Gra miesiąca - wrzesień 2023
Re: Gra miesiąca - wrzesień 2023
Star Trek Away Missions - 12 Partii. Gra nie tyle miesiąca co nawet roku. Skirmish, w którym ustawianie i zastanawianie się co przeciwnik chce zrobić jest ważniejsze niż proste nawalanie. Świetny theming, genialny w swojej prostocie system na kościach. Gdyby ktoś mi powiedział, że do końca roku mogę grać tylko w to, to bym nawet nie oponował.
Wildlands - 1 partia? Bardzo podoba mi się system wystawiania postaci i to w zasadzie tyle. Playexp słaby, a wieje nudą tak bardzo, że nawet nie dograliśmy, bo wszyscy stwierdzili, że nie ma co.
Challengers - niezliczona liczba gier na bga, czekam już na dodatek, bo podstawkę mam rozpracowaną, ale to dalej jedna z najprzyjemniejszych gier do popykania w tle, jak się robi coś innego.
Terra Nova - 10 partii na BGA i mocny kandydat do odkrycia roku gdyby nie Star Trek. Ta gra jest tym czym chciałem zawsze, żeby Terra Mystica była.
Heat - 2 partie na BGA. Gra działa, ale niestety jest nudna, z każdą rozgrywką coraz bardziej. Jedyny ciekawy moment to draft rzeczy z garażu, ale to i tak lepiej zagrać po prostu w coś z draftem.
Wildlands - 1 partia? Bardzo podoba mi się system wystawiania postaci i to w zasadzie tyle. Playexp słaby, a wieje nudą tak bardzo, że nawet nie dograliśmy, bo wszyscy stwierdzili, że nie ma co.
Challengers - niezliczona liczba gier na bga, czekam już na dodatek, bo podstawkę mam rozpracowaną, ale to dalej jedna z najprzyjemniejszych gier do popykania w tle, jak się robi coś innego.
Terra Nova - 10 partii na BGA i mocny kandydat do odkrycia roku gdyby nie Star Trek. Ta gra jest tym czym chciałem zawsze, żeby Terra Mystica była.
Heat - 2 partie na BGA. Gra działa, ale niestety jest nudna, z każdą rozgrywką coraz bardziej. Jedyny ciekawy moment to draft rzeczy z garażu, ale to i tak lepiej zagrać po prostu w coś z draftem.
-
- Posty: 91
- Rejestracja: 15 paź 2021, 19:08
- Lokalizacja: Racibórz
- Has thanked: 105 times
- Been thanked: 116 times
Re: Gra miesiąca - wrzesień 2023
Wrzesień wypadł skromnie, ale za to znalazło się sporo nowych gier. W sumie rozegrałem 14 partii w 10 tytułów:
NOWOŚCI
Lacrimosa (3) - średniej ciężkości euro, które może niczego mi nie urwało, ale każda rozgrywka była bardzo przyjemna. Trochę tu deckbuildingu, trochę walki o kontrolę terenu, zarządzania ręką, itp., itd. Przepięknie prezentuje się na stole, jest w miarę szybka, downtime’u nie uświadczyłem. Może w topce roku się nie znajdzie, ale na półce na razie zostaje.
Niezbadana Planeta (3) - nie wyrobiłem sobie jeszcze zdania na jej temat. Pierwsze wrażenie jest świetne, tortownica ma swoje uzasadnienie mechaniczne, dobrze to działa, bla, bla, bla… Nie jestem w stanie jednak powiedzieć, czy dobrze się bawiłem. Czegoś tu brakuje. Może interakcji, która jest znikoma? Może większej kontroli? W kategorii gier kafelkowych w dalszym ciągu na tronie zasiada Akropolis.
Brzdęk: Katakumby (1) - wielkie rozczarowanie. Losowość wkracza tutaj na poziom dla mnie nieakceptowalny. Moja partnerka mniej więcej w połowie partii została zamknięta w podziemiach bez możliwości wyjścia i tylko czekała na koniec. Uważam, ze w zupełności wystarczy mi podstawowy Brzdęk! i zestaw kilku dodatkowych plansz. Katakumb na pewno nie kupię.
Pięć Szczytów (1) - pozytywne zaskoczenie. To co nie działa w Katakumbach, tutaj sprawdza się świetnie. Tez budujemy plansze w trakcie gry, ale przemieszczanie się po niej jest dużo bardziej dynamiczne, a mniejsza różnorodność kart paradoksalnie robi grze dobrze, bo łatwiej o zbudowanie interesującego nas silniczka. No i pięknie jest to wszystko narysowane. Jedyne moje zastrzeżenie to, ze gra jest o 20 minut za długa w stosunku do tego co oferuje, ale jako gra drugiego kroku może się sprawdzić. Niedzielnym graczom polecam przynajmniej sprawdzić.
Sherlock Holmes: Detektyw Doradczy (1) - niestety za mało tu dla mnie gry, za dużo tekstu i błądzenia po omacku. Dla fanów rozwiązywania zagadek kryminalnych jak najbardziej, ja się wynudziłem.
Mindbug (1) - lubię takie małe i szybkie gry konfrontacyjne. Mindbug pod tym względem nie jest wyjątkiem. Niestety w moim otoczeniu oczywiście nikomu nie podeszło, wiec gra pewnie podzieli los świetnych Radlandsów i trafi do nowego właściciela. Ja jednak partii nigdy nie odmówię.
POWROTY
The Godfather: Imperium Corleone (1) - zawsze wracam do niej z wielką przyjemnością. Idealna kombinacja prostego worker placementu, zarządzania ręką i negatywnej interakcji. Wiele zależy tutaj od ekipy, z którą zasiadamy do stołu, ale gra jest u mnie bezpieczna.
STALI BYWALCY
Papierowe Morze (1)
Akropolis (1)
Azul: Mistrz Czekolady (1)
NOWOŚCI
Lacrimosa (3) - średniej ciężkości euro, które może niczego mi nie urwało, ale każda rozgrywka była bardzo przyjemna. Trochę tu deckbuildingu, trochę walki o kontrolę terenu, zarządzania ręką, itp., itd. Przepięknie prezentuje się na stole, jest w miarę szybka, downtime’u nie uświadczyłem. Może w topce roku się nie znajdzie, ale na półce na razie zostaje.
Niezbadana Planeta (3) - nie wyrobiłem sobie jeszcze zdania na jej temat. Pierwsze wrażenie jest świetne, tortownica ma swoje uzasadnienie mechaniczne, dobrze to działa, bla, bla, bla… Nie jestem w stanie jednak powiedzieć, czy dobrze się bawiłem. Czegoś tu brakuje. Może interakcji, która jest znikoma? Może większej kontroli? W kategorii gier kafelkowych w dalszym ciągu na tronie zasiada Akropolis.
