Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- arturmarek
- Posty: 1518
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 262 times
- Been thanked: 738 times
Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
BGG
Kampanijna wersja jednej z najpopularniejszych wykreślanek. Gra wyszła już rok temu.
Może ktoś miał okazję pograć i chciałby się podzielić wrażeniami.
PS. W wątku wydawniczym Rebela pytałem czy mają plany wydać polską edycję i zaprzeczyli. Ktośtam gdzieśtam bąknął, że jakieś inne polskie wydawnictwo kręci się koło tego tytułu... Ja bym kupował w ciemno, bo uwielbiam oryginalne Welcome to... i uważam, że kampanijne roll&write'y to zbyt mało eksplorowana nisza.
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Grał ktoś - jakieś wrażenia?
Ocena na bgg zachęca - chętnie bym kupił ale ceny odstraszają, powyżej 160 z wysyłką za nowy - albo tylko parę złotych taniej za używkę.
Ma być dodruk?
Ocena na bgg zachęca - chętnie bym kupił ale ceny odstraszają, powyżej 160 z wysyłką za nowy - albo tylko parę złotych taniej za używkę.
Ma być dodruk?
Sucharzysta
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
160zl to mało. Jak się nią ostatnio interesowałem to ceny były ponad 300zl.
- seki
- Moderator
- Posty: 3421
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1158 times
- Been thanked: 1328 times
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Ja mam już blisko 20 partii i jestem niemal pewien, że to będzie moja gra roku. Jestem w trakcie drugiej kampanii i grą jestem wprost zachwycony.
Przeszedłem całą pierwszą kampanie w składzie 3 osobowym - pierwsza kampania nie wprowadza nowych komponentów oprócz planszy scenariusza i misji. Kampania to szereg 8 gier, każda na innej planszy. Mamy też księgę skryptów, która całkiem sprawnie wprowadza fabułę a wybory podejmowane w ramach skryptów prowadzą do zmian podczas rozgrywki. Każda gra kończy się wyznaczeniem zwycięscy i zdobyczą dużych punktów. Gracz, który na końcu kampanii zebrał najwięcej dużych punktów wygrywa kampanie.
Każdy scenariusz jest tak mocno inny, że naprawdę można powiedzieć, że w pudle z grą mamy 8 różnych części gry. W każdym scenariuszu czuć ducha Welcome to..., ale każdy z nich jest znacznie lepszy od pierwotnego Welcome to i każdy daje mocno inne odczucia z gry. Zasady każdego scenariusza można przyswoić w 5-10 minut. Jeden jest wyścigiem, inny jest mocno interakcyjny, jeszcze inny wymaga analizowania w dwóch kierunkach jak w sudoku, każdy daje pole do popisu w analizowaniu gry, czerpaniu z bonusów i obrania różnych strategii na maksymalizację punktów. Nie umiał bym zrezygnować z żadnego z tych 8 bo każdy z nich jest fajny. Ale to jeszcze nic...
Pograłem też solo i to naprawdę świetna gra solo. Mamy prosty system gry i sporo rywali o różnym stopniu trudności. Pokonanie najtrudniejszych daje dużą satysfakcję a o regrywalność dbają przecież scenariusze i misje (misję to 3 z 6 kart dodatkowej punktacji, które w każdej rozgrywce w ramach scenariusza mogą być inne, oczywiście każdy scenariusz ma inne karty).
Pograłem również w składzie 5 osobowym w jeden ze scenariuszy bez rozgrywania kampanii. Kampania naprawdę nie jest potrzebna by rozegrać świetną partię. Po każdej grze i tak mamy zwycięzcę a fabułę spokojnie można pominąć.
Jestem w trakcie rozgrywania drugiej kampanii. Znamy już każdy ze scenariuszy ale każdy z nich można by śmiało zagrać kilkanaście -kilkadziesiat razy zanim poczujemy znużenie. Druga kampania korzysta z innych skryptów w księdze kampanii i wprowadza zupełnie inną fabułę i co najlepsze nowe komponenty. Tych jednak zdradzać nie chce bo to ogromna satysfakcja poznawać je samemu. Wyobraźcie sobie tylko, że te różnorodne scenariusze z kompletnie innymi planszami gry i innymi zasadami, dostają kolejne zmienne które czasami wpłyną na zasady a czasami na same planszę.
