w grach planszowych obracam się od lat i mam pełną szafę gier.
Gier za trudnych dla mojego 8-latka

Mam kilka, które czasem trafiają na stół:
- Ubongo
- Minecraft Heroes of the Village (to ogarnia nawet 4-letni brat)
- List miłosny
- Nogi stonogi (też głównie ze względu na brata).
Mieliśmy/mamy, ale się niezbyt sprawdziło:
- Potwory w Tokio (w Nowym Jorku też)
- Przebiegłe wielbłądy i Pędzące żółwie: niezbyt działają na 2 osoby.
- Potwory do szafy (z tego już wyrósł i jeden i drugi)
I to chyba tyle z jego doświadczenia.
Szukam czegoś dość prostego, w co można zagrać sam na sam z 8-latkiem. Mogą być kooperacje, albo przeciw sobie, ale z rywalizacją zwykle jest problem (szczególnie jak trzeba dawać fory, żeby były szanse). Coś, co go wprowadzi do grania w trudniejsze rzeczy (Caylus, Keyflower, Tzolkin, itp.) w przyszłości. Musi koniecznie działać dobrze na 2 osoby.
Co do motywu przewodniego, siedzi teraz w Star Wars, ale na pewno spodoba mu się każdy motyw fantasy i sci-fi. Inne pewnie też, jak będą wciągające.
Z góry dziękuję za porady