Malowanie planszówkowych figurek
- rastula
- Posty: 10026
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1276 times
- Been thanked: 1326 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
szybka ewaluacja moich doświadczeń
1) tzw: Chińczyk - krótko ...do śmietnika, fajny dali słoiczek do farby a igłami mogę sobie w zebach grzebać ...loteria
2) Neo by Iwata - "chińczyk" z kontrolą jakości Iwata - straszne "odchody" - mimo dyszy 0,3 przepsikać cokolwiek innego niż wodę albo IPA jest pomyłką... tak próbowałem też emali i innych farb "nie akrylowych" - nie może być tak , że wszystko robię źle... zresztą pierwszy egzemplarz był nieszczelny "na głowicy" - dostałem nowy i ...
3) H&S Evolution 0,4 (mam też zestaw 0,2) - wersja z większością dostępnych dodatków ( blokada wielkości plamki, regulator ciśnienia, otwarta korona) - funkcjonalnie jest to to, co fabrycznie oferuje Infinity, tylko zrobione przez upgrady - system samocentrującej dyszy jest super sprawą, 0,4 psika prawie wszystkim - błędy wyczuwam raczej po mojej stronie... zajmuje drugie miejsce na podium
4) Hansa 200pro - dysza 0,2 marka obecnie w portfolio H&S - kupiłem go na straganie na pchlim targu ze zgiętą iglicą. Rok produkcji lata 90' ... z zakupem części nie było problemu. I jest to najlepszy areo - praktycznie psika wszystkim , pozwla uzyskać cieńkie linie bardziej powtarzalnie ... niż Evo z dyszą 0,2...nie bardzo sprawdza się przy malowaniu dużych powierzchni...
czylio zaskakującą stary dziadunio wypadł lepiej niż nowe pomysły....dlaczego ? nie mam pojęcia...
ale z aero jest tak - dużo ćwiczeń, dużo eksperymentów, i tak nie zawsze wyjdzie ( bo inna temperatura, bo inna partia farby, bo palce masz "szybsze" danego dnia...
narzędzie kapryśne, ale jak już coś się uda to jest efekt i szybkość pracy wspaniała...
niestety w hobby nie pracujemy z areo codziennie i rzadko mamy dedykowane miejsce, żeb to rozłożyć i pracować regularnie w zbliżonych warunkach...
słabe zdjęcie , nienadzwyczajne malowanie ale to mniej niż 1h pracy (wszystkie modele) - modele prosto z drukarki, tylko areo, nietknięte pędzlem - gotowe do zabawy w bardziej zaawansowane techniki ...ale na stół też mogą trafić - niczym innym w tym czasie i z takim efektem się tego nie zrobi
https://photos.app.goo.gl/HxgA3MckbTg7vUaa6
1) tzw: Chińczyk - krótko ...do śmietnika, fajny dali słoiczek do farby a igłami mogę sobie w zebach grzebać ...loteria
2) Neo by Iwata - "chińczyk" z kontrolą jakości Iwata - straszne "odchody" - mimo dyszy 0,3 przepsikać cokolwiek innego niż wodę albo IPA jest pomyłką... tak próbowałem też emali i innych farb "nie akrylowych" - nie może być tak , że wszystko robię źle... zresztą pierwszy egzemplarz był nieszczelny "na głowicy" - dostałem nowy i ...