Dla mnie wybitna wykreślanka, świetna i ogromnie regrywalna gra na 30-50 minut.
Przeszedłem całą pierwszą kampanie w składzie 3 osobowym - pierwsza kampania nie wprowadza nowych komponentów oprócz planszy scenariusza i misji. Kampania to szereg 8 gier, każda na innej planszy. Mamy też księgę skryptów, która całkiem sprawnie wprowadza fabułę a wybory podejmowane w ramach skryptów prowadzą do zmian podczas rozgrywki. Każda gra kończy się wyznaczeniem zwycięscy i zdobyczą dużych punktów. Gracz, który na końcu kampanii zebrał najwięcej dużych punktów wygrywa kampanie.
Każdy scenariusz jest tak mocno inny, że naprawdę można powiedzieć, że w pudle z grą mamy 8 różnych części gry. W każdym scenariuszu czuć ducha Welcome to..., ale każdy z nich jest znacznie lepszy od pierwotnego Welcome to i każdy daje mocno inne odczucia z gry. Zasady każdego scenariusza można przyswoić w 5-10 minut. Jeden jest wyścigiem, inny jest mocno interakcyjny, jeszcze inny wymaga analizowania w dwóch kierunkach jak w sudoku, każdy daje pole do popisu w analizowaniu gry, czerpaniu z bonusów i obrania różnych strategii na maksymalizację punktów. Nie umiał bym zrezygnować z żadnego z tych 8 bo każdy z nich jest fajny. Ale to jeszcze nic...
Pograłem też solo i to naprawdę świetna gra solo. Mamy prosty system gry i sporo rywali o różnym stopniu trudności. Pokonanie najtrudniejszych daje dużą satysfakcję a o regrywalność dbają przecież scenariusze i misje (misję to 3 z 6 kart dodatkowej punktacji, które w każdej rozgrywce w ramach scenariusza mogą być inne, oczywiście każdy scenariusz ma inne karty).
Pograłem również w składzie 5 osobowym w jeden ze scenariuszy bez rozgrywania kampanii. Kampania naprawdę nie jest potrzebna by rozegrać świetną partię. Po każdej grze i tak mamy zwycięzcę a fabułę spokojnie można pominąć.
Jestem w trakcie rozgrywania drugiej kampanii. Znamy już każdy ze scenariuszy ale każdy z nich można by śmiało zagrać kilkanaście -kilkadziesiat razy zanim poczujemy znużenie. Druga kampania korzysta z innych skryptów w księdze kampanii i wprowadza zupełnie inną fabułę i co najlepsze nowe komponenty. Tych jednak zdradzać nie chce bo to ogromna satysfakcja poznawać je samemu. Wyobraźcie sobie tylko, że te różnorodne scenariusze z kompletnie innymi planszami gry i innymi zasadami, dostają kolejne zmienne które czasami wpłyną na zasady a czasami na same planszę.
Dla mnie wybitna wykreślanka, świetna i ogromnie regrywalna gra na 30-50 minut.
- seki
- Moderator
- Posty: 3421
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1158 times
- Been thanked: 1328 times
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Tylko jeśli znasz niemiecki. Pomijając zasady, choć te też warto mieć pod ręką z uwagi na 8 gier w jednym, to jest zależna językowo kampania a księga liczy 187 czasami dość rozbudowanych skryptów. Skrypty nie tylko wprowadzają fabułę ale też podejmujesz wybory, których następstwem są zmienne zasady, punktacje i komponenty. Żal byłoby z tego nie korzystać.
