Ostatnio NIE kupiliśmy bo...

[Ardel12]

Barcelony - opanowałem się, choć cena w planszostrefie była bardzo dobra.

High Frontier - losowość i czas gry ostudziły mnie wystarczająco. Dodatkowo wygląda na kolejną grę, w którą bym raczej grał solo a tych w kolekcji mam aż nadto(a nie nazwę się solo graczem).

[Ardel12]

Nic nie kupiłem z premier Essenowych:
Kutna Hora - ciekawie działający rynek ostatecznie mnie nie przekonał, a widziałem już posty na FB, że gra nie oferuje nic ciekawego(czyżby kolejne dobre, ale nic poza tym, średnie euro?). Dodatkowo Rebel zapowiedział polską wersję, więc i cena będzie lepsza.

Trolls & Princesses - sprawdziłbym to na wersjie Big Nose, ale 500zł(jedyna oferta na forum) mnie nie kupuje kolejna gra, którą bym chciał zagrać, ale w kolekcji bym nie zostawił.

Evacuation/White Castle/itd.

W sumie też na liście Essenowej jakieś wielkiej liczby gier nie miałem. Chyba z każdym rokiem mniej i mniej. Przy czym wymienione to głównie przez budowany hype. Większość doczeka się polskich wersji w lepszych cenach. W sumie nawet czekając na zwykły retail możemy dorwać lepsze ceny niż essenowe, bo te przeważnie i tak są zawyżone. Szkoda, że z ekipy nikt nie wpadł u mnie w essenowe szaleńśtwo

[Bart Henry]

U mnie trzy gry ostatnio zjechały z wishlisty.

Obsesje - jeszcze niedawno pewniak za sam klimat, ale po obejrzeniu gameplayów zostałem z odczuciem, że to gra z wieloma problemami. Duża losowość, nierówność postaci/budynków, pokręcona instrukcja i długawy setup. W szczególności dwie rzeczy, które po niedługim czasie zaczęły mnie irytować w Viticulture (nawet z Toskanią) - dociąg w ciemno połączony z nierównością (aka brakiem balansu) dociąganych kart. Można trafić, coś, co jest obiektywnie lepsze, bardziej potrzebne w danym momencie, a można przewinąć wiele kart i mieć z tego niewiele. Gra i tak się sprzeda z klimatem, tylko nie do końca rozumiem do kogo jest kierowana, skoro to typowa niezbyt trudna gra z prostymi mechanikami, ale z wybujałym progiem wejścia przez instrukcję. Wygląda mi to niestety na typowy produkt kickstarterowy.

Sabika - bardzo mocno się przyglądałem, bo takie umiejscowienie klimatyczne przyciąga moje oko. Obejrzałem gameplay, wysłuchałem kilku pozytywnych recenzji i widzę, że to po prostu nie jest gra dla mnie. Ciasna, z za dużym planowaniem do przodu, podatna na downtime, który u nas pewnie byłby niesamowity. Już po samym gameplayu widać, że jest mocno odcięta od tego klimatu, który poczatkowo zachęca do gry - chociażby te kilka rodzajów surowców, które zazwyczaj nie mają znaczenia przy budowie. Czemu tam w ogóle jest rondel? Chyba odpowiedzią jest "bo czemu nie?".

Wędrowcy znad południowego Tygrysu - jako fan Paladynów czekałem mocno po wielu peanach na temat tej gry, ale... ona nie ma nic, co uzasadniałoby zakup posiadając Paladynów. Gameplaye drętwe, pamiętam, że z zasad przeraziło mnie polowanie na potrzebne symbole, które mogą po prostu nie wyjść. Szybko wleciał pass.

Cieszę się, że FOMO opanowane. Chętnie mimo wszystko zagram kiedyś w te gry, aby sprawdzić je w praktyce. Pewnie najchętniej w Sabikę, nieco mniej w Wędrowców, a najmniej chętnie w Obsesje.

[Yuri]

Light in the Dark - bo mam Iron Helm i Gate+Gates i jednak nie potrzebuję.

Secrets of the Lost Tomb - bo mam SoBa, Fortune and Glory plus SotLT i również zakup byłby nadmiarowym w tej kategorii. <- jednak się chyba złamię

Również staram się walczyć z FOMO i idzie mi całkiem zacnie, choć przyznać muszę że czasem je karmie zakupami do posiadanych już tytułów.

[kalo90]

Light in the Dark - bo mam Iron Helm i Gate+Gates i jednak nie potrzebuję.

A masz może promki z Gates do Tin Helma?

[Yuri]

Light in the Dark - bo mam Iron Helm i Gate+Gates i jednak nie potrzebuję.

A masz może promki z Gates do Tin Helma?

Nawet wszystkie, ale zostawiam je na razie bo może i ja Tin Hełm się kiedyś skusze.

