Grałeś na 2 os. na "dwie ręce"? Czy 2 os. wyłączając z tego połowę kart?
Wojna o Pierścień: Gra Karciana / War of the Ring: The Card Game (Ian Brody)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- PytonZCatanu
- Posty: 5114
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2623 times
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Ile razy grałeś?
Dlaczego czas gry 2 godziny to nędza? Normalny czas gry na 4 graczy.
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 27.03.2025
- RUNner
- Posty: 4278
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 656 times
- Been thanked: 1117 times
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
2h gdzie każdy gracz ma talię złożoną z 30 kart? To ile tam musi być móżdżenia, że aż tyle trwa partia??
Pomalowane figurki na wymianę: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic ... 3#p1148253
Sprzedam: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
no na karciankę pojedynkową ? moim zdaniem mega długo ..PytonZCatanu pisze: ↑14 kwie 2023, 13:18
Ile razy grałeś?
Dlaczego czas gry 2 godziny to nędza? Normalny czas gry na 4 graczy.
grałem 2 razy - rozgrywki się dłużyły ..
tak jak w instrukcji - jedna większa talia z kilkoma frakcjami .- i to totalnie sie nie sprawdza .. za duży miszmasz - karty są mocno frakcyjnie od siebie uzależnione - połączeń "miedzyfrakcyjnych" jest bardzo mało .. do tego ilustracje = połowa totalnie mi nie podeszła - zobaczcie sobie reckę Ani z boardnews.. dużo kart pokazuje i ma bardzo podobne odczucia co my z kumplem...
- granie na 2 ręce to dla mnie już ostateczność ..chyba ni o to chodzi w takich grach..
- znowu na 4 osoby - rozgrywki po 2 h.. jeszcze może by to przeszło gdyby fajnie sie w 2os grało ..
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Również byłem zainteresowany tą grą, ale czas rozgrywki oraz wymagane wręcz 4 osoby całkowicie zniechęcają mnie do zakupu.
- warlock
- Posty: 4983
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1224 times
- Been thanked: 2376 times
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Tam jest kilka wariantów gry dwuosobowej i grałeś pewnie w najgorszy.
- Arkhon
- Posty: 344
- Rejestracja: 31 paź 2015, 02:31
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 177 times
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
tyle, że to nigdy nie miała być "karcianka pojedynkowa" niczym Radlands. A bardziej skondensowanie planszowego WotR w karciany, podobnie jak wielkich konfliktów w serię QMG.
Niektórzy się pewnie odbiją od tytułu ze względu na czas rozgrywki lub minięcie się z oczekiwaniami.
Dobrze taką przestrogę zamieścić na forum przyznam.
Niektórzy się pewnie odbiją od tytułu ze względu na czas rozgrywki lub minięcie się z oczekiwaniami.
Dobrze taką przestrogę zamieścić na forum przyznam.
- kaimada
- Posty: 1165
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 37 times
- Been thanked: 168 times
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Ani to nie jest gra pojedynkowa, ani stricte dwuosobowa.
Jak ktoś chce grać w dwie osoby i nie chce grać na dwie ręce to raczej się odbije. A gra to nie ma być pojedynkowa tylko być sporą strategią na kartach.
Acz oczywiście nadal nie grałem i wypowiadam się tylko z perspektywy przeczytanych recenzji i doświadczenia z serii QMG.
Jak ktoś chce grać w dwie osoby i nie chce grać na dwie ręce to raczej się odbije. A gra to nie ma być pojedynkowa tylko być sporą strategią na kartach.
Acz oczywiście nadal nie grałem i wypowiadam się tylko z perspektywy przeczytanych recenzji i doświadczenia z serii QMG.
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Zdecydowanie nie jest to gra pojedynkowa, jak już zostało wspomniane. Również nie polecam jej na dwie osoby... ponieważ do wyboru są jakieś potworkowe tryby lub granie na dwie ręce. Jedne takie sobie, drugie dość niewygodnie. Można, ale po co?