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Pamiętam jak ktoś z Rebel mówił, że nie planują spolszczenia bo wykreślanki wbrew pozorom są rynkowo trudnym towarem, niestety. Coś się zmieniło? Bo gra zbiera znakomite opinie i aż dziw, że nikt tego nie bierze na nasz rynek
- tomuch
- Posty: 2005
- Rejestracja: 21 gru 2012, 03:17
- Lokalizacja: zza winkla
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 184 times
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Ja zagrałem solo jedną kampanię - tę pierwszą bez dodatkowych kart scenariuszy. Bardzo fajna rozrywka, bardzo różnorodne są te plansze i zupełnie inaczej trzeba do nich podejść, choć mechanizm w gruncie rzeczy bardzo podobny. Nawet tutaj dokonywało się wielu wyborów i trudno powtórzyć dokładnie takie same ustawienia początkowe dla danej partii. Niedługo mam zamiar wrócić, ale nie wiem jeszcze, czy wyciągnę dodatkowe karty.
kolekcja
rabaty: Planszostrefa 11%, Planszomania 7%, 3trolle 7%, Rebel 5%, Cdp 5%, Aleplanszowki 5%, Mepel 5%
rabaty: Planszostrefa 11%, Planszomania 7%, 3trolle 7%, Rebel 5%, Cdp 5%, Aleplanszowki 5%, Mepel 5%
- seki
- Moderator
- Posty: 3421
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1158 times
- Been thanked: 1328 times
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Cena po uwzględnieniu kosztów produkcji prawdopodobnie byłaby na poziomie Twilight Insription czyli ponad 200 zł w najtańszych sklepach. W TI jest nawet mniej kart i lekko więcej scieralnych komponentów. W WTTM scieralnych plansz mamy 24 (dwustronne), w TI 32. W Welcome to The Moon dochodzi jeszcze naprawdę sporo tłumaczenia. Księga skryptów jest dość gruba, roboty jest sporo. Cena byłaby zaporowa jak na polski rynek
- seki
- Moderator
- Posty: 3421
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1158 times
- Been thanked: 1328 times
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Odsyłam 4 posty wyżej. Tylko jeśli znasz niemiecki. Ja bym wolał dopłacić i poszukać angielskiej. Jeśli jest gdzieś rzeczywiście w cenie około 160 zł to warto. Komponentów jest sporo, regrywalność ogromna a mechanicznie dla mnie najwyższy top wykreślanek. Grałem w ich całkiem sporo. Co prawda jeszcze Fleet The Dice czeka na półce nierozpakowane więc niestety z tych czołowych wykreślanek tej nie znam, ale... WTTM tak mi siadło, że nie chce mi się innych wyciągać na stół.
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Ewentualnie na stronie wydawcy lub BGG masz do pobrania instrukcję i kampanię po angielsku.
https://bluecocker.com/en/landing-page/#post-987
Na dole strony ikona TELECHARGEMENTS
https://bluecocker.com/en/landing-page/#post-987
Na dole strony ikona TELECHARGEMENTS
- arturmarek
- Posty: 1518
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 262 times
- Been thanked: 738 times
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Wziąć mnie boli, że ta gra nie jest planach wydawniczych. Patrząc na to ile i jakie gry są wydawane, szczególnie przez Rebela, to jest wręcz szokujące... I jeszcze brak angielskiego wydania w normalnej cenie... Szkoda.
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Czyli niemieckie pudlo i wydruk tego będzie pełnoprawną grą? Wybaczcie męczenie buły, ale jestem na wakacjach i ciężko mi ogarnąć te sprawyPoniewaz pisze: ↑28 cze 2023, 10:37 Ewentualnie na stronie wydawcy lub BGG masz do pobrania instrukcję i kampanię po angielsku.
https://bluecocker.com/en/landing-page/#post-987
Na dole strony ikona TELECHARGEMENTS
Plansze w grze są już zalaminowane i nie trzeba nic niszczyć w grze żeby rozegrać kampanię ponownie?