Brzdęk: Katakumby (1) - wielkie rozczarowanie. Losowość wkracza tutaj na poziom dla mnie nieakceptowalny. Moja partnerka mniej więcej w połowie partii została zamknięta w podziemiach bez możliwości wyjścia i tylko czekała na koniec. Uważam, ze w zupełności wystarczy mi podstawowy Brzdęk! i zestaw kilku dodatkowych plansz. Katakumb na pewno nie kupię.
Pięć Szczytów (1) - pozytywne zaskoczenie. To co nie działa w Katakumbach, tutaj sprawdza się świetnie. Tez budujemy plansze w trakcie gry, ale przemieszczanie się po niej jest dużo bardziej dynamiczne, a mniejsza różnorodność kart paradoksalnie robi grze dobrze, bo łatwiej o zbudowanie interesującego nas silniczka. No i pięknie jest to wszystko narysowane. Jedyne moje zastrzeżenie to, ze gra jest o 20 minut za długa w stosunku do tego co oferuje, ale jako gra drugiego kroku może się sprawdzić. Niedzielnym graczom polecam przynajmniej sprawdzić.
Sherlock Holmes: Detektyw Doradczy (1) - niestety za mało tu dla mnie gry, za dużo tekstu i błądzenia po omacku. Dla fanów rozwiązywania zagadek kryminalnych jak najbardziej, ja się wynudziłem.
Mindbug (1) - lubię takie małe i szybkie gry konfrontacyjne. Mindbug pod tym względem nie jest wyjątkiem. Niestety w moim otoczeniu oczywiście nikomu nie podeszło, wiec gra pewnie podzieli los świetnych Radlandsów i trafi do nowego właściciela. Ja jednak partii nigdy nie odmówię.
POWROTY
The Godfather: Imperium Corleone (1) - zawsze wracam do niej z wielką przyjemnością. Idealna kombinacja prostego worker placementu, zarządzania ręką i negatywnej interakcji. Wiele zależy tutaj od ekipy, z którą zasiadamy do stołu, ale gra jest u mnie bezpieczna.
STALI BYWALCY
Papierowe Morze (1)
Akropolis (1)
Azul: Mistrz Czekolady (1)
- charlie
- Posty: 1033
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 84 times
Re: Gra miesiąca - wrzesień 2023
Wrzesień 2023 roku 106 partii w 37 tytułów, w tym 6 nowości. Tym razem troszeczkę pograłem online: 24 partie.
Nowości: Aeon's End: Pogrzebane Sekrety x3, Domek na Drzewie x6, Ekö x2, Suusle x3, Bąbelsy x3, Aves x2.
Powroty: Imhotep: Budowniczy Egiptu x3, Dobry Rok x2, Zamki Caladale x3, Blueprints x2, Domek x1, Papierowe Morze x9, Spacer po Burano x1, Dziobaki x3, SET x5, Dr Eureka x2, Kiwi: Leć nielocie, leć x2, Bandido x5, Tranquility: The Ascent x5, Śpiące Królewny x2, Fabryka czekolady x2, Piraci: Karaibska flota x1, Zaginione Dziedzictwo: Gwiezdne Ostrze x3, Zaginione Dziedzictwo: Przybysz x3, Zaginione Dziedzictwo: Wieża Białozłota x3, Zaginione Dziedzictwo: Latający Ogród x3.
Stałe tytuły: Aeon's End x3, Pory Roku x2, Dixit x1, Bolidy x2, Small World x1, Moje Skarby x2, Jamajka x1, Mały Książę: Stwórz mi planetę x2, Ptakostki x3, Similo: Baśnie x3, Piraten Kapern x2, Corsari x4.
Najwięcej Partii: Papierowe Morze(9).
Powrót miesiąca: Dobry Rok.
Chwiler miesiąca: Tranquility: The Ascent.
Rozczarowanie miesiąca: Ekö.
Zaskoczenie miesiąca: Domek na Drzewie - bardzo dobre do wprowadzenia dzieciakom draftu, alternatywa do np. Sushi Go!
Pozostałe nowości na plus: Aeon's End: Pogrzebane sekrety - same karty + kilka ciekawych mechanik z Aeon's End: Legacy - nie urywa, ale dla różnorodności zawsze lepiej.
Pozostałe nowości na minus: Suusle to marnnawa podróbka Dobble, Bąbelsy frustrujące, Aves za proste i nudne.
Nowość miesiąca: Domek na Drzewie.
Gra miesiąca: Bolidy.
Nowości: Aeon's End: Pogrzebane Sekrety x3, Domek na Drzewie x6, Ekö x2, Suusle x3, Bąbelsy x3, Aves x2.
Powroty: Imhotep: Budowniczy Egiptu x3, Dobry Rok x2, Zamki Caladale x3, Blueprints x2, Domek x1, Papierowe Morze x9, Spacer po Burano x1, Dziobaki x3, SET x5, Dr Eureka x2, Kiwi: Leć nielocie, leć x2, Bandido x5, Tranquility: The Ascent x5, Śpiące Królewny x2, Fabryka czekolady x2, Piraci: Karaibska flota x1, Zaginione Dziedzictwo: Gwiezdne Ostrze x3, Zaginione Dziedzictwo: Przybysz x3, Zaginione Dziedzictwo: Wieża Białozłota x3, Zaginione Dziedzictwo: Latający Ogród x3.
Stałe tytuły: Aeon's End x3, Pory Roku x2, Dixit x1, Bolidy x2, Small World x1, Moje Skarby x2, Jamajka x1, Mały Książę: Stwórz mi planetę x2, Ptakostki x3, Similo: Baśnie x3, Piraten Kapern x2, Corsari x4.
Najwięcej Partii: Papierowe Morze(9).
Powrót miesiąca: Dobry Rok.
Chwiler miesiąca: Tranquility: The Ascent.
Rozczarowanie miesiąca: Ekö.
Zaskoczenie miesiąca: Domek na Drzewie - bardzo dobre do wprowadzenia dzieciakom draftu, alternatywa do np. Sushi Go!
Pozostałe nowości na plus: Aeon's End: Pogrzebane sekrety - same karty + kilka ciekawych mechanik z Aeon's End: Legacy - nie urywa, ale dla różnorodności zawsze lepiej.
Pozostałe nowości na minus: Suusle to marnnawa podróbka Dobble, Bąbelsy frustrujące, Aves za proste i nudne.
Nowość miesiąca: Domek na Drzewie.
Gra miesiąca: Bolidy.
-
- Posty: 2415
- Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
- Has thanked: 1730 times
- Been thanked: 1057 times
Re: Gra miesiąca - wrzesień 2023
Mój miesiąc był dla odmiany bardzo monotematyczny.
Rozegrałem w zasadzie tylko kampanię Vampire: the Masquerade - CHAPTERS, o której wywnętrzałem się w wątku o grze. Bardzo dobra gra przygodowo-kampanijna, ale usiana błędami jak żadna inna pozycja, w jaką miałem okazję grać. Oceny finalnej nie wystawiam, bo się nie da, ale tytuł gry miesiąca przyznaję. Zainteresowanych szczegółami odsyłam do wątku.