3) H&S Evolution 0,4 (mam też zestaw 0,2) - wersja z większością dostępnych dodatków ( blokada wielkości plamki, regulator ciśnienia, otwarta korona) - funkcjonalnie jest to to, co fabrycznie oferuje Infinity, tylko zrobione przez upgrady - system samocentrującej dyszy jest super sprawą, 0,4 psika prawie wszystkim - błędy wyczuwam raczej po mojej stronie... zajmuje drugie miejsce na podium
4) Hansa 200pro - dysza 0,2 marka obecnie w portfolio H&S - kupiłem go na straganie na pchlim targu ze zgiętą iglicą. Rok produkcji lata 90' ... z zakupem części nie było problemu. I jest to najlepszy areo - praktycznie psika wszystkim , pozwla uzyskać cieńkie linie bardziej powtarzalnie ... niż Evo z dyszą 0,2...nie bardzo sprawdza się przy malowaniu dużych powierzchni...
czylio zaskakującą stary dziadunio wypadł lepiej niż nowe pomysły....dlaczego ? nie mam pojęcia...
ale z aero jest tak - dużo ćwiczeń, dużo eksperymentów, i tak nie zawsze wyjdzie ( bo inna temperatura, bo inna partia farby, bo palce masz "szybsze" danego dnia...
narzędzie kapryśne, ale jak już coś się uda to jest efekt i szybkość pracy wspaniała...
niestety w hobby nie pracujemy z areo codziennie i rzadko mamy dedykowane miejsce, żeb to rozłożyć i pracować regularnie w zbliżonych warunkach...
słabe zdjęcie , nienadzwyczajne malowanie ale to mniej niż 1h pracy (wszystkie modele) - modele prosto z drukarki, tylko areo, nietknięte pędzlem - gotowe do zabawy w bardziej zaawansowane techniki ...ale na stół też mogą trafić - niczym innym w tym czasie i z takim efektem się tego nie zrobi
https://photos.app.goo.gl/HxgA3MckbTg7vUaa6
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Panowie, bardzo zaintrygowaliście dyskusją o aero- sam mam chińczyka i używam go tylko do podkładu i zenithala. Pod tym względem nie narzekam. Mimo to chciałbym przeskoczyć na coś innego i w sumie kupić już coś co mi posłuży do bardziej zaawansowanego malowania. Otóż patrzyłem na owe Procony i widziałem kilka proponowanych na forum modeli - czy oprócz średnicy dyszy różnią się znacząco pomiędzy np. Ps-267 a np ps-274? No i jest jeszcze ps-289 w zasięgu cenowym ale się trochę gubię:) Rodacy, pomóżcie:)
-
- Posty: 713
- Rejestracja: 27 cze 2020, 12:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 51 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Chodzi o dostępność i ewentualną gwarancje na sprzęt. H&S produkują w Niemczech i podobno mają dobre wsparcie po sprzedażowe.KamradziejTomal pisze: ↑06 lis 2023, 11:35Co znaczy lepszy wybór dla rynku europejskiego? Zależy Ci żeby firma była założona w EU albo miała tutaj swoją produkcję? Kosztowo różnica jest niewielka, jak pokazałem Procona możesz mieć za niewiele więcej PLN niż H&S.
Tak jak piszesz kwestia ceny, jeżeli porównywać Iwata Eclipse HP-CS to jedynie z H&S Infinity i według mnie H&S wygrywa w klasycznej wersji, nie wspominając już o wersji Giraldez która jest jeszcze bardziej dopracowana (pod względem czułości).KamradziejTomal pisze: ↑06 lis 2023, 11:35Nie wiem gdzie czytałeś te opinie. Na żadnym forum ani grupie dyskusyjnej jaką czytałem nie znalazłem opinii że H&S > Iwata. Powiedziałbym że jest raczej zgodność co do tego że jakością Iwata deklasuje H&S. Kwestią jest cena. Koszt Iwaty Eclipse HP-CS uważanej za super-hiper-cudo aerograf jest 2x większy niż Ultry. Procon to wedle opinii coś oczko niżej od Iwaty a za cenę H&S.
Mogę dodać swoją:KamradziejTomal pisze: ↑06 lis 2023, 11:35 Większość pozytywnych opinii o Ultrze jakie czytałem pochodziły od osób które nie używały lepszego sprzętu. Ultra była pierwszym wyborem albo upgrade-em po chińczyku. Osoby które posiadają doświadczenie z wieloma aerografami polecały zawsze Iwatę lub Procona.
