Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Ile procentowo jesteście w stanie zejść z ceny gry, żeby ją sprzedać? Pomijam takie aspekty jak ubite pudła, odrapania, braki elementów i sytuację, że gra to niezły kaszan albo nie chodliwy temat. Przyjmijmy też, że gra nie jest z tych, które trzeba koniecznie sprzedać i w którą można jeszcze zagrać. U mnie chyba jest to gdzieś 1/3 ceny. Poniżej to jest już sprzedawanie, żeby sprzedać i jak tak ma być to wolę niech sobie wisi ogłoszenie w lepszej cenie. Jeść nie woła.
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 12721
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3712 times
- Been thanked: 3897 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Sprzedawałem gry i za 50% ceny (np ostatnio Ganimedes, czy Deal with the Devil)
Kwotowo to mialem i stratę na zakupie pod 400 zl bo się okazało że gre która sprowadzałem że stanow wprowadził też polski sklep i to znacznie taniej
Niby jeść nie wola, ale miejsce zajmuje
Kwotowo to mialem i stratę na zakupie pod 400 zl bo się okazało że gre która sprowadzałem że stanow wprowadził też polski sklep i to znacznie taniej
Niby jeść nie wola, ale miejsce zajmuje
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
- karawanken
- Posty: 2405
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 106 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Cena spada aż ktoś kupi. Zdarzało się nawet 20% ceny zakupu. Miejsce na półce jest ważniejsze niż odzyskanie pieniędzy.
- PytonZCatanu
- Posty: 5136
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 2028 times
- Been thanked: 2631 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Z wątku obok. Zł i % dotyczą straty na danym tytule.PytonZCatanu pisze: ↑12 lip 2023, 10:53 Patrzę w swojego excela i widzę:
Europe Divided -75 zł, 42%
Die Macher -43 zł, 30%
Mercado de Lisboa -39 zł, 32%
Trzy gry sprzedane z największą startą finansowa.
Przyczym muszę jasno powiedzieć: wszystkie trzy gry uważam za całkiem niezłe tytuły, szczególnie Europe Divided, ale po prostu sprzedałem je w momencie kiedy była duża podaż i trzeba było obniżyć cenę. W sumie zagrałem w te 3 gry 17 partii i myślę że mimo wszystko warte były 157 zł jakie za te partię w sumie wydałem.
Natomiast nauka na przyszłość: czasem warto się wstrzymać i kupować z rynku wtórnego, zamiast rzucać się od razu po premierze![]()
Zdaje się więc, że wystawienie gry do maks 50% ceny jest ok. Poniżej chyba szkoda byłoby mi gry
Ciekawostka - czasem żeby zdobyć trochę miejsca i lasy wystawiam gry, których w głębi serduszka nie chce bardzo sprzedać. Zwykle wtedy daje nieco zawyżoną cenę. Zwykle działa i nikt nie kupuje, ale czasem trafia się jakiś szaleniec i wtedy trochę żal
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 27.03.2025
-
- Posty: 2415
- Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
- Has thanked: 1730 times
- Been thanked: 1057 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Ja mam spory rozrzut - większość gier staram się sprzedać za 80% lub więcej (w końcu inflacja
, ale są też takie, które oddałem za darmo, bo jak cena wychodzi poniżej 50 zł, to czas spędzony na negocjacjach i wysyłce przestaje być warty odzyskanych pieniędzy.

Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
A któż z nas tak nie robi?PytonZCatanu pisze: ↑10 wrz 2023, 10:26 Ciekawostka - czasem żeby zdobyć trochę miejsca i lasy wystawiam gry, których w głębi serduszka nie chce bardzo sprzedać. Zwykle wtedy daje nieco zawyżoną cenę. Zwykle działa i nikt nie kupuje, ale czasem trafia się jakiś szaleniec i wtedy trochę żal![]()

A potem jest, że spekulanty planszówkowe bez serca i moralności

- SetkiofRaptors
- Posty: 481
- Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
- Has thanked: 251 times
- Been thanked: 388 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Oczywiście pelna zgoda. Zastanawia mnie tylko to podejście w drugą stronę, typu że poniżej 50% ceny zakupu to się "nie oplaca" albo "żal". W ogole jakaś opłacalność w tytule. Najbardziej to się opłaca nie kupowaćkarawanken pisze: ↑10 wrz 2023, 10:15 Cena spada aż ktoś kupi. Zdarzało się nawet 20% ceny zakupu. Miejsce na półce jest ważniejsze niż odzyskanie pieniędzy.