Rozegrałem w zasadzie tylko kampanię Vampire: the Masquerade - CHAPTERS, o której wywnętrzałem się w wątku o grze. Bardzo dobra gra przygodowo-kampanijna, ale usiana błędami jak żadna inna pozycja, w jaką miałem okazję grać. Oceny finalnej nie wystawiam, bo się nie da, ale tytuł gry miesiąca przyznaję. Zainteresowanych szczegółami odsyłam do wątku.
- wrojka
- Posty: 557
- Rejestracja: 10 cze 2018, 00:00
- Lokalizacja: Gdańsk Wrzeszcz
- Has thanked: 270 times
- Been thanked: 274 times
Re: Gra miesiąca - wrzesień 2023
Dotychczas najbardziej owocny w planszówki miesiąc.
Too Many Bones [x4 solo] - Gra która nie patyczkuje się z graczem. Złe decyzje szybko przynoszą konsekwencje, a ryzykowne zagrywki zwracają się w benefitach. O dziwo szybki setup/reset. Podstawka jest bardzo kompaktowa, zapewnia sporą różnorodność (4 gearlocki, 7 tyranów). Brakowało mi czegoś co jest móżdżalnie lżejsze od Spirit Island i zapewnia więcej 'akcji'.
Blood on the clocktower [x3 sesje po 4-5 gier] - Długo przymierzałem się do kupna, bo cena zaporowa. Jeszcze dłużej kurzyło się, bo trzeba było ogarnąć ludzi [8+1], ale gdy już wjechało na parkiet to kliknęło w mgnieniu oka i uzależniło wszystkich jak twarde narkotyki. To prawda co mówią, że to najlepsza wersja mafii/wilkołaków. Łata ułomności poprzedników, ma gigantyczną regrywalność i o dziwo jest głębia strategii do odkrycia dla każdej z dostępnych ról.
Niezbadana Planeta [x1 w duecie] - Jest okej, ciężko powiedzieć coś więcej. Szybkie, miłe, proste. Nie wiem czy Uczta Dla Odyna siądzie bardziej. Czas pokaże. Na pewno jest to gra, które mogłaby rywalizować z Szarlatanami jeżeli chodzi o 'wrzuć na stół i 5 laików będzie miało fun'.
Tesseract [x1 w duecie] - Prościutki coop z KS. Paradoksalnie relaksujący wyścig z czasem i optymalizacja ruchów. No i wygląda tak kusząco, że mam ochotę to trzymać rozłożone na biurku jako curio .
Too Many Bones [x4 solo] - Gra która nie patyczkuje się z graczem. Złe decyzje szybko przynoszą konsekwencje, a ryzykowne zagrywki zwracają się w benefitach. O dziwo szybki setup/reset. Podstawka jest bardzo kompaktowa, zapewnia sporą różnorodność (4 gearlocki, 7 tyranów). Brakowało mi czegoś co jest móżdżalnie lżejsze od Spirit Island i zapewnia więcej 'akcji'.
Blood on the clocktower [x3 sesje po 4-5 gier] - Długo przymierzałem się do kupna, bo cena zaporowa. Jeszcze dłużej kurzyło się, bo trzeba było ogarnąć ludzi [8+1], ale gdy już wjechało na parkiet to kliknęło w mgnieniu oka i uzależniło wszystkich jak twarde narkotyki. To prawda co mówią, że to najlepsza wersja mafii/wilkołaków. Łata ułomności poprzedników, ma gigantyczną regrywalność i o dziwo jest głębia strategii do odkrycia dla każdej z dostępnych ról.
Niezbadana Planeta [x1 w duecie] - Jest okej, ciężko powiedzieć coś więcej. Szybkie, miłe, proste. Nie wiem czy Uczta Dla Odyna siądzie bardziej. Czas pokaże. Na pewno jest to gra, które mogłaby rywalizować z Szarlatanami jeżeli chodzi o 'wrzuć na stół i 5 laików będzie miało fun'.
Tesseract [x1 w duecie] - Prościutki coop z KS. Paradoksalnie relaksujący wyścig z czasem i optymalizacja ruchów. No i wygląda tak kusząco, że mam ochotę to trzymać rozłożone na biurku jako curio .
- JollyRoger90
- Posty: 683
- Rejestracja: 28 lut 2020, 20:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1321 times
- Been thanked: 309 times
Re: Gra miesiąca - wrzesień 2023
Moje zestawienie za wrzesień 2023:
Od nowego roku postanawiam dawać oceny przy grach:
3/3 - gra siadła bardzo i zostaje w kolekcji/będzie grana z dużą chęcią i jak często się da. Chętnie zaproponuję rozgrywkę.
2/3 - gra dobra, lubię w nią grać, jak ktoś zaproponuje to chętnie zagram. Okazjonalnie zaproponuję rozgrywkę
1/3 - gra jest poprawna, nie ma na tyle mojej uwagi, abym ją wyciągał na stół/proponował. Jak ktoś wyjmie to zagram.
0/3 - pozycja z która definitywnie nie chce mieć nic do czynienia. Nie chce w to grać. Pojdzie na sprzedaż (jeśli to mój egzemplarz).
1) Standardowe rozgrywki
Nowości:
Hero Realms: Ruiny Thandaru (5) 1,75/3 - HR znamy bardzo dobrze, przyszedł czas na rozpoczęcie kampanii, która od premiery leżakowała. Gra się nieźle. Losowość rynku potrafi położyć rozgrywkę niestety. Poziom jest wysoki (albo my słabi) i żeby mieć jakiekolwiek szanse graliśmy na najniższym poziomie. Szkoda tylko ze kampania to 3 rozgrywki tylko. Żonie siadło na tyle, że zamówiliśmy zaginioną osadę od razu
W ruiny planuje zagrać jeszcze raz, żeby przejść inną ścieżką. Graliśmy z genezą.
Sagrada życie (1) 2/3 - przyjemne urozmaicenie podstawki. Polecam
Zamki Burgundii: Edycja Specjalna (1) 3/3 - w zamki było grane wiele razy, ale nowa edycja to nowe rozdanie. Wykonanie w końcu na miarę klasyka
Moduł winnice też nam się spodobał. Nic tylko grać i grać i grać
Sekcja nowości ze Spodka w Katowicach:
Mordercze Krewetki (4) 1/3 - ot taki filerek grany na koniec sob i ndz na stoisku rebela, żeby wycisnąć 100% ze Spodka
takie luźne push your luck. Nic az tak specjalnego.
Dochodzenie (2) 1/3 - byłem ciekawy tej pozycji i udało się zagrać w spodku. Wrażenie mam, że to takie kalambury trochę i szybko udało nam się rozwiązać sprawę. Może za mało nas było (5os) albo tak dobrze nam poszło.
Ukryta Tożsamość (2) 1,5/3 - ciekawa koncepcja na imprezowe, ze zgadywaniem tożsamości przy pomocy piktogramów. Sam nie zakupie, ale partyjki nie odmówię.