[Neden]

Wędrowcy znad południowego Tygrysu - jako fan Paladynów czekałem mocno po wielu peanach na temat tej gry, ale... ona nie ma nic, co uzasadniałoby zakup posiadając Paladynów. Gameplaye drętwe, pamiętam, że z zasad przeraziło mnie polowanie na potrzebne symbole, które mogą po prostu nie wyjść. Szybko wleciał

A ja jednak bym polecił Wędrowców zupełnie inne odczucia niż w paladynach, i dużo opcji grzebania w decku żeby potrzebnych symboli szukać moim zdaniem najlepsza jak do tej pory gra tego duetu

[wrojka]

Długo wisiało nade mną KELP z KS'a.
Prawie 21k wsparć finalnie, gra w moim guście (asymetryk+dedukcja+blefy), ale pomimo wszystkich zielonych świateł nie mogłem się przełamać. W kolekcji jest już Mind MGMT, w planach jest polski Pagan: Fate of Roanoke. Szafki i tak są pełne, że muszę rozważyć wymianę łóżka. Gdzie KALLAX nie może tam MALM'a pośle.

[Shodan]

Dwie gry, które wydawały mi się must have, a jednak nie zdecydowałem się na zakup:

Beyond the Sun - na ogół pozytywne opinie (wysoko w rankingu bgg), ciekawy pomysł i sprawne mechaniki, ale jednak zadecydowało kilka subiektywnych czynników: po pierwsze nie ta zawartość za te pieniądze, poza tym kolejna gra w klimatach kosmicznych, a mam już w kolekcji o podobnej tematyce (Diuna Imperium, Terraformacja Marsa). No i fakt, że to drzewko technologii dominuje planszę, a podbój kosmosu odbywa się na jakiejś dostawce

Hegemony lead your class to victory - strasznie kusił mnie dość unikalny temat tej gry jednak długi czas setupu oraz rozgrywki i przekonanie, że tytuł nie przyjąłby się w mojej grupie przeważyły szalę na "nie".

W tym roku udaje się dotrzymać postanowienia, żeby trzymać kolekcję w ryzach, tak aby regularnie ogrywać lubiane tytuły, a nie zapełniać miejsce może i fajnymi grami, które potem stają się jednak "półkownikami".

[BOLLO]

Hegemony- ciekawy bardzo temat ale gra działa w pełni na 4 graczy. Dodatkowo stosunkowo długa rozgrywka i tura gracza. Niekoniecznie dobry balans (państwo ma w teorii najłatwiej).

Obsesje- mój zapał ostudziły negatywne i średnie opinie w stosunku do tej pozycji. Gra nie jest tania więc wolę nie ryzykować aby w ciemno brać.

[Atk]

Dwie gry, które wydawały mi się must have, a jednak nie zdecydowałem się na zakup:

Beyond the Sun - na ogół pozytywne opinie (wysoko w rankingu bgg), ciekawy pomysł i sprawne mechaniki, ale jednak zadecydowało kilka subiektywnych czynników: po pierwsze nie ta zawartość za te pieniądze, poza tym kolejna gra w klimatach kosmicznych, a mam już w kolekcji o podobnej tematyce (Diuna Imperium, Terraformacja Marsa). No i fakt, że to drzewko technologii dominuje planszę, a podbój kosmosu odbywa się na jakiejś dostawce

Hegemony lead your class to victory - strasznie kusił mnie dość unikalny temat tej gry jednak długi czas setupu oraz rozgrywki i przekonanie, że tytuł nie przyjąłby się w mojej grupie przeważyły szalę na "nie".

W tym roku udaje się dotrzymać postanowienia, żeby trzymać kolekcję w ryzach, tak aby regularnie ogrywać lubiane tytuły, a nie zapełniać miejsce może i fajnymi grami, które potem stają się jednak "półkownikami".

Hegemony rewelka Szybko e sumie się rozkłada Tam nie ma tego tyle. Gra chwilę trwa ale praktycznie nie ma downtime, bo idzienplubnie, a po grze zastanawiasz się KIEDY, Kiedy ten czas znikł? Ja chcę jeszcze raz!