H&S Ultra (pierwszy aerograf) obecnie z dyszą 0.4 mm do podkładowania, malowania większych powierzchni i malowania farbami metalicznymi. Super sprawa uszczelki teflonowe, do wszystkich elementów można łatwo się dostać i wyczyścić, nawet jak nie wyczyścisz od razu po malowaniu i farba wyschnie można wszystko łatwo doprowadzić do odpowiedniej kondycji.
Do precyzyjnego malowania detali posiadam H&S Infinity v 2.0 nie polecam na początek bo otwartą igle można łatwo uszkodzić. To jest super sprzęt do precyzyjnego malowania + super wygląda

H&S Evolution Silverline - sprzęt uniwersalny, można robić nim wszystko, przyjmuje każdą farbę. Plusem jest zdejmowana osłona igły do precyzyjnego malowania. Możliwość regulacji plamki to też jest fajna funkcja. Łatwo się czyści, wszystko się rozkręca palcami bez dodatkowych narzędzi (do normalnego czyszczenia).
- rastula
- Posty: 10026
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1276 times
- Been thanked: 1326 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
warto dodać, że najważniejsze podzespoły produkcji H&S pasują do 3 typów ich pistoletów (ultra, evolution, infinity) - więc igły , głowice czy uszczelki są uniwersalne - to ułatwia przejście na wyższy model 

- rastula
- Posty: 10026
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1276 times
- Been thanked: 1326 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
ja myślę nad ps-289 ...chyba najlepszy na "konia roboczego" ... w Japoni 530 zł plus jakieś 50 zł wysyłka ... w PL znajdzie się za 100 drożej ale z fakturą, więc taki import to imho średnio opłacalny / ryzykowny...MgK1989 pisze: ↑06 lis 2023, 14:44 Panowie, bardzo zaintrygowaliście dyskusją o aero- sam mam chińczyka i używam go tylko do podkładu i zenithala. Pod tym względem nie narzekam. Mimo to chciałbym przeskoczyć na coś innego i w sumie kupić już coś co mi posłuży do bardziej zaawansowanego malowania. Otóż patrzyłem na owe Procony i widziałem kilka proponowanych na forum modeli - czy oprócz średnicy dyszy różnią się znacząco pomiędzy np. Ps-267 a np ps-274? No i jest jeszcze ps-289 w zasięgu cenowym ale się trochę gubię:) Rodacy, pomóżcie:)
z różnic to widzę że droższy ma regulację ciśnienia - czyli na kompresorze dajesz sobie maxa ...a potem regulujesz na pistolecie... wygodne...
267
Najważniejsze cechy:
- możliwość malowania dużych powierzchni oraz lini o grubości poniżej 0.50 mm,
- regulacja maksymalnego skoku iglicy dająca pełną i stałą kontrolę szerokości plamki,
- bardzo dobrze wyważony, doskonale leży w ręce,
- dzięki zastosowaniu najwyższej jakości komponentów aerograf jest niezawodny, prosty w obsłudze oraz czyszczeniu.
Dane technicze
1. Aerograf
dysza: 0.20 mm,
zbiornik górny stały: 10 ml,
regulacja ciśnienia powietrza: nie,
teflonowe uszczelki: tak,
289
Najważniejsze cechy:
- precyzyjna regulacja ciśnienia powietrza niezbędna do właściwej kontroli malowania najcieńszych linii,
- możliwość malowania dużych powierzchni oraz lini o grubości poniżej 0.50 mm,
- regulacja maksymalnego skoku iglicy dająca pełną i stałą kontrolę szerokości plamki,
- 'miękki spust' (Semi-easy soft button) w połączeniu z teflonowymi uszczelkami daje niespotykany komfort pracy,
- bardzo dobrze wyważony, doskonale leży w ręce,
- dzięki zastosowaniu najwyższej jakości komponentów aerograf jest niezawodny, prosty w obsłudze oraz czyszczeniu.
