Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
mirukan
Posty: 1583
Rejestracja: 02 paź 2018, 19:21
Has thanked: 1077 times
Been thanked: 87 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: mirukan »

miker pisze: 20 lut 2023, 18:56 wuher44 pisze: ↑20 lut 2023, 16:14
A znasz jakiegoś "recenzenta", którego celem nie jest monetyzacja?
Nie ma takich, ale jak ktoś „wychodzi mi z lodówki”, to zaczyna mnie męczyć.
Co nie znaczy że opinie recenzentów mimo że subiektywne nie są obiektywne. Ja jestem daleki od podejrzewania kogokolwiek bez dowodów i chcę wierzyć że jednak znakomita większość recenzentów ocenia gry zgodnie z tym co naprawdę o nich myślą.
Awatar użytkownika
vnzk
Posty: 497
Rejestracja: 10 cze 2018, 11:39
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 254 times
Been thanked: 444 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: vnzk »

Z racji, że temat dotyczy również osób piszących, chciałem powiedzieć, że bardzo lubię czytać recenzje Propiego na Games Fanatic.

Widać, że na każdy tekst ma pomysł i w każdym z nich można znaleźć uczucie. Kiedy czytam o grze, którą posiadam, mam ochotę ją ściągnąć z półki (tekst o Mind MGMT). Kiedy czytam o grze, która gdzieś chodziła mi po głowie, mam ochotę ją kupić (tekst o Evergreen). Kiedy czytam o grze, która jest poza moimi zainteresowaniami, zwyczajnie zazdroszczę autorowi przeżyć (tekst o Lands of Galzyr*). :) I przy tym nie ma on "syndromu Rahdo" - nie wyśpiewuje peanów przy każdym tytule, potrafi wyliczyć co mu się nie podoba i dać niższą ocenę.

Obecnie mój ulubiony "czytany" recenzent. Dzięki, Propi, za kupę włożonej pracy i serducha! :)


* no dobra, w takich przypadkach również mam irracjonalną ochotę ją kupić
Awatar użytkownika
siepu
Posty: 1198
Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
Lokalizacja: Olecko / Warszawa
Has thanked: 267 times
Been thanked: 296 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: siepu »

vnzk pisze: 20 lut 2023, 19:47 Z racji, że temat dotyczy również osób piszących, chciałem powiedzieć, że bardzo lubię czytać recenzje Propiego na Games Fanatic.
Podpisuję się, szkoda że nie można było zagłosować w plebiscycie. Nawet jeśli mamy kompletnie inny gust co do gier - każdy tekst czytam (i oglądam!) z przyjemnością.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: detrytusek »

Uu widzę, że grono "wiem ale nie powiem" nam rośnie!
Jakby co to "Żyrafy wchodzą do szafy".
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1533
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 303 times
Been thanked: 646 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: EsperanzaDMV »

wuher44 pisze: 20 lut 2023, 16:14 A znasz jakiegoś "recenzenta", którego celem nie jest monetyzacja?
Tak samo dla mnie do porzygu z monetyzacją postępują panowie z PoGraMy TV. Co materiał, to naprawdę bardzo nachalne namawianie do wpłacania kasy - mnie to odrzuca. A jak jeszcze w którymś odcinku podcastu na początku przez dobrych chyba kilkanaście minut opowiadali o słuchawkach i obudowie do peceta, które dostali od jakiegośtam producenta... No nie, wyłączyłem, dla mnie przesada. To plus te głupie jingielki puszczane po jakichś (wg. nich) zabawnych wypowiedziach plus częste docinki pod adresem innych youtubowych recenzentów (połączone z żaleniem się, że jak to możliwe, że z taką jakością obrazu mają taką liczbę subów...) skutecznie mnie wyleczyły z bycia ich subskrybentem. Panowie zapomnieli, że faktycznie liczy się jakość, ale treści, a nie obrazu. Mało znam osób, które oglądają materiały planszówkowe na YT na telewizorze i to 4K jest czymś absolutnie zbędnym.