[Mark442]

Zrezygnowałem z zakupu n/wym. gier będących od długiego czasu na radarze, bo...:

- Beyond the Sun - nie ta zawartość i nie ta jakość gry za wysoką cenę gry podstawowej i "wyciętą" z gry podstawowej zawartość dodatku. Zagrać mogę u znajomych (jak ktoś kupi) lub w klubie, a na półce nie wyląduje,
- Obsession - losowy pasjans z klimatem epoki wiktoriańskiej dla facetów w moim gronie? Niestety, odpada i wysoka pozycja na BGG z zachwytem żeńskiej części FB i YT to nie wystarczający powód do zakupu gry. I jeszcze dodatkowo cena...
- Hegemony: Lead Your Class to Victory - mimo różnych warstw społecznych reprezentowanych w grze, w dłuższym czasie robimy to samo w grze i wybieramy te same rozwiązania prowadzące do zakończenia gry. Czy na długo starczy nam ochoty i samozaparcia, aby grać długie rozgrywki (za długie moim zdaniem) w to samo? Zagramy może u znajomych (ale i u nich zapał do zakupu gry opadł) lub w klubie (ale i tu w tej cenie są inne propozycje wyboru gier do zakupu). Na półce brak miejsca do leżakowania gier i kolekcjonowania gier tylko dlatego, że mają wysokie oceny i dużą trudność (moim zdaniem zawyżoną) wg BGG...
- Circadians: First Light i Chaos Order - długi okres oczekiwania (na radarze były od zapowiedzi przez Portal) na wydanie gier spowodował, że emocje opadały odwrotnie proporcjonalnie do upływu czasu. Im dłuższy okres oczekiwania, tym mniejsza ochota na zakup. W sumie żadna z tych gier nie zrobiła wrażenia WOW! powodującego ochotę na zakup i nie zasłużyła na miejsce na półce. W rezultacie w to miejsce pojawiły się inne gry, które bardziej przypadły do gustu w moim gronie...
- przyszłościowo Trickerion - przesunięcie i opóźnienie wydania wersji PL przez Portal na 2 półrocze 2024 roku (choć wg mnie Portal nie wyda tej gry, podobnie jak Race`a for the Galaxy), spowodowało już brak ochoty na oczekiwanie i zakup wersji PL. Jeżeli będę chciał nadal kupić i moje grono będzie chciało grać w Trickeriona, wersje obcojęzyczne(bez łaski i czczych obietnic) są non stop dostępne w zachodnich sklepach i u głównego wydawcy, a Portal niech sobie ponownie strzela w stopy lub w kolana !! Im dłużej będą zwlekać, tym bardziej ilość chętnych (w sumie bardzo drogiego wydania wersji Big Box) do zakupu gry będzie spadać...

[Uncle_Grga]

Sporo tego: Hegemony (bo nie chce mi się tłumaczyć ludziom kolejnych asymetrii), Obsesje i Stranger Things (bo nie łudzę się już rodzinnym graniem), GWT NZ (bo nie siadzie kumplom), Wędrowców (bo gry Seama w sumie leżą na półce), promocyjnego Golema (bo brzydki a Włochów mam kilku), Ekspedycyj w końcu (bo mam Scythe'a)...

I tak się zastanawiam, czy to dobrze.. bo niby tak, ale jednak..

Ps. Tak mnie to Hegemony męczy.. eeh, nic to, od polityki mam Die Machera..

[psia.kostka]

Łał, ale ruch w temacie!
Do tego dosc jednoglosny pocisk po Hegemony i Obsesjach (ide do painta kleic mema )

W sumie to jest b pozytywny watek. Taka odskocznia od hajpu i fomo. Dobrzy ludzie tu przychodza

[KOSHI]

Jam to, nie chwaląc się, sprawił.

[Ardel12]

Barcelony - opanowałem się, choć cena w planszostrefie była bardzo dobra.

High Frontier - losowość i czas gry ostudziły mnie wystarczająco. Dodatkowo wygląda na kolejną grę, w którą bym raczej grał solo a tych w kolekcji mam aż nadto(a nie nazwę się solo graczem).

A tu mam ciekawą sytuację, bo Barcelonę dostanę za testowanie w B&D, więc w sumie nie kupiłem..., ale HF już tak i szczerze nie żałuję, bo okazał się strzałem w dziesiątkę.

Za to opanowałem się przed Leaving Earth - znalazłem dobrą ofertę na forum, ale brakło odpowiedzi z drugiej strony i chyba mnie to nie dziwi, bo wystawiona oferta za drugie tyle tego użytkownika na BGG zeszła po kilku dniach, więc może miał już nagraną osobę(ale i tak minus za ZERO odpowiedzi, ciężko naprawdę napisać te kilka znaków ). Finalnie dzięki temu poczytałem więcej i w sumie minusy poruszane w sieci mnie odrzuciły.

Hegemony nie musiałem sobie odmawiać, bo po ograniu werji angielskiej skutecznie się z tego wyleczyłem Obsesje posiadłem na dwie partie i jaks szybko wleciała tak równie szybko wyleciała.

