Gry które byłyby chętniej grane gdyby były lepiej wydane

[arma001]

Tak jak w temacie i obok -
czy macie jakieś swoje ulubione gry, które mają bardzo fajną mechanikę, ale są "brzydkie" albo brakuje im klimatu czy są w uniwersum, którego nie lubicie?
Czy polecacie jakieś gry, które mają bardzo fajną mechanikę, ale wydanie pozostawia wiele do życzenia?

[sliff]

Nię będę oryginalny i powiem wszystko co zilustrował Klemens.

[Cyel]

Gdyby Star Wars: Armada była z innego uniwersum niż zajechane, infantylne i ubogie w różnorodne frakcje Gwiezdne Wojny, grałbym w nią do upadłego. Np gdyby wydano ponownie Battlefleet Gothic, tylko z mechaniką Armady...oj, byłoby grane!

Trochę gier też skreśliłem przez kreskówkową stylistykę a la WoW/LoL/Overwatch, której nie trawię i załamuje mnie ekspansja tej stylistyki na różne media. Przykład: Super Fantasy Brawl.

[tommyray]

Machina Arcana 3 edycja. Z chęcią bym do tego siadał, gdyby jakość druku kafli i kart był akceptowalny. Jakościowe rozczarowanie roku, ze zgniłą wisienką na tej kupie szajzu czyli fuck upem w postaci rozpikselowanej grafiki na pudełku polskiej wersji KSowej. Partactwo czystej wody.

[Mr_Fisq]

Nię będę oryginalny i powiem wszystko co zilustrował Klemens.

Jak patrzę na nowe wydanie średniej Agricoli to mam poważne wątpliwości...

[Tringa]

Wszystko od GF9. Jakoś wydania jest tragiczna! Tyrantsi albo Dune (na podstawke i 2 dodatki rewersy mają 3 różne odcienie).

[trixon]

Nie spotkałem się z tym, aby przez wygląd gry, jakaś mi się nie podobała wyłącznie przez wygląd. Klemens mi nie straszny, każde IP łyknę.
Co więcej ja jestem z tych, co czytelność stawiają nad ładny wygląd. Pierwsza edycja Gry o Tron jest dla mnie dużo czytelniejsza. Tak samo dużo lepiej grało mi się w starego Brassa niż nowego, gdzie wszystkie komponenty zlewały mi się w jedną ciemną plamę.

Pewnie nie o to dokładnie chodziło autorowi wątku, ale podczepię to pod sformułowanie "gdyby były lepiej wydane". Ja mam problem z grami, które mam w kolekcji bardzo długi czas, gdzie nie zwracałem uwagi na ich zabezpieczenie i:
-Battestar Galactica: Bardzo lubię tę grę, ale te malutkie karty wykorzystywane do testów starły się na rewersie. Najbardziej na zielonych. Będąc tego świadomym, psuje mi to grę, bo wiem kto do niejawnego testu dorzuca dany typ karty. BTW - ozłocę kogoś, kto da mi namiar na koszulki american mini z pełnymi pleckami
-Gra o tron I edycja - żetony rozkazów marszu są na tyle starte, że się bardziej odznaczają na tle reszty. Na szczęście jest druga edycja

[psia.kostka]

BTW - ozłocę kogoś, kto da mi namiar na koszulki american mini z pełnymi pleckami

41x63 ?
Bierzesz CCG 63.5x88 i obcinasz na wysokosci 41mm -> 41x63.5 dobre zloto zawsze w cenie

[Abizaas]

Projekt Gaja
Food Chain Magnate
Cywilizacja Poprzez Wieki

Niestety, większość kupujących planszówki robi to głównie oczami.

[trixon]

BTW - ozłocę kogoś, kto da mi namiar na koszulki american mini z pełnymi pleckami

41x63 ?
Bierzesz CCG 63.5x88 i obcinasz na wysokosci 41mm -> 41x63.5 dobre zloto zawsze w cenie

Pewnie kiedyś tak się skończy. Póki będę lobbowału wydawców, aby się zainteresowali takim produktem. Nisza jest

[psia.kostka]

Temat wątku bardzo przewrotny, bo jego logika wciaz odwraca mi sie w glowie samoistnie -> fajny temat i wyglad, tylko slaba gra.
Jesli gra jest brzydka lub w nudnym uniwersum, to ciezko jest poznac jej mechaniki, bo najczesciej wzrok leci do innej gry.

