Do zagrania tak, no bo jest niezwykle przejrzysta i ma proste zasady. Wypowiem się, gdy zagram z wyjadaczami, czuję, że będzie naprawdę ciekawie. Właśnie w związku z tą zmiennością układu, trzeba w nią trochę pograć, żeby rozumieć, co i jak zrobić, żeby nadrobić, gdy ktoś Ci coś spartoli.salaba pisze: ↑08 sty 2024, 14:35 Podsumowując - Carnegie jest proste do zagrania, są łatwe i trudne strategie, doświadczenie wiadomo pomaga, ale nici z niego jak za każdym razem zmienia się układ startowy i trzeba szukać nowych ścieżek do zwycięstwa. Jedynie jedno jest pewne - dotacje są kluczowe.
Wiele zależy od gracza tłumaczącego zasady. To on musi być tym doświadczonym.
Druga strona medalu to właśnie inni gracze. Z niektórymi to będzie niedzielna układnka, ale z tymi właściwymi duże emocje i lawirowanie. Poniekąd przypomina mi Brassa, z tym, że jest w niej więcej zależności, a niżeli "tylko" karty.
Co do tłumaczącego - pełna zgoda.