Minusem tej gry faktycznie może być jej długość, po grze karcianej można jednak oczekiwać trochę bardziej zwięzłej w czasie rozgrywki. Ale jak ktoś lubi uniwersum LOTRa to powinno dać sporo frajdy

Minusem tej gry faktycznie może być jej długość, po grze karcianej można jednak oczekiwać trochę bardziej zwięzłej w czasie rozgrywki. Ale jak ktoś lubi uniwersum LOTRa to powinno dać sporo frajdy
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
no mi osobiście do tego graficznie nie podchodzi zupełnie - sporo ilustracji jak z książek dla przedszkolaków ... wydaje mi się że o krok za daleko się posunęli w ich infantylności....
- PytonZCatanu
- Posty: 5114
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2623 times
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Idea jest taka, że to nie ma być filmowe, bo byle każdy może obejrzeć filmy, ale ze to mają być ilustracje książkowe, mocno inspirowane bezpośrednio książkami, dla fanów.
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 27.03.2025
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
E, nie jest tak źle. Widzę, że większość to recycling z WoP’a. Jest kilka kulfonów, ale i WoP’ie są (Golum). Fajnie, że sprzedają te same obrazki na 160 kartach za blisko 200zł. Ubaw po pachy.
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Domyślny tryb na dwóch graczy to pełna historia. W instrukcji jest napisane, żeby grać dwoma, kompletnie osobnymi taliami, czyli NA DWIE RĘCE. Jeśli ktoś zagra dokładnie w ten sposób, to proszę o opinie.
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
To nie jest pierwszy raz. Pomijając karcianego WoPa są grafiki, które były wykorzystywane naprzemiennie w Konfrontacji Knizi, LOTR LCG i Podróżach przez Śródziemie


- salaba
- Posty: 753
- Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 327 times
- Been thanked: 532 times
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Spojrzeć warto na to okiem sentymentalisty. Dla mnie właśnie tym są te Ilustracje - sentymentalnym powrotem i duch i urok tej gry na tym właśnie polega. Jeśli ktoś non stop wymyśla nowe wyobrażenia postaci z Władcy, nowe milion pięćset cudownych ilustracji to jakoś mi zabija wspomnienia z dzieciństwa, zamienia coś kultowego w coś pięknego, ale jakoś tak pozbawiając to duszy. Stąd te wszystkie remake'i, odświeżane kotlety z nowymi aktorami itd. Choroba naszych czasów... Ale, może to zrozumieją tylko Ci starzy jak ja xD
---
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 26 mar 2020, 10:49
- Has thanked: 1 time
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Gra przyszła, ale kurde instrukcja to jakiś koszmarek. Pierwszy raz miałem sytuację że musiałem czytać instrukcje na dwa podejścia bo za pierwszym razem się odbiłem. Gra ostatecznie ma bardzo proste zasady, ale są podane tak nieprzystępnie i chaotycznie że trzeba bardzo się skupić by wychwycić wszytskie szczegóły i powiązania między zasadami nie mówiąc o wyjątkach... No nic jutro pierwsza rozgrywka na dwie osoby na dwie ręce mam nadzieję będzie udana!
- PytonZCatanu
- Posty: 5114
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2623 times
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Przeczytałem instrukcje i nie mam jej nic wielkiego do zarzucenia, poza irytująca nową nazwą używana na "stos kart odrzuconych" (nie pamiętam, jakoś inaczej tam nazywają).