Takimi zarcikami w branzy sa chyba kolejne "malo lepsze" wydania:
- zamki burgundii
- carpe diem
- concordia (okladka)

Spoiler:

BTW - ozłocę kogoś, kto da mi namiar na koszulki american mini z pełnymi pleckami

41x63 ?
Bierzesz CCG 63.5x88 i obcinasz na wysokosci 41mm -> 41x63.5 dobre zloto zawsze w cenie

Pewnie kiedyś tak się skończy. Póki będę lobbowału wydawców, aby się zainteresowali takim produktem. Nisza jest

Tylko te CCG z kolorowymi pleckami sa przewaznie wieksze np 66x91 wiec moze byc luzno.
Skoro juz jestes gotow utracic oryginalne rewersy, to przy pewnej dozie starannosci, mysle ze udaloby sie wyciac z papieru jakies zakladki identycznego rozmiaru i koloru, aby przeslonic rewers karty i do koszulki mini american. Mozna tez w koszulke wlozyc podwojnie jakies zbedne karty (mini american) np X-wing 1 edycja czy cos w tym stylu, a nawet wieksze (mini euro) aby zaslanialo BSG.
Dzialaj, nie czekaj. Kazda kolejna gra po naprawie z usmiechem na twarzy

[staszek]

Global Mogul
Jedna z lepszych gier ekonomicznych w jakie grałem, ale wydana jest naprawdę tragicznie.
Myślę, że gdyby jakieś wydawnictwo się nad nią pochyliło i ubrało w Kickstarter- byłby hit

[cactusse]

Czasem problemem jest nie tylko wydanie ale i dostępność, ale z takich moich planszówkowych sympatii :

- John Silver - mała sprytna karcianka z koniecznością wpychania innym trefnych kart, graczowi po lewej odpowiednich kart, a sobie dobrych kart, z naprawdę fatalną grafiką.

- Pocket Civ - kieszonkowa zabawa w przeżywanie cywilizacyjnej apokalipsy, dostępna jako PnP a która definitywnie powinna zostać wydana jako pełnoprawny tytuł (tam są takie fajne elementy do zaprojektowania, że hej)

- Urban Sprawl - jedna z wcześniejszych gier GMT (2011), od twórcy "Dominiant Species", która podciągnięta pod wydanie ala "Foundations of Rome" pewnie skosiłaby złoto na KSie

- Shipyard - Suche euro Suchego, wydane w klasycznym stylu niemieckich gier - beże, kawa, gryzące się kolorki.

- Assyria - Jedna z perełek Ystari Games, wydana j.w. w stylu klasycznej beżowej pomarańczy.

- Oltre Mare - Trochę jak ambitniejsze Fasolki, ale robiłoby świetną robotę gdyby zamieniło się wydaniem z "Mundus Novus" (nawet nie trzeba zbytnio grafik zmieniać, tylko symbole)

- Neuland - Logistyczny majstersztyk, którego wydanie jest przerażające (naprawdę). Ech, gdyby Z-Man odświeżył to w swojej porzuconej linii classic...

- Eggs and Empires - Przykuć Jedruszka do malowania kart i byłaby bomba

- Inhabit the Earth - Gra ze zwierzętami, ach, gdyby tylko dosiadła się do niej Beth Sobel jak w "Wingspan"...

- Notre Damme - Może kiedyś Ravensburger postanowi wydać to ponownie odświeżone chociażby jak nowe Zamki Burgundii, np. na
dwudziestolecie gry ?

- After the Virus - Dorwać licencję Calvin and Hobbes, wydać gotowe retheme i w moment będzie to na topie w wiekszości list solo-maniaków na BGG

- Samarkand - Ach, gdyby Capstone Games przejął licencję i dorzucił jako kolejny tytuł w linii Cube Rails...

- Kreta - Jej, jaka to by była miłą gra gdyby jakiś amator nie postanowił zrobić ją na kolanie w GIMPie

- Boss - Dutrait ! Dutrait ! Dutrait !

- Fairy Tale - To by była pewna bomba ala "Siedem Cudów", ale po zmianie grafik z japońskiego oryginału pewnie straci dużo charakteru

- Corsari - Holy fruit, jakie to fajne, a jakie polskie wydanie (chyba od Trefla) jest straszne

- Peloponnes - Ach, jedna z pierwszych chyba gier Iron Games, nadal po tylu latach i dodatkach wyglądająca jak prototyp

- Wizard - Klasyk, który od ponad 30 lat nie ma szczęścia do wydań

- Saint Petersburg - I wreszcie wisieńka na torcie. Kto widział pierwszą i drugą edycję, ten zrozumie w pełni problem. A jest tak rewelacyjna gra...

