U mnie z niespodzianek:
Podwodne miasta - Otrzymałam pod choinkę od narzeczonego, posiadam do dzisiaj i uwielbiam. Moje 3 miejsce w topce ulubionych gier. Ta gra mi bardzo przypasowała do gustu.
Marco Polo II - też otrzymałam pod choinkę od narzeczonego, bardzo się ucieszyłam z tej gry. Ogólnie posiadam ją nadal w kolekcji, ale zagraliśmy w to tylko raz, a porządnie. Jak pierwszy raz zaczynaliśmy w to grać to 3x robiliśmy rozpoczęcie gry od nowa, bo zawsze coś źle zrozumieliśmy. Finalnie gra mi się podobała mimo tego i została w kolekcji. W sumie to już w tym roku mówiłam, że znowu bym w to zagrała.
Agricola: Wersja dla graczy - otrzymałam od siostry pod choinkę, też się cieszyłam z prezentu, bo byłam ciekawa tej gry. Moja radość opadła po pierwszych dwóch rozgrywkach jak gra chwyciła nas za mordę i przeciorała
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
. Mimo tego nie sprzedałam tej gry, otrzymała ode mnie kolejną szansę na "kiedyś tam", ba nawet jej dokupiłam talie A i B xD
Cywilizacja Poprzez Wieki 3ed. - otrzymałam od narzeczonego na urodziny. Ogólnie to się też ucieszyłam z tej gry, ale wstyd się przyznać, że w tym roku minęło 3 lata odkąd w nią nie zagraliśmy od czasu otrzymania
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
. W tym roku mieliśmy to w końcu zmienić, ale jakoś zabrakło ochoty na studiowanie instrukcji xD Wiem, że tej gry na pewno nie sprzedam póki w to chociaż raz nie zagram. Ostatnio nawet koleżanka w pracy powiedziała, że to świetna gra i poleca
Point Salad - otrzymałam od rodziców bodajże na urodziny, gra to prosty filler, zagrany kilka razy i sprzedałam. Za prosty i wiem, że zbierałaby kurz.
Brasil: Świt Imperium - otrzymałam od narzeczonego, chyba na urodziny. Zagraliśmy w to raz i gra nas nie urzekła. Poszła w tym roku w świat. Niech zadowala kogoś innego. Mi szkoda czasu i miejsca na półce na to.
Ogólnie mam pamięć wybiórczą i więcej gier sobie nie przypominam, które mogłam dostać i poszły na sell. Ogólnie mój narzeczony miał z tym problem na początku, że otrzymałam jakąś grę i mi się nie spodobała, więc ją sprzedałam. Wytłumaczyłam to tak jak myślę - po co mi gra, w którą nie będę grała, a będzie mnie tylko uwierała, że mi zabiera niepotrzebnie miejsce na półce. Wolę za sprzedane gry kupić coś innego do kolekcji. Nigdy nie przewaliłam kasy na coś innego niż kupno czegoś innego w zamian
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
. Jemu też powiedziałam, że ja nie mam z tym problemu jeśli jakąś grę przeszedł (lubi gry kampanijne) lub mu nie pasowała i chętnie by się jej pozbył. Dla mnie to pozbywanie się zbędnego balastu. Za sprzedaż gier można kupić coś lepszego, co może bardziej przypadnie do gustu, albo zwyczajnie nie trzeba dokładać funduszy do kupna nowej gry do kolekcji. W ten sposób pozbyliśmy się wspólnie Kronik Zbrodni, przeszliśmy całą serię i nie widziałam sensu trzymania tego dłużej w domu
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)