Pierwsza rozgrywka zaplanowana na czwartek
Od razu będzie to gra 4 osobowa, bo my się 2h gier nie boimy 
Pierwsza rozgrywka zaplanowana na czwartek
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 27.03.2025
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 16 maja 2009, 00:52
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 41 times
- Been thanked: 48 times
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Chyba o wykluczenie Ci chodziło....jako stos kart zabitych. A na odrzucone to chyba słowo kluczowe zrzucić:P
Dziś graliśmy deckami po 60 kart czyli tryb dwuosobowy (nie wiem jak się nazywa bo kumpel przeczytał instrukcję). Mi rozgrywka pasowała i nie za bardzo rozumiem o Co chodzi z tym potworkowym graniem. Kontrolujemy 4 nację(a raczej trzy bo chyba są tylko dwie karty krasnali) i trzeba tak krecić deckiem żeby dopasować się do wychodzacych lokacji, ktore chcemy zdobyć. Oczywiscię, były sytuację, że mialem katy nie pasujące do lokacji ale zawszę można kartę wrzucić do rezerwy żeby odpalić ją później (już widzę, że jest to ważny element żeby korzystać z abilitesow kart-szczegolnie dobór kart). Mechanizm płacenia kartą z ręki za zagrania karty (tak jak w brassie rrodzi bardzo cięzkie decyzję.....szkoda każdej karty (ale jednocześnie nie ma co trzymać kart, które przydadza sie dopiero później...uczę sie tego dopiero). Być może, przy większej ilości gier zacznie mi przeszkadzać to "rozwodnienie talii"
ale na razie jest dobrze. Natomiast zupełnie nie wyobrażam sobie gry na dwie ręce. Co więcej przy pełnym składzie 4 osobowym czuję że gra cierpiałaby na syndrom gracza alfa - każdy by wiedział lepiej gdzie wyłożyć postacie czy armię i by forsował swoją koncepcje:)
Rozegraliśmy dwie gry (ja grałem wolnymi ludami) i łącznie wraz z krótkim tłumaczeniem zasad zajęło nam to z 3,5 h (czas zleciał bardzo szybko).
Natomiast, po pobieżnym obejrzeniu recenzji Asi On Table oraz przeczytaniu kilku opini tutaj, że średnio to wygląda w trybie dwuosobowym(raczej negatywnych) u mnie zdecydowanie na plus po tych dwóch grach:) Kolejny raz się potwierdza, że i tak najlepiej samym spróbować żeby stwierdzić czy gra pasuję. Dam znać jeszczę po większej ilości gier:)
Dziś graliśmy deckami po 60 kart czyli tryb dwuosobowy (nie wiem jak się nazywa bo kumpel przeczytał instrukcję). Mi rozgrywka pasowała i nie za bardzo rozumiem o Co chodzi z tym potworkowym graniem. Kontrolujemy 4 nację(a raczej trzy bo chyba są tylko dwie karty krasnali) i trzeba tak krecić deckiem żeby dopasować się do wychodzacych lokacji, ktore chcemy zdobyć. Oczywiscię, były sytuację, że mialem katy nie pasujące do lokacji ale zawszę można kartę wrzucić do rezerwy żeby odpalić ją później (już widzę, że jest to ważny element żeby korzystać z abilitesow kart-szczegolnie dobór kart). Mechanizm płacenia kartą z ręki za zagrania karty (tak jak w brassie rrodzi bardzo cięzkie decyzję.....szkoda każdej karty (ale jednocześnie nie ma co trzymać kart, które przydadza sie dopiero później...uczę sie tego dopiero). Być może, przy większej ilości gier zacznie mi przeszkadzać to "rozwodnienie talii"
ale na razie jest dobrze. Natomiast zupełnie nie wyobrażam sobie gry na dwie ręce. Co więcej przy pełnym składzie 4 osobowym czuję że gra cierpiałaby na syndrom gracza alfa - każdy by wiedział lepiej gdzie wyłożyć postacie czy armię i by forsował swoją koncepcje:)
Rozegraliśmy dwie gry (ja grałem wolnymi ludami) i łącznie wraz z krótkim tłumaczeniem zasad zajęło nam to z 3,5 h (czas zleciał bardzo szybko).