- seki
- Moderator
- Posty: 3421
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1158 times
- Been thanked: 1328 times
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Raczej będzie wszystko co trzeba. "Raczej" bo nie znam wszystkich tajemniczych komponentów. Być może na dodatkowych kartach kampanijnych będą jakieś napisy, ale zapewne w razie czego poradzisz sobie google tłumaczem z telefonu. Jest szansa, że wszystkie karty będą niezależne językowo bo zdarzyła mi się dotychczas karta, która zamiast napisów miała odesłanie do odpowiednich skryptów i tam dopiero było wyjaśnienie.XLR8 pisze: ↑28 cze 2023, 11:01Czyli niemieckie pudlo i wydruk tego będzie pełnoprawną grą? Wybaczcie męczenie buły, ale jestem na wakacjach i ciężko mi ogarnąć te sprawyPoniewaz pisze: ↑28 cze 2023, 10:37 Ewentualnie na stronie wydawcy lub BGG masz do pobrania instrukcję i kampanię po angielsku.
https://bluecocker.com/en/landing-page/#post-987
Na dole strony ikona TELECHARGEMENTS
Plansze w grze są już zalaminowane i nie trzeba nic niszczyć w grze żeby rozegrać kampanię ponownie?
Co do drugiej części Twojego pytania to nic nie trzeba niszczyć. Plansze są laminowane, nawet cześć kart jest laminowana. W każdym razie te komponenty po których się rysuje i coś zaznacza są zmazywalne
- sliff
- Posty: 966
- Rejestracja: 29 maja 2020, 15:27
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 339 times
- Been thanked: 403 times
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Po kilku pierwszych partiach solo naprawdę fajna wykreślanka a właściwie prawie 8 wykreślanek w jedenej, bo poszczególne plansze różnią się dość znacznie. Na pewno najlepsza odsłona z serii i skok jakościowy względem poprzedników.
Gry w grze sporo, wydanie ładne, pudełko małe ale dość pełne i swoje waży. Cena ~150zł za wykreślankę boli, ale jak na razie broni się.
Gry w grze sporo, wydanie ładne, pudełko małe ale dość pełne i swoje waży. Cena ~150zł za wykreślankę boli, ale jak na razie broni się.
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Kupiłem, trochę bolało 160 za Niemca - spodziewałem czegoś na miarę welcome (czyli czegoś małego, regrywalnosci na poziomie dodatków do welcome, dlatego cena szokowala) ale jest więcej, już po czwartym epizodzie (wydrukowałem eng instrukcje) gram od początku -rewanże!
Jest super, dla fanów tego typu pozycji - POLECAM.
Tytuł zostanie, przemyślany, policzony, są wyścigi, gra jest dość prosta ale każdy epizod inny. Nie sądzę by to ktoś wydał po polsku, szczególnie po vegas co dawno u mnie nie wrócił na stół.
Sucharzysta
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Zagraliśmy kampanię.
Zacznę od negatywów. Liczyliśmy na dużo większą różnorodność i na więcej legacy między scenariuszami.
Sama fabuła też jest kompletnie pomijalna i oklepana do bólu. Pod koniec tylko ja ją czytałem w ciszy i streszczałem w dwóch zdaniach.
Sama rozgrywka jednak jest cudowna. Lubiłem Welcome to, ale miodność praktycznie każdej wariacji jest fenomenalna. Z lekkiego pykadelka zrobiła się bardzo mięsista gra i to w podobnych ramach czasowych. Jest ciągły kryzys, poświęcanie strategii i kręcenie bata z wiadomo czego.
My jesteśmy absolutnie zachwyceni i już nigdy nie wrócimy do miasteczka.
Zacznę od negatywów. Liczyliśmy na dużo większą różnorodność i na więcej legacy między scenariuszami.
Sama fabuła też jest kompletnie pomijalna i oklepana do bólu. Pod koniec tylko ja ją czytałem w ciszy i streszczałem w dwóch zdaniach.
Sama rozgrywka jednak jest cudowna. Lubiłem Welcome to, ale miodność praktycznie każdej wariacji jest fenomenalna. Z lekkiego pykadelka zrobiła się bardzo mięsista gra i to w podobnych ramach czasowych. Jest ciągły kryzys, poświęcanie strategii i kręcenie bata z wiadomo czego.
My jesteśmy absolutnie zachwyceni i już nigdy nie wrócimy do miasteczka.
