To prawda - niknący dźwięk, mówienie czegoś pod nosem jakby do siebie, dziwna intonacja. No nie pomagały

To prawda - niknący dźwięk, mówienie czegoś pod nosem jakby do siebie, dziwna intonacja. No nie pomagały
Nie przejmuj się, to pierwsza partia i patrząc po wynikach wszyscy sknociliscie wszystko. Ale podpisuje się rękami i nogami pod tym doświadczeniem, przegrana w Brassa to jedno z moich absolutnie ulubionych przeżyć w grach planszowych. Tyle do przemyślenia potem no i satysfakcja, że nauczyłem się czegoś nowego.
No właśnie jakie macie średnie wygrywające wyniki? U nas na 3 graczy w okolicach 165 się gdzieś to kręci, a przy 4 graczach ok. 150 (maks. było 168). Ale też nie mam jakieś bardzo dużej liczby rozgrywek na koncie, dlatego jestem ciekawy jak to u was wychodzi?
średni wyik ogółem (wygrywający) - 130bogas pisze: ↑22 lut 2023, 12:17No właśnie jakie macie średnie wygrywające wyniki? U nas na 3 graczy w okolicach 165 się gdzieś to kręci, a przy 4 graczach ok. 150 (maks. było 168). Ale też nie mam jakieś bardzo dużej liczby rozgrywek na koncie, dlatego jestem ciekawy jak to u was wychodzi?
Nie prowadzę statystyk i rzadko mam okazję zagrać partię, gdzie wszyscy grają świadomie ale wydaje mi się, że wygląda to podobnie jak w moich rozgrywkach.
Dziś dostałem informacje, że Phalanx otrzymał nowe plansze na wymianę i są one właśnie wysyłane do wszystkich oczekujących osób.bodi pisze: ↑11 sty 2023, 19:49 Niedawno zareklamowałem swoją planszę z ostatniego druku gdzie miała małe przerwanie przy zgięciu z jednej strony. Dostałem odpowiedź że zostanie mi wysłana przy okazji najbliższego dodruku. W związku z błędami z ruską wersją planszy która była w polskiej wersji, wszystkie zapasowe planszy się skończyły.
To dla mnie osobiście różnica jest diametralna. W 2 osoby jedynie Lancashire na stronie "fanowskiej". W innych wariantach Birmingham / Lancashire na 2 osoby wygląda jak gra kto szybciej i płynniej się gdzieś wybuduje, gdzie nikt nikomu nie przeszkadza, a na 4-ke całe okrążenie ze zmarszczonym czołem i walącym sercem czekam czy ktoś mi popsuje plany, które układałem na 2-3 zagrania do przoduElo pisze: ↑25 mar 2023, 13:46 Zagrałem wczoraj pierwszy raz na czterech graczy i muszę przyznać, że spodziewałem się czegoś więcej w stosunku do gry dwuosobowej. Co prawda 3 osoby grały pierwszy raz, ale w trakcie gry stwierdziłem, że szybko załapali i gra była płynna. Więcej spodziewałem się po intensywności interakcji. Fakt, że działo się trochę więcej pod względem zapełnienia planszy, czy znikania węgla i stali. Pod koniec mało było niezajętych miejsc, ale gra na 2 osoby jakoś bardzo wyraźnie nie odbiega pod względem frajdy z gry. Ja sam nie jestem jakoś bardzo ograny w ten tytuł (wcześniej miałem jakieś 5 partii na koncie) ale nie czułem żebym miał jakąś wyraźną dużą przewagę nad świeżakami. Na półmetku gry byłem nawet na ostatnim miejscu po punktowaniu, ale w erze kolejowej udało się zniwelować stratę i ostatecznie wygrałem mając 143 punkty. W jednym ruchu udało mi się obrócić 4 przedsiębiorstwa (dwie skrzynki i dwa browary) co było punktem zwrotnym i dało przyjemną satysfakcję. Muszę kiedyś zagrać na 4 ograne osoby i może trochę zweryfikuję swoje zdanie na temat różnić pomiędzy rozgrywkami dwuosobowymi i tymi na czterech graczy.
Jeśli rywale pozwolili Cię obrócić 4 przedsiębiorstwa w 1 ruchu to na pewno grali źleElo pisze: ↑25 mar 2023, 14:24 To pewnie kwestia braku doświadczenia rywali. Nie dość, że takich momentów gdzie bałem się o popsucie moich planów było kilka w ciągu całej gry i do tego chodziło o jakieś drobnostki, to do tego podpowiadałem dobre zagrania nie licząc się z tym, że były dla mnie niekorzystne. Tak jak pisałem, pewnie przy bardziej doświadczonych graczach wrażenia mogłyby być zupełnie inne.