Natomiast, po pobieżnym obejrzeniu recenzji Asi On Table oraz przeczytaniu kilku opini tutaj, że średnio to wygląda w trybie dwuosobowym(raczej negatywnych) u mnie zdecydowanie na plus po tych dwóch grach:) Kolejny raz się potwierdza, że i tak najlepiej samym spróbować żeby stwierdzić czy gra pasuję. Dam znać jeszczę po większej ilości gier:)
- Wothan
- Posty: 536
- Rejestracja: 02 lis 2009, 10:11
- Lokalizacja: Mazury
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 18 times
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Wczoraj zagraliśmy tryb Trylogia czyli dwie drużyny po 2 graczy. Była to pierwsza gra i raczej się uczyliśmy niż świadomie graliśmy. Nie wiem czy to szczęście/nieszczęście w doborze kart, ale wygrałem z kolegą jako Wolne Ludy chyba już w 5 rundzie, gdy wygraliśmy bitwę o Minas Tirith i uzyskaliśmy przewagę ponad 10 punktów. Chłopaki, grający Mordorem/Isengardem ciągle się wściekali, że nic nie mogą dokładać bo nie pasują im albo ścieżki postaci, albo frakcje w bitwach. Zrzucam to jednak na karby nieogrania, nieznajomości kart i jednak losowości w doborze kart. Konieczny jest rewanż aby zweryfikować ten wynik.
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Ja natomiast jestem po rozgrywce dwu osobowej ale na 2 talię i muszę powiedzieć że jestem miło zaskoczony. Bałem się że będzie to zbyt męczące do ogarniania 2 deckow na raz ale wcale aż tak nie jest bynajmniej dla nas nie było. Mimo mniejszych deckow zdaża się że nie dobierzemy kart które możemy zagrać na daną ścieżkę/bitwę ale z moich obserwacji wynika że wtedy wykładamy takie karty do rezerwy i przygotowywujemy je na kolejne bitwy/sciezki. W moim odczuciu to się bardzo dobrze balansuje bo może faktycznie przeciwnik zdobędzie jakaś kartę beż większego oporu z mojej strony ale za to ja się bardziej przygotuję na kolejne bitwy i wtedy to on będzie miał ciężko. Jestem dosyć dużym fanem adaptacji filmowej i czytając efekty niektórych kart miałem banana na twarzy. Np gdy zagrywasz drzewca na pole bitwy gdzie jest jakaś armia isengardu to od razu ja niszczysz (no poprostu scena z filmu gdzie enty natarły na isengard i zrobiły poploch) jest o wiele więcej takich kart ale zostawiam wam ich eksplorację
Po 1 partii moje wrażenia:
+ Klimatyczne efekty z kart
+ Sneaky zagrywki, których można tu sporo zrobić.
+ inne rozpatrywanie walk ścieżek/pól bitew
+ nawet moją narzeczona, która nie przepada za prowadzeniem więcej niż 1 postaci w grach powiedziała że tutaj o dziwo jej się to spodobało.
+ kombosy kart z 2 różnych talii.
+- losowość w dobieraniu kart( ale tak jak pisałem wyżej może przegrasz teraz bitwę ale przygotujesz się do nastepnej)
- Niektóre grafiki faktycznie nie są najlepsze , ale całe szczęście jakieś 85 procent jest naprawdę klimatyczna.
- na początku ciężko ogarnąć specyficzną terminologię efektów.
Na chwilę obecną ja na partię 2 osobowa nie mogę narzekać ale też nie mam porównania jak by się grało w 4 osoby.

Po 1 partii moje wrażenia:
+ Klimatyczne efekty z kart
+ Sneaky zagrywki, których można tu sporo zrobić.
+ inne rozpatrywanie walk ścieżek/pól bitew
+ nawet moją narzeczona, która nie przepada za prowadzeniem więcej niż 1 postaci w grach powiedziała że tutaj o dziwo jej się to spodobało.
+ kombosy kart z 2 różnych talii.
+- losowość w dobieraniu kart( ale tak jak pisałem wyżej może przegrasz teraz bitwę ale przygotujesz się do nastepnej)
- Niektóre grafiki faktycznie nie są najlepsze , ale całe szczęście jakieś 85 procent jest naprawdę klimatyczna.
- na początku ciężko ogarnąć specyficzną terminologię efektów.
Na chwilę obecną ja na partię 2 osobowa nie mogę narzekać ale też nie mam porównania jak by się grało w 4 osoby.