[psia.kostka]

(ide do painta kleic mema )

Jak powiedzial, tak zrobil:

Spoiler:

Hegemony wydawalo sie sexy z opisow slownych. Czulem, ze grajac panstwem moznaby zdelegalizowac BTC lub BLM, rzucajac na kolana odpowiednio klase srednia lub proletariat Lubilbym. Ale widzac stol z rozlozona gra, to jakies niekonczace sie morze tabelek/plansz i jednak malo sexy Bede jeszcze zglebial temat, bo kusilo brac w przedsprzedazach za ok 400zl all-in

Tylko to chyba gra w stylu stara "Diuna" czy "Junta", czyli fajna klimatyczna gra, jak masz 10 ogranych znajomych (klimaciarzy z wyobraznia) i 10godzin wolnego czasu...

Jam to, nie chwaląc się, sprawił.

Dobry cytat, jest dobry
Widac, ze miody krolewskie nie poszly na zmarnowanie i oleum osiagnelo cel

PS Kazdy milosnik wojny klasowej, rzadow autorytarnych czy inny domowy despota powinien znac ten skecz:

Spoiler:

wersja eng live:

polski lektor z klosterkeller, tez zacny
ale nie udaje sie wygooglac jakos...

[pingus]

Numer - Fajne, ale wydaje mi się, że nie miałbym z kim tego wyciągnąć i sam, aż tak bardzo tego nie lubię, żeby proponować

Zaginięcie Alice - miałem na wishliście, ale ten sam problem co powyżej

Top10 - tu się jeszcze waham, ale wydaje mi się że to co mam (Jednym Słowem, Ryzyk Fizyk, Dixit, Tajniacy) sprawdza się wystarcząco dobrze

Wędrujące wieże - tu waham się jeszcze bardziej, zobaczymy

Terra Mystica Ogień i Lód - miałem pomysł, żeby to kupić i używać komponentów, żeby zrobić sobie swój dodatek do Terra Novy, ale stwierdziłem, że to bez sensu i mogę to zrobić online albo używając innych komponentów no i jest niedostępne (ale to sprawdziłem dopiero teraz)

[miker]

Ostatnio kupilem Frostpunk, bo... bylo w promocji
Mam tez troche sentyment do klimatu zimowego, swego czasu nawet popelnilem o tym temat na forum.
Alez to wielkie i ciezkie pudlo, chyba bije Nemesisa. W zwiazku z tym nie polecam kupowac przez Amazon

A ja nie kupiłem Frostpunka właśnie. Za dużo, za długo (jak dla mnie), choć temat interesujący i bardzo się zastanawiałem. Ostatecznie nie kupiłem kierując się pragmatyzmem.

[psia.kostka]

temat interesujący i bardzo się zastanawiałem

Widzisz, tak dlugo sie zastanawiales, az ja kupilem ten Twoj egzemplarz. Nic w przyrodzie nie ginie, a promocja nie moze sie zmarnowac



Jesli w karnawalowym szalenstwie zatracisz pragmatyzm, to pisz. Pudlo w wawie

[Irka]

- Revive
- Niezbadana planeta
- Brzdęk Legacy
- Mityczny Wiatr

... bo teściowa już zdążyła kupić

[BOLLO]

- Revive
- Niezbadana planeta
- Brzdęk Legacy
- Mityczny Wiatr

... bo teściowa już zdążyła kupić

poczekaj....cofnę się i jeszcze raz przeczytam....nie, no nadal to widzę .....idę na dwór -16C (mózg się schładza)...no nadal widzę to samo teściowa już zdążyła kupić

[Irka]

teściowa już zdążyła kupić

No tak, i nic już chyba nie kupię, bo ona ma gier za dużo, pozostaje mi tylko uśmiechać się do niej, bo co zrobić Zawsze już będzie do przodu, reguły nam chce tłumaczyć po swojemu, forumowa wykładnia nic dla niej nie znaczy...

Świekra właściwie, ale słowo teściowa dużo bardziej do niej pasuje

I pomyśleć, że dwa lata temu nieopatrznie zaprosiliśmy ją do TTR...

[emoprzemoc]

Zbiorcze nie-kupione za 2023.

Gry, które sobie całkiem wybiłem z głowy (20 pozycji):

Spoiler:

