierają do tego, a jakich nie? Na jaki odbiór liczą. Czy może w ogóle nie myślicie o tym i po prostu realizujecie pomysł - hej zróbmy gameplay caverny na 7 graczy.
Ja jako widz nie widzę sensu oglądania gameplaya 99% gier. Takiego pełnego. Chętnie obejrzę wersję skróconą, pokazującą możliwości i ogólny vibe gry. Wyjątkiem są gry bardziej imprezowe, gdzie sama gra nie jest tak ważna jak sytuacje które tworzy. Lubię skrócone i bardziej fabularne wersje gier bitewnych/dungecrawlerów.
Co myślicie o takich gameplayach?
https://www.youtube.com/watch?v=6qp8CnHQBj4
https://www.youtube.com/watch?v=qhzOGwktkfQ&t=972s
Drugi lepszy, ale jest tam sporo dodane, co umila klimacik rozgrywki i jest przez to bardziej zachęcający, dla mnie to trochę tanie chwyty.
Lubię jak jest konkretnie i nawet surowo, dla mnie wzorem nagrywania jest Ricky Royal. Sam konkret, zero paplaniny a przy tym jest pasjonatem, jest naturalny, kamera mu nie przeszkadza i filmy są czasowo podzielone na 20/30 min.
https://www.youtube.com/watch?v=zizlRXH8Zhc&t=12s
Po polsku bardzo lubię formę prezentacji https://www.youtube.com/c/WojennikTVGryPlanszowe/videos ,ale przez dosyć konkretne opisanie aspektów gry, może mi to zastąpić film z rozgrywki, a konkretnie miałem na myśli serię Hexplore It.
https://www.youtube.com/watch?v=Z_L7EHvYw90&t=2210s
-
- Posty: 2598
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1236 times
- Been thanked: 1455 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Nie oglądam "rodzimej sceny", wypowiadam się tylko o zagranicznej. Niestety polscy recenzenci męczą mnie tym jak słabo mają rozpisany scenariusz swoich filmów i ich prezentacje zamiast być przećwiczone i precyzyjne jak żyleta sprawiają wrażenie w 80% improwizowanych. Zacinają się, brakuje im słów, gubią wątki, są sztuczni albo rozleźli, nie potrafią ubarwić opowieści o grze żartami albo anegdotami. Generalnie takie szkolne prezentacje na 4-, widać, że ktoś tego nie rozpisał i solidnie nie przećwiczył parę razy tylko jako tako sobie z grubsza wymyślił, stwierdził "jakoś to będzie" i zaczął nagrywać. Nie jest tragicznie ale dla przyjemności bym tego nie oglądałjozef.k pisze: ↑19 wrz 2022, 17:37Być może wszyscy byśmy sobie życzyli takich gameplay-ów żeby ładnie wyedytowane i z komentarzem i w ogóle i powycinane ale... Chyba wszystko wyjaśniają posty napisane nieco wyżej... Nasza rodzima scena recenzencko youtubowa to są hobbyści (chyba poza OnTable), którzy robią to tylko z pasji i poświęcają na to swój wolny czas. A odkąd mam żonę, dzieci, pracę to zrozumiałem, że czas to jest coś bardzo ale to bardzo cennego i wygospodarować go czasem na granie raz w tygodniu jest ciężko a co tu mówić o nagrywaniu i składaniu tego w sensowną całość. Dlatego wszystkim, którzy przyczyniają się do tego żebym nie musiał kupować gier w ciemno (to nie jest podziękowanie tylko dla Gambita, choć dla niego również ) bardzo ze swej strony dziękuję.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- Gambit
- Posty: 5244
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 528 times
- Been thanked: 1852 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Jeśli napisanie sobie na kartce tego co mi się podoba i nie podoba to jakieś 5% scenariusza, to moje materiały w 95% są improwizowane. Reszta Twojej opinii jak ulał pasuje do mnie i moich materiałów. No może poza tą szkolną prezentacją". Bo ja nie chcę prezentować, tylko opowiedzieć znajomym o grze. Jak się z tym czuję? Świetnie. Zamiast być wyćwiczony i precyzyjny jak żyleta, wolę być sobą.Cyel pisze: ↑19 wrz 2022, 17:54 Niestety polscy recenzenci męczą mnie tym jak słabo mają rozpisany scenariusz swoich filmów i ich prezentacje zamiast być przećwiczone i precyzyjne jak żyleta sprawiają wrażenie w 80% improwizowanych. Zacinają się, brakuje im słów, gubią wątki, są sztuczni albo rozleźli, nie potrafią ubarwić opowieści o grze żartami albo anegdotami. Generalnie takie szkolne prezentacje na 4-, widać, że ktoś tego nie rozpisał i solidnie nie przećwiczył parę razy tylko jako tako sobie z grubsza wymyślił, stwierdził "jakoś to będzie" i zaczął nagrywać.