Dane technicze
1. Aerograf
dysza: 0.30 mm,
zbiornik górny stały: 10 ml,
regulacja ciśnienia powietrza: tak,
teflonowe uszczelki: tak,
- Jiloo
- Posty: 2593
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 623 times
- Been thanked: 531 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Mam dwa aerografy Gunze. Wspomniany właśnie PS-289 (Procon Boy WA Ver2) i PS-266 (Procon Boy LWA).
PS-266 to prostszy model z dyszą 0,5 więc u mnie głównie służy do podkładu i lakierowania.
PS-289 ma dyszę 0,3 i jest tym do użytku codziennego. Oba kupione w 2012 do dziś pracują bez problemu. Wcześniej miałem przygodę z chińczykiem, później kupioną od znajomego starą Iwatą. Próbowałem, przesiąść się na H&S (Ultra i Evolution Silverline) ale zupełnie mi nie pasowal w nich spust. Chyba się przyzwyczailem do Iwaty. Wybrałem Gunze, jakość Iwaty – nie wiem czy nie ta sama fabryka, bo części zamienne idealnie pasują.
Nie wiem dokładnie o jakiej regulacji mówisz. 289 ma zaworek z przodu na dole. U mnie jest ustawiony na stałe. Za to bardzo się przydają te pokrętła z tyłu do regulacji otwarcia spustu. Jeśli potrzebuję zmienić ciśnienie (co robię rzadko) robię to na kompresorze bo mam go zaraz pod ręką.z różnic to widzę że droższy ma regulację ciśnienia - czyli na kompresorze dajesz sobie maxa ...a potem regulujesz na pistolecie... wygodne...
- rastula
- Posty: 10026
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1276 times
- Been thanked: 1326 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
ten zaworek z przodu służy właśnie do regulacji ciśnienia (tak dokładnie to prędkości przepływu powietrza , ale efekt jest ten sam)... ja akurat manometr mam pod stołem, więc korzystam z zaworu ( mówię o podobnym rozwiązaniu w HS - z tym że tam to jest oddzielna cześć między wężykiem a aero) - komprsor mam na full zawsze....
by the way zamówiłem tego 289
... jak na kolesia co szuka pracy niezbyt rozsądnie XD...
by the way zamówiłem tego 289

Re: Malowanie planszówkowych figurek
Podrzucisz link skąd zamówiłeś?rastula pisze: ↑07 lis 2023, 12:44 ten zaworek z przodu służy właśnie do regulacji ciśnienia (tak dokładnie to prędkości przepływu powietrza , ale efekt jest ten sam)... ja akurat manometr mam pod stołem, więc korzystam z zaworu ( mówię o podobnym rozwiązaniu w HS - z tym że tam to jest oddzielna cześć między wężykiem a aero) - komprsor mam na full zawsze....
by the way zamówiłem tego 289... jak na kolesia co szuka pracy niezbyt rozsądnie XD...
- rastula
- Posty: 10026
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1276 times
- Been thanked: 1326 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
hobbysta.plMgK1989 pisze: ↑07 lis 2023, 18:41Podrzucisz link skąd zamówiłeś?rastula pisze: ↑07 lis 2023, 12:44 ten zaworek z przodu służy właśnie do regulacji ciśnienia (tak dokładnie to prędkości przepływu powietrza , ale efekt jest ten sam)... ja akurat manometr mam pod stołem, więc korzystam z zaworu ( mówię o podobnym rozwiązaniu w HS - z tym że tam to jest oddzielna cześć między wężykiem a aero) - komprsor mam na full zawsze....
by the way zamówiłem tego 289... jak na kolesia co szuka pracy niezbyt rozsądnie XD...
