Zagralłem dziś po raz pierwszy solo, dwa razy. Zacząłem spokojnie, od nowicjusza, ale ten tryb serio jest zbyt prosty i nie daje żadnej radochy z wygranej. Pomyślałem jednak, że nie ma co popadać w skrajności i wejdę szczebelek wyżej, czyli na poziom normalny.
Wylosowałem korporację, dobrałem karty... Ostatecznie stanęło na 69 punktach.
Miałem szczęście w dobieraniu kart. Trafiło mi się korpo, które premiuje gracza za każdą wyłożoną kartę z symbolem roślin/zwierząt, więc w to poszedłem. Prawie od razu dostałem też kartę, która daje punkt zwycięstwa za każdy samodzielnie odkryty ocean (na solo - ideał i nie można nie wyłożyć). Inwestowałem w zieleninę i oczywiście w ciepło (bo ciężko nie, jest masa kart), a w połowie gry dostałem kartę dającą 1 kredyt za każdy żeton lasu. Grę skończyłem mając 12 żetonów lasu, a w ostatniej turze dobrałem w IV fazie 62 kredyty. Było z jednej strony mięsiście, bo lubię mieć generator dużej liczby zasobów, ale i znów, dość łatwo. Z drugiej strony, to nie moja wina, że mi podeszły karty
Podejrzewam, że gdybym grał na najwyższym poziomie trudności, to też bym wygrał i wynik byłby oczywiście wyższy (bo zostało mi parę tur w zapasie, a mój przychód to 23 kredyty / 13 ciepła / 7roślinności i WT 35)
...no ale po fakcie to każdy mądry
Mam wrażenie, że 69 to dobry wynik. A jak u Was?