Mój wątek sprzedażowy: viewtopic.php?f=65&t=66909
- Wothan
- Posty: 536
- Rejestracja: 02 lis 2009, 10:11
- Lokalizacja: Mazury
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 18 times
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Z ciekawości rozegrałem scenariusz "Drużyna Pierścienia" na 2 ręce. Muszę powiedzieć, że bawiłem się przednie, ale stosowałem opcję "mgły wojny" i nie pamiętałem co mam na drugiej ręce
Mechanika gry jest prosta, ale działa świetnie, nie ma co się trzymać kart w ręce tylko mielić karty i zrzucać to co nie potrzebne w danej chwili, nawet jeśli to super karty na później. Pozostaje tez opcja rezerwy, która ma ogromny wpływ na przyszłe rundy - z drugiej strony przeciwnik może próbować się na nie przygotować.
Na BGG są już fanowskie scenariusze, m.in. "Dwie Wieże" i "Powrót Króla" i wkrótce zamierzam je sprawdzić.

Mechanika gry jest prosta, ale działa świetnie, nie ma co się trzymać kart w ręce tylko mielić karty i zrzucać to co nie potrzebne w danej chwili, nawet jeśli to super karty na później. Pozostaje tez opcja rezerwy, która ma ogromny wpływ na przyszłe rundy - z drugiej strony przeciwnik może próbować się na nie przygotować.
Na BGG są już fanowskie scenariusze, m.in. "Dwie Wieże" i "Powrót Króla" i wkrótce zamierzam je sprawdzić.
- kaimada
- Posty: 1165
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 37 times
- Been thanked: 168 times
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Dwie Wieże i Powrót Króla to nie scenariusze fanowskie a oficjalne.
- Wothan
- Posty: 536
- Rejestracja: 02 lis 2009, 10:11
- Lokalizacja: Mazury
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 18 times
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Zgadza się, to scenariusz autora - ale to nie istotne

Rozegrałem 2 razy scenariusz "Dwie Wieże" solo na 2 ręce, jest bardzo intensywny (tylko 3 pola bitwy i 3 ścieżki) i daje sporo radochy - 2 zwycięstwa Cienia, głównie dzięki wygranym na ścieżkach.
Jeśli dojdą dodatkowe scenariusze i dodatki to dla mnie WoP karciany wchodzi do top5 karcianek.
- Bartoszeg02
- Posty: 574
- Rejestracja: 25 mar 2009, 21:35
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 191 times
- Been thanked: 44 times
Re: War of the Ring: The Card Game / Wojna o Pierścień: Gra Karciana (Ian Brody)
Hej dorzucę swoje 3 grosze
Dzisiejszej nocy zagraliśmy po raz pierwszy na 4 osoby. Rozgrywka wraz z tłumaczeniem zasad zajęła nam nieco ponad 3 godziny jednak w trakcie robiliśmy króciutkie przerwy na naleweczki jak również pora była późna więc momentami rozgrywka stawała w miejscu gdyż gracz który miał się ruszać... nie był świadom że to jego tura - bywa
Generalnie rozgrywka zakończyła się wygraną sił ciemności 21 do 18 punktów aczkolwiek pominęliśmy jedną bardzo istotną zasadę a mianowicie taką iż każda karta może zostać zagrana w turze tylko raz a nasi przeciwnicy w ostatniej rundzie chyba 3 razy użyli karty nazgula-łowcy. Przy takiej interpretacji zasad bylo to możliwe ponieważ w talii gracza mordoru w ostatniej turze było już tylko 5-6 kart
Ja z kolei grałem gondoro-elfami i w talii zostało mi +/- 20 kart.