[Grzdyll]

W zasadzie wątek pasuje chyba bardziej do "Ogólnych dyskusji" niż "Co kupić". A w samym temacie przychodzi mi na myśl od razu tylko jeden tytuł, ale za to nie byle jaki. FCM. I to nie "chętniej", a "w ogóle". Mechanika, zasady - no cud, miód. Ale niestety samo wydanie powoduje, że tej gry nigdy nie kupię. Tak, ja wiem, to świadome, to spójne, czytelne, zrobione ze smakiem bo to taka stylistyka Hameryki lat 60-tych. Ale to nie zmienia niestety faktu, że dla mnie wygląda to jak prototyp gry i słaby żart z kupujących ją za grubą kasę.
Ach, gdyby tylko było to wydane np. w stylistyce Everdella, gdzie sprzedawało by się np. żołędzie, szyszki i borówki, reklamowało je za pomocą wiewórkowej poczty leśnej, ptasiego radia i bociana z rozwiniętą reklamą, a zatrudniało borsuka-speca od marketingu, kelnerkę-łasicę oraz dyrektora-niedźwiedzia... Łyknąłbym jak pelikan

[Apos]

• Gry spod pędzla Klemensa - te 10-15 lat temu, jeszcze by to uszło, ale rynek dorósł i klienci stają się bardziej wymagający co do estatyki i komponentów.
• Food Chain Magnate - "excel na planszy", a fast foody i restauracje są świetną tematyką dla artysty.
• Barrage - ani to czytelne, ani ładne i strasznie ciemne. Zmieniłbym setting na bardziej przyziemny, np obecne czasy z jasną pastelową mapą reprezentującą widok na doliny, wyżyny i góry.
• Shipyard - już wspomniany i tylko mogę potwierdzić, że mechanicznie bomba, a wygląd to duże meeeh ze stylami elementów, które nie pasują do siebie.
• Cały gatunek 18XX - gry o rewelacyjnej mechanice z pazurem, intuicyjne, ale wygląd odstrasza na każdym kroku. Dla 7/8 potencjalnych graczy, wygląd przypomina wczesny prototyp robiony na kolanie w garażu. Tu można zrzucić schemat kiedy te gry powstały, dać swobodę ówczesnym artystom (np. O'Tollemu) - przez co, te gry wyglądałyby atrakcyjnie, współcześnie, a zarazem pozostały czytelne.
• Troyes - jedna z najciekawszych gier o zarządzaniu kośćmi, przez swój stylowaną na średniowiecze kreskę odstrasza. Sprawia wrażenie trudnej, mozolnej i ociężałej gry. Inna kreska oraz ikonografia bardzo by pomogły.
• Brzdęk w Kosmosie - o wiele bardziej siedzi mi mechanicznie, ale wyglądem odstaje od swojego starszego brata fantasy. Grafiki mniej ciekawe, plansza ciemna, humor też nie taki. Osobiście wolę też setting fantasy, tylko mechanicznie to właśnie wersja "w Kosmosie" wygrywa i jest ciekawsza... Może w Katakumbach znajdę złoty środek .

[arturmarek]

W zasadzie wątek pasuje chyba bardziej do "Ogólnych dyskusji" niż "Co kupić". A w samym temacie przychodzi mi na myśl od razu tylko jeden tytuł, ale za to nie byle jaki. FCM. I to nie "chętniej", a "w ogóle". Mechanika, zasady - no cud, miód. Ale niestety samo wydanie powoduje, że tej gry nigdy nie kupię. Tak, ja wiem, to świadome, to spójne, czytelne, zrobione ze smakiem bo to taka stylistyka Hameryki lat 60-tych. Ale to nie zmienia niestety faktu, że dla mnie wygląda to jak prototyp gry i słaby żart z kupujących ją za grubą kasę.
Ach, gdyby tylko było to wydane np. w stylistyce Everdella, gdzie sprzedawało by się np. żołędzie, szyszki i borówki, reklamowało je za pomocą wiewórkowej poczty leśnej, ptasiego radia i bociana z rozwiniętą reklamą, a zatrudniało borsuka-speca od marketingu, kelnerkę-łasicę oraz dyrektora-niedźwiedzia... Łyknąłbym jak pelikan

Miałem podobną opinię, ale pewnego razu wpadła mi na MatHandlu za coś, czego całkiem nie chciałem. No i na żywo ta gra wygląda naprawdę dobrze! To jest najmniej fotogeniczna gra jaką znam. Zachęcam do poszukania egzemplarza na żywo, żeby zobaczyć, a najlepiej też dotknąć. Jakość wykonania jest świetna. Te grafiki na żywo są w porządku.

A w temacie wątku. Ja tak mam z Beyond the Sun. Tematyka spoko, mechanicznie wydaje się dobra. Jednak wygląd + cena skutecznie mnie zniechęcają. Chociaż... jakby ktoś się dogadał z RGG i wydał w polskiej wersji językowej, to bym się przełamał.