A monetyzacja idzie im tak dobrze, że podczas grudniowego streamu z HeroQuesta uzbierali zawrotne 10zł... To chyba warto sobie to porównać z kwotami, które zbiera Gambit na swoich live'ach, który nie ma wcale jakości 4K (ale nie mówię, że ma złą, plus bawi się tym oświetleniem) - tam kwoty idą w setki złotych, z tego co pamiętam. A dodatkowo nie robi tego w tak nachalny sposób, i chwała mu za to.
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6359
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 193 times
Been thanked: 490 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: yosz »

miker pisze: 20 lut 2023, 18:56 Tak. I nie kolego, nie podam przykładów, bo obiecałem trzymać buzię na kłódkę.
Dobra, rozwinę myśl, bo sam niepotrzebnie uprościłem:
- zdarzają się sytuacje, że wydawcy nie są zadowoleni z negatywnej recenzji (no dobra, raczej nigdy nie są ;) ). Może się zdarzyć, że potem nie wyślą danemu recenzentowi/recenzentce swojej kolejnej gry, ale nie dlatego, żeby zrobić na złość bo ktoś ją źle ocenił, ale dlatego że wiedzą (podejrzewają), że mu/jej się nie spodoba. Mają do tego prawo, bo to ich towar i chcą go sprzedać. Co nie znaczy, że kolejnej nie wyślą (*)
- są też sytuacje gdy wydawca w przypadku gdy gra się nie spodoba, prosi o niepublikowanie negatywnej recenzji. Czy to fair? Trudno mi oceniać, ale trudno mi też sobie wyobrazić, że ktoś ryzykuje kasę i wydaje crapa, a potem próbuje to ukryć i szantażować recenzentów żeby zachwycali się grą. Gusta są różne i chyba nikomu nie muszę tłumaczyć, że to co podoba się mi, niekoniecznie spodoba się też wszystkim innym? Recenzentów też to dotyczy.

Natomiast nie słyszałem o sytuacji, gdy wydawca daje grę do recenzji i półsłówkami (albo wprost) mówi, że recenzja ma być pozytywna bo inaczej to ostatnia gra, którą prześlą. I nie słyszałem też o recenzentach, którzy by na coś takiego poszli. Ale jeżeli ktoś coś wie to niech mówi wprost bo ukrywanie takich sytuacji nikomu nie pomaga.

(*) Na miejscu Albi nie dawałbym Frosthaven/Jaws of the Lion Gambitowi - to chyba dość jasne, że mu się nie spodoba prawda? Czy to byłaby złośliwość bo dał Gloomhaven 4/10? (**)
(**) Sorry Tomku że wyciągam już ten wytarty przykład, ale chyba dobrze obrazuje to co chcę powiedzieć.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4487
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1448 times
Been thanked: 1104 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: garg »

miker pisze: 20 lut 2023, 18:56
yosz pisze: 20 lut 2023, 16:36 Zastanawiam się skąd takie przekonanie, że tak jest? Tylko bez odpowiedzi w stylu "Przecież wszyscy wiemy jak jest". Rozmawiałeś z recenzentami którzy powiedzieli Ci, że ktokolwiek chociażby coś takiego zasugerował? A jak tak, to proszę o konkrety, bo już mam po dziurki w nosie takich rozmów gdzie wszyscy do siebie puszczają oko i traktują jakbyśmy byli w jakimś tajnym masońskim stowarzyszeniu.
Tak. I nie kolego, nie podam przykładów, bo obiecałem trzymać buzię na kłódkę. Nie musisz wierzyć, jeśli nie chcesz. [...]
Czyli na podstawie pojedynczego przykładu (lub dwóch - nie podałeś dokładnej ich liczby) wyciągasz wnioski na temat wszystkich recenzentów.

Well... :roll:
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1751
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1437 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Leser »

yosz pisze: 20 lut 2023, 23:07 Natomiast nie słyszałem o sytuacji, gdy wydawca daje grę do recenzji i półsłówkami (albo wprost) mówi, że recenzja ma być pozytywna bo inaczej to ostatnia gra, którą prześlą. I nie słyszałem też o recenzentach, którzy by na coś takiego poszli.
Różne incydenty między różnymi osobami mogły się w różnym czasie zdarzyć. Powiem więcej - na 200% się zdarzyły i jeszcze nie raz się zdarzą.

Ale opisywany tu proceder po prostu nie istnieje jako jakieś realne, ciągłe zjawisko, czy mechanizm funkcjonowania branży. To naczelny mit światka planszówkowego. Yeti, czy inna wielka stopa. Mnóstwo osób widziało, słyszało, ale tak dokładnie to nikt nic nie wie.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Awatar użytkownika
andrzejstrzelba
Posty: 584
Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
Has thanked: 252 times
Been thanked: 308 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: andrzejstrzelba »

Wydaje mi się (UWAGA: mi się wydaje!) że te wszystkie "patologie", o których różni ludzie piszą i mówią, które występują pomiędzy recenzentami a producentami gier w zdecydowanej większości rzeczywiście występują.
Znowu mi się wydaje że to jednak nie jest jakaś zmowa czy układ tylko jest to efekt tego, że Ci ludzie to koledzy. Znają się dobrze, więc siłą rzeczy recenzent nie będzie pluł na produkt, który kolega wydaje.
Często recenzenci mówią że nie dają niskich ocen, bo znają się na grach i zanim w nią zagrają wiedzą, że im się spodoba lub nie, więc nie biorą do recenzji tych słabych w ich odczuciu, żeby nie tracić życia na granie w gry które im się nie spodobają.
WYDAJE MI SIĘ ponownie, że jak już przez pomyłkę jakiś recenzent weźmie grę która mu się nie spodoba to mogą się zdarzyć sytuacje, że odda taką grę bez nagrywania recenzji. Co w tym dziwnego czy złego?