1. Leśne rozdanie, bo spróbowaliśmy, ale okazało się nazbyt stołożerne jak na - mimo wszystko - kolejne tableau builder w temacie natury.
2. Ekspedycyje, bo gameplay zdaje się jednak dość miałki, zwłaszcza w stosunku do ceny.
3. Circadians: Nowy świt, bo wystarczą mi dwa tytuły od Garphill czekające na ogrywanie, i szereg wcześniejszych, które chciałbym nadrobić w pierwszej kolejności, np. reszta cyklu Zachodnich Królestw.
4. Hegemony to kontrowersyjna pozycja, która mogłaby podzielić los Roota. Zniechęciły głównie opinie o tym, że bez pełnego składu jest zauważalnie gorsza, a my po drodze "zgubiliśmy" czwartą osobę do grania. Wciąż marzę, żeby zagrać, ale na 99,9% nie kupię.
5. Kaskadia: Pomniki przyrody - wątpliwości, które pojawiły się już przy zapowiedzi dodatku, tj. zawartość elementów do grania w więcej osób, co mnie raczej nie interesuje, przerodziły się w rezygnację z zakupu, gdy pojawiły się przedsprzedaże z dość zabójczą ceną. Pozostawiam dodatkowi ewentualną furtkę awaryjną do mojej kolekcji, jak tak z 1/4 ceny odpadnie.
6. A co do dodatków z ceną z czterech liter, to jedna z najszybszych rezygnacji z kupna, a właściwie to nawet przewał to trochę jest, bo pozycja na tę listę nawet nie zdążyła wskoczyć, a chodzi o dodatek Czas pełni do Wiedźmiej skały. Starczyło przelecieć wzrokiem przez listę komponentów, a następnie zerknąć na ich wpływ na gameplay. Litości. Nawet wyprzedażowe ceny mnie już potem nie skusiły. Poznana w 2023 podstawka wystarcza.
7. Mosaic - mordo, mnie nie interesuje, czy jesteś tą grą cywilizacyjną, czy nie, mnie interesuje, czy się zmieścisz w skąpych zasobach przestrzennych. A najwyraźniej nie.
8. i 9. Atiwa i Uczta dla Odyna. w 2023 znienawidziłem Rosenberga po próbach podejścia do Agricoli, tak że nie zamierzam zgłębiać jego portfolio. Może kiedyś mi przejdzie. A UdO dodatkowo zajmuje stanowczo za dużo miejsca.
10. A co jeszcze zajmuje sporo miejsca, a w dodatku kosztuje krocie? Beyond the Sun!
11. Wilki, bo negatywne opinie tylko mnie utwierdziły w tym, że wcale tej gry nie chcę i tak naprawdę nigdy nie chciałem.
12. Czy ładne grafiki, np. Dutraita wystarczą, by sprzedać mi grę? Plemiona wiatru udowadniają, że jednak nie! Obejrzałem kawałek zasad, posłuchałem paru opinii i wydało mi się w gruncie rzeczy nudne, mimo tego twistu z mechaniką neighbour scope.
13. Wychodzi na to, że nie kupię też nawet gry, która ma mi do zaoferowania pieski, jeśli te pieski to maksimum, które z tej gry da się wyłuskać. Sprawdziliśmy Psi park w Libero. Kilka niedopieczonych mechanik w jednym... Przykładowo: co prawda nie mam na półce Parków, ale zdecydowanie to je w pierwszej kolejności bym kupił, bo przynajmniej dowożą jedną z użytych mechanik w pełniejszym wymiarze.
14. Encyklopedia już na dzień dobry okupowała w najlepszym przypadku połowę wishlisty, opinie o powtarzalności i schematyczności rozgrywki szybko posłały ją do kosza.
15. Świat dinozaurów, bo z całej serii gier ostatecznie w domu pojawiło się Rawr 'n Write. Inna sprawa, że żona niekoniecznie za tym tytułem przepada.
16. Dość mieszane opinie zbierała Wioska, mnie kusiła - głupia sprawa - byciem kafelkowcem o niecodziennych kształtach kafli, ale poszedłem po rozum do głowy i stwierdziłem, że w takie coś mogę sobie raz czy dwa zagrać w Ludiversum. Nawet była okazja, ale ze współgraczami wybraliśmy inny tytuł... w którym też układaliśmy kafelki zresztą.
17. Wonderland's War. Zachwyciłem się grą w Warszawie, ale z czasem wiele zaczęło mnie irytować, łącznie z ilością miejsca, jaką gra zajmuje. Inna sprawa to zlewające się na planszy niepomalowane figurki, co nie byłoby dla mnie problemem, kupując wersję sklepową - ale problemem wówczas stałyby się same żetony. Jednak spora część frajdy, jaką tytuł dawał, wiązała się z organoleptycznym obcowaniem z chipami. I w sumie to powodów jest jeszcze więcej, a tak ostatecznie, to ta polska edycja jeszcze nie wyszła, a jak wyjdzie, to możliwe, że W. kiedyś kupi, jemu znacznie, znacznie bardziej się podobało.
18. Klonowa dolina... to trochę przewał. Już Dobry rok, kupiony przez żonę, tak trochę średnio mi leży, ale czasem mogę zagrać, więc sequel mi raczej niepotrzebny, ale byłbym w stanie go sprezentować żonie, gdyby przejawiała zainteresowanie. Nie przejawia.
19. Sekretna skrytka do Zatoki Kupców (czy, w naszym przypadku, Merchants Cove). Długo się nosiłem z tym, czy wziąć, czy jednak nie. Liczyłem na to, że ten dodatek może podnieść atrakcyjność tego tytułu, który był jedną z pierwszych droższych pozycji, jakie kupiłem w 2022, a ostatecznie w '22 trafił na stół tylko kilkukrotnie. W 2023 coraz mniej chciałem kupić ten dodatek, coraz częściej nosiłem się ze sprzedażą podstawki. Bywało, że żona oponowała, bo jednak by zagrała jeszcze, że teraz są polskie instrukcje, a angielskie ją zniechęcały... taa... zagraliśmy w to aż raz w całym 2023. Niedługo pójdzie na sprzedaż, więc dodatku mi nie trzeba.
20. Great Western Trail, którykolwiek. Nowa edycja podstawki i dwa niezależne produkty w linii to dobra okazja, żeby się przyjrzeć tytułowi, który okupuje wysokie miejsca topki BGG. Stwierdziłem, że poczekam, aż całość wyjdzie, poczytam, może wypróbuję sam którąś część... Poczytać poczytałem, pograć nie pograłem. Nie tylko w GWT, ale też w Maracaibo, które zgarnąłem z olx w marcu 2023. To na cholerę mi jeszcze jakieś GWT, które też pewnie tyle popółkuje? Rozczulił mnie dodatkowo ostatnio post w wątku z grudniową grą miesiąca, o tym, że Maracaibo to najlepsza gra z serii GWT. Skoro mam najlepszą (i w nią nie gram), to po co mi inne?