To, plus wyjaśnienia Michela i Gandalfa powinno wystarczyć jako odpowiedź, dlaczego u nas gameplaye nie są tak flashy i pro jak na zachodziejozef.k pisze: ↑19 wrz 2022, 17:37Być może wszyscy byśmy sobie życzyli takich gameplay-ów żeby ładnie wyedytowane i z komentarzem i w ogóle i powycinane ale... Chyba wszystko wyjaśniają posty napisane nieco wyżej... Nasza rodzima scena recenzencko youtubowa to są hobbyści (chyba poza OnTable), którzy robią to tylko z pasji i poświęcają na to swój wolny czas.
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Jak widz kanału - potwierdzam. Wasze gameplay-ie oglądam z dwóch powodów (czasami po kilka razy):
1. jestem ciekawa mechanik nowej gry (albo starszej której nie znam),
2. grę już mam, ale dawno nie grałam i oglądam żeby przypomnieć sobie zasady
-
- Posty: 2598
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1236 times
- Been thanked: 1455 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Gambicie, nie musisz być nożycami gdy uderzam w stół;) ja doskonale rozumiem czemu ta jakość jest taka jaka jest i do nikogo nie mam o to pretensji - każdy miałby motywację by godzinami siedzieć nad edycją filmiku i próbami scenariusza gdyby miał sponsorów albo rzesze patronów albo setki tysięcy wyświetleń i byłaby to jego pełnoetatowa praca. Absolutnie nie oczekuję by nagle polscy recenzenci w czynie społecznym zaczęli pół życia poświęcać na doprowadzanie swoich produkcji do perfekcji To tylko moja preferencja, że mając do wyboru obejrzenie prezentacji na 4- i takiej na 5+ wolę tę drugą.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Gambit wolisz być sobą czy boisz się spróbować inaczej (prowokacja zamierzona). Ogólnie bardzo żałuję że jesteś tak przywiązany do obecnej formy. Szanuję konsekwencje ale odrobina dynamiki, świadomie cięcia, zmiany kadru, scenariusz wypowiedzi... Myślę że mogłoby cię to pchnąć poziom wyżej. Trzeba podrzucić pomysł twoim patronom, żeby cię namówili na jeden taki film na próbę.
-
- Posty: 225
- Rejestracja: 01 gru 2019, 19:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 88 times
- Been thanked: 79 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Mnie to akurat kiedyś mocno "zszokowało", gdy przy 3pytaniach pojawiły się zbliżenia, czy tak samo ujęcie pod kątem z boku. Jakoś mi to nie podeszło, może to trochę mentalność Mamonia a może poczucie odrzucenia przy takich poszatkowanych formach - patrz np. Argo, gdzie z całym szacunkiem ale nabawiam się skrzyżowania ADHD z epilepsją Nijak nie idzie sie wygodnie percepcyjnie skupić.
- Gambit
- Posty: 5244
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 528 times
- Been thanked: 1852 times
- Kontakt:
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Zawsze jestem nożycami, jak ktoś uderza w stół. Jestem Nożycami z powołania
Wolę być sobą. A nawet gdybym nie wolał, to nie mam czasu, umiejętności, możliwości i czasu (powtórzenie celowe) na to, aby spróbować inaczej. Zresztą nie mam parcia na "poziom wyżej" w kwestii technicznej. Wolę być coraz lepszy merytorycznie, choć wiem, że to często sprawa trzeciorzędna, albo i niżej przy odbiorze materiału.
-
- Posty: 2598
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1236 times
- Been thanked: 1455 times
Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy
Wyczuwam zakamuflowany elityzm w służbie auto-racjonalizacji. Uważasz, że np filmiki NPI czy SU&SD są mało merytoryczne i brakuje w nich treści a króluje forma? Że po ich obejrzeniu nie wie się za wiele o grze, o czym jest, jakie ma zalety i wady? No nie potrafię się z tym zgodzić.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")