Doniczki (1) 1,5/3 - graliśmy bardzo szybko i trochę zasad umknęło, żeby tylko zdążyć skończyć przed zamknięciem Spodka. Wiele osób stawia ją na jednej półce z Calico i Kaskadią. Dla mnie Doniczki są odrobine bardziej skomplikowane niż kaskadia. Calico mi nie siadło (oczekiwanie na tę jedną płytkę, która się nie pojawi). Jeśli miałbym uszeregować to 1. Kaskadia, 2. Doniczki, 3. Calico. Kaskadia daje mi idealny balans między złożonością zasad, czasem gry, a kombinowaniem.
Kanban EV (1) 1,5/3 - z tego miejsca chce podziękować chłopakom ze stowarzyszeniu Trzy Plansze, którzy tłumaczyli zasady (moi znajomi grali jeszcze u was w Vinhos i Galerista). Szkoda ze do was mam tak daleko, bo bym często bywał. Sztos 10/10
Co do samej gry to pierwsze rozruchowe ruchy po omacku, ale potem już jakoś szło. Generalnie moim zdaniem o jedną warstwę mechaniczną/kombinowania za dużo. Czuć, że cięższa gra w porónaniu do Bot Factory. Nie mniej jednak cieszę się, że ją poznałem
Lacrimosa (1) 1,5/3 - przed spodkiem w ogóle nie interesował mnie ten tytuł, ale jakoś znalazłem się przy stole. Bardzo ciekawy mechanizm zarządzania swoim deckiem kart. Do tego lekki motyw area majority na pięcioliniach, rozwój swojej talii, podróżowanie po mapie. Zlepek różnych mechanik, ale widać w tym jakąś myśl przewodnią. Na minus za bardzo podobne ikony spisanie wspomnień i zlecenie dzieła oraz brak klimatu. Gra równie dobrze mogłaby być o czymś innym.
Piramido (1) 1/3 - kolejny abstrakt do zagrania. Poprawny. Zagrany i zapomniany. Jakbym nie miał żadnych gier tego typu to mógłbym zakupić, w przeciwnym wypadku, nie widzę takiej potrzeby.
Point Salad (1) 1,5/3 - na BGA sporo partii. Na żywo pierwsza. Przyjemny filerek, do pogrania w 20 minut. Polecam sprawdzić.
Turing Machine (1) 0,75/3 - nie leżą mi takie gry. Z dedukcyjnych wolę chociażby niepożądanych gości. Dodatkowo tutaj to w zasadzie gra solo. Interakcja znikoma. Chciałbym zagrać jeszcze raz, aby się upewnić.
Powroty:
Gloomhaven: Szczęki Lwa (12) 2,5/3 - niby powrót, ale kiedyś zagrałem tylko jedną rozgrywkę z żoną, nie zachwyciło jej. Teraz rozpoczęliśmy z ekipą planszową, z kopyta, całą kampanie. Bardzo siadło. Dla mnie jest tam idealny balans między fabułą, setupem, samą rozgrywką i kombinowaniem. Czuć eurowatosć, ale mi to nie przeszkadza. Lepiej się grało niż w Massive Darkness oraz Descent: Legendy Mroku. Nie mogę się doczekać kolejnego spotkania celem zakończenia kampanii
Brzdęk: Mokra Robota (1) 2/3 - na nowo polubiłem brzdęka. Chciałem się pozbyć całego zestawu na korzyść Katakumb, ale jednak chyba zostawie sobie
w sumie jeszcze trochę zawartości mam do zagrania.
Wiedźmin Stary Świat (1) 2,5/3 - zagrana podstawia z nowym graczem. Przede mną jeszcze tyle zawartości do zagrania, nie mogę się doczekać
Pozostałe pozycje, komentowane w poprzednich miesiącach:
Amazonia (1) 1,5/3
Konspiracja: Uniwersum Abyss (1) 2,5/3
Kubb/Molkky (1) 2/3
Łącznie rozgrywek - 38 w 18 gier
2) Board Game Arena.
Papierowe morze: 7 gry
Sobek: 2 Players: 2 gry
Martian Dice: 2 gry
Konspiracja: Uniwersum Abyss: 1 gry
Zamiast nas: 1 gry
7 Cudów Świata: Pojedynek: 1 gry
Jaipur: 1 gry
Turing Machine: 1 gry
Łącznie rozgrywek - 16 w 8 gier
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podsumowanie: rozgrywek wszelakich - 54 w 24 gry
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podsumowanie miesiąca:
Moje trzecie z rzędu planszówki w Spodku
również było fajnie. Udało się zagrać w kilka nowości z listy oraz poznać Lacerdę. Ubolewam jedynie, że Portal miał tylko jeden stół i to przez dwa dni z tym samym.... Po wszystkim gdzieś wyczytałem, ze na gralni mieli swoje tytuły i ludzi od tłumaczenia. Szkoda ze szerzej takie info nie było głoszone, chociażby na ich stoisku.
Cieszę się też, ze wróciły comiesięczne nasze spotkania do odciny. Teraz łupiemy w Szczęki Lwa i jesteśmy zadowoleni. W kolejce czeka akt 2 descenta
Niestety zdjęcie półkownika Clash of Culture ponownie przesuwamy z żona na kolejny miesiąc.
Gra miesiąca:
Bezapelacyjnie kampania Szczęk Lwa. Drugie miejsce za rozgrywkę w nową, przepiękną edycję zamków.
Rozczarowanie miesiąca:
Brak możliwości zagrania w inne tytuły w Portalu na Spodku oraz kolejny oraz przesunięta zaplanowana pierwsza rozgrywka w Clash of Cultures z półki wstydu....
Z gier to Turing Machine.
Plany na kolejny miesiąc:
Skończyć kampanię Szczęk Lwa oraz zdjąć w końcu Clash of Cultures z półki wstydu
Od nowego roku postanawiam dawać oceny przy grach:
3/3 - gra siadła bardzo i zostaje w kolekcji/będzie grana z dużą chęcią i jak często się da. Chętnie zaproponuję rozgrywkę.
2/3 - gra dobra, lubię w nią grać, jak ktoś zaproponuje to chętnie zagram. Okazjonalnie zaproponuję rozgrywkę
1/3 - gra jest poprawna, nie ma na tyle mojej uwagi, abym ją wyciągał na stół/proponował. Jak ktoś wyjmie to zagram.
0/3 - pozycja z która definitywnie nie chce mieć nic do czynienia. Nie chce w to grać. Pojdzie na sprzedaż (jeśli to mój egzemplarz).
1) Standardowe rozgrywki
Nowości:
Hero Realms: Ruiny Thandaru (5) 1,75/3 - HR znamy bardzo dobrze, przyszedł czas na rozpoczęcie kampanii, która od premiery leżakowała. Gra się nieźle. Losowość rynku potrafi położyć rozgrywkę niestety. Poziom jest wysoki (albo my słabi) i żeby mieć jakiekolwiek szanse graliśmy na najniższym poziomie. Szkoda tylko ze kampania to 3 rozgrywki tylko. Żonie siadło na tyle, że zamówiliśmy zaginioną osadę od razu