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Mam i ja:) podziękowałrastula pisze: ↑07 lis 2023, 12:44 ten zaworek z przodu służy właśnie do regulacji ciśnienia (tak dokładnie to prędkości przepływu powietrza , ale efekt jest ten sam)... ja akurat manometr mam pod stołem, więc korzystam z zaworu ( mówię o podobnym rozwiązaniu w HS - z tym że tam to jest oddzielna cześć między wężykiem a aero) - komprsor mam na full zawsze....
by the way zamówiłem tego 289... jak na kolesia co szuka pracy niezbyt rozsądnie XD...
- rastula
- Posty: 10026
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1276 times
- Been thanked: 1326 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
jestem bardzo pozytywnie zaskoczony...
czuć potencjał
out if the box
20psi
vallejo model air (z 10 lat mam tę buteleczkę;))
chematic leveling thinner

czuć potencjał
out if the box
20psi
vallejo model air (z 10 lat mam tę buteleczkę;))
chematic leveling thinner

- KamradziejTomal
- Posty: 1162
- Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
- Has thanked: 387 times
- Been thanked: 460 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja wczoraj wziąłem na tapetę 21+ modeli do AoS i jechałem kolejno wszystkie duszki na ogniste kolory - żółty, pomarańczowy, czerwony. Musiałem tylko co jakiś czas zeskubać paluchem zaschnięta farbę z końcówki igły a tak żadnych problemów. Zaworek do regulowania powietrza na aero to niby bajer ale bardzo wygodny. Jak sobie przypomnę swojego chińczyka, który po 5-tej figurce już praktycznie umarł, to nie ma nawet do czego porównywać.
Taki jeszcze protip - u mnie spust do podawania farby chodził trochę szorstwo. Dosłownie odrobina wazeliny/smaru w tamto miejsce spowodowała, że teraz wszystko działa jak masełko.
Taki jeszcze protip - u mnie spust do podawania farby chodził trochę szorstwo. Dosłownie odrobina wazeliny/smaru w tamto miejsce spowodowała, że teraz wszystko działa jak masełko.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Dopiero zaczynam swoją przygodę z malowaniem figurek i chyba czegoś nie rozumiem: zrobiłem zenithal priming (czarny i na to biały) i korzystam z The Army Painter: Speedpaint 2.0 ale nie jestem w stanie pokryć farbką ciemnych obszarów:
1. Czy korzystając z tych farbek powinienem jako pierwszy podkład dać szary aby farbka mogła go pokryć?
2. Czy obszary na których jest tylko czarny podkład powinienem dodatkowo pomazać wcześniej białą farbką aby następny kolor się przyjął lepiej?
Jako przykład podaję świnkę z Grimm Forest: pyszczek i ręka jest czarna od podkładu a chciałbym aby te obszary były tylko ciemniejsze

1. Czy korzystając z tych farbek powinienem jako pierwszy podkład dać szary aby farbka mogła go pokryć?
2. Czy obszary na których jest tylko czarny podkład powinienem dodatkowo pomazać wcześniej białą farbką aby następny kolor się przyjął lepiej?
Jako przykład podaję świnkę z Grimm Forest: pyszczek i ręka jest czarna od podkładu a chciałbym aby te obszary były tylko ciemniejsze

- Irr3versible
- Posty: 1095
- Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
- Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
- Has thanked: 723 times
- Been thanked: 682 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jeśli nastawiasz się tylko na kontrasty to faktycznie przejście z szarego na biały będzie łagodniejsze i kolory będą bardziej widoczne. Pamiętaj jednak, że siła krycia jest bardzo różna, ale tego nauczysz się korzystając z farb - każda farba kryje nieco inaczej.
Przy samym zenithalu, pamiętaj że to nie tylko biały z góry, ale też miejsca szczególne, na których chcesz skupić uwagę odbiorcy. Te powinny zostać osobno "doświetlone". Więc w zamieszczonym przykładzie po wykonaniu zenithala powinieneś dodatkowo rozświetlić twarz - banalne przy aero, puszką trochę trudniej wycelować.
