Shards of Infinity (Gary Arant, Justin Gary)

[pcyzm]

Ale jeżeli istota tytułu w 90% to to samo to ciężko nie porównywać. To jak z napojami typu cola..

No i oprócz podstawowej coli masz właśnie różne wersje smakowe Chociażby zmiana tematu od czasu do czasu powoduje, że deckbuildery się u mnie tak nie nudzą.

Jak słyszę recenzentów powtarzających frazę "ta gra mogłaby być o wszystkim innym"... no a jednak nie jest. Poza tym współgracze mają różne preferencje i tak mogę zagrać z fanem Star Wars, kimś bardziej lubiącym klimat fantasy czy jak tutaj SF.

[gregoff]

Ja mam wygodnie bo sąsiad przez drzwi Star Realms, w bloku obok kolega ma Hero Realms i Terrors of London a dwa bloki dalej kolejny znajomy ma znowu Hero Realms. Ja mam Star Wars Deckbuilding i teraz dołączyły Shardsy aby nie dublować kolejnego Star lub Hero.

Terrors jest dobry ale ma trochę zagmatwane zasady i troszkę zaburzony balans postaci. Jednak wizualnie dla mnie najlepszy Deckbuilder.

Shards ma tą przewagę nad Terrors, że zasady są proste oraz to, że gra nie będzie trwała dłużej niż powinna. Nie wymyślą koła na nowo i mi pasuje.

Ale też nie jest czymś co spowoduje, że będziecie chcieli mieć tylko ten Deckbuilder na półce lub zmienicie zdanie o Deckbuilderach.

[Beskid]

Cieszę się, że kupiłem wydanie Portalowe na chwilę, zanim pojawił się ten KS.

Pograłem trochę i stwierdziłem, że chyba epoka tego typu "czystych" deckbuilderów jest już dla mnie zamknięta. Doceniam mechanizmy skupienia i najemników w Shards of Infinity, faktycznie dodają nieco więcej do przestrzeni decyzyjnej. Ale finalnie jest to jednak trochę samograj, wybory są nieskomplikowane, a zwycięstwo mało satysfakcjonujące.
...
Pewnie jeszcze kilka razy wyciągnę na stół, jak ktoś z ekipy będzie zainteresowany, ale szczęśliwie ten zakup uchronił mnie przed utopieniem tony pieniędzy w KSa, więc jestem finalnie zadowolony, nawet jeśli dla mnie osobiście to w skali BGG takie 5.5/10.

Ten samograj jest na rynku od 2018 więc opinii / recenzji / porównań od groma zanim ktoś się zdecyduje na utopienie fortuny w tym pudełku.

Jest też alternatywa dla tych lżejszych tytułów jak choćby Imperium Antyk.

[feniks_ciapek]

Na Shards patrzyłem chyba od początku, ale było to już po mojej eskapadzie ze Star Realms, więc nie chciałem się rzucać po raz kolejnymi to samo. Teraz też był to w sumie zakup impulsowy, a nie jakaś bardzo przemyślana decyzja.

Mam Imperium i dość szybko mnie zmęczyło swoją obsługą i pewną proceduralnością/powtarzalnością. Nie poleciłbym nikomu, pomimo że doceniam to, jak bardzo ta gra próbuje być tematyczna.

[NeXuS AlphA]

Ale jeżeli istota tytułu w 90% to to samo to ciężko nie porównywać. To jak z napojami typu cola..

No i oprócz podstawowej coli masz właśnie różne wersje smakowe Chociażby zmiana tematu od czasu do czasu powoduje, że deckbuildery się u mnie tak nie nudzą.

Jak słyszę recenzentów powtarzających frazę "ta gra mogłaby być o wszystkim innym"... no a jednak nie jest. Poza tym współgracze mają różne preferencje i tak mogę zagrać z fanem Star Wars, kimś bardziej lubiącym klimat fantasy czy jak tutaj SF.

Ale to nijak nie sprawia że muszę trzymać w domu różne warianty coli na siłę. Jeśli wszedł na inny i bardziej leży to zapas tego pierwszego mogę oddać, sprzedać itd.

No gra zawsze musi być o czymś, bo i czymś ją trzeba sprzedać, zilustrować etc. celując w target; starając się przy tym nieraz jakoś tam wziąć temat z mechaniką.
Czy to SR czy SoI z mojej perspektywy są "o tym czym są" ale nijak nie zmieniała by się gra sama w sobie gdyby była o konflikcie dwóch uprawców marchewki.
Dlatego w przypadku większości typowych DB to tylko klimat i wrażenia z gry, w moim przypadku je różnicują.

Shardsi, pozwalają mi pobudować fajniej combo niż w Star Realms, ale jakoś StarWars daje poczucie większej możliwości pokombinowania, jednakże szybkość i satysfakcja z StarRealms sprawia że i tak najwięcej lądowała na stole.

Shardsi muszą na stole jeszcze pogościć żeby wyrobić sobie większe zdanie na temat tego czy nie buduję szybciej poczucia ze jakieś frakcje kombuja się lepiej i granie na nie to granie na zwycięstwo. A takie poczucie wystąpiło w komentarzach po moich rozgrywkach.