- Irka
- Posty: 539
- Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 682 times
- Been thanked: 272 times
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Taka mała, szybka i pozornie prosta gra, a tyle przyjemnego móżdżenia i regrywalności - bardzo się cieszę, że na nią trafiliśmy
Choć nie byłam pewna, czy nam się spodoba, bo zwykle gramy w euro i nie przepadamy za abstraktami (do takiej właśnie kategorii bym ją zaliczyła, fabułę rzeczywiście można pominąć).
Przy ocenie, czy zakup się opłaca, odradzam kierowanie się liczbą komponentów, a raczej tym, że to 8 gier w 1, plus dodatki
Minimalizm jej służy, nie tylko ze względu na mechanikę. Małe pudło łatwiej gdzieś zabrać. I można grać w większym gronie na małym stole albo nawet siedząc z planszami na kolanach wokół taboretu
Polecam też spróbować z rodzicami nie-graczami, np. planszę 3 czy 4 jeśli lubią sudoku, bo to wymaga podobnego typu myślenia, a jest znacznie ciekawsze.
Co do wersji językowej - myślę, że można spokojnie kupić niemiecką, jeśli tylko komuś nie przeszkadza czytanie reguł/kampanii po angielsku na ekranie lub z własnego wydruku.
I polecam od razu przeczytać FAQ.
Uwaga dla znających niemiecki - wersja niemiecka instrukcji (v.1.0, wydanie z 2022, kupione teraz na Amazonie) zawiera drobne błędy (np. na str. 21 widoczny obrazek karty misji ma zgodnie z rzeczywistością x8 roślin, a opis obok wspomina o 5) i niejednoznaczności, więc potrzeba trochę dedukcji. Przy tym całość jest tłumaczona dość luźno - akapity są dziwnie poprzestawiane i przeformułowane, tak jakby nie były tłumaczone z wersji angielskiej (czy to starej, czy nowej). Fabuła kampanii też się trochę różni od angielskiej. Choć myślę, że w praktyce to nie ma znaczenia.
Jedyny minus jak dla mnie - rozpracowanie reguł do pierwszych trzech plansz zajęło nam minimum pół godziny na planszę (i to niezależnie od wersji językowej). Myślę, że dopiero przy kolejnych można przyjąć 5-10 minut.
Choć nie byłam pewna, czy nam się spodoba, bo zwykle gramy w euro i nie przepadamy za abstraktami (do takiej właśnie kategorii bym ją zaliczyła, fabułę rzeczywiście można pominąć).
Przy ocenie, czy zakup się opłaca, odradzam kierowanie się liczbą komponentów, a raczej tym, że to 8 gier w 1, plus dodatki
Minimalizm jej służy, nie tylko ze względu na mechanikę. Małe pudło łatwiej gdzieś zabrać. I można grać w większym gronie na małym stole albo nawet siedząc z planszami na kolanach wokół taboretu
Polecam też spróbować z rodzicami nie-graczami, np. planszę 3 czy 4 jeśli lubią sudoku, bo to wymaga podobnego typu myślenia, a jest znacznie ciekawsze.
Co do wersji językowej - myślę, że można spokojnie kupić niemiecką, jeśli tylko komuś nie przeszkadza czytanie reguł/kampanii po angielsku na ekranie lub z własnego wydruku.
I polecam od razu przeczytać FAQ.
Uwaga dla znających niemiecki - wersja niemiecka instrukcji (v.1.0, wydanie z 2022, kupione teraz na Amazonie) zawiera drobne błędy (np. na str. 21 widoczny obrazek karty misji ma zgodnie z rzeczywistością x8 roślin, a opis obok wspomina o 5) i niejednoznaczności, więc potrzeba trochę dedukcji. Przy tym całość jest tłumaczona dość luźno - akapity są dziwnie poprzestawiane i przeformułowane, tak jakby nie były tłumaczone z wersji angielskiej (czy to starej, czy nowej). Fabuła kampanii też się trochę różni od angielskiej. Choć myślę, że w praktyce to nie ma znaczenia.