Sagrada życie (1) 2/3 - przyjemne urozmaicenie podstawki. Polecam

Zamki Burgundii: Edycja Specjalna (1) 3/3 - w zamki było grane wiele razy, ale nowa edycja to nowe rozdanie. Wykonanie w końcu na miarę klasyka


Sekcja nowości ze Spodka w Katowicach:
Mordercze Krewetki (4) 1/3 - ot taki filerek grany na koniec sob i ndz na stoisku rebela, żeby wycisnąć 100% ze Spodka

Dochodzenie (2) 1/3 - byłem ciekawy tej pozycji i udało się zagrać w spodku. Wrażenie mam, że to takie kalambury trochę i szybko udało nam się rozwiązać sprawę. Może za mało nas było (5os) albo tak dobrze nam poszło.
Ukryta Tożsamość (2) 1,5/3 - ciekawa koncepcja na imprezowe, ze zgadywaniem tożsamości przy pomocy piktogramów. Sam nie zakupie, ale partyjki nie odmówię.
Doniczki (1) 1,5/3 - graliśmy bardzo szybko i trochę zasad umknęło, żeby tylko zdążyć skończyć przed zamknięciem Spodka. Wiele osób stawia ją na jednej półce z Calico i Kaskadią. Dla mnie Doniczki są odrobine bardziej skomplikowane niż kaskadia. Calico mi nie siadło (oczekiwanie na tę jedną płytkę, która się nie pojawi). Jeśli miałbym uszeregować to 1. Kaskadia, 2. Doniczki, 3. Calico. Kaskadia daje mi idealny balans między złożonością zasad, czasem gry, a kombinowaniem.
Kanban EV (1) 1,5/3 - z tego miejsca chce podziękować chłopakom ze stowarzyszeniu Trzy Plansze, którzy tłumaczyli zasady (moi znajomi grali jeszcze u was w Vinhos i Galerista). Szkoda ze do was mam tak daleko, bo bym często bywał. Sztos 10/10

Co do samej gry to pierwsze rozruchowe ruchy po omacku, ale potem już jakoś szło. Generalnie moim zdaniem o jedną warstwę mechaniczną/kombinowania za dużo. Czuć, że cięższa gra w porónaniu do Bot Factory. Nie mniej jednak cieszę się, że ją poznałem