[Beskid]

Tak jak wcześniej pisałem nie rozpatruje tutaj Hero Realms bo moim zdaniem rozwój tej gry poszedł w innym kierunku, a sama podstawka to przepakowane Star Realms w settingu fantasy (choć rozumiem, że wiele osób woli po prostu fantasy od sci-fi).

HR też wydaje się mocną konkurencją dla SoI, tym bardziej kiedy za 60-70 zł można dokupić cały pakiet małych dodatków z tej nowej fali. Jest to jakiś dylemat przy podobnym budżecie, wchodzić w kolejny db czy rozszerzać ten który jest grany. Porównania są więc nieuniknione ale jak ktoś wspomniał, ciągle jest miejsce na ciekawe karcianki. Fajnie, że Portal zaryzykował

[Adziarski]

Pograłem pare partii i cóż… taka Res Arcana swoją głębia i mnogością niszczy ten tytuł. Nie wiem, te nowe DBidery niczego świeżego nie wprowadzają

[feniks_ciapek]

Pograłem pare partii i cóż… taka Res Arcana swoją głębia i mnogością niszczy ten tytuł. Nie wiem, te nowe DBidery niczego świeżego nie wprowadzają

Shards jest o rok starszą grą, niż Res Arcana

Ale tak, przychylam się do zdania, że Res Arcana jest lepszą grą.

[RUNner]

Wszystkie te deckbuildery różnią się drobnostkami mechanicznymi i settingiem, najczęściej niestety dość sztucznym. Shardsy nie są tutaj wyjątkiem. Z każdą nową grą można spokojnie stwierdzić, że to już było. Dlatego u mnie numerem jeden pozostaje Dominion, bo ma stały rynek i konieczność korzystania z akcji, co sprawia, że nie jest tylko bezmyślnym mieleniem kart wg klucza droższe-lepsze.

[Beskid]

W której karciance db był już pomysł jak z najemnikami?

[RUNner]

W której karciance db był już pomysł jak z najemnikami?

Tak jak napisałem wcześniej - drobnostka mechaniczna Każdy deckbuilder wprowadza coś nowego, ale nie są to żadne przełomowe rzeczy dla tego gatunku.

[menelobej]

Pograłem pare partii i cóż… taka Res Arcana swoją głębia i mnogością niszczy ten tytuł. Nie wiem, te nowe DBidery niczego świeżego nie wprowadzają

Tyle, że Res Arcana, która jest świetną grą, nie jest właściwie deckbuilderem. W wariancie z draftem owszem dobierasz sobie talię, ale w wariancie normalnym grasz tym co dostaniesz. To raczej przede wszystkim tableau builder z użyciem surowców i kart.

[Migello84]

Czy Prezes wspominał może coś o dodatku do Shardsów?:) pytałem na FB i odpisali mi, że chcieliby wydać wszystko do tej gry. Czyli w sumie 2 dodatki.

A czy ktoś z forumowiczôw ograł może dodatki w wersji Eng? Jestem ciekawy trybu kampanii do rozgrywki solo:)

[vader777]

Witam czytam właśnie wasz wątek o Shards ,i tak sobie myślę jak tam z balansem postaci i frakcji?
Przeczytałem wszystkie posty i z grami w mechanice DB ,najlepsza i tak jest Diuna Imperium10/10(tak wiem area control-ale ciężko wygrać słabą talią),Antyk 6/10 też mam i mimo kilku fajnych trików(każdy ma kilka talli,historyczne postacie i państwa)to gra nużąca i słabo intuicyjna,SR 6/10 też mam i to taka sobie gierka.

[feniks_ciapek]

Różnice pomiędzy frakcjami są jak dla mnie zaniedbywalne w porównaniu do tego, co się dzieje na rynku. Nawet niespecjalnie wyznaczają kierunek rozwoju talii.

[menelobej]

Witam czytam właśnie wasz wątek o Shards ,i tak sobie myślę jak tam z balansem postaci i frakcji?
Przeczytałem wszystkie posty i z grami w mechanice DB ,najlepsza i tak jest Diuna Imperium10/10(tak wiem area control-ale ciężko wygrać słabą talią),Antyk 6/10 też mam i mimo kilku fajnych trików(każdy ma kilka talli,historyczne postacie i państwa)to gra nużąca i słabo intuicyjna,SR 6/10 też mam i to taka sobie gierka.

Ale Twoje oceny dotyczą wrażeń ogólnych co do gier czy samego mechanizmu deckbuildingu? Bo porównałeś ze sobą 3 gry z których każda zasadniczo jest inna i deckbuilding gra różne role w nich. Mechanizm DB w Shardsach najbliżej przyrównać do Star Realms, z tą różnicą, że jednak Shardsy to trochę bardziej zaawansowana gra niż Realmsy. Natomiast podobnie jak w Realmsach, losowość w Shardsach gra istotną rolę.