1/ nie jest to konieczne, delikatnie białym rozświetlając da się zrobić przejścia z czarnego do białego - przez odcienie szarości (puszką trudniej). Jeśli jednak nie chcesz mieć mocnego kontrastu, biały na szary jest jak najbardziej ok.
2/ tak można, ale tu znowu powinieneś się kierować mapa światła na figurce - czyli dać off-white lub jakiś odcień szarego, a nie wyrazisty śnieżny biały
Zawsze możesz nałożyć 2 warstwy speed paint farby. Po pierwszej warstwie pokryj fragment jakimś białym/odcieniami i wtedy kolejna warstwa - przy wielu kolorach to da dodatkowy kontrast.
PS. A generalnie to eksperymentuj i pamiętaj, że figurkę zawsze można zamalować kolejny raz oraz jeśli zostaniesz w hobby to te pierwsze figurki będą świadczyć tylko jak długą drogę przeszedłeś - bo patrzyć na nie inaczej będzie ciężko :p
Przy samym zenithalu, pamiętaj że to nie tylko biały z góry, ale też miejsca szczególne, na których chcesz skupić uwagę odbiorcy. Te powinny zostać osobno "doświetlone". Więc w zamieszczonym przykładzie po wykonaniu zenithala powinieneś dodatkowo rozświetlić twarz - banalne przy aero, puszką trochę trudniej wycelować.
1/ nie jest to konieczne, delikatnie białym rozświetlając da się zrobić przejścia z czarnego do białego - przez odcienie szarości (puszką trudniej). Jeśli jednak nie chcesz mieć mocnego kontrastu, biały na szary jest jak najbardziej ok.
2/ tak można, ale tu znowu powinieneś się kierować mapa światła na figurce - czyli dać off-white lub jakiś odcień szarego, a nie wyrazisty śnieżny biały
Zawsze możesz nałożyć 2 warstwy speed paint farby. Po pierwszej warstwie pokryj fragment jakimś białym/odcieniami i wtedy kolejna warstwa - przy wielu kolorach to da dodatkowy kontrast.
PS. A generalnie to eksperymentuj i pamiętaj, że figurkę zawsze można zamalować kolejny raz oraz jeśli zostaniesz w hobby to te pierwsze figurki będą świadczyć tylko jak długą drogę przeszedłeś - bo patrzyć na nie inaczej będzie ciężko :p
Re: Malowanie planszówkowych figurek
moją prace komentuje 9 letni syn, nie ma przebaczIrr3versible pisze: ↑15 lis 2023, 02:54 Jeśli nastawiasz się tylko na kontrasty to faktycznie przejście z szarego na biały będzie łagodniejsze i kolory będą bardziej widoczne. Pamiętaj jednak, że siła krycia jest bardzo różna, ale tego nauczysz się korzystając z farb - każda farba kryje nieco inaczej.
Przy samym zenithalu, pamiętaj że to nie tylko biały z góry, ale też miejsca szczególne, na których chcesz skupić uwagę odbiorcy. Te powinny zostać osobno "doświetlone". Więc w zamieszczonym przykładzie po wykonaniu zenithala powinieneś dodatkowo rozświetlić twarz - banalne przy aero, puszką trochę trudniej wycelować.
1/ nie jest to konieczne, delikatnie białym rozświetlając da się zrobić przejścia z czarnego do białego - przez odcienie szarości (puszką trudniej). Jeśli jednak nie chcesz mieć mocnego kontrastu, biały na szary jest jak najbardziej ok.
2/ tak można, ale tu znowu powinieneś się kierować mapa światła na figurce - czyli dać off-white lub jakiś odcień szarego, a nie wyrazisty śnieżny biały
Zawsze możesz nałożyć 2 warstwy speed paint farby. Po pierwszej warstwie pokryj fragment jakimś białym/odcieniami i wtedy kolejna warstwa - przy wielu kolorach to da dodatkowy kontrast.