Lacrimosa (1) 1,5/3 - przed spodkiem w ogóle nie interesował mnie ten tytuł, ale jakoś znalazłem się przy stole. Bardzo ciekawy mechanizm zarządzania swoim deckiem kart. Do tego lekki motyw area majority na pięcioliniach, rozwój swojej talii, podróżowanie po mapie. Zlepek różnych mechanik, ale widać w tym jakąś myśl przewodnią. Na minus za bardzo podobne ikony spisanie wspomnień i zlecenie dzieła oraz brak klimatu. Gra równie dobrze mogłaby być o czymś innym.
Piramido (1) 1/3 - kolejny abstrakt do zagrania. Poprawny. Zagrany i zapomniany. Jakbym nie miał żadnych gier tego typu to mógłbym zakupić, w przeciwnym wypadku, nie widzę takiej potrzeby.
Point Salad (1) 1,5/3 - na BGA sporo partii. Na żywo pierwsza. Przyjemny filerek, do pogrania w 20 minut. Polecam sprawdzić.
Turing Machine (1) 0,75/3 - nie leżą mi takie gry. Z dedukcyjnych wolę chociażby niepożądanych gości. Dodatkowo tutaj to w zasadzie gra solo. Interakcja znikoma. Chciałbym zagrać jeszcze raz, aby się upewnić.
Powroty:
Gloomhaven: Szczęki Lwa (12) 2,5/3 - niby powrót, ale kiedyś zagrałem tylko jedną rozgrywkę z żoną, nie zachwyciło jej. Teraz rozpoczęliśmy z ekipą planszową, z kopyta, całą kampanie. Bardzo siadło. Dla mnie jest tam idealny balans między fabułą, setupem, samą rozgrywką i kombinowaniem. Czuć eurowatosć, ale mi to nie przeszkadza. Lepiej się grało niż w Massive Darkness oraz Descent: Legendy Mroku. Nie mogę się doczekać kolejnego spotkania celem zakończenia kampanii

Brzdęk: Mokra Robota (1) 2/3 - na nowo polubiłem brzdęka. Chciałem się pozbyć całego zestawu na korzyść Katakumb, ale jednak chyba zostawie sobie

Wiedźmin Stary Świat (1) 2,5/3 - zagrana podstawia z nowym graczem. Przede mną jeszcze tyle zawartości do zagrania, nie mogę się doczekać

Pozostałe pozycje, komentowane w poprzednich miesiącach:
Amazonia (1) 1,5/3
Konspiracja: Uniwersum Abyss (1) 2,5/3
Kubb/Molkky (1) 2/3
Łącznie rozgrywek - 38 w 18 gier
2) Board Game Arena.
Papierowe morze: 7 gry
Sobek: 2 Players: 2 gry
Martian Dice: 2 gry
Konspiracja: Uniwersum Abyss: 1 gry
Zamiast nas: 1 gry
7 Cudów Świata: Pojedynek: 1 gry
Jaipur: 1 gry
Turing Machine: 1 gry
Łącznie rozgrywek - 16 w 8 gier
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podsumowanie: rozgrywek wszelakich - 54 w 24 gry
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podsumowanie miesiąca:
Moje trzecie z rzędu planszówki w Spodku

Cieszę się też, ze wróciły comiesięczne nasze spotkania do odciny. Teraz łupiemy w Szczęki Lwa i jesteśmy zadowoleni. W kolejce czeka akt 2 descenta

Niestety zdjęcie półkownika Clash of Culture ponownie przesuwamy z żona na kolejny miesiąc.
Gra miesiąca:
Bezapelacyjnie kampania Szczęk Lwa. Drugie miejsce za rozgrywkę w nową, przepiękną edycję zamków.
Rozczarowanie miesiąca:
Brak możliwości zagrania w inne tytuły w Portalu na Spodku oraz kolejny oraz przesunięta zaplanowana pierwsza rozgrywka w Clash of Cultures z półki wstydu....
Z gier to Turing Machine.
Plany na kolejny miesiąc:
Skończyć kampanię Szczęk Lwa oraz zdjąć w końcu Clash of Cultures z półki wstydu