Gry, co do których stwierdziłem, że decyzję o kupnie podejmę po testowej partii (a ta się jeszcze nie odbyła) (5 pozycji):

Spoiler:

1. Wędrujące wieże, co do których naczytałem i nasłuchałem się pozytywnych opinii nim polską edycję jeszcze zapowiedziano. Na pewno chcę ten tytuł sprawdzić i dopiero wtedy podjąć decyzję, czy jednak kupię. Kusi lekkością (ale nie wiem, czy współgraczy także). Była okazja sprawdzić, ale przytrafił nam się H. (pozdro kuleczka91).
2. Upadek imperium wpadł na radar przy ogłoszeniu planów wydawniczych LDG, ale im bliżej premiery, tym bardziej stawał się tytułem, który pierw wolałbym sprawdzić w trójkę na nieswoim egzemplarzu. Wciąż realizacja tego planu się nie pojawiła, a gra coraz bardziej bez nawet takiej zapoznawczej partii staje się tym, w co zagrać mogę, ale mieć nie muszę. Martwi Gradaniowa diagnoza o tym, że trochę się tej gry trzeba nauczyć, a wracając po dłuższej przerwie trzeba byłoby to robić od nowa.
3. Wieczna zima - w 2022 w pierwszej chwili trochę mnie, nomen omen, zmroziła cena - ale wielu graczy najwyraźniej nie, skutkiem czego pozostawało mi poczekać na dodruk i... stwierdziłem, że może jednak najpierw sprawdzimy na fizycznym egzemplarzu, czy to rzeczywiście wydmuszka i ile tak naprawdę miejsca zajmuje. Skończyło się na tym, że do testowej partii nie doszło, choć wciąż liczę, że się przytrafi.
4. Doniczki. Trochę się LDG z tytułem przeciągnęło, i czasowo niebezpiecznie zbliżyło z innym układaniem siatki z kartami (Ziemia) czy strojeniem wnętrza w doniczki (Półeczka). Stanęło na tym, że przetestujemy to kiedyś i wtedy zdecydujemy, czy kupimy. Tylko za każdym razem jak mamy możliwość wypróbować, to albo zapominamy, albo nam coś w tym przeszkadza. Prawie się złamałem w Spodku (a właściwie: w MCK), ale ulokowanie stoiska LDG blisko drzwi, a także ich konwentowe ceny wygenerowały taki ruch, że po rzuceniem okiem chciałem jak najszybciej przejść dalej. A że dużo graliśmy i zbieraliśmy się niedługo przed zamknięciem, to już na stoisku nie było czego zbierać... i wróciliśmy do starego pomysłu o wypróbowaniu przed kupnem.
5. Kronika: Big Box. Tytuł mnie zainteresował jeszcze wtedy, gdy był inny. Żarty żartami, ale naprawdę miałem Pokolenia na liście życzeń, z uwagi choćby na ciekawe utematowienie wykonywanych w grze akcji. Problem taki, że gra do dostania z drugiej ręki, a ceny się dość mocno wahają, ewentualne rozszerzenie dostać jeszcze trudniej. Zaciekawiła mnie zapowiedź wydania gry w wersji big box i ogłoszenie jej polskiej edycji. Co mnie zmroziło, to rozmiar pudła i cóż, cena. Nie wykluczam, że się jednak skuszę (jakiś PYL?), ale może jednak lepiej najpierw sprawdzę.