I tak jeszcze na marginesie. Nie rozumiem po co te rozkminy kto z kim i czy w ogóle ma jaki układ.
Przecież cała ta społeczność recenzencka nie nagania na garnki za 10.000 PLN czy akcje upadającej spółki giełdowej. Nawet jak kupisz grę która dla ciebie będzie do niczego to stracisz najwyżej kilkadziesiąt złotych, bo sprzedaż używaną.

Nikt nigdy nikomu nie udowodni żadnych machlojek bo recenzja/opinia jest bardzo indywidualna i subiektywna. Widać to doskonale w tematach "Ostatnio kupiłem bo..." i "Ostatnio sprzedałem bo..." Pojawiają się tam te same tytuły. Dla jednych są super a dla innych do niczego. Niedawno ktoś się zachwycał grą Mezo, która ogólnie ma kiepskie notowania. Pewnie gdyby jakiś recenzent zachwycał się tą grą to większość powiedziałaby że "się sprzedał". Zresztą popatrzcie na swoją ekipę. Macie(albo już sprzedaliście) pewnie gry które uwielbiacie, ale nikt z waszej grupy nie chce w nią grać.
Awatar użytkownika
Shodan
Posty: 1236
Rejestracja: 24 cze 2017, 20:15
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 476 times
Been thanked: 447 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Shodan »

Pewną gwarancję rzetelności recenzji daje fakt oceniania gier, które samemu się kupiło. Wtedy się jest wolnym od wszelkich nacisków. Zdaje się, że taką formułę działania przyjął Planszówkowy PKS.
Natomiast zgadzam się z twierdzeniem, że recenzenci generalnie starają się omawiać gry, które uważają za godne polecenia. Można wysnuć więc pewne wnioski z tzw. "milczenia źródeł". Jeśli jakaś gra nie ma recenzji, to jest to pewna wskazówka, że nie jest to tytuł wybitny ;-)
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8789
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2701 times
Been thanked: 2379 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Curiosity »

Shodan pisze: 21 lut 2023, 08:04 Jeśli jakaś gra nie ma recenzji, to jest to pewna wskazówka, że nie jest to tytuł wybitny ;-)
Albo, że gra jest "za droga" żeby ją samodzielnie kupić. Albo za mało popularna, żeby zapewnić odpowiednią liczbę odsłon.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Hrosskar
Posty: 357
Rejestracja: 30 cze 2020, 18:36
Has thanked: 76 times
Been thanked: 77 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Hrosskar »

Temat recenzji i otrzymywania egzemplarzy znam osobiście, ale nie z gier planszowych, a z książek. Miałem kontakt z bardzo wieloma wydawnictwami i nigdy nie było żadnych nacisków, w kilku przypadkach napisałem, że książka okazała się zupełnie nie w moim klimacie i wydawnictwo uszanowało tę decyzję. W grach planszowych, podobnie jak w książkach, gusta są bardzo różne. Jeden recenzent zachwyca się lekkimi grami, które można szybko rozłożyć i wytłumaczyć, dla drugiego wartościowe będą tylko ciężkie euro, dobrze wykonane itp. Czy któryś z tej dwójki jest gorszy? Albo osoba, która ograła np. tylko 15 tytułów i stwierdza, że chce podzielić się swoimi opiniami na ich temat, choć nie ma dużego doświadczenia? W mojej ocenie nie. Jestem daleki od szufladkowania, że jak ktoś dostał grę do recenzji, to już na pewno będzie to nieszczera recenzja, czy że jak nie masz ogranych 50 podobnych gier, to nie recenzuj gry X, bo nie będziesz w stanie powiedzieć, co jest w niej lepszego/gorszego od tamtych.