PS. A generalnie to eksperymentuj i pamiętaj, że figurkę zawsze można zamalować kolejny raz oraz jeśli zostaniesz w hobby to te pierwsze figurki będą świadczyć tylko jak długą drogę przeszedłeś - bo patrzyć na nie inaczej będzie ciężko :p


- KamradziejTomal
- Posty: 1162
- Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
- Has thanked: 387 times
- Been thanked: 460 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Myślę, że nieco za dużo zostawiłeś czarnego podkładu widocznego na figurce. Proponowałbym zrobić sobie zenithal czarny -> szary a potem zrobić biały drybrush na figurce tam gdzie chcesz żeby detale najlepiej były zaznaczone po użyciu Speedpaints.
- DaaV
- Posty: 315
- Rejestracja: 21 cze 2021, 15:04
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 40 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Czy ktos z Was wie, gdzie można dostać takie podstawki jak te ze zdjęcia poniżej? Najbardziej zależy mi na przezroczystych nóżkach. Chciałbym postawić resztę statków dowodzenia na nich.


- BOLLO
- Posty: 6342
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: YT
- Has thanked: 1312 times
- Been thanked: 2001 times
- Kontakt:
- DaaV
- Posty: 315
- Rejestracja: 21 cze 2021, 15:04
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 40 times
- Dako
- Posty: 1176
- Rejestracja: 13 paź 2021, 18:37
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 391 times
- Been thanked: 361 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Inne od GW czyli zestaw Citadel Ball Top Flying Stems with 32 mm Flying Bases Games Workshop
1 kpl na allegro
https://allegro.pl/oferta/citadel-ball- ... 4372184749
Wpisz nazwę w wyszukiwarce i w sklepach z bitewniakami pewnie znajdziesz.
- BOLLO
- Posty: 6342
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: YT
- Has thanked: 1312 times
- Been thanked: 2001 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Tak na OLX możesz kupić modele wraz z akcesoriami. Ale zapytaj się też na FB grupie X-wing może ktoś ma do oddania za grosze takie podstawki.
- DaaV
- Posty: 315
- Rejestracja: 21 cze 2021, 15:04
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 40 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Hmm, obejrzałem kilka pudełek z X-Wing'a i nie widzę tam takich podstawek, osobno też nie widzę... Masz może jakieś linki?
-
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 mar 2013, 12:07
- Lokalizacja: Milewo
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 51 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Nóżki prawdopodobnie są z X-Winga, podstawki nie są z X-Winga.
Tak wyglądają te nóżki (od góry do dużych, średnich i małych statków):

- KamradziejTomal
- Posty: 1162
- Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
- Has thanked: 387 times
- Been thanked: 460 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Zwrot kluczowy to "Flying bases" albo "Flying stems". Przykładkowe linki:
https://gnom-sklep.pl/pl/products/citad ... pwQAvD_BwE
https://allegro.pl/oferta/citadel-flyin ... pkQAvD_BwE
https://gnom-sklep.pl/pl/products/citad ... pwQAvD_BwE
https://allegro.pl/oferta/citadel-flyin ... pkQAvD_BwE
Re: Star Wars: Rebellion / Rebelia (Corey Konieczka)
DaaV
Pytanie techniczne, z którym zawsze się zmagam przy tego typu projektach - jak malujesz/trzymasz małe figurki typu myśliwce Tie, które nie mają podstawki za którą można ją przymocować do czegoś?
(Swoją drogą chyba można przenieść to do wątku poświęconemu malowaniu, żeby tu nie robić bałaganu
)
Pytanie techniczne, z którym zawsze się zmagam przy tego typu projektach - jak malujesz/trzymasz małe figurki typu myśliwce Tie, które nie mają podstawki za którą można ją przymocować do czegoś?
(Swoją drogą chyba można przenieść to do wątku poświęconemu malowaniu, żeby tu nie robić bałaganu