- miker
- Posty: 782
- Rejestracja: 03 maja 2019, 16:55
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
- Has thanked: 651 times
- Been thanked: 487 times
Re: Gra miesiąca - wrzesień 2023
Wrzesień 2023: 30 rozgrywek w 15 gier z 3 różnymi osobami (w gronie rodzinnym). 19 godzin czystego grania (zatrzymuję apkę do liczenia punktów, więc mamy uwieczniony czas czystej rozgrywki).
Skala ocen z BGG (1-10).
Niezbadana planeta - 7 rozgrywek i gra miesiąca września. Niby nic odkrywczego, ale przeniosła mnie do lat 80-tych mojego dzieciństwa, kiedy kosmos i jego eksploracja wywoływały u mnie szybsze bicie serca. Umieszczamy kafelek, losujemy wydarzenie, przekręcamy tortownicę i jeździmy łazikiem! Dla mnie 9/10.
Draftozaur - 3 rozgrywki z dziećmi. Draft dinusiów. Bardzo szybki (średnia długość gry to 10 minut) i przyjemny. 8/10
Ark Nova - 2 rozgrywki z żoną. Nadal cieszy i nadal nie wiem jak jestem w stanie wyjść zazwyczaj obronną ręką z gorszej sytuacji. Może ilość gier (67) pozwala na to? Nie wiem. Dodatek zamówiony i czekam z niecierpliwością. 10/10
Karak z oboma dodatkami - 2 rozgrywki z dziećmi. Wiem, że ta gra jest prosta i przewidywalna, ale ma w sobie coś takiego, co pozwala mi w nią grać i nie nudzić się za bardzo. Oczywiście trzeba podejść z dobrym nastawieniem, etc., ale można się przy niej nie nudzić i miło spędzić czas z dziećmi, przegrywając czasem
8/10
Takenoko - 2 rozgrywki. Wprowadzamy dzieciaki do bardziej (dla nich) skomplikowanych gier i tu Takenoko sprawdza się nieźle. Oczywiście nie wygrywają z nami, ale grają coraz lepiej (w końcu jakoś trzeba wychować partnerów do gry w Brassa, Barrage, Tiletum czy Wyprawę Darwina
). Dodatek kupiony i jedna gra z nim już rozegrana. 8/10
Buła, Pizza, Czapka, Prezent, Tort - 2 rozgrywki. Jakie to jest złe… Gra potrafi się ciągnąc i końca nie widać. Szczególnie z dziećmi, które mają dobry refleks. 7/10
Tyrants of the Underdark - 2 rozgrywki z żoną. Nadal świetna i szybka gra, a z dodatkiem Sites of Power jest jeszcze fajniejsza. 9/10
Patchwork: Polski folklor - 2 rozgrywki z córką. Śliczne kafelki i prosta, szybka rozgrywka. 8/10
Kryptyda - 2 rozgrywki z żoną i córką. Uwielbiam tę grę i sposób odgadywania gdzie jest Kryptyda. 9/10
Star Wars: Imperium Atakuje - 1 rozgrywka. Ulubiony dungeon crawler w ulubionym universum. 9/10
Woodcraft - 1 rozgrywka. Tak jak pisałem w sierpniu, mam z tą grą problem losowości. Nie wiem czy to problem gry, czy mój, ale od tego czasu nie chciało mi się w nią grać. Nie jest to zła gra, ale 7/10 to max.
Kartografowie Herosi - 1 rozgrywka z córką. Długa i czasami złośliwa wykreślanka, bo 50 minut per rozgrywka to sporo jak na tak prostą grę. 8/10
Wsiąść do pociągu Europa - 1 rozgrywka z rodziną. Zaskakujące ile frajdy może dawać tak prosty tytuł. Naprawdę bawiłem się przednio z dziećmi i żoną. 8/10
Rój - 1 rozgrywka z dzieckiem. Szybka gra, wystarczający poziom móżdżenia. 8/10
Wirus! Z dodatkami - 1 rozgrywka z dziećmi. To najwięcej ograna przez nas gra. 8/10
Skala ocen z BGG (1-10).
Niezbadana planeta - 7 rozgrywek i gra miesiąca września. Niby nic odkrywczego, ale przeniosła mnie do lat 80-tych mojego dzieciństwa, kiedy kosmos i jego eksploracja wywoływały u mnie szybsze bicie serca. Umieszczamy kafelek, losujemy wydarzenie, przekręcamy tortownicę i jeździmy łazikiem! Dla mnie 9/10.
Draftozaur - 3 rozgrywki z dziećmi. Draft dinusiów. Bardzo szybki (średnia długość gry to 10 minut) i przyjemny. 8/10
Ark Nova - 2 rozgrywki z żoną. Nadal cieszy i nadal nie wiem jak jestem w stanie wyjść zazwyczaj obronną ręką z gorszej sytuacji. Może ilość gier (67) pozwala na to? Nie wiem. Dodatek zamówiony i czekam z niecierpliwością. 10/10
Karak z oboma dodatkami - 2 rozgrywki z dziećmi. Wiem, że ta gra jest prosta i przewidywalna, ale ma w sobie coś takiego, co pozwala mi w nią grać i nie nudzić się za bardzo. Oczywiście trzeba podejść z dobrym nastawieniem, etc., ale można się przy niej nie nudzić i miło spędzić czas z dziećmi, przegrywając czasem

Takenoko - 2 rozgrywki. Wprowadzamy dzieciaki do bardziej (dla nich) skomplikowanych gier i tu Takenoko sprawdza się nieźle. Oczywiście nie wygrywają z nami, ale grają coraz lepiej (w końcu jakoś trzeba wychować partnerów do gry w Brassa, Barrage, Tiletum czy Wyprawę Darwina

Buła, Pizza, Czapka, Prezent, Tort - 2 rozgrywki. Jakie to jest złe… Gra potrafi się ciągnąc i końca nie widać. Szczególnie z dziećmi, które mają dobry refleks. 7/10
Tyrants of the Underdark - 2 rozgrywki z żoną. Nadal świetna i szybka gra, a z dodatkiem Sites of Power jest jeszcze fajniejsza. 9/10
Patchwork: Polski folklor - 2 rozgrywki z córką. Śliczne kafelki i prosta, szybka rozgrywka. 8/10
Kryptyda - 2 rozgrywki z żoną i córką. Uwielbiam tę grę i sposób odgadywania gdzie jest Kryptyda. 9/10
Star Wars: Imperium Atakuje - 1 rozgrywka. Ulubiony dungeon crawler w ulubionym universum. 9/10
Woodcraft - 1 rozgrywka. Tak jak pisałem w sierpniu, mam z tą grą problem losowości. Nie wiem czy to problem gry, czy mój, ale od tego czasu nie chciało mi się w nią grać. Nie jest to zła gra, ale 7/10 to max.
Kartografowie Herosi - 1 rozgrywka z córką. Długa i czasami złośliwa wykreślanka, bo 50 minut per rozgrywka to sporo jak na tak prostą grę. 8/10
Wsiąść do pociągu Europa - 1 rozgrywka z rodziną. Zaskakujące ile frajdy może dawać tak prosty tytuł. Naprawdę bawiłem się przednio z dziećmi i żoną. 8/10
Rój - 1 rozgrywka z dzieckiem. Szybka gra, wystarczający poziom móżdżenia. 8/10
Wirus! Z dodatkami - 1 rozgrywka z dziećmi. To najwięcej ograna przez nas gra. 8/10
- emoprzemoc
- Posty: 120
- Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
- Lokalizacja: Katowice PTR
- Has thanked: 1156 times
- Been thanked: 350 times
Re: Gra miesiąca - wrzesień 2023
Wrzesień to, jak zwykle, mój miesiąc urlopowy. Nie da się ukryć, że ma to dość istotny wpływ na granie w planszówki.
Tl;dr:
74 partie
13 solo
31/32 tytuły (naciągane
)
5 nowych gier, 3 nowe dodatki i 1 minidodatek
1 debiut multiplayer gry znanej z solo
128 dni grania cięgiem
+4 pudełka w kolekcji: 2 podstawki z zakupu własnego i 1 zestaw podstawka+dodatek w prezencie
0 pudeł opuściło kolekcję
Topka:
1. Glen More II,
2. Brzdęk! Katakumby.
3. Imperium: Legends + Classics.
4. Rzuć na tacę (seria).
5. Tajniacy.
Więcej nowości, choć raczej w zwięzłych słowach:
- Pandemic Legacy: Sezon 1.
- Cyklady.
- Miasta oraz Liderzy do 7 Cudów świata.
- Potęga Ix do Diuny: Imperium.
- Tiletum.
Wielkie powroty:
a) sekcja Planszówek w Spodku:
- Palec Boży.
- Zamki Toskanii.
- Królestwo w budowie.
b) reszta tałatajstwa:
- Szachy.
- Dobble (system).
- Wyprawa do Newdale + Pfisterie.
- Bonfire + Leśne stworzenia i Pradawne drzewa.
Stali bywalcy:
Było grane poza tym:
BONUS: Nie było grane:
Plany na październik:
Spoiler:
74 partie
13 solo
31/32 tytuły (naciągane