Jasne, zdaję sobie sprawę, że do gry otrzymanej od wydawnictwa często inaczej się podchodzi niż do gry, którą samą się kupiło.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5311
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1091 times
Been thanked: 1717 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: BOLLO »

Wiecie wczoraj mnie tak wzięło na zastanawianie się nad YT itd. Piszę jedynie o samym sobie i własnych przemyśleniach. Subskrybuje wiele kanałów (głównie interesujące mnie rzeczy/pasje) i każdemu kibicuje. Wiele z tych kanałów widać że wkłada wiele serca i czasu .....nie rzadko ogromnych pieniędzy własnych aby to tak ładnie wyglądało i aby widz dobrze odbierał materiały. Wielu z tych YTberów/berek na tym zarabia i to jest ich droga na tę chwilę. Sporo z nich ma wielką wiedzę na temat który przedstawiają i wszystko jest ok dla mnie. Ale po czesci smutno mi sie robi jak kanał o "Pierdzącym" gościu ma 1.5mln subów, jak jakaś Pani z wielkimi ustami robi zakupy w galerii, jak "EKIPA" robi kolejny odcinek o niczym. Fakt i oni musieli pświecić swój czas, zrobić scenariusz, pan pierdzioch kupić jakieś elektyczne urządzenia do pierdzenia (miec kamerzyste)....itd. Ale po co to piszę?

A no bo widzę że taki ja (czyli nikt) czy nawet ktoś kto w planszówkach siedzi XXlat i kanał prowadzi długie lata nie ma prawa czerpać z tego przyjemności. Że zostanie wrzucony do wora razem z "przekupionymi" recenzentami. Że Stare kości proszą się o pieniadze na mikrofony , że Gambit prosił o kase na laptopa, że być może ktoś inny bedzie potrzebował finansowego wsparcia na rozwój kanału, to złe?

No nie wiem mnie boli że kanały z treścią mają tak cieżko i nie ma tutaj mowy o monetyzacji a taki pan pierd ma 1.5mln subów i zarabia pensje prezesa banku.
Czy problem jest w tym że planszówki są nudne czy w tym że ludzie są zubożeni mentalnie.....?
Awatar użytkownika
andrzejstrzelba
Posty: 584
Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
Has thanked: 252 times
Been thanked: 308 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: andrzejstrzelba »

To tak jak w sporcie. Mierny "kopacz" na drugim poziomie rozgrywkowym zarobi więcej niż np. złota medalistka igrzysk olimpijskich w rzucie młotem, bo więcej osób chce tę miernotę kopiącą piłkę oglądać. Idą za tym większe pieniądze z reklam, praw TV itd. i koło się zamyka.
Podobnie z treściami na YT. Głupka więcej osób będzie klikało niż Ciebie czy innego Gambita. Musicie się z tym pogodzić i zaakceptować to.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5311
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1091 times
Been thanked: 1717 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: BOLLO »

andrzejstrzelba pisze: 21 lut 2023, 10:51 To tak jak w sporcie. Mierny "kopacz" na drugim poziomie rozgrywkowym zarobi więcej niż np. złota medalistka igrzysk olimpijskich w rzucie młotem, bo więcej osób chce tę miernotę kopiącą piłkę oglądać. Idą za tym większe pieniądze z reklam, praw TV itd. i koło się zamyka.
Podobnie z treściami na YT. Głupka więcej osób będzie klikało niż Ciebie czy innego Gambita. Musicie się z tym pogodzić i zaakceptować to.
NIe chodzi o to że pierdzacego pana uwazam za gorszego od siebie. Miał na siebie sposób robi to zabawnie i profesjonalnie więc nie mam zamiaru mu odbierać zasłużonej pracy....ale chodzi o wymagania widza bardziej. Od takiego pana pierdziocha nikt niczego nie wymaga a od nas widze ze coraz bardziej wyśrubowanych rzeczy. Jakości 4K, dzwięku Dolby S, białych ząbków, samych merytorycznych treści, pięknej dykcji, bogatego studia itd....i widzowie mają prawo tego wszystkiego oczekiwać ale nie zapninajmy że większość z nas to szare ludu pracujące na etacie, mające swoje rodziny i własne życie oraz czas tak samo ogarniczony jaki ma wielu z was. Ktoś coś zarobi to extra....działają im partonajty super bo jest motywacja ale wiekszość robi to społecznie....chyba że ich wewnętrzne pobudki są inne niż mi się wydaję. Czy ja chciałbym zarabiac na tym co robię ? Oczywiścię że tak....byłoby mojej żonie i dzieciom łatwiej zrozumieć dlaczego tata wychodzi wieczorami z domu i przesiaduje przed komputerem zamiast spędzac czas z nimi. Powstrzymałbym się za tym aby oceniać z góry recenzentów jako pazerne bestie które monetyzują własne kanały do osiągania jakichś materialnych korzyści.

