
Spóźniona recenzja (jedna z czterech w sieci) "Theme Park Tycoon", którego zbiórka ruszy jakoś w pierwszej połowie 2024
https://blognawolnyczas.blogspot.com/20 ... pu-gry.html
Dla zachęcenia podsumowanie (po resztę zapraszam do bloga), a zaraz po tym kilka ciekawostek z procesu tworzenia

"Czas podsumować nasze przemyślenia. Gra nam się naprawdę spodobała. Prezentuje dość ciekawe podejście do deck buildingu wprowadzając ten element przestrzenny. Fajnie się to wszystko ze sobą zgrywa dając możliwości kombinowania. Do tego naprawdę proste zasady, szybki czas rozgrywki i ogromna wręcz regrywalność."
-

Prace trwają od 2020 z długimi (wielomiesięcznymi) przerwami pomiędzy. Zbiórka miała ruszyć na początku 2023, ale z powodu ekstremalnej nieterminowości grafika musiałem przesunąć zbiórkę na nieokreślony jeszcze termin w 2024.

Wszystkie moje gry tworzę z jedną myślą - MUSZĄ BYĆ PRZYJEMNE oraz MAJĄ MIEĆ WŁASNĄ TOŻSAMOŚĆ. Już rozbijam na czynniki pierwsze. Moje tytuły mają łatwe do wyjaśnienia, z miarę szybkim setupem i czasem gry, który nigdy nie zbliża się do tzw. "dłużyzny". Do tego już na etapie koncepcji usuwam z głowy gry, które można w łatwy sposób przyrównywać do innych. Skoro już poświęcam czas to nie chcę robić kopii już istniejących gier, ale na swój sposób. Jednocześnie nie silę się przy tym na wymuszoną nowatorskość, bo to zwykle nie kończy się dobrze (wiesz, że istnieje real time worker placement i nazywa się "Pendulum"?)

Na rynku brakowało mi gry imitującej "Rollercoaster Tycoon". Gdyby takowa istniała już bym ją miał na półce, a tak zwykle są to gry nie oddające w pełni jej sensu. Co zabawne moja też nie jest czystą adaptacją 1 do 1, bo dla zachowania prostoty rozgrywki poszedłem na wiele kompromisów. Czyli duch jest obecny, ale w toku prac wciąż nie stworzyłem adaptacji.

W toku testów udało się znaleźć i wyeliminować dwie zwycięskie strategie, które po prostu zabijały zabawę (od jakiegoś czasu moje wewnętrzne testy polegają już tylko na szukaniu dziur). Co zabawne idealnie do "exploitowania" gier nadaje się moja mama (zapalony planszówkożerca)

Aktualnie jest to deck builder silnie powiązany z planszą, a na bardzo wczesnym etapie ... planszy nie było. W trakcie pierwotna koncepcja potrafi bardzo się zmieniać.

Bezustannie pojawiają się nowe pomysły na mechaniki, ale gra w podstawowej wersji od zawsze miała być prosta. Dlatego zdecydowałem, że część elementów trafi do gry jako dodatki (nie po to, aby sprzedawać wyciętą zawartość, ale by nie komplikować podstawki). Czyli zjawisko wycinania zawartości może mieć miejsce, ale w moim przypadku z dobrych pobudek.

W pudełku znajdą się dwa tryby solo - jeden stworzony przeze mnie (nabij jak najwięcej punktów), a drugi przez kolegę, który zaprojektował bota. W głowie pojawia mi się pytanie, czy to nie jest aby pierwsza planszówka z dwoma niezależnymi trybami solo

Jeden z dodatków wprowadza wydarzenia oraz wariant kooperacyjny. To drugie było zaskakująco trudne do stworzenia, bo z upływem czasu nasza talia staje się coraz lepsza i bardziej odporna na złe wydarzenia. Sprawienie, by cały czas towarzyszyło nam wyzwanie, zajęło mi nieco czasu.

W toku prac wyszło mi zaskakująco wiele nietypowych rozwiązań (w sensie występujących gdzieś, ale nie w tego rodzaju grze). Walutę gromadzimy na żetonach (niwelując efekt kiepskiego dobrania kart), połowa gry jest symultaniczna, zaczynamy z niszczarką na ręku, rynek kart do kupienia podzielony jest na pięć odrębnych kategorii, zaś nasza talia nie staje się tylko coraz lepsza, ale też trudniejsza do okiełznania. Niektórzy goście stawiają nam wymagania, maszyny się psują, park się brudzi i tak dalej.

Postać jednego gościa parku jest inspirowana mną. Podobnie jak on boję się większości atrakcji w parkach rozrywki