Jedyny minus jak dla mnie - rozpracowanie reguł do pierwszych trzech plansz zajęło nam minimum pół godziny na planszę (i to niezależnie od wersji językowej). Myślę, że dopiero przy kolejnych można przyjąć 5-10 minut.
- seki
- Moderator
- Posty: 3421
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1158 times
- Been thanked: 1328 times
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Co do tej planszy "sudoku" to wyciągnąłem ją na spotkaniu w grupie 6 przyjaciół "niedzielnych graczy" i jednak okazuje się, że to już może być za dużo na początek gdy osoby muszą pamiętać o tych kilku zasadach gry i jednocześnie dbać o dwukierunkowe wpisywanie liczb. Robili sporo błędów wpisując nieoptymalnie i gra skończyła się dość szybko. Byli zachwyceni ale wydaje mi się, że inne plansze (z wyjątkiem ostatniej) są jednak lepsze na taką próbę, w takim nieogranym towarzystwie. Sam nie potrafię wybrać najlepszej bo wszystkie sprawiają mi satysfakcję.
- Irka
- Posty: 539
- Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 682 times
- Been thanked: 272 times
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Masz rację.
U nas "niedzielną graczką" była tylko mama i można było jej tłumaczyć i dawać sugestie na bieżąco. A przy tym wprowadziłam ją w kolejności plansz 2,1,3,4. Właściwie to miałyśmy zagrać tylko w planszę 2 (ciekawa i wystarczająco prosta). No ale tak jej się spodobało, że jeszcze szybko machnęłyśmy pierwszą. A potem już trzyosobowo jeszcze jedną, i jeszcze jedną... Chyba każdą po dwa razy.
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Link już nie działa...Poniewaz pisze: ↑28 cze 2023, 10:37 Ewentualnie na stronie wydawcy lub BGG masz do pobrania instrukcję i kampanię po angielsku.
https://bluecocker.com/en/landing-page/#post-987
Na dole strony ikona TELECHARGEMENTS
Czy to jest to samo co można pobrać z BGG?
- seki
- Moderator
- Posty: 3421
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1158 times
- Been thanked: 1328 times
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Tak na bgg w plikach też jest instrukcja i kampania.grafi1984 pisze: ↑15 gru 2023, 08:59Link już nie działa...Poniewaz pisze: ↑28 cze 2023, 10:37 Ewentualnie na stronie wydawcy lub BGG masz do pobrania instrukcję i kampanię po angielsku.
https://bluecocker.com/en/landing-page/#post-987
Na dole strony ikona TELECHARGEMENTS
Czy to jest to samo co można pobrać z BGG?
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Coś im padła strona angielska.
https://bluecocker.com/#post-917
Klikasz na ikonę pobierz (ostatnia ta ze strzałką w dół).
I masz pliki po francusku jak i po angielsku.
Plik: 2, 5, 6.
https://bluecocker.com/#post-917
Klikasz na ikonę pobierz (ostatnia ta ze strzałką w dół).
I masz pliki po francusku jak i po angielsku.
Plik: 2, 5, 6.
- bardopondo
- Posty: 741
- Rejestracja: 27 kwie 2015, 21:18
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 234 times
Re: Welcome to the Moon (Alexis Allard, Benoit Turpin)
Dołączam do zachwytów nad tą grą.
Nie zagrałem jeszcze 8 planszy i dopiero odkryłem fakt, że kampania.
Bardzo dużo kontentu ma to pudełko, zaiste.
Każda plansza ma inny myk, coś się opłaca na jednej na drugiej już nie i inaczej trzeba położyć akcent.
Którą planszę uważacie za najciekawszą?
Na razie im dalej tym lepiej według mnie.
Nie zagrałem jeszcze 8 planszy i dopiero odkryłem fakt, że kampania
Spoiler:
Bardzo dużo kontentu ma to pudełko, zaiste.
Każda plansza ma inny myk, coś się opłaca na jednej na drugiej już nie i inaczej trzeba położyć akcent.
Którą planszę uważacie za najciekawszą?
Na razie im dalej tym lepiej według mnie.