5 nowych gier, 3 nowe dodatki i 1 minidodatek
1 debiut multiplayer gry znanej z solo
128 dni grania cięgiem
+4 pudełka w kolekcji: 2 podstawki z zakupu własnego i 1 zestaw podstawka+dodatek w prezencie
0 pudeł opuściło kolekcję
Topka:
1. Glen More II,
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
- Pandemic Legacy: Sezon 1.
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
a) sekcja Planszówek w Spodku:
- Palec Boży.
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
- Szachy.
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
- arturmarek
- Posty: 1676
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 302 times
- Been thanked: 840 times
Re: Gra miesiąca - wrzesień 2023
Wrzesień był u mnie pierwszym miesiącem od ponad dekady, w którym nie zagrałem w "normalną" grę. Nie liczę BGA w czasie czynności fizjologicznych, ani kilku partii z młodszą córką w Dobble.


-
- Posty: 1228
- Rejestracja: 03 sty 2015, 17:28
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Has thanked: 428 times
- Been thanked: 194 times
Re: Gra miesiąca - wrzesień 2023
U mnie wrzesień zleciał nie wiem kiedy. Szczerze mówiąc to nie pamiętam jakichś szczególnie fajnych rozgrywek w cięższe euraski (coś co uwielbiam, może nie koniecznie zawsze wygrywam). Za to było grane w rodzinnym gronie z żoną i synkiem.
Kroniki zamku avel (drugie życie), karak (nie ma miesiąca bez kilku partii), kraken attack (jedna rozgrywka po dłuższej przerwie) i eksplodujące kotki (nowość w zbiorze).
Ba szczęście październik już jest lepszy, choćby za sprawą nocy planszówkowej w miejskiej bibliotece 19-6
, ale o tym za miesiąc 
Gra miesiąca: eksplodujące kotki zarówno mój nieplanszówkowy brat jak i 5,5 syn złapali bakcyla i był syndrom jeszcze 15x


Pozdrawiam uczestników wątku i do zobaczenia w podsumowania następnego miesiąca
Kroniki zamku avel (drugie życie), karak (nie ma miesiąca bez kilku partii), kraken attack (jedna rozgrywka po dłuższej przerwie) i eksplodujące kotki (nowość w zbiorze).
Ba szczęście październik już jest lepszy, choćby za sprawą nocy planszówkowej w miejskiej bibliotece 19-6


Gra miesiąca: eksplodujące kotki zarówno mój nieplanszówkowy brat jak i 5,5 syn złapali bakcyla i był syndrom jeszcze 15x
Pozdrawiam uczestników wątku i do zobaczenia w podsumowania następnego miesiąca

Niegdyś Azazelek, narodzony na nowo jako Kal-El83 ;)
- KurikDeVolay
- Posty: 1081
- Rejestracja: 25 paź 2018, 11:45
- Lokalizacja: Milicz/Krotoszyn
- Has thanked: 1096 times
- Been thanked: 502 times
Re: Gra miesiąca - wrzesień 2023
Ciężki miesiąc. Natłok pracy spowodował mierną ilość partii. W październiku będzie lepiej.
Via Nebula - Grałem z 5,5-latką. Zarządzanie zasobami mała ma opanowane. Gorzej z planowaniem, ale wydaje mi się, że to w tym wieku normalne. Jeszcze nie jest w stanie snuć planów, na ten moment to czysta improwizacja, ale i tak było całkiem miło. Granie w atmosferze całkowitego luzu. Tutaj chciałbym tylko nadmienić, że jestem całkowicie #teamGizmoo. Ta gra to olana perełka. Jest pięknie wydana, urocza i potwornie niedoceniona. W dobrej ekipie to prawdziwa wojna podjazdowa. Jej jedynym problemem jest toksyczne środowisko graczy. "Gdzie krew, kał i II wojna światowa?", "ee, to dla dzieci" i mnóstwo innych idiotycznych argumentów, bo obrazki nie są dla poważnych człowieków (sic!).
WoW Pandemic - Gra z żona i córą. Wyszło całkiem nieźle. Mała miała niesamowite szczęście do rzutów, za każdym razem idealne wyniki. Staraliśmy się nie podpowiadać, tylko tłumaczyć dostępne opcje i sytuację na mapie. Rozgrywka wygrana, dzieciak zadowolony.
O pozostałych typowo "dzieckowych" tytułach rozpisywałem się w poprzednich podsumowaniach, wiecie jak jest. Październik zapowiada się lepiej.
Via Nebula - Grałem z 5,5-latką. Zarządzanie zasobami mała ma opanowane. Gorzej z planowaniem, ale wydaje mi się, że to w tym wieku normalne. Jeszcze nie jest w stanie snuć planów, na ten moment to czysta improwizacja, ale i tak było całkiem miło. Granie w atmosferze całkowitego luzu. Tutaj chciałbym tylko nadmienić, że jestem całkowicie #teamGizmoo. Ta gra to olana perełka. Jest pięknie wydana, urocza i potwornie niedoceniona. W dobrej ekipie to prawdziwa wojna podjazdowa. Jej jedynym problemem jest toksyczne środowisko graczy. "Gdzie krew, kał i II wojna światowa?", "ee, to dla dzieci" i mnóstwo innych idiotycznych argumentów, bo obrazki nie są dla poważnych człowieków (sic!).
WoW Pandemic - Gra z żona i córą. Wyszło całkiem nieźle. Mała miała niesamowite szczęście do rzutów, za każdym razem idealne wyniki. Staraliśmy się nie podpowiadać, tylko tłumaczyć dostępne opcje i sytuację na mapie. Rozgrywka wygrana, dzieciak zadowolony.
O pozostałych typowo "dzieckowych" tytułach rozpisywałem się w poprzednich podsumowaniach, wiecie jak jest. Październik zapowiada się lepiej.