Rozgrywka całkiem nam się podobała aczkolwiek wszyscy jednogłośnie stwierdzili, iż losowość jest tutaj ogromna; karta potrafi zwiększyć swoją siłę 2 krotnie ponieważ wylosowaliśmy taką ścieżkę a nie inną
... w ostatniej turze przy obronie minas tirith dobrałem aragorna z duszkami, oraz jeszcze jakąś ciężką piechotę która w tym mieście ma dodatkową tarcze przez co przeciwnicy musieli wygenerować 10 mieczy aby mieć szanse na zwycięstwo. Taki urok gry - na pewno nie usiądę do niej z kolegą z którym bardzo poważnie podchodzimy do grania i robimy wszystko aby wynik jak najbardziej wymaksować. Tutaj jedna szcżęśliwa karta i wróg jest zamieciony
Każda talia miała jakieś ciekawe mechaniki i kombosiki co zdecydowanie oceniam na +.
Po rozegraniu 6 ścieżki siły ciemności miały przewagę 9 VP przez co dosłownie otarły się o natychmiastowe zwycięstwo; kolega dobrał 2 karty z pierścienia gdzie była duża szansa na uzyskanie jednej dodatkowej czaszki która gre by zakończyła natychmiast; miał pecha więc całość ciągnęła się aż 9 rund, co ciekawe w ostatniej rundzie prawie udało nam się wygrac (siły dobra) jednak nie wiedzieliśmy o tej zasadzie zakazu kilkukrotnego zagrywania tej samej karty. Ogólnie oceniam zaistniały przebieg bardzo na + ponieważ byłem przekonany że przy tej różnicy 9 vp nie ma już co dalej grać a jednak udało nam się odszczeknąć. Najbardziej emocjonująca była decyzja czy wysłać do walki z rezerwy Gandalfa na cienistogrzywym żeby ratował nas z opresji czy trzymać go tam dalej aby dodawał ekstra karty
Największy mój zarzut do gry jest z kolei taki iż 2 graczy: gondoro-elfy i mordor przez pierwsze 3 tury nie mieliśmy praktycznie nic do roboty ponieważ wszystkie pola bitwy trafiały się dla rohanu i isengardu, czarodziejów i monstrów i to już uważam za dużą wadę ponieważ przez losowość grało nam się po prostu nudno. Nie mogliśmy nic zagrywać na ścieżki bo trafiały się nie te karty (ok koleżanka rzuciła 2 nazgule ale to było dosłownie zagranie 2 kart na 3 tury), cała reszta akcji to było uzupełnianie rezerwy i szczerze powiedziawszy dla mnie wspomnienie tych pierwszy rund sprawia że najpewniej nie zdecyduję się na kolejną rozgrywkę i gra trafi na dniach na popularny portal sprzedażowy. Jeszcze muszę chwilę pomyśleć czy sprzedawać czy nie ale generalnie 2 partyjki to raczej maks - zdecydowanie nie muszę posiadać w swojej kolekcji.
tu od razu dodam jako ekspert od tego tytułu już myślałem nad jakiś home rulem w stylu że jak ruszasz armie z rezerwy na pole bitwy na których nie ma jej symbolu to trzeba odrzucić kartę tak jak przy zagrywaniu. Myślę że to mogłoby w sporym stopniu pomóc; kolejna decyzja do podjęcia -> trzymać armie w rezerwie licząc że zaraz trafi się pasujące pole bitwy czy dużym kosztem wesprzeć walczących.
Oczywiście odniosę się też do grafik - generalnie wszystko to co zostało 'ukradzione' z poprzednich produkcji lotrowych jest bardzo fajne. Z kolei wszystkie grafiki których nie kojarzę (w szczególności przedmioty) to jest dla mnie jakaś porażka... niektóre miecze czy jakieś łuki wyglądają dosłownie jakby były rysowane przez dzieci pastelami... część kart pól bitwy również - np. takie minas tiirth... To mogła być tak epicka grafika... a wyszedł badziew
...

