RUNner pisze: ↑31 mar 2023, 13:35Wydaje mi się, że zbyt łatwo zrezygnowałeś z zakupu Rebelii, która uchodzi za lepszą grę od Rubieży. Jeśli żona gra w Rubieże, to może jednak by też zagrała w Rebelię? No chyba że oznajmiła Ci, że na pewno nie zagra, to wtedy nie warto ruszać tematu. W odwodzie masz jeszcze syna jakby co

Całkiem możliwe, że spróbowałaby zagrać, ale nie wiem czy pierwszy raz nie byłby jednocześnie tym ostatnim

Syn póki co ma 10 lat, trochę gra z nami, ale ostatnio coś trudniej mu dogodzić planszówką.
kurdzio pisze: ↑31 mar 2023, 14:01U nas hype był duży, zagraliśmy 2 razy dzień po dniu - wrażenia super, fajny czas przy planszy. Niestety powrót do tej gry jest trudny, dużo niuansów, nie miałem aż takiej motywacji żeby przypomnieć sobie zasady i gra poszła na sprzedaż.
Na waszym miejscu zdecydowanie spróbowałbym zagrać na czyimś egzemplarzu
Właśnie m.in. tego się nieco obawiałem. Dla mnie to nie problem przeczytać instrukcję, ale znam swą żonę jak przysłowiowy "zły szeląg"
Zdaje się, że mam kumpla, który posiada Rebelię, nawet kiedyś proponował, więc po prostu mu się przypomnę i zobaczymy.
miker pisze: ↑31 mar 2023, 13:55+1 ile razy miałem w koszyku podstawkę i dodatek. Ale czas potrzebny na rozegranie nie pozwolił nawet się do tego zbliżyć. Z drugiej strony to ja zawsze ogarniam instrukcje i tłumaczę gry i chyba zacząłem być tym zmęczony po jakichś 100 grach w ciągu ostatnich 2 lat. Czas zacząć grać w to co mamy i postarać się ograniczyć zakupy do max 12 tytułów na rok
W pełni Cię rozumiem, bo u mnie w domu też tak jest. Czytam, ogarniam, a dostaję w zamian ziewanie i marudzenie, że staaaaaasznie długo tłumaczę

Co do zakupów to póki co prawie pierwszy kwartał 2023 r. za nami, a ja nic nie kupiłem (dla odmiany wypchnąłem z regału 2 tytuły - poleciały skutecznie na sprzedaż), więc jest git

Co więcej - udało się nawet zagrać w coś, w co chciałem od dawna, czyli Brass Lancashire (ostatni zakup minionego roku), więc z optymizmem patrzę na planszówkowe hobby.