W jaki sposób posiadanie przedmiotu, którego nie używam i 0 zł jest lepsze niż np. 60 zł i wolne miejsce?
Jeszcze przy kolosalnym wydatku, albo kompletnej z dodatkami grze, która kocham ale wiem, że już nie pogram bo czas się skończył, dziecko urodziło etc. To wtedy rozumiem, chcemy to sprzedać komuś kto rozumie jak dużo dobra kupuje.
Sam prowadzę sobie budżecik i wiem co kupiłem i za ile sprzedałem i poniżej 50% jeszcze nie sprzedałem. Ale kupuje mało i każda gra to swieto. Jak sprzedaje to to nie dla mnie, ale obiektywnie dobra gra.
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.
- karawanken
- Posty: 2405
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 106 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Poniżej 50% to najczęściej są gry, które i tak hulają w sklepach na wyprzedażach i pies z kulawą noga ich nie chce. Kupione bo ładne bo proste może z dziećmi się zagra. Ale dzieci wola grać w Roota, Oath. Więc cóż było robić
na szczęście to pojedyncze przypadki.
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 12721
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3712 times
- Been thanked: 3897 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Zawsze mozna komus sprezentowacSetkiofRaptors pisze: ↑10 wrz 2023, 11:23 Oczywiście pelna zgoda. Zastanawia mnie tylko to podejście w drugą stronę, typu że poniżej 50% ceny zakupu to się "nie oplaca" albo "żal". W ogole jakaś opłacalność w tytule. Najbardziej to się opłaca nie kupować![]()
W jaki sposób posiadanie przedmiotu, którego nie używam i 0 zł jest lepsze niż np. 60 zł i wolne miejsce?
Ja w zeszlym roku oddalem nowe lub ledwo uzywane gry, ktore nie schodzily na Szlachetna Paczke i to byly rzeczy typu Jamajka, Sushi Go Party, Piatka, Parki, po rpostu rynek akurat nie przyjmowal, a przynajmniej ktos sie nacieszyl - w tym roku pewnie to samo zrobie
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Pewnie, że kasa lepsza jakaś, niż żadna, ale mówimy tu o grach nie do końca przez nas skreślonych. Jakby mi miało coś leżeć nie wiadomo ile to pewnie opchnąłbym to za połowę ceny lub więcej. Dla mnie 50% ceny to może by przeszło przy grach rzędu max 200zł. Przy molochach za 1000 upust 500 to mocne przegięcie. Znając życie ktoś to kupi za bezcen, poczeka i opchnie z zyskiem. To tak i ja mogę zrobić. Ogólnie u mnie z miejscem nie ma jeszcze tragedii. Raczej jestem realistą i wiem ile razy jestem w roku stanie zagrać co przekłada się na ilość potrzebnych mi gier. I spokojnie wystarczyłoby mi połowę z tego, co mam... 

-
- Posty: 890
- Rejestracja: 29 sie 2022, 10:24
- Has thanked: 521 times
- Been thanked: 288 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Myślę, że nasze odpowiedzi zależą w znacznej mierze od tego, w jaki sposób wyznaczamy cenę początkową. Czy cena równa się temu, za ile kupiliśmy grę? Czy może to średnia cena rynkowa podobnych ofert? Czy może też cenę wyznacza nasze chciejstwo, niezależne od sytuacji na rynku?
Dla przykładu ja kupuję gry raczej tanio, sprowadzam z różnych miejsc w Europie i USA, często z promocji etc. Jeśli gra nie podejdzie i po jakimś czasie ją sprzedaję, to zazwyczaj staram się wystawić ją w cenie najtańszej oferty na olx (o ile są jakiekolwiek). Przy czym zazwyczaj oznacza to sprzedaż o 10-40% drożej niż w momencie zakupu. W zależności od gry jestem skłonny tak ustaloną cenę zmniejszyć w negocjacjach do 10% (wyjątkowo do 15%) albo nie zmniejszać wcale.
Są oczywiście wyjątki, czyli gry, w które zagrałem, zęby bolały, a teraz przypominają mi o sobie na półce. Wówczas sprzedaję jak najszybciej ze stratą. To są jednak bardzo odosobnione przypadki.
Co do gier, w które wiem, że już raczej nie zagram (a dzieciaki też się nimi nie interesują), to czekam z wystawieniem na korzystną sytuację na rynku. Wprowadzam tytuł na listę obserwowanych na olx. Gdy przez długi czas nie dostaję powiadomień o nowych ofertach, to zerkam, co się dzieje i wówczas wystawiam grę. Zazwyczaj udaje się sprzedać wówczas grę w bardzo fajnej cenie (często wyższej niż cena zakupu, bo akurat łapię się na okienko braku w sklepach).
Zresztą ... od roku staram się nie dokładać za finansowo wiele do hobby. Ostatni rok zamknął się kwotą 1000PLN (gry kupione za 11k, sprzedane za 10k). W najbliższym będzie chyba odwrotnie, bo dochodzę do granicy regału, nowego nie zamierzam kupować, a różne ksy są w drodze....
Podsumowując, dla mnie takim łącznym progiem opłacalności sprzedawanych gier jest ... zwrot pieniędzy albo wręcz zysk, pozwalajacy na zakup innych gier