Gry, na które może przyjdzie czas w przyszłości, ale 2023 i najbliższe kwartały raczej nie sprzyjają ich kupnu (13 pozycji):

Spoiler:

1. Sabika, bo... może kiedyś. Na razie z cięższej wagi tytułów na swoją kolej kilka czeka i nie czułem potrzeby dokładania sobie kolejnej pozycji już teraz. Zwłaszcza że mieliśmy w 2023 dobrych parę miesięcy, w których prawie w ogóle nie udawaliśmy się w rejony nieco cięższego euro i takie gry leżały odłogiem.
2. Ten sam los spotkał Revive, choć na tę chwilę to ten tytuł ma nieco wyższy priorytet.
3. Wsiąść do pociągu: Legacy - Legendy Zachodu są pozycją, którą wpierw olałem, bo nie jestem ultrasem TTR, potem się zainteresowałem, jak gra jednak trafiła pod strzechy i pozytywne opinie się rodziły... problem w tym, że wtedy już wiedziałem, że w 2024 na chwilę nam częstotliwość wspólnego grania podskoczy, po czym, kolejny raz, poleeeeeci... a już mieliśmy przewidziane (albo jednak wpadły) inne kampanijne tytuły. Nie wykluczam, że wrócimy do tego pomysłu kiedyś.
4. Moja wyspa. Nieco powtórka z powyższego, ale priorytet zakupowy większy, jako że jesteśmy już weteranami Mojego miasta w dwóch wersjach. Tak że: teraz nie, w przyszłości - na pewno.
5. AZK: Cuda architektury, co do których myślałem, że się jeszcze w 2023 skuszę, bo pierwszy dodatek kupiłem raczej z początku roku. Skończyło się na tym, że grałem z nim tylko solo i raz z żoną. Nie mam szczególnego parcia dokładać już teraz kolejnego, choć kusi rozwinięciem trybu solowego.
6. Analogicznie do Hegemony jest też z nieco starszą pozycją, czyli Dylematami króla, które co prawda od 3 osób działają, ale w 4-5 jest podobno znacznie lepiej. A na tę chwilę (czy raczej: już niedługo) to nawet w trójkę trudno byłoby nam w to zagrać. W przeciwieństwie do Hegemony, tej pozycji jednak całkiem nie przekreślam.
7. Mityczny wiatr. Cena w sumie nawet nie powaliła (mówię o samej podstawce), ale... czuję, że taka otwartość i bezcelowość grania nie tworzyłaby dobrej atmosfery u nas. Nawet w chillowej kooperacji, jaką jest Dorfromantik, były cele do wypełnienia, które napędzały emocjonalną aurę przy stole. Mignęło mi poza tym ostatnio, że po x-nastu godzinach grania można mieć właściwie wszystko wymaksowane. To trochę zniechęca, ale z drugiej strony... przy ilu grach tak naprawdę spędzam tyle czasu? Hmmm. Być może do pomysłu wrócę, ale do grania solo, a najlepiej: z żoną, jeśli byłaby tym zainteresowana. Bo jednak co do solowego wbijania się w jakiś świat, to mam jeszcze chociażby zaplanowaną kampanię w Uśpionych bogów i gdzieś tam na liście jeszcze...
8. ...Dungeon Degenerates, które jest jednak zbyt dużym jednorazowym wydatkiem (nawet z obecnymi promocjami), żeby czekało nie wiadomo ile aż mi się zachce siedzieć z tym solo, co zakładałoby przy okazji wzięcie kilku dni urlopu dla takiego siedzenia, nerdzenia i pierdzenia.
9. Woodcraft. Byłęm dość mocno zdecydowany, żeby kupić, tak nam w 2022 siadła Praga. Messina jeszcze czekała na półce na swoją kolej, jak Woodcraft wychodził, nawet chciałem kupić u wydawcy, bo Portal dorzucał komponenty do wersji roll-and-write, ale... wyprzedały się w try miga. To sobie odpuściłem, bo miałem w co grać z takich jednak cięższych rzeczy. I chyba nieprędko do pomysłu kupienia wrócę, bo zdążyłem się zaopatrzyć w Podwodne miasta (zgodnie z planem) i Pulsar (zupełnie przypadkowo) i styknie mi tego Suchego na razie. I chyba póki co Evacuation bardziej mnie intryguje.
10. Demeter, bo, cóż, wpadł inny roll and write z dinozaurami. I masa innych skreślanek. I jeszcze są skreślanki, które mają do nas dotrzeć. No, mamy co skreślać póki co. Może kiedyś...
11. Mille fiori zdecydowanie wygląda jak tytuł, który ma potencjał na bycie ogrywanym hurtowo w tym domu, ale po prostu nie ma parcia na niego, póki co. Z mniej więcej podobnego przedziału wagowego w 2023 wpadła Wiedźmia skała i trochę wyparła wtedy pomysł kupienia MF.
12. Gdyby W. i moja żona kochali Res Arcana tak jak ja, to już dawno miałbym w domu Perlae imperii. Ale nie kochają, choć żona w 2023 granie w tytuł proponowała i to nie jeden raz. Z początku głównie z uwagi na moja sympatię do gry, później nawet z bardziej własnej chęci. Ale to jakoś znowu umarło, a nie kułem żelaza, póki gorące.
13. Liczyłem na polską edycję Village Rails, ale oczywiście: jeśli są jakieś gry FoxGames, które mi przypadają do gustu, to niemal zawsze okazują się pozycjami, które nie mają zadowalających wyników sprzedażowych i są później wyprzedawane. Farta nie miała Niezwykłe ogrody, więc o polskim wydaniu VR chyba mogę zapomnieć. Może kiedyś złapię angielskie. A może, jak ze Spots, jednak na polskich wydawców zadziała efekt Joanny zwanej Kocią.

