

Ale nie o tym chciałem, chociaż to też mnie zabolało.
Jednak najbardziej zabolało mnie to, że po lekturze instrukcji jestem autentycznie wkurzony!

No nie jest to niestety jeden z tych dodatków, który mogę sobie bezproblemowo dołączyć do podstawki i wedle uznania raz grać bez, a raz z dodatkiem. To znaczy owszem, można ale jest z tym masa roboty, którą nie bardzo mi się chce robić za każdym razem.
Cóż to w ogóle za rozwiązanie, że trzeba wymienić z podstawki aż 38 kart, z czego aż 18 to karty które są z podstawowej talii!? Te karty należy odszukać przed rozgrywką po KONKRETNYCH numerkach i je podmienić. No masakra! Przecież to dobre 20 minut roboty! Trzeba te karty odszukać w olbrzymiej talii, sprawdzić każdą (malutką) cyferkę i je wymienić.
No i teraz wyobraźmy sobie, że gramy z osobą, która nie zna podstawki, więc lepiej jednak nie dokładać jej kolejnych zasad i nie uczyć nowych ikon (których jest zaskakująco dużo). No więc znowu musimy przejrzeć talię, wyjąć karty z Wodnego Świata i podmienić na karty podstawowe.
Co za duda wpadł na taki pomysł!?


Dodam też, że nowa ikonografia jest moim zdaniem w kilku przypadkach kompletnie nieintuicyjna. Szczególnie nowe kafle bonusowe są średnio czytelne. Na razie, po lekturze instrukcji mam niesmak i podniosło mi się ciśnienie. Oby ten dodatek był dobry...