- kwiatosz
- Posty: 7899
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 143 times
- Been thanked: 423 times
- Kontakt:
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Chyba nie ma dla mnie takiej granicy, jeśli potrzebuję miejsca albo pozbyć się gier to pakuję w karton i wystawiam jako komplet, początkowo ścinam aktualną cenę nówki o 50%, dodaję ceny wszystkiego w pudle i ścinam do równej kwoty, do tego dochodzi targowanie. Ale haczyk taki że z odbiorem osobistym
Plus jak coś jest mało warte dorzucam do paczki jak ktoś coś innego kupi, najważniejsze to się pozbyć bez wysiłku.

Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1391 times
- Been thanked: 1672 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Do mnie niespecjalnie przemawia tak zadane pytanie. Jeśli wciąż gram w grę to czemu miałbym ją sprzedawać? Z kolei posiadanie przedmiotu z którego nie korzystam nie jest dla mnie żadną wartością i dowolną suma jest lepsza. Takie posiadanie dla samego posiadania jest dość abstrakcyjnym konceptem dla mnie.
Najczęściej po prostu wystawiam takie niepotrzebne rzeczy jako aukcję i niewidzialna ręka rynku mówi mi ile za nie dostanę bo sam nie śledzę wzrostów, spadków i koniunktur.
Najczęściej po prostu wystawiam takie niepotrzebne rzeczy jako aukcję i niewidzialna ręka rynku mówi mi ile za nie dostanę bo sam nie śledzę wzrostów, spadków i koniunktur.
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1391 times
- Been thanked: 1672 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Od 1zł akurat mi się nie zdarzyło. Natomiast często mocne obniżenie ceny wywoławczej, której nikt nie chciał zaakceptować powodowało, że nagle kilka osób zaczynało walczyć o dana rzecz i przelicytowywało tamtą wcześniejszą wywoławczą sprzed obniżki. Taka to nieracjonalna psychologia zakupów.
- Ardel12
- Posty: 4009
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1370 times
- Been thanked: 2888 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Ja w sumie, podobnie jak bajbaj, wychodzę raczej na plus. Kupując gry w przesprzedażach, zbiórkach lub rzucając się na dobre oferty z drugiej ręki potrafię potem sprzedać w tej samej jak nie wyższej cenie. Oczywiście nie jest to reguła i straty również się zdarzają. Finalnie jednak na plus w obrocie, ale sporo gier kupuję(więcej niż sprzedaję ostatnio) to finalnie topię więcej kasy xD no ale nie o tym jest wątek.
Raczej więcej niż te 30% nie zejdę, bo też nie miałem sytuacji by gra finalnie nie zeszła przez wiele miesięcy.
Poniżej to już dawanie zarobić handlarzom, a ja mogę grę też wywalić z domu do komórki i mieć ją w nosie aż zejdzie. Ot zależy od dostępnego miejsca i tego jak bardzo nam to przeszkadza.
Raczej więcej niż te 30% nie zejdę, bo też nie miałem sytuacji by gra finalnie nie zeszła przez wiele miesięcy.
Poniżej to już dawanie zarobić handlarzom, a ja mogę grę też wywalić z domu do komórki i mieć ją w nosie aż zejdzie. Ot zależy od dostępnego miejsca i tego jak bardzo nam to przeszkadza.
- kwiatosz
- Posty: 7899
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 143 times
- Been thanked: 423 times
- Kontakt:
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
W sumie każdą aukcję planszowkową od złotowki miałem (wszystkie w ramach wyprzedaży Gradania).
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- Ayaram
- Posty: 1764
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 266 times
- Been thanked: 879 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
To ja mam inny problem... Nie mam problemów sprzedawać gier w które sobie pograłem. Kupiłem grę za 2 stówy, zagrałem 10 razy, sprzedam za 50 zł - spoko, czuje się świetnie - te 150 zł różnicy to koszt frajdy jaką miałem przy grze, więc w głowie mi się to spina.
Ale jak mam sprzedać grę w którą małą grałem, to... Największą u mnie gehenną jest icket to ride z 3 dodatkami. Kupione dawno temu, a bo "wsiąść do pociągu" wszyscy lubią, w rodzinie nie w rodzinie, więc nie ma szans że nie będzie grane. No i tego zagrałem na swoim egzemplarzu łącznie z 2x + 1x w jeden dodatek. Lata leżą, kurzą się i czekają na ogranie. Dobrze wiem, że to głupie, że im szybciej sprzedam tym lepiej, za ile to mniej ważne, BO I TAK NIE BĘDĘ GRAĆ. No ale w głowie mi się już to nie spina, bo jak to tak... nie ograne sprzedawać...
Ale jak mam sprzedać grę w którą małą grałem, to... Największą u mnie gehenną jest icket to ride z 3 dodatkami. Kupione dawno temu, a bo "wsiąść do pociągu" wszyscy lubią, w rodzinie nie w rodzinie, więc nie ma szans że nie będzie grane. No i tego zagrałem na swoim egzemplarzu łącznie z 2x + 1x w jeden dodatek. Lata leżą, kurzą się i czekają na ogranie. Dobrze wiem, że to głupie, że im szybciej sprzedam tym lepiej, za ile to mniej ważne, BO I TAK NIE BĘDĘ GRAĆ. No ale w głowie mi się już to nie spina, bo jak to tak... nie ograne sprzedawać...
- Gab
- Posty: 653
- Rejestracja: 15 maja 2013, 00:39
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 106 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Ja podobnie jak któryś przedmówca staram się powoli doprowadzić do sytuacji, aby to hobby się samo finansowało. Sprzedaję znacznie taniej niż kupiłem - czasem nawet 50% ale przy tym trzeba dodać, że w większości sam również kupuję używki i zdarza się, że kupuję gry z podobnym upustem. Rok 2022 zamknąłem ze stratą 2000zł (głownie przez wspieraczki), rok 2023 na razie mocno na minusie ale październik/listopad planuję zrobić "wietrzenie magazynów".
- PytonZCatanu
- Posty: 5136
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 2028 times
- Been thanked: 2631 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Tak a apropos salda. Ja chyba jestem taka kategoria mocno średnia w porównaniu co do niektórych, bo od 5 lat kończę rok z saldem -500/-700 zł (różnica między tym co sprzedałem, a tym co kupiłem).
W tym roku zapowiada się podobnie. Wydaje mi się, że udaje mi się trzymać wszystko na wodzy
W tym roku zapowiada się podobnie. Wydaje mi się, że udaje mi się trzymać wszystko na wodzy
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 27.03.2025
-
- Posty: 2781
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1214 times
- Been thanked: 554 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
Za mniej niż 20 zł nie opłaca się sprzedawać. Za dużo zachodu.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
-
- Posty: 2781
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1214 times
- Been thanked: 554 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
To ja odwrotnie - nie sprzedaję gier, w które gram, tylko właśnie te, które leżą latami. Bo po co leżą w takim razie? Czy w nie kiedyś zagram? Niech weźmie ktoś, kto w nie zagra. Szkoda miejsca na półce.Ayaram pisze: ↑12 wrz 2023, 07:25 Ale jak mam sprzedać grę w którą małą grałem, to... Największą u mnie gehenną jest icket to ride z 3 dodatkami. Kupione dawno temu, a bo "wsiąść do pociągu" wszyscy lubią, w rodzinie nie w rodzinie, więc nie ma szans że nie będzie grane. No i tego zagrałem na swoim egzemplarzu łącznie z 2x + 1x w jeden dodatek. Lata leżą, kurzą się i czekają na ogranie. Dobrze wiem, że to głupie, że im szybciej sprzedam tym lepiej, za ile to mniej ważne, BO I TAK NIE BĘDĘ GRAĆ. No ale w głowie mi się już to nie spina, bo jak to tak... nie ograne sprzedawać...
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
- rastula
- Posty: 10026
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1276 times
- Been thanked: 1326 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
wszyscy tu sprzedają za 50% 20% 1zł...kurcze jakoś nigdy nie trafiam na takie oferty ...XD... na ogół ceny takie jak w sklepie po maksymalnym rabacie ...czyli żadna okazja... żeby nie było, skoro ludzie kupują to należy się cieszyć...ale mi jakoś na rynku wtórnym udało się kupić zaledwie kilka gier i to raczej po normalnej cenie, tyle że gier akurat nie było w sklepach albo brałem wersje obcojęzyczne...
więc tak tu czytam sobie "jak gardło sobie podrzynacie" ...tylko kurteczka, jakoś tego nie widzę
więc tak tu czytam sobie "jak gardło sobie podrzynacie" ...tylko kurteczka, jakoś tego nie widzę

-
- Posty: 2781
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1214 times
- Been thanked: 554 times
Re: Próg opłacalności sprzedawanych gier...
A ja kupiłem i sprzedałem po kilkanaście gier, zawsze jakoś o 30% mniej niż sklepowa, czasem nawet trafiło się więcej.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)