[vader777]

Wrażeń ogólnych

[samszef]

Pograłem pare partii i cóż… taka Res Arcana swoją głębia i mnogością niszczy ten tytuł. Nie wiem, te nowe DBidery niczego świeżego nie wprowadzają

Tyle, że Res Arcana, która jest świetną grą, nie jest właściwie deckbuilderem. W wariancie z draftem owszem dobierasz sobie talię, ale w wariancie normalnym grasz tym co dostaniesz. To raczej przede wszystkim tableau builder z użyciem surowców i kart.

Res Arcana ma element deck construction zrealizowany poprzez draft lub losowy dociag ze znanej puli. To oznacza, że raz skonstruowną, przed rozgrywką, talią 8 kart gramy do końca partii.

Shards of Infinity to czysty deck building, czyli jest grą o budowaniu talii w trakcie rozgrywki. Dzieje się to poprzez zakup nowych kart z dynamicznego rynku.

To są totalnie różne gry właśnie ze względu na podejście do tego co i od jakiego momentu mamy w talii. Czy znamy ją z góry czy też jej skład jest elementem gry.

[vader777]

I wszystko jasne dzięki,a polecacie ascension ? Chyba tego samego autora.

[menelobej]

I wszystko jasne dzięki,a polecacie ascension ? Chyba tego samego autora.

Ascension to przede wszystkim wyścig po punkty zwycięstwa, interakcja to przede głównie podebranie karty z rynku, choć czasem jakiś efekt potwora może ją spowodować, albo dodatkowy mechanizm wprowadzony w niektórych częściach Ascension. Trochę inna filozofia, ale też bardzo przyjemna gra.

[vader777]

Chyba też wejdzie na celownik,tym bardziej że ma być po polsku w przyszłym roku 10th anniversary edition.

[minimati]

I wszystko jasne dzięki,a polecacie ascension ? Chyba tego samego autora.

Jeżeli nie przeszkadza ci losowy market row, który w Ascension ma swoje najgorsze oblicze, to możesz spróbować. Generalnie core rozgrywki jest taki, że tak jak wspomniał kolega wyżej, jest to wyścig o punkty. Punkty zdobywa się tam na trzy główne sposoby:

• Bicie potworów, które pojawiają się na rynku.
• Zagrywanie kart, które dają ci punkty.
• Niektóre karty są warte punkty zwycięstwa na koniec gry (z tego co pamietam, to tak jest, ale tutaj mogę bredzić, bo dawno nie grałem).

Jednym z niewielu plusów systemu Ascension jest to, że każdy dodatek wrzuca coś "nowego" do gry - jakieś tokeny, za które można odpalać bonusy, a to jakichś potężniejszych herosów do zrekrutowania, w związku z czym można znaleźć coś "dla siebie" wśród wielu pudełek, a część totalnie zignorować. Nie jestem wielkim fanem tego systemu, uważam że jest wiele dużo lepszych deckbuilderów na rynku. Mam u siebie Curse of the Golded Isles, Delirium, Valley of the Ancients i Eternal, które jest małym dwuosobowym i "przenośnym" wydaniem tej gry. Z tych wszystkich czterech części najczęściej grane jest Eternal, ponieważ pudełko jest bardzo kompaktowe i świetnie nadaje się na wyjazdy. Trzymam te pudła tylko dlatego, że moja dziewczyna bardzo lubi w to grać, a ja, z racji tego, że deckbuildery to mój ulubiony gatunek, jestem w stanie zagryźć zęby i od czasu do czasu w to zagrać.

[Muad'Dib]

Tak, polecam, choć grałem tylko w sama podstawkę ale głównie na telefonie finalnie sprzedałem swoją podstawkę. Do tego trzeba z głową mieszać dodatki bo inaczej wychodzi straszny klops.

Natomiast jeszcze bardziej bardziej polecam Ascension Tactics. Bardzo fajna gra ale niestety aktualnie nie na moją kieszeń.

Co do Shardsow to w sumie chwycili u mnie od razu. Prosta, szybka gra, ilość damage'u rośnie skokowo więc partyjki są naprawdę na max 10minut. Star Realms mnie nie zachwyciło, w stronę Hero Realms nawet nie rzuciłem okiem więc Shards dało mi to na co czekałem od dawna w kategorii szybkich nawalanek. Mocne 7/10

[vader777]

Też tak myślę na razie mocne 7/10.
Gra dynamiczna i z ciekawym podejściem do zwiększania mocy kart.

[samszef]

Gra ma dużo do zaoferowania.

W kategorii szybkich i kompaktowych deckbuilderów pojedynkowych o dynamicznym rynku Shardsy po prostu wymiatają.
Gra ma odpowiednią głębię aby zainteresować kogoś kto w kolekcji ma już kilka deckbuilderów. Obok Dominion oraz LE:Alien/Aeons End chyba najlepszy jaki mam.

Gra zasadniczo jest prosta ale niełatwa - jest nad czym się zastanowić w każdej turze. Trzeba kontrolować co robi przeciwnik, zbierać 2 waluty, czasem natychmiastowo zagrywać kartę bezpośrednio z oferty zamiast kupować ją do swojej talii.

Edycja portalowska zawiera pierwszy dodatek, którego jeszcze nie rozpykałem natomiast spróbowałem trybu solo - działa dobrze.
Partię z Nemesis można spokojnie zagrać w pół godziny.