I nie mylcie tego w spisu proszę z tym że ktoś jawnie daję się przekupić i wciska ludziom shit tylko dlatego bo ktoś mu za to zapłacił by to robił.
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 325
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 198 times
Been thanked: 248 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: BasiekD »

BOLLO, wiele czynników wpływa na taki obraz rzeczy.

1. Możemy pójść w stronę filozoficznego ubolewania nad stanem obecnego świata. I zajmie nam to pewnie z 50 stron tego wątku.
2. Możemy kolejny dyskutkować o tym, jak bardzo niszowe jest nasze hobby. Jest mało zainteresowanych odbiorców. Ich czas nie jest z gumy, a konkurencja jest znacząca, jak na tak niszowe hobby.
3. Możemy też znowu podjąć dyskusję o gadających głowach i ogólnie skostniałej formie youtuba planszówkowego. I małych perspektywach na zmianę (brak chęci zmiany, zapuszczenie korzeni w obecnej formie, brak możliwości zmiany, trema, strach, brak pomysłu, wierność obecnym widzom itd.).

Ja uważam, że to nie planszówki są nudne. Tylko polski YT planszówkowy.
Nawet nie tylko polski. Gadające głowy, długie statyczne recenzje, żmudne wymienianie plusów i minusów.
Pod kątem czysto recezenckim wszystko wypada ok. Kto chce znaleźć rzetelną recenzję ten znajdzie, pisaną lub film. I ja pracę naszych recenzentów doceniam i szanuję.
Tylko te filmy nie przebijają się dalej.

Jeżeli ktoś ma poświęcić 40 minut, aby słuchać żmudnej paplaniny, albo obejrzeć jakiś film, mniej lub bardziej mądry, ale na którym coś się dzieje, jest jakaś akcja, emocje.... 90% widzów wybierze to drugie.

Ogólnie też uważam, że jest tu potencjał.
Dla kogoś ze świeżym spojrzeniem, talentem. Kogoś kto wymyśli nową formułę i przetrze szlak.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4122
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2671 times
Been thanked: 2589 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Gizmoo »

andrzejstrzelba pisze: 21 lut 2023, 00:58 Niedawno ktoś się zachwycał grą Mezo, która ogólnie ma kiepskie notowania.
To byłem ja. Jarząbek. :wink:

Mezo generalnie same sobie jest winne, bo z wyglądu to jest klasyczne "dudes on the map". Ludzie kupują i później się dziwią, że nie ma tu walki, nie turla się kostkami, a gra nie jest dynamiczna. Bo to dość suche euro o przestawianiu znaczników. Dla mnie arcydzieło, ale rozumiem, że ktoś mógł kupić "kota w worku", później dodatkowo odbił się od instrukcji i od złożoności. Zresztą Mezo miało dużo lepsze notowania zanim trafiło do sprzedaży detalicznej. Przy kampanii KS raczej większość ludzi wiedziała, co kupuje. Później Portal to wydał, dużo ludzi "kupiło oczami" i się zawiedli, bo zamiast szybkiej "napieprzanki" na planszy, dostali długą, złożoną grę.
Shodan pisze: 21 lut 2023, 08:04 jeśli jakaś gra nie ma recenzji, to jest to pewna wskazówka, że nie jest to tytuł wybitny ;-)
:lol:

Jeżeli jakaś gra nie ma recenzji,, to tylko oznacza, że nie miała kasy ani na promocję, ani na druk. Jak nagrywasz coś na YT, to chyba po to, żeby mieć jak najwięcej odsłon, bo tylko taki kanał można dobrze zmonetyzować. Poza szlachetnym Wojennikiem, raczej mało jest ludków na Tubie, którzy robią filmy dla siebie, bo coś ich kręci i im się podoba. Większość robi "dla klików". No więc jaka recenzja będzie miała więcej klików "Na Skrzydłach", czy jakiś niszowy, ale wybitny COIN?
BOLLO pisze: 21 lut 2023, 10:45 taki pan pierd ma 1.5mln subów i zarabia pensje prezesa banku.
YouTube to kanał rozrywkowy. Powstał po to, by ludzie dzielili się swoimi głupimi filmikami. Ot facet pośliźnie się na skórce od banana. Widz się pośmieje i za chwilę kliknie w coś innego. Taka platforma.
BOLLO pisze: 21 lut 2023, 10:45 w tym że ludzie są zubożeni mentalnie.....?
TO. Większość ludności jeszcze ewolucyjnie nie zeszła z drzew. Głupota zawsze się lepiej sprzeda, bo ma większą publikę. :wink:

A planszówki to nadal niszowe hobby. Większa część moich znajomych nadal nie ma bladego pojęcia o plaszówkach, a na hasło "gramy planszówki?", to chcą żebym przyniósł Jengę, albo Monopol. :lol: Serio.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5311
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1091 times
Been thanked: 1717 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: BOLLO »

Spoiler:
Ależ ja się z tobą zgadzam w tym co napisałeś. I nawet zastanawiałem się jak miałaby się nasza scena recenzencka zmienić aby było ciekawie , rzetelnie i merytorycznie? Szukałem złotego środka by nawet moje materiały były ciekawsze dla widza . I powiem wam że jest słabo. Już pomijam swoją osobę która jeszcze nie jest merytorycznie na takim poziomie aby przyciągać widzów do siebie ogromną wiedzą. Co zatem mogą zrobić inni nasi YT? Nie mam pojęcia.....naprawdę.

Jak ja widzę niektóre kanały i jak postrzegają je widzowie z tego co się czyta.
PoGramy- mają fajne flow miedzy sobą i świetną jakość obrazu a ludziom to jednak przeszkadza.
Gambit- ma przeogromną wiedzę, dobrą jakość obrazu opowiada o grach o których nikt nie słyszał i tym samym nudzi widzów.
Wojennik- przeciekawie opowiada ale nikt nie gra w gry strategiczno/wojenne
Asia- Kapitalnie prowadzi zapowiedzi i nowości ze świata w bardzo profesjonalny sposób....prezenterka
KPiB- wstrzelili się w podcastową niszę ale przecież to chamy i prostaki
Stare Kości- rewelacyjne 2 radiowe głosy ale nuuuuudddyyyy
Planszówki TV- mega mocna energia , wygłupy i ciekawe treści....no ale przecież to Trzewiczek więc do piachu.
GeekFActor- Wciaż energia i mase dobrze nagranych instrukcji....no ale Kaczmar się myli i ma prześwietlony obraz.
Wyjdzie W Graniu- udawali SU&SD i długo nie ponagrywali.
PlanszówkiOnline- Kapitalne rozgrywki online z tłumaczeniem zasad.....a to nie lepiej samemu zagrać niż oglądać dwóch gości?
Solo gram/gram solo/tryb solo.......solo...solo ....solo to już nie ma gier dla min 2 graczy, i kto w ogóle gra sam ze sobą?
Itd....

Staram się pokazać że każdy ma jakiś sposób na swój kanał i każdy widać jest zły. Ja umiem słuchać i co najważniejsze chcę słuchać. Dlatego zastanawiam się dlaczego jest tak ciężko mieć dobrze prosperujący kanał który przecież ma tresci? Jaki jest złoty środek tego co widz oczekuje od planszówkowego kanału. Przecież nie da się w/w wrzucić do jednego wora wymiesać i BUM!!! mamy prawdziwy planszówkowy kanał .

Czego zatem polski widz oczekuje od planszówkowego rodzimego kanału?
Ostatnio zmieniony 21 lut 2023, 12:22 przez Curiosity, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: cytowanie
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2081
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 147 times
Been thanked: 392 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: walkingdead »

Pamiętajmy również o targecie. Ekipy, pierdzący panowie i cała reszta podobnych kanałów bardzo często kierują swoje treści do dzieci i nastolatków, którzy zachwyceni idolami bezrefleksyjnie przesyłają donuty, tipy , kupują gadżety czy uczestniczą w absurdalnych loteriach.

Mogę się mylić, ale w świecie planszówek obserwuję na grupach i forach znaczącą przewagę ludzi 20+. Takie osoby mają znacznie większe oczekiwania i wymagania wobec treści oraz znacznie większą świadomość pieniądza (w większości przypadków). Nie oglądam planszówkowych youtuberów, ale gdybym to robiła to i tak wolałabym "luźne planszówkowe" pieniądze przeznaczyć na zakup gry a nie wsparcie youtubera.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4122
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2671 times
Been thanked: 2589 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: Gizmoo »