Dzisiejszej nocy zagraliśmy po raz pierwszy na 4 osoby. Rozgrywka wraz z tłumaczeniem zasad zajęła nam nieco ponad 3 godziny jednak w trakcie robiliśmy króciutkie przerwy na naleweczki jak również pora była późna więc momentami rozgrywka stawała w miejscu gdyż gracz który miał się ruszać... nie był świadom że to jego tura - bywa

Generalnie rozgrywka zakończyła się wygraną sił ciemności 21 do 18 punktów aczkolwiek pominęliśmy jedną bardzo istotną zasadę a mianowicie taką iż każda karta może zostać zagrana w turze tylko raz a nasi przeciwnicy w ostatniej rundzie chyba 3 razy użyli karty nazgula-łowcy. Przy takiej interpretacji zasad bylo to możliwe ponieważ w talii gracza mordoru w ostatniej turze było już tylko 5-6 kart

Ja z kolei grałem gondoro-elfami i w talii zostało mi +/- 20 kart.
Rozgrywka całkiem nam się podobała aczkolwiek wszyscy jednogłośnie stwierdzili, iż losowość jest tutaj ogromna; karta potrafi zwiększyć swoją siłę 2 krotnie ponieważ wylosowaliśmy taką ścieżkę a nie inną


Każda talia miała jakieś ciekawe mechaniki i kombosiki co zdecydowanie oceniam na +.
Po rozegraniu 6 ścieżki siły ciemności miały przewagę 9 VP przez co dosłownie otarły się o natychmiastowe zwycięstwo; kolega dobrał 2 karty z pierścienia gdzie była duża szansa na uzyskanie jednej dodatkowej czaszki która gre by zakończyła natychmiast; miał pecha więc całość ciągnęła się aż 9 rund, co ciekawe w ostatniej rundzie prawie udało nam się wygrac (siły dobra) jednak nie wiedzieliśmy o tej zasadzie zakazu kilkukrotnego zagrywania tej samej karty. Ogólnie oceniam zaistniały przebieg bardzo na + ponieważ byłem przekonany że przy tej różnicy 9 vp nie ma już co dalej grać a jednak udało nam się odszczeknąć. Najbardziej emocjonująca była decyzja czy wysłać do walki z rezerwy Gandalfa na cienistogrzywym żeby ratował nas z opresji czy trzymać go tam dalej aby dodawał ekstra karty

Największy mój zarzut do gry jest z kolei taki iż 2 graczy: gondoro-elfy i mordor przez pierwsze 3 tury nie mieliśmy praktycznie nic do roboty ponieważ wszystkie pola bitwy trafiały się dla rohanu i isengardu, czarodziejów i monstrów i to już uważam za dużą wadę ponieważ przez losowość grało nam się po prostu nudno. Nie mogliśmy nic zagrywać na ścieżki bo trafiały się nie te karty (ok koleżanka rzuciła 2 nazgule ale to było dosłownie zagranie 2 kart na 3 tury), cała reszta akcji to było uzupełnianie rezerwy i szczerze powiedziawszy dla mnie wspomnienie tych pierwszy rund sprawia że najpewniej nie zdecyduję się na kolejną rozgrywkę i gra trafi na dniach na popularny portal sprzedażowy. Jeszcze muszę chwilę pomyśleć czy sprzedawać czy nie ale generalnie 2 partyjki to raczej maks - zdecydowanie nie muszę posiadać w swojej kolekcji.
tu od razu dodam jako ekspert od tego tytułu już myślałem nad jakiś home rulem w stylu że jak ruszasz armie z rezerwy na pole bitwy na których nie ma jej symbolu to trzeba odrzucić kartę tak jak przy zagrywaniu. Myślę że to mogłoby w sporym stopniu pomóc; kolejna decyzja do podjęcia -> trzymać armie w rezerwie licząc że zaraz trafi się pasujące pole bitwy czy dużym kosztem wesprzeć walczących.
Oczywiście odniosę się też do grafik - generalnie wszystko to co zostało 'ukradzione' z poprzednich produkcji lotrowych jest bardzo fajne. Z kolei wszystkie grafiki których nie kojarzę (w szczególności przedmioty) to jest dla mnie jakaś porażka... niektóre miecze czy jakieś łuki wyglądają dosłownie jakby były rysowane przez dzieci pastelami... część kart pól bitwy również - np. takie minas tiirth... To mogła być tak epicka grafika... a wyszedł badziew