Gry, z których kupnem zwlekałem i zdążyłem zostać nimi obdarowany zanim podjąłem decyzję o zakupie (2 pozycje):

Spoiler:

1. Ekosystemu 2 nie kupiłem, bo... dostałem na święta od teściowej. Osobiście chciałem poczekać do premiery trzeciej części i wtedy którąś wybrać.
2. Potęga Ix do Diuny: Imperium. W. już od 2022 się nosił ze sprezentowaniem nam tego dodatku i latem '23 to uczynił.

Gry, które chciałem kupić w 2023, ale ich premiera (lub dodruk) zostały przeniesione na 2024... itepe (8 pozycji):

Spoiler:

1. Point City, właściwie bankowo do kolekcji trafi, choć cena zaskoczyła.
2. Zamiast nas, choć mam pewne wątpliwości, czy jak już trafi do kolekcji, to czy z niej nie wyfrunie jeszcze w tym samym roku.
3. Imperium: Horizons, bo coś się Osprey ociągało z wydaniem, ale pozycja to must have, kupuję w wersji angielskiej, tak jak i pierwsze dwie.
4. Wyspy Tukana - no czekam na ten dodruk z dodatkiem, bo w Ludiversum mi się podobało. Miałem okazję kupić samą podstawkę w Spodku, ale gościa z Morii gdzieś wcięło akurat.
5. Roll Player Adventures, liczyłem na premierę w 2023, a tu nie dość, że nie było premiery, to informacje o postępach z tytułem też są dość skąpe i rzadkie.
6. Trochę inna sytuacja: First Rat gdzieś się na wishliście czy nawet w koszyku pałętał, ale poszedł przeciek o polskim wydaniu. To stwierdziłem, że poczekam. Potem wyszło, że tytuł zgarnęła Nasza Księgarnia i... no, wszystko zależy od tego, co z tego ulepią, bo nie ukrywam, że w tytule podoba mi się np. temat. Jak się trafi jakiś retheme od czapy, to biorę wersję obcojęzyczną. Tak że na razie dałem sobie na wstrzymanie, zobaczymy.
7. Forum nakręciło mnie na Rats of Wistar, ale stwierdziłem, że poczekam na zapowiedzi polskich wydawców na ten rok.
8. ...i w tym samym temacie: World Wonders!

Bonus:
Gry, o których już zaczynałem pisać, że ich zakup odkładam na później, ale sprawdziłem właśnie i znalazłem fajną ofertę, więc stają się jednak kupionymi (1 pozycja):

Spoiler:

1. Interesowałem się The Guild of Merchants Explorers już wcześniej, a recenzja Gradania tylko mnie bardziej nakręciła. Zdarzało mi się w 2023 wydawać trochę forsy na zagraniczne roll and write'y, za które bym na pewno tyle nie dał, gdyby ktoś je po polsku wydał i sobie tyle beknął za nie. Tu mamy do czynienia z roll and writem, który nie jest roll and writem. I cena jeszcze znacznie większa. Ale zauważyłem właśnie, że da się uszczknąć kilka dych w stosunku do ceny, jaką sobie zakodowałem w głowie... Ups!

[Muleq]

Mimo, że od kiedy się tylko dowiedziałem, że Galakta ma zamiar wydać Pax Renesans byłem pewny, że gra znajdzie się w mojej kolekcji to jednak jej nie kupiłem... bo kolega ją kupił przede mną . Dzięki temu zdjął ze mnie brzemię konieczności przebijania się przez instrukcję i tłumaczenia jej pozostałym graczom . Natomiast jeżeli gra mi się spodoba tak jak mi się wydaje, że powinna to i tak się skuszę żeby ją mieć w kolekcji ale to pewnie już po kolejnym dodruku.