BOLLO pisze: 21 lut 2023, 12:19 Szukałem złotego środka by nawet moje materiały były ciekawsze dla widza . I powiem wam że jest słabo.
Karolu, pamiętaj, że ludzie LATAMI pracują na sukces. Często kanały dopiero po kilkunastu latach przestają być "niszowe", a nawet te co mają kilka milionów subów, to są kanały, które przez lata były rozwijane i podlegały różnym zmianom. Czasami wystarczy jeden filmik, by o jakimś kanale stało się głośno, ale zdecydowana większość musiała sobie wyrobić stałe grono fanów, które poszerzało się przez polecajki. Pamiętaj też, że to algorytm YT podsuwa też innym widzom filmiki. Jak wchodzę na główną stronę YT to pierwsze co mi się wyświetla to różne filmiki planszówkowe, na drugim miejscu nurkowe, a na trzecim miejscu muzyczne. I to w pierwszej kolejności kanały, które subskrybuję, w drugiej, które obejrzałem, a dopiero w trzeciej - te które są o podobnej tematyce. I to są kanały popularne, z dużą ilością wyświetleń. Także żeby się przebić do tych polecajek z YT, to trzeba mieć już jakieś grono widzów.
BOLLO pisze: 21 lut 2023, 12:19 Dlatego zastanawiam się dlaczego jest tak ciężko mieć dobrze prosperujący kanał który przecież ma tresci?
Niszowy język? Zacznij może nagrywać filmiki w najbardziej uniwersalnym języku świata, jakim jest angielski? Na pewno będzie więcej odsłon. Poza tym planszówki nadal są niszowe. Subuję świetny kanał astronomiczny Astrum. Koleżka robi genialne filmiki o astronomii. I chociaż ma 1,36 miliona subów, opowiada kojącym głosem, z perfekcyjnym angielskim, szerząc wiedzę, to i tak mało w porównaniu do durnych kanałów. A na pewno jest więcej ludzi interesujących się szeroko rozumianą astronomią, niż planszówkami.
BOLLO pisze: 21 lut 2023, 12:19 Czego zatem polski widz oczekuje od planszówkowego rodzimego kanału?
Nie mam pojęcia czego oczekuje polski widz. Oglądam głównie kanały anglojęzyczne, w tym zdecydowanie najwięcej Dice Tower. U nich głównie oglądam topki, przede wszystkim dlatego, że ich dyskusje są przezabawne. Między Mikeiem, Tomem i Zee jest genialna chemia. Cały czas się podgryzają i żartują, a przy tym widać, że się lubią i szanują. I dlatego ich filmiki oglądam z autentyczną przyjemnością. Z polskich kanałów słucham chłopaków z Gradania, bo też mają radochę, żartują i ich dyskusje są przezabawne. Kiedyś uwielbiałem też SU&SD i NPI, ale obecnie obydwa kanały stawiają na odrobinę bardziej poważniejszy kontent niż wygłupy z zamierzchłej przeszłości i dlatego też teraz rzadziej w nich "klikam".

Jednym słowem - ja oczekuję od kanałów planszówkowych głównie ROZRYWKI.

P.S. Gram głównie w niszowe gry i również takie staram się kolekcjonować i czasami jest mi ciężko znaleźć COKOLWIEK o grach, które gdzieś mnie "łechcą". Nie oczekuję, że o takim Legends of Void będzie nagle tyle filmów co Ticket to Ride.
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 325
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 198 times
Been thanked: 248 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: BasiekD »

Gizmoo pisze: 21 lut 2023, 13:01
Niszowy język? Zacznij może nagrywać filmiki w najbardziej uniwersalnym języku świata, jakim jest angielski? Na pewno będzie więcej odsłon. Poza tym planszówki nadal są niszowe. Subuję świetny kanał astronomiczny Astrum. Koleżka robi genialne filmiki o astronomii. I chociaż ma 1,36 miliona subów, opowiada kojącym głosem, z perfekcyjnym angielskim, szerząc wiedzę, to i tak mało w porównaniu do durnych kanałów. A na pewno jest więcej ludzi interesujących się szeroko rozumianą astronomią, niż planszówkami.

[q
Kanały anglojęzyczne też mają problemy z widownią.
Taki Quackalope - po kilka tysięcy (2, 3 czasem więcej) na film. Czasem jakiś film wystrzeli bardziej.
Tim Chuon - ma wizualne majstersztyki, ale filmy nieczęsto przebijają 5 tys.
BoardGameDave - wrzuca od ponad roku, a dalej ma problem z przebiciem tysiąca.
BoardGameCo - cztery lata wrzucania filmów, zwykle koło 3 tys. wyświetleń.
3 Minute Board Games - 5 lat wrzucania filmów, bardzo ciekawy format, ale dalej, kilka tysięcy na film + czasem jakaś petarda się trafi.
Kanał BoardGameGeek - bez szału jeśli chodzi o oglądalność.

Z gadających głów duże zasięgi ma Actualol. Ale pracował na to wiele lat.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5311
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1091 times
Been thanked: 1717 times
Kontakt:

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: BOLLO »

Tak więc obserwując to wszystko to "gadające głowy" są na całym świecie i widać taki format jest najbardziej uniwersalny. Widać że jedynie osoby z expresją osiągają sukces u nas GTTV a zagranicą Becca Scott.
Awatar użytkownika
vnzk
Posty: 497
Rejestracja: 10 cze 2018, 11:39
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 254 times
Been thanked: 444 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: vnzk »

BOLLO pisze: 21 lut 2023, 14:12 Tak więc obserwując to wszystko to "gadające głowy" są na całym świecie i widać taki format jest najbardziej uniwersalny. Widać że jedynie osoby z expresją osiągają sukces u nas GTTV a zagranicą Becca Scott.
Dice Tower to też gadające głowy, nie powiedziałbym, że z ekspresją. Ich recenzje popularnych tytułów (Gloomhaven, Scythe) mają powyżej 400 tysięcy odtworzeń, najbardziej klikane filmy - powyżej miliona. Aczkolwiek wśród 20 ich najczęściej oglądanych, 16 to topki, więc na tym przykładzie można odpowiedzieć, czego chce przeciętny widz:
- więcej niż jednej głowy
- dobrej chemii między tymi głowami
- topek

:wink:
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 325
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 198 times
Been thanked: 248 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: BasiekD »

BOLLO bardzo szanuję Twoje podejście, szczególnie to, że wkładasz wysiłek w rozwój, szukanie drogi. To dobry wątek żeby to powiedzieć :D Nie martw się tym, że trudno się wybić, albo że progres jest mały. Rób swoje. Nawet jeśli obecna formuła kanału nie da Ci sławy ( ;) ) to zyskujesz coś co wg. mnie ma ogromne znaczenie. Doświadczenie, warsztat. Otrzaskanie z kamerą. Naukę jak działa YT, jak edytować filmy. To ogrom umiejętności. Przy kolejnym projekcie ta wiedza zaprocentuje.

Tę całą "ekspresję" możemy nazwać też inaczej. Charyzma. I tak, ona bardzo pomaga. YT to medium rozrywkowe i osoby z charyzmą mają łatwiej. Ale charyzmę można wypracować. Becca Scott to zawodowa aktorka. Nie ma tremy, nie gada z głowy, kamera ją lubi, a sama jest do kamery przyzwyczajona. Ale jeżeli ktoś regularnie nagrywa, robi content, to pewne umiejętności w tym pracę z kamerą i charyzmę powinien rozwinąć. Dla mnie przykładem z naszego podwórka może być Wookie, którego oglądałem jeszcze w czasach jak był chłopczykiem w dresie, który coś tam gadał od niechcenia. Dzisiaj mu charyzmy i obycia przed kamerą nie mogę odmówić (moje subiektywne odczucie).
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1486
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 257 times
Been thanked: 724 times

Re: Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

Post autor: arturmarek »

Myslę, że wprowadzenie pojęcia "przeciętnego widza" jest błędne. Zakładając, że w polsce jest 100k osób regularnie oglądających materiały planszówkowe na YT, nie ma takiego formatu, który spodobałby się 20k (uwaga: liczby z D, chodzi o regułę). Także, to jest normalne, że jeśli chcę mniej więcej wiedzieć "co w planszówkowej trawie piszczy", to będę zachwycony OnTable (chociaż pewnie nawet nie wszystkimi meteriałami), obejrzę niedzielne wiadomości i będę zachwycony, na Gambita nie spojrzę. Jeśli chcę posłuchac gościa ogranego w tysiące gier, siedzącego w gobby od 20 lat, zalezy mi na dokładnej analizie wielu aspektów gry, to będzie dokładnie na odwrót.

Pamiętajcie też, że na jednego pierdzącego ziomka z milionem wyświetleń jest kilka tysięcy pierdzących ziomków z tysiącem wyświetleń. Na YT jest pod 40 milionów aktywnych kanałów. Zakładam, że twórcy większości zakładali kanał, aby mieć wielu oglądających. Większość się starała, poświęcała temu czas itd.

Ciekaw jestem co by było gdyby subskrypcje kanałów były płatne. Nie mówię o jakichś wielkich kwotach, ale powiedzmy 1$/m przy kanale publikującym 2h materiału tygodniowo. Jakiś jasny cennik i normalna sytuacją: oglądam -> płacę! YT bierze 30% za udostępnienie platformy, reszta dla twórcy.

W tej pseudo darmowej formule wszystko się rozmywa. Nikt nie wie za co płaci, ani za co dostaje pieniądze. Twórcy narzekają na oglądających, oglądający na twórców.
ODPOWIEDZ