Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Na jednym stoliku jakaś 18Chińszczyzna w 4-kę. Były emocje, narzekanie i głośne głosy je powstrzymujące. Nie wiem czy partyjka dokończona. Pewnie standardowo, druga połowa gry na kalkulatorze.
A u nas (w 4-kę, z Tereską, Karolem, Marcinem) zamiast Darwina, Szklanawy Szlaczek (w którym coś mi się nawet zdążyło skombić, jak nigdy; choć w punktach (17 i pół) podejrzewam, że szału nie było) i potem na dobitkę, dla większości z braku laku, Kapitalny Lux (partyjka bez emocji, nikomu nic nawet nie spadło).
Bym wiedział, że tak będzie, bym pożyczył coś z biblio. Cóż...
Raczej nas nie będzie. Ja chcę jechać do Katowic, ale nie wiem czy się wyrobię. Jeśli się wyrobię, to nie dotrzemy, a jeśli się nie wyrobię, to przyjedziemy na planszówki W każdym razie Teresa da znać Jackowi około szesnastej jak wygląda sytuacja.
Sytuacja już jasna - Marcin jedzie na biegi do Katowic, więc ja odpuszczam, bo telepanie się 2 autobusami w jedną z pracy na PO, a potem w drugą stronę do domu, to pewien problem - z pilnowaniem czasu, bo jak nie zdążę to piechotą do domu nie pójdę
Będziemy oboje za tydzień, dziś sobie pograjcie w męskie gry ; )
W środę trzy stoliki. Na 18stoliku jakieś austryjackie 18xx. Na eurostoliku gajowy projekt i era galaktyki. Na stoliku dedukcyjno-logicznym kriptid, turingowa machina, a na deser kaskadyjka.
Turing niczego sobie, jest nad czym dedukować. Pograłbym mocno więcej. Dzięki